Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chemtrails – coś wisi w powietrzu


  • Please log in to reply
7696 replies to this topic

Ankieta: Chemtrails – coś wisi w powietrzu ? (535 użytkowników oddało głos)

Chemtrails - rozpylana chemia na niebie, czy obalona teoria spiskowa ?

  1. Głosowano Zostało wykazane, że Chemtrails to nie tylko teoria. To jest fakt. (137 głosów [25.61%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 25.61%

  2. Głosowano Sceptycy zasiali lekką niepewność, ale ogólnie nie poradzilili sobie z tematem - skłaniam się ku wersji spiskowej. (57 głosów [10.65%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.65%

  3. Głosowano Nie wiem. Obie strony dyskusji mają wiele mocnych argumentów i obie wersje są równie prawdopodobne. (64 głosów [11.96%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.96%

  4. Głosowano W kilku kwestiach sceptycy nie potrafili czegoś wyjaśnić, ale raczej wykazali, że spisku nie ma. (42 głosów [7.85%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.85%

  5. Głosowano Teoria o Chemtrails została obalona. (235 głosów [43.93%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 43.93%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#886

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja przynajmniej na coś patrzę i sam przeprowadzam obserwacje, a nie siedzę w ciepłych bamboszach negując wszystko z ironicznym uśmieszkiem.

Parę postów temu pokazałem, że sam obserwuję, co spotkało się z twoim drwiącym komentarzem. Teraz prezentujesz hipokryzję w czystym wydaniu.

Wybacz, ale są tam podane informacje dość rzetelne. Wystarczy sobie posprawdzać: Traktat ONZ 1991 (wojna pogodowa), projekt Kyoto, patent Welsbach 1991 przeprowadzony przez setki naukowców i opublikowany w 2000 roku , symulacje komputerowe w Lawrence Livermore National Laboratory. Tego jest dużo.

No to lecimy:
nie istnieje traktat ONZ z 1991 roku dotyczący wojen pogodowych;
nawet Google nie słyszała o czymś takim jak "projekt Kyoto";
patent Welsbach 1991 nie został "przeprowadzony przez setki naukowców" (cokolwiek miałoby to znaczyć), ani opublikowany w 2000 roku;
fakt, iż Lawrence Livermore National Laboratory przeprowadza jakieś symulacje komputerowe nie dowodzi istnienia "chemtrailsów".
Krótki fragment, a ile pustosłowia i bredni... I jak tu z tobą dyskutować?
  • 0



#887

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wikipedię cytować każdy głupi potrafi, lecz w wikipedii o rządowych zbrodniach na ludzi Pan nie znajdzie. Jako Pan w sile wieku doskonale powinien sobie zdawać z tego sprawę. Zamiast tego wykazuje Pan tu cechy młodszej społeczności forum.

Rzadko cytuję Wiki, bo nie traktuję jej jako rzetelne źródło. Wolę opierać się na źródłach pisanych publikowanych przez uznane autorytety i wydawnictwa .

Po drugie: odniosę się jak najbardziej do Pana rewelacji (choć nie są one Pańskie - zostały żywcem przepisane stąd, ale nie w całości, co nie zostało zaznaczone) jak tylko będę miał chwilę czasu. Moje życie w odróżnieniu od Pańskiego nie polega na siedzeniu w necie lub płakaniu, że "admini znów mi odcięli dostęp do teorii spiskowych"

Po trzecie: 3/4 Pana postów nie odnosi się wcale do tematu. A pozostała 1/4 nie wnosi nic konstruktywnego. Pomimo to odpiszę na kwestie poruszone w Pana poście i będę usilnie nalegać, aby Pan zrobił to samo. Postaram sie wykonać te pracę do rana, tak aby miał Pan możliwość poczytania sobie jak już Pan wstanie
  • 2

#888 Gość_pokerek

Gość_pokerek.
  • Tematów: 0

Napisano

Prawdopodobnie temu człowiekowi z którym dyskutujecie chodziło o Protokół z Kioto. I ktoś tu mówił, że nazewnictwo nie ma znaczenia, cóż za hipokryzja i elementarny brak myślenia. Proponuję przejść się znów do szkoły.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Protokół_z_Kioto

Na mocy postanowień protokołu kraje, które zdecydowały się na jego ratyfikację, zobowiązały się do redukcji do 2012 roku własnych emisji o wynegocjowane wartości zestawione w załączniku do protokołu (co najmniej 5% poziomu emisji z 1990 - art. 3 ust. 1) dwutlenku węgla, metanu, tlenku azotu, HFC i PFC - gazów powodujących efekt cieplarniany. W przypadku niedoboru bądź nadwyżki emisji tych gazów, sygnatariusze umowy zobowiązali się do zaangażowania się w „wymianę handlową”, polegającą na odsprzedaży lub odkupieniu limitów od innych krajów. Jeżeli protokół z Kioto zostanie w pełni wprowadzony w życie, to przewiduje się, na skutek jego postanowień, redukcję średniej temperatury globalnej pomiędzy 0,02 °C a 0,28 °C do roku 2050.

Reszta w linku.
Na "inteligentnej" stronce : http://garlicki.com/chemtrails/
przeczytać możemy:

Mydlenie oczu układem Kyoto
A pogrubiony tekst wrzucony przez człowieka z którym dyskutujecie, pojawił się między innymi tu: http://lchx.wordpres...s-or-contrails/
rok 2006, maj 27
Bo źródła ładnie przekopiował, ale źródła samego przeredagowanego tekstu już nie.


Wszystko dzieje się pod oficjalnym szyldem walki z dziurą ozonową i globalnym ociepleniem.

W tajemnicy przed opinią publiczną kontynuuje swoją światową premierę amerykański projekt ochrony klimatu.



Wynalazek bazuje na tzw. “Welsbach Patent" z 1991 r., przedstawionym w maju 2000 r.

na International Panel on Climate Change (ICPPC)

zrzeszającym setki naukowców z całego świata i patronowanym przez UNO

United States Patent and Trademark Office

Wyszukiwarka US Patents

( Podać Nr Patentu: 5003186 )



Zamiast ograniczeń emisji gazów, jak zakładał projekt z Kyoto, utworzona zostanie w atmosferze warstwa odprowadzająca wskutek rozpylania na dużych wysokościach z samolotów tlenków aluminium i soli ciężkich metali takich jak bar.



Zachodzące w tej warstwie skomplikowane procesy przemiany mają spowodować,

że z jednej strony tej warstwy promieniowanie cieplne zostanie odbite od Ziemi w przestrzeń kosmiczną.

Z drugiej strony warstwa rozpylonych substancji spowoduje,

że padające na nią światło słoneczne ulegnie załamaniu i odbiciu jak w lustrze.

Więcej w linku powyżej. Zapraszam do rozrywki.
Muhadowe źródło pogrubionego tekstu:
Click!

Użytkownik pokerek edytował ten post 19.07.2010 - 22:43

  • -1

#889

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nie istnieje traktat ONZ z 1991 roku dotyczący wojen pogodowych

Biorąc pod uwagę treści dot. „wojny pogodowej” obecne w tekstach spiskologów prawdopodobnie chodzi o Convention on the Prohibition of Military or Any Other Hostile Use of Environmental Modification Techniques z 1977 roku zwaną Environmental Modification Convention (ENMOD). Czyli - po polsku – chodzi o Konwencje o zakazie używania technicznych środków oddziaływania na środowisko w celach militarnych lub jakichkolwiek innych celach wrogich z dnia 18.05.1977 r.
Jej treść jest dostępna pod TYM linkiem (po prawej są ikony flag – należy kliknąć tam gdzie flaga polska występuje jako jedyna, baz flag innych państw).

Konwencja jest krótka każdy bez problemu przeczyta ją w całości (choć tak naprawdę najważniejsze są pierwsze dwa artykuły). Przeczytałem jej treść i szczerze mówiąc nie widzę w niej niczego co by potwierdzało teorię „chemtrials”. Natomiast po lekturze widać, że na pewno traktat nie jest poświęcony „broni pogodowej” a zakazuje w ogóle stosowania w celach militarnych lub wrogich wszelkich „technicznych środków oddziaływania na środowisko, powodujących rozległe, trwałe lub poważne następstwa, jako sposobu powodowania zniszczeń, wyrządzania szkód lub strat jakiemukolwiek innemu Państwu będącemu Stroną [Konwencji]” (art 1 Konwencji) Które to środki wpływają na „biosferę, litosferę, hydrosferę i atmosferę lub przestrzeń kosmiczną” (art. 2 Konwencji). Czyli katalog jest dość szeroki i nie obejmuje jedynie „broni pogodowej”.

Wynika z tego tylko tyle, że gdyby chemtrials rzeczywiście były zjawiskiem naprawdę istniejącym i były militarnym (wrogim) środkiem wymierzonym w jedno z państw będących stroną tej konwencji, to „chemtrials” byłyby wtedy nielegalne. Ale w jaki sposób to ma potwierdzać istnienie spisku to szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem.

----------------------------------------------------------------------------------------

Drugim traktatem jaki jest często wykorzystywany przez spiskologów w celu uwiarygodnienia teorii „chemtrials” jest Traktat o Otwartych Przestworzach (Treaty on Open Skies) z dnia 24 marca 1992 r. Ów traktat ma rzekomo pozwalać latać samolotom USAF nad półkulą północną bez żadnej kontroli. Zachęcam do przejrzenia TRAKTATU, jego lektura pozwala przekonać się, że twierdzenia spiskologów nie odpowiadają prawdzie.
Niestety ten traktat jest dość długi, dlatego dla osób nie dysponujących czasem na jego zgłębianie: „Głównym elementem porozumienia jest zwiększenie poprzez obserwację z powietrza otwartości i przejrzystości działań wojskowych podejmowanych przez państwa-strony. Roczne plany określają ilość lotów obserwacyjnych, które każde z nich ma prawo wykonać nad terytorium innych państw lub obowiązek przyjąć nad własnym terytorium. Porozumienie ułatwia nadzór nad przestrzeganiem postanowień już istniejących i przyszłych porozumień rozbrojeniowych.”
Źródło.

W tym traktacie każde państwo będące jego stroną zobowiązuje się do przyjęcia określonej liczby samolotów obserwacyjnych innych państw i jednocześnie ma prawo do dokonania określonej liczby takich lotów nad innymi państwami. Nad Polską można wg. TEGO ŹRÓDŁA (str. 8 ) wykonać 6 lotów rocznie, a np. nad USA aż 42 loty rocznie. Ponadto w traktacie określono jaka aparatura może znajdować się na pokładzie samolotu obserwacyjnego, a jakiej tam być nie może - co może podlegać kontroli państwa obserwowanego. Państwo obserwujące musi powiadomić państwo obserwowane o planie wykonania lotu obserwacyjnego, a państwo obserwowane samo wyznacza z jakiego lotniska samolot obserwacyjny startuje lub na jakim ląduje.
Nieco więcej na temat lotów obserwacyjnych.

Zatem twierdzenia, jakoby traktat umożliwiał USAF niekontrolowane loty nad półkulą północną są bezpodstawne. Co więcej zapoznanie się z warunkami dokonywania lotów w ramach współpracy objętej traktatem dość jednoznacznie pokazuje, że dokonywanie za ich pomocą potajemnych masowych oprysków jest po prostu niemożliwe. Innymi słowy po raz kolejny wykorzystano bezkrytyczny entuzjazm „poszukiwaczy prawdy” w celu wmówienia im nieprawdy, a teraz te – trudno to inaczej nazwać – kłamstwa funkcjonują w obiegu internetowym jako kolejna ukryta „prawda”.

----------------------------------------------------------------------------------------

Na koniec pozwolę sobie wyrazić moje zdziwienie faktem, że niektórzy uczestnicy dyskusji na tym i na innych forach konsekwentnie odrzucają dość spójne i logiczne, oparte na uznanej wiedzy o zjawiskach zachodzących w atmosferze wyjaśnienia rzekomego fenomenu długich smug pozostających na niebie. Ale jednocześnie bez wahania uwierzyli w skuteczność Chemburstera - tajemniczego urządzenia mającego w niezrozumiały dla mnie sposób rozpraszać "chmury chemiczne" poprzez jak wynika z tego co przeczytałem absorbowanie złej energii orgonu. Przy czym nic mi nie wiadomo o tym, ażeby nauki przyrodnicze zbadały i opisały coś takiego jak energia orgonu.

Użytkownik Trajan edytował ten post 20.07.2010 - 00:47

  • 4

#890

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Może łaska odnieść się do tego, co ja podałem? Podałem film, sensacje Kofika, traktat ONZ, projekt Kyoto i inne.

film:
czas: 0'10" - 0'20" - [samolot] jest na podobnej wysokości
otóż wcale nie. wyraźnie widać, że leci poniżej
czas: 0'30" - ona [smuga] się nie powiela
przepraszam bardzo, co to znaczy, że smuga się powiela? powielanie, to mniej więcej tyle, co kopiowanie. Nikt chyba nie widział jeszcze kopiujących się smug. Czy to jakaś odmiana semikonserwatywnej replikacji?
czas: 1'00" - "to, co pokazuję teraz jest efektem, a raczej skutkiem..." Skutkiem czego, tego już się nie dowiadujemy. Przy okazji słowa efekt i skutek są synonimami panie redaktorze.
Autor filmu twierdzi, że to co widać na niebie, to smugi chemiczne i udowadnia nam to pokazując samolot lecący na niższym pułapie za którym smuga szybko zanika. Otóż Panie Autorze. Gdyby Ziemia się nie obracała, gdyby była pokryta tylko wodą, gdyby jej oś była prostopadła do płaszczyzny ekliptyki wtedy prawdopodobnie mielibyśmy atmosferę statyczną. Niestety, a raczej na szczęście dla nas Ziemia się obraca, występują na niej lądy i morza, występują pory roku będące skutkiem nachylenia osi ziemskiej, a to wszystko powoduje, że atmosfera jest dynamiczna. Ta dynamika atmosfery powoduje wiatry, które mogą wiać nie dość, że z różną prędkością, to jeszcze z różnych kierunków na różnych wysokościach. Wiatr powoduje spychanie smugi kondensacyjnej, przez co po przelocie kilku - kilkunastu samolotów w poprzecznych kierunkach powoduje efekt kraty. Dalej. To, że na wysokości 9000m panują określone warunki wilgotności i temperatury nie oznacza, że takie same występują 1000m wyżej lub niżej. Wyżej może być chłodniej, ale może być też cieplej (proszę sprawdzić, co to jest inwersja). Ponadto do utworzenia się długotrwałych smug nie musi być spełniony warunek, że temperatura wynosi dokładnie xo, a wilgotność y%. Prawie że analogicznym pojęciem jest "punkt rosy", który również zależy od wilgotności i temperatury. Szyby w samochodzie mogą być zaparowane zarówno przy +2oC jak i przy +15oC w zależności od wilgotności powietrza, albo przy tej samej temperaturze mogą nie być zaparowane wcale. Tak więc jesli długotrwała smuga tworzy sie na wysokości 9 km nie oznacza to jeszcze, że na 10 czy 11 km też się taka utworzy (choć istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie).

sensacje Kofika
Jak rozumiem ma Pan na myśli Kofi'ego Annan'a, który pełnił funkcję Sekretarza Generalnego ONZ w latach 1997 - 2006. Użycie zdrobnienia "Kofik" sugeruje jednakże, że nie podchodzi Pan do człowieka i prezentowanego przez niego tematu serio. Po wtóre - nie podał Pan linku, gdzie mógłbym znaleźć treść wystapienia, więc nie bardzo wiem, do czego mógłbym się odnieść.

Traktat ONZ (z 1991 r)
No cóż. udało mi sie odnaleźć Rezolucję ONZ z 1978 roku na mocy której zakazane są wszelkie eksperymenty z pogodą. Rozumiem, że tylko krowa nie zmienia poglądów?

Projekt Kyoto
Frazę "projekt kyoto" udało mi się odnaleźć tylko na stronach w jakiś sposób powiązanych z NWO, Chemtrails i innymi teoriami spiskowymi. Prawdopodobnie autor miał na mysli Protokół z Kioto jak słusznie zauważył pokerek. Daje to trochę do myślenia na temat rzetelności dziennikarskiej Pana Muhada. Dopókinie określi na jaki temat mam się wypowiedzieć - wypowiedzieć się nie mogę.

Niektóre aspekty prezentowanego tekstu:
Na początek moja ulubiona warstwa językowa: "kontynuuje premierę", "na wskutek", "patronowany", "uczulony na schorzenia" itp. Pragnę przypomnieć, że istnieje tu Regulamin, który w § 3 p.15 mówi: "Na forum wymagamy używania poprawnej polszczyzny"
Teraz kilka kwestii merytorycznych.
1.

Wprowadzenie aluminium do stratosfery może doprowadzić do eksplozyjnego rozmnożenia się występujących tam nanobakterii – wykryte i zbadane w latach 60-tych przez dr. Roberta Folk, żerujące na aluminium, oddziaływanie na organizm ludzki nieznany. Ich opad na ziemię może być nieobliczalny w skutkach i prowadzić do dalszych ofiar

Otóż.... Nanobakterie zostały odkryte w końcu 80. lat XX wieku przez amerykańskiego geologa Roberta Folka podczas badań we Włoszech wapiennych skał osadowych przy użyciu skaningowego mikroskopu elektronowego (SEM). Odkrywca opisał je po raz pierwszy w 1990 roku. Dziesięć lat temu nanobakterie znaleziono w materiale biologicznym, początkowo w próbkach komercyjnych surowic cielęcych i bydlęcych stosowanych do wzbogacania podłóż do hodowli komórkowych, a następnie w próbkach krwi zwierzęcej i ludzkiej. W XXI wieku nanobakterie są już uznanym ludzkim patogenem. Uważa się je za czynniki etiologiczne kamic narządowych i zwapnień tkankowych o różnej lokalizacji.
A więc nie w latach 60, tylko pod koniec 80. Ich opad na ziemię nic nie zmieni, bo są tu od dawna. A co do wpływu na organizm ludzki, to proszę bardzo: Obecnie nanobakterie są uznanym ludzkim patogenem związanym z kamicami narządowymi oraz zwapnieniam}i tkankowymi o różnorodnej lokalizacji w organizmie człowieka. Ustalono, że nanobakterie uczestniczą w dwóch schorzeniach układu moczowego:
  • kamicy nerkowej,
  • wielotorbielowatości nerek (PKD).
Nanobakterie wykrywa się w 60-90% kamieni nerkowych izolowanych od ludzi (badania przeprowadzono w kilku krajach świata na kontynentach: europejskim, północnoamerykańskim i azjatyckim). Większość (około 90%) tych kamieni ma apatytowe centrum, co wskazuje na pochodzenie nanobakteryjne.
Nanobakterie należą do ludzkich patogenów związanych również ze schorzeniami poza układem moczowym. Stwierdzono, że wywołują:

  • kamicę pęcherzyka żółciowego,
  • miażdżycę tętnic (udział w powstawaniu blaszki miażdżycowej i jej wapnieniu),
  • kamicę miazgi zębowej,
  • zapalenie przyzębia (udział w powstawaniu płytki nazębnej i kamienia nazębnego).
Ostatnio (w latach 2003-2004) pojawiły się publikacje przedstawiające wyniki wstępnych badań, które sugerują udział nanobakterii w następujących schorzeniach:

  • neuropatii obwodowej,
  • zawale mięśnia sercowego,
  • zmianach na zastawce mitralnej,
  • raku jajnika (w jednym z typów tego nowotworu).
W przebiegu wyżej wymienionych schorzeń może dochodzić do powstawania mikrozwapnień tkankowych.
Wobec nanobakterii były aktywne następujące leki antybakteryjne (antybiotyki/chemioterapeutyki):
  • ampicylina,
  • tetracyklina,
  • nitrofurantoina,
  • trimetoprim,
  • trimetoprim/sulfametoksazol.
Wśród pozostałych leków aktywnością antynanobakteryjną odznaczały się:

  • dwa leki z grupy bifosfonianów - etidronian i klodronian (inhibitory wapnia),
  • 5-fluorouracyl (antymetabolit),
  • kwas 6-aminokapronowy (syntetyczny aminokwas).
Wyżej wymienione leki, z wyjątkiem ampicyliny, wywierały działanie nanobakteriobójcze

Źródło: Przegląd Urologiczny 2004/5/3 (25)



Jak widać znany jest wpływ nanobakterii na organizm ludzki oraz metody leczenia - klasyczne leki antybakteryjne

2.

Po rozpylaniu widać na niebie liczne krzyżujące się smugi kondensacyjne, które po paru godzinach rozmazują się w białe zawiesiny i ich ślady widoczne są nawet po parunastu godzinach, natomiast niebo traci swój niebieski kolor

Mechanizm tworzenia się chmur kondensacyjnych oraz tego, co zostało tu nazwane białą zawiesiną został już tu kilkukrotnie opisany. Na przykład w tym poście:

Chmury Cirrus składają się z kryształków lodu. Mogą występować w postaci cienkich włókien lub nitek, prawie prostoliniowych nieregularnie zagiętych lub poplątanych w chaotyczny sposób. Mają one niekiedy kształt przecinków zakończonych u góry haczykiem lub niezaokrąglonym kłaczkiem. Chmury Cirrus występują także w ławicach na tyle gęstych, że wydają się szare, gdy znajdą się w kierunku Słońca. Ten gatunek chmur Cirrus może również lekko przesłaniać Słońce, rozmywać jego zarysy lub nawet zasłaniać je zupełnie.

Chmury Cirrostratus składają się głównie z kryształków lodu. Chmury Cirrostratus mogą występować w postaci włóknistej zasłony, w której można obserwować drobne prążkowanie, lub też mogą przybierać wygląd mglistej zasłony.

Smugi kondensacyjne są to chmury, które powstają za samolotem, gdy powietrze na poziomie lotu posiada dostatecznie niską temperaturę i wilgotność. W chwili tworzenia się mają one wygląd lśniąco białych smug, wkrótce jednak przyjmują wygląd nabrzmiałych wisiorków podobnych do odwróconych grzybów. Często są one krótkotrwałe, ale mogą też utrzymywać się w ciągu kilku godzin, szczególnie wtedy, gdy występują chmury Cirrus lub Cirrostratus. Trwałe smugi stopniowo rozpościerają się, tworząc często duże ławice puszystych lub włóknistych chmur o wyglądzie chmur Cirrus albo ławic chmur Cirrocumulus lub Cirrostratus. Czasami odróżnienie starych smug kondensacyjnych od wymienionych chmur staje się niemożliwe.


Oczekuję teraz od Pana Muhada doprecyzowania pytań i odpowiedzi na moje pytania.
  • 3

#891

Zagaroth.
  • Postów: 124
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

ten film
http://www.youtube.com/watch?v=bSSWnXQsgOU&feature=player_embedded#!
jest po prostu niesamowity, miazdzacy i moim zdaniem w 10000% potwierdzających to, że jestesmy opryskiwani

film nakrecony przez muhada
http://www.youtube.com/watch?v=vbnJ_ozRQ1I&feature=player_embedded
rowniez - widzimy dokladnie to o czym wielokrotnie pisalem - dlugie rozchodzace sie smugi chemiczne, powstale z nich obloki - wloknisto-mleczna zwiesina, a na dodatek lecacy w tych samych warunkach pogodowych samolot zostawiajacy za soba zwyklą smuge kondensacyjną

Ostatnio w miescie Gdansk lataja bardzo, bardzo czesto

Trajan
"Na koniec pozwolę sobie wyrazić moje zdziwienie faktem, że niektórzy uczestnicy dyskusji na tym i na innych forach konsekwentnie odrzucają dość spójne i logiczne, oparte na uznanej wiedzy o zjawiskach zachodzących w atmosferze wyjaśnienia rzekomego fenomenu długich smug pozostających na niebie."

Dosc spojne i logiczne? Moim zdaniem tlumaczenia te zakladaja, ze osoby dla ktorych są sporzadzane to uposledzone, naiwne jednostki, ktore nagle zapomnialy jak przez dekady wygladalo niebo, jak wygladaly smugi kondensacyjne itd. Zastanowmy sie przez chwilę - gdyby taka globalna akcję my byśmy chcieli przeprowadzic, co bysmy zrobili?

1. W pierwszej kolejnosci wymyslilibysmy pseudonaukowe wyjasnienia, spreparowali materialy swiadczace, ze nasza akcja jest niczym innym, jak naturalnym zjawiskiem, ktore juz od lat mozemy obserwowac

2. Nastepnie pozyskalibysmy politykow i dziennikarze, aby jedni i drudzy udawali, ze nic sie nie dzieje i tym samym przyzwalali na przeprowadzanie akcji

3. Na koniec zatrudnilibysmy wielu ludzi do wprowadzania w blad ludzi na forach (bo internet jest jedynym miejscem, w ktorym ten problem jest omawiany) i serwowania im przygotowanych wczesniej pseudonaukowych teorii rzekomo wyjasniajacych w spojny i logiczny sposob fenomen, czyli nasza globalną akcje.

Proste? Jesli masz odpowiednie srodki, jesli masz odpowiednio duzo wladzy - jest to wrecz banalne.

Użytkownik Zagaroth edytował ten post 20.07.2010 - 08:04

  • -2

#892

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

ten film
(filmik)
jest po prostu niesamowity, miazdzacy i moim zdaniem w 10000% potwierdzających to, że jestesmy opryskiwani

Nie jest taki niesamowity, miażdżący i w ogóle "kewl" po przeczytaniu powyższych postów.

(...)
Dosc spojne i logiczne? Moim zdaniem tlumaczenia te zakladaja, ze osoby dla ktorych są sporzadzane to uposledzone, naiwne jednostki, ktore nagle zapomnialy jak przez dekady wygladalo niebo, jak wygladaly smugi kondensacyjne itd.

"Jak przez dekady wyglądało niebo"? W tym temacie przedstawiano fotki smug pochodzące już z lat 40.tych (na przykład To zdjęcie, które zapostował Defibrylator), więc gdyby populacja była czymś spryskiwana, zdążyłaby wymrzeć co najmniej dziesięć razy.

Skoro jesteś tak bardzo pewny siebie, to na pewno raczysz nam udowodnić, DLACZEGO wyjaśnienia sceptyków są niespójne i nielogiczne?

Zadam może kilka podstawowych pytań: czy uważasz, że atmosfera na wszystkich wysokościach jest taka sama, że wilgotność, temperatura etc. są zawsze takie same jak przy powierzchni? A jeśli tak - to dlaczego? A jeśli nie - to dlaczego piszesz o "pseudonaukowych bzdurach"?

Skąd posiadasz informacje dotyczące tego, że w twoich hipotetycznych "chemtrails" rzeczywiście miałyby się znajdować trucizny? (a może miałoby to zmieniać atmosferę? W którą z wersji ty wierzysz?) Który uniwersytet bądź inna placówka badawcza pobrała próbki tych śladów i je przeanalizowała?

Co myślisz o barku sodu, o którym pisał Tutaj radoslaw? Czy według ciebie powstanie tego związku chemicznego jest możliwe? Jeśli tak - dlaczego nie zgadzasz się z tym, że oba metale są silnie alkaliczne? Jeśli nie - to dlaczego radoslaw znowu wrzucał na forum swoje zmanipulowane teksty?

Dlaczego ktokolwiek miałby bawić się w spryskiwanie atmosfery, skoro skażenie wodociągów byłoby o wiele efektywniejsze, szybsze i precyzyjne?

Wyjaśnij mi co to jest "energia orgonu". Kto jest odpowiedzialny za jej odkrycie? Czy dostał on za to nagrodę Nobla?

Dlaczego, chociaż rzekomo "masz rację", to ani ty, ani reszta zwolenników TS nie odpowiadacie na naukowo potwierdzone argumenty sceptyków? Przecież, skoro to pseudonauka, nie powinniście mieć problemów z odrzuceniem tych "banialuk". Gdybyście zaczęli odrzucać tego typu argumenty (co jeszcze się w tym temacie ani razu nie zdarzyło), z pewnością sporo osób zaczęłoby wam wierzyć.

Oprócz tego oczekuję, że obalisz wszystkie twierdzenia postawione przez sceptycznie nastawione osoby w poprzednich postach. Jeśli nie jesteś w stanie ich obalić, a piszesz, że to bzdury, to jedyną osobą tworzącą tutaj bzdury są jednostki twojego pokroju.

Zastanowmy sie przez chwilę - gdyby taka globalna akcję my byśmy chcieli przeprowadzic, co bysmy zrobili?

Ja na miejscu spiskowców, gdybym chciał takie coś zrobić, po prostu zatrułbym wodę. Po problemie. No, ale nie moja wina, że przedstawiacie rzekomo "potężne NWO" jako bandę idiotów, którzy mając do dyspozycji praktycznie nieskończone środki finansowe i zasoby ludzkie wybierają najdurniejszy sposób na podtruwanie populacji.

1. W pierwszej kolejnosci wymyslilibysmy pseudonaukowe wyjasnienia, spreparowali materialy swiadczace, ze nasza akcja jest niczym innym, jak naturalnym zjawiskiem, ktore juz od lat mozemy obserwowac

Świetnie. Masz swoją teorię. Teraz pozostaje tylko obalić argumenty sceptyków. Skoro to pseudonaukowe wyjaśnienia, to z pewnością nie będziesz miał problemów z udowadnianiem, że są one fałszywe.

Przy okazji - kto tu jest naiwny? Ktoś, kto wierzy naukowym dowodom, czy ktoś, kto bezmyślnie akceptuje wszystko, co usłyszy od autorów teorii spiskowych? (na przykład istnienie "energii orgonu", cokolwiek to jest)

To co z tym barkiem sodu?

2. Nastepnie pozyskalibysmy politykow i dziennikarze, aby jedni i drudzy udawali, ze nic sie nie dzieje i tym samym przyzwalali na przeprowadzanie akcji

A co, jeśli naprawdę nic się nie dzieje? Czy chociaż przez krótką chwilę dopuszczałeś do siebie myśl, że jednak NIE jesteś nieomylny i możesz po prostu nie mieć racji, a cała ta teoria spiskowa może być stekiem bzdur? Tak tylko pytam - ja, widząc tony dowodów przeciw i praktycznie zero dowodów za tą teorią zacząłbym takie coś brak pod uwagę.

3. Na koniec zatrudnilibysmy wielu ludzi do wprowadzania w blad ludzi na forach (bo internet jest jedynym miejscem, w ktorym ten problem jest omawiany) i serwowania im przygotowanych wczesniej pseudonaukowych teorii rzekomo wyjasniajacych w spojny i logiczny sposob fenomen, czyli nasza globalną akcje.

Masz dowody, że ktokolwiek tutaj jest wynajęty? Wiesz, jakieś kwity wypłat, zdjęcia, dowody przelewów... nie? To ja w takim razie wysuwam teorię, że to ty jesteś agentem. Wprawdzie sam w to nie wierzę i też nie mam dowodów, ale skoro każdy może sobie takie coś powiedzieć, to i ja to powiem.

Proste? Jesli masz odpowiednie srodki, jesli masz odpowiednio duzo wladzy - jest to wrecz banalne.

Nie, nie jest. Nadal nie rozumiem, jakim cudem ci idioci z NWO doszli do władzy - przecież popełniają błędy, które byłby w stanie wychwycić nawet średnio rozgarnięty dwunastolatek.

Ogółem co do poziomu tej dyskusji: taki jak zawsze. Sceptycy dają konkretne, potwierdzone naukowo dane, a jedyne, co mogą zrobić zwolennicy chemtrails, to jojczenie że "to jest pseudonauka", "jesteś agentem" etc. Brakuje tylko stwierdzenia "Nie to nie, biorę swoje zabawki i się z wami nie bawię. I powiem mamie, że pracujecie dla NWO! Ooo!""


(...)Nie bądź Pan taki nadgorliwy.

Dlaczego miałby nie być nadgorliwy? To ty się chwaliłeś, że rzekomo jesteś dziennikarzem i wydajesz poezję.

Internet to magiczna kraina. Każdy może być tym, kim zechce. Ja mogę napisać, że jestem profesorem biologii, mam cztery doktoraty z różnych dziedzin, posiadam własną placówkę badawczą i brałem udział w badaniach nad poznaniem DNA. Szkoda tylko, że gdybym tak napisał, prawda szybko wyszłaby na jaw - okazałoby się, że o biologii mam jedynie podstawowe pojęcie.

Podobnie jest z muhadem. Kilka razy chwalił się, że jest dziennikarzem, ale jak do tej pory jego zachowanie sugeruje, że może robić cokolwiek oprócz bycia dziennikarzem.

Może łaska odnieść się do tego, co ja podałem? Podałem film, sensacje Kofika, traktat ONZ, projekt Kyoto i inne. Natomiast Pan mi tu sypiesz czymś bez nazwy.

Hipokryta. Najpierw piszesz, żeby wszyscy inni odnosili się do wszystkiego, co piszesz, a później sam olewasz 90% dowodów sceptyków. Ja to traktuję na dwa sposoby: albo nie masz pojęcia, o czym piszą sceptycy (ponieważ twoja wiedza z zakresu tematów związanych z chemtrails jest minimalna - o atmosferze za wiele raczej nie wiesz) , albo widzisz, że ktoś ma rację, więc zaciskasz zęby i to ignorujesz.

Czas nie jest dla ciebie chyba problemem, bo skoro starczy ci go na kręcenie nic nieudowadniających filmików (dlaczego niczego nie dowodzą - napisano o tym w postach wyżej).

Do tego najpierw twierdzisz, że podawanie dokładnych nazw nie jest takie ważne, co jeszcze bardziej podważa twoje kompetencje, a następnie okazuje się, że nikt nie wie o co ci chodzi - bo przeinaczasz nazwy.

Gdybym posiadał tak mocno zaawansowaną paranoję jak niektórzy zwolennicy teorii spiskowych, stwierdziłbym, że zmieniasz nazwy, aby nikt nie mógł zweryfikować tego, co piszesz w Google, tym samym nie dostrzegając, że bredzisz.

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 20.07.2010 - 08:53

  • 2

#893 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Parę postów temu pokazałem, że sam obserwuję, co spotkało się z twoim drwiącym komentarzem. Teraz prezentujesz hipokryzję w czystym wydaniu.


A Ty doskonale wiesz dlaczego moja reakcja była taka a nie inna. Pokazałeś NIC.

No to lecimy:
nie istnieje traktat ONZ z 1991 roku dotyczący wojen pogodowych;
nawet Google nie słyszała o czymś takim jak "projekt Kyoto";


Dziennikarz byłby z Ciebie kiepski. Dziś nie korzysta się tylko z NECIKA. Źródłem informacji są miejsca źródłowe, literatura, a nawet sami ludzie.

patent Welsbach 1991 nie został "przeprowadzony przez setki naukowców" (cokolwiek miałoby to znaczyć), ani opublikowany w 2000 roku;
fakt, iż Lawrence Livermore National Laboratory przeprowadza jakieś symulacje komputerowe nie dowodzi istnienia "chemtrailsów".
Krótki fragment, a ile pustosłowia i bredni... I jak tu z tobą dyskutować?


Z takim podejściem to każda informacja dla Ciebie będzie pustosłowiem.

Wszystko czemu zaprzeczasz, to padło z ust takich ludzi, jak KOFIK. A byli też inni politycy, którym się powiedziało ciut za dużo. Wystarczy SZUKAĆ.

Po drugie: odniosę się jak najbardziej do Pana rewelacji (choć nie są one Pańskie - zostały żywcem przepisane stąd,


I się pomyliłeś.

ale nie w całości, co nie zostało zaznaczone) jak tylko będę miał chwilę czasu. Moje życie w odróżnieniu od Pańskiego nie polega na siedzeniu w necie lub płakaniu, że "admini znów mi odcięli dostęp do teorii spiskowych"


No tak. Trzeba "ośmieszać" oponenta :) Czy to jest główny cel pańskiej dyskusji? Dziwne, że jeszcze moderacja nie zareagowała na pański bezczelny ton.

Po trzecie: 3/4 Pana postów nie odnosi się wcale do tematu. A pozostała 1/4 nie wnosi nic konstruktywnego. Pomimo to odpiszę na kwestie poruszone w Pana poście i będę usilnie nalegać, aby Pan zrobił to samo. Postaram sie wykonać te pracę do rana, tak aby miał Pan możliwość poczytania sobie jak już Pan wstanie


Radzę spojrzeć w lustro, bo sam pan sypiesz bezwartościowymi postami, głównie opiewającymi wokół oszczerstw w moim kierunku.

edit AlienGrey
Przestań pan sypać bezwartościowymi postami!
Jak dziecko, marudzi na kogoś a robi dokładnie to samo...

Dołączona grafika
  • 3

#894

Zagaroth.
  • Postów: 124
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie jest taki niesamowity, miażdżący i w ogóle "kewl" po przeczytaniu powyższych postów.

Jest bo widzimy na nim chemię wyrzucana z rozpylaczy, jesli widzisz tam co innego... nie dogadamy sie praktycznie nigdy

W tym temacie przedstawiano fotki smug pochodzące już z lat 40.tych (na przykład To zdjęcie, które zapostował Defibrylator), więc gdyby populacja była czymś spryskiwana, zdążyłaby wymrzeć co najmniej dziesięć razy.

Odkad chodze po tym padole i obserwuje niebo nigdy nie widzialem chmur powstajacych ze smug kondensacyjnych. Sadzac po wpisach innych osob, wielu z nich rowniez czegos takiego nigdy nie widzialo. Moge ci przedstawic zdjecie np. Tuska w rózowych ciuszkach i obcasach i napisac, ze jest gejem, ew. transwestyta. Nikt jednak go w takim stroju nie widzial, nikt tez nie sadzi ze jest gejem/t. Ale zdjecie ktore przedstrawilem bedzie przeciez o tym dowodzilo. Tak obrazowo mozna przedstawic twoja argumentacje.

Skoro jesteś tak bardzo pewny siebie, to na pewno raczysz nam udowodnić, DLACZEGO wyjaśnienia sceptyków są niespójne i nielogiczne?

Zostalo to wiele razy wykazane w toku dyskusji. Nie bede powielal postow i argumentacji.

Zadam może kilka podstawowych pytań: czy uważasz, że atmosfera na wszystkich wysokościach jest taka sama, że wilgotność, temperatura etc. są zawsze takie same jak przy powierzchni? A jeśli tak - to dlaczego? A jeśli nie - to dlaczego piszesz o "pseudonaukowych bzdurach"?

Nie napisalem o bzdurach. Wy widzicie chyba to co chcecie zobaczyc i co chyba sami myslicie o swoich argumentach ;)

Skąd posiadasz informacje dotyczące tego, że w twoich hipotetycznych "chemtrails" rzeczywiście miałyby się znajdować trucizny? (a może miałoby to zmieniać atmosferę? W którą z wersji ty wierzysz?) Który uniwersytet bądź inna placówka badawcza pobrała próbki tych śladów i je przeanalizowała? Co myślisz o barku sodu, o którym pisał Tutaj radoslaw? Czy według ciebie powstanie tego związku chemicznego jest możliwe? Jeśli tak - dlaczego nie zgadzasz się z tym, że oba metale są silnie alkaliczne? Jeśli nie - to dlaczego radoslaw znowu wrzucał na forum swoje zmanipulowane teksty?

Opieram sie na badaniach ktore zostaly przeprowadzone, ktorych wyniki zostaly w tym temacie wielokrotnie zaprezentowane. Powtorze jednak, ze uwazam trucie za efekt uboczny, a nie glowny tych opryskow. Cel uswieca srodki + dla tych ktorzy to robia zycie ludzkie jest warte tyle co gaz z tylka.

Dlaczego ktokolwiek miałby bawić się w spryskiwanie atmosfery, skoro skażenie wodociągów byłoby o wiele efektywniejsze, szybsze i precyzyjne?

Powtorze raz jeszcze: uwazam trucie za efekt uboczny, a nie glowny tych opryskow. Truja nas na wiele innych sposobow, o to sie nie martw.

Wyjaśnij mi co to jest "energia orgonu". Kto jest odpowiedzialny za jej odkrycie? Czy dostał on za to nagrodę Nobla?

Zapytaj kogos innego, ja nic o tym nie wiem, choc osobiscie wierze w dzialanie chembusterow.

Dlaczego, chociaż rzekomo "masz rację", to ani ty, ani reszta zwolenników TS nie odpowiadacie na naukowo potwierdzone argumenty sceptyków? Przecież, skoro to pseudonauka, nie powinniście mieć problemów z odrzuceniem tych "banialuk". Gdybyście zaczęli odrzucać tego typu argumenty (co jeszcze się w tym temacie ani razu nie zdarzyło), z pewnością sporo osób zaczęłoby wam wierzyć.

O to kto nam wierzy nie musisz sie martwic. Naukowo potwierdzone argumenty sceptykow? Czy aby nie takimi samymi argumentami karmiliscie ludzi w temacie o 11.09.2001 ? Przeciez to takie oczywiste, ze do oklamywania ludzi 'uzyci' zostana naukowcy, ktorzy z odpowiednio wypelnionymi kieszeniami udowodnia na zamowienie praktycznie wszystko.

Oprócz tego oczekuję, że obalisz wszystkie twierdzenia postawione przez sceptycznie nastawione osoby w poprzednich postach. Jeśli nie jesteś w stanie ich obalić, a piszesz, że to bzdury, to jedyną osobą tworzącą tutaj bzdury są jednostki twojego pokroju.

Zawiode cie - nie dam sie wciagnac w wasza gre, ktorej schemat dobrze znamy. I powtorze raz jeszcze - nie pisalem ze to sa bzdury.

Ja na miejscu spiskowców, gdybym chciał takie coś zrobić, po prostu zatrułbym wodę. Po problemie. No, ale nie moja wina, że przedstawiacie rzekomo "potężne NWO" jako bandę idiotów, którzy mając do dyspozycji praktycznie nieskończone środki finansowe i zasoby ludzkie wybierają najdurniejszy sposób na podtruwanie populacji.

Powtorze raz jeszcze: uwazam trucie za efekt uboczny chemtrails, a nie glowny tych opryskow. Truja nas na wiele innych sposobow, o to sie nie martw.

Świetnie. Masz swoją teorię. Teraz pozostaje tylko obalić argumenty sceptyków. Skoro to pseudonaukowe wyjaśnienia, to z pewnością nie będziesz miał problemów z udowadnianiem, że są one fałszywe.

To nie my mamy obalac wasze wyjasnienia, tylko wy nasze dowody. A tego nigdy nie zrobicie, bo dowodem - osobowym - jest kazdy z nas, ktory widzial akcje opryskiwania ludzi na wlasne oczy. Zdjecia, filmy, zeznania swiadkow. Gdyby ktos wszczal proces - material dowodowy jest przeogromny i wiarygodny.

Masz dowody, że ktokolwiek tutaj jest wynajęty? Wiesz, jakieś kwity wypłat, zdjęcia, dowody przelewów... nie? To ja w takim razie wysuwam teorię, że to ty jesteś agentem. Wprawdzie sam w to nie wierzę i też nie mam dowodów, ale skoro każdy może sobie takie coś powiedzieć, to i ja to powiem.

Nie mam żadnych dowodów i nie twierdzę, że akurat na tym forum tak jest. Napisalem jedynie jak bysmy zrobili, jak musielibysmy zrobic, aby utrzymac akcje w tajemnicy, a po 'wycieku' wprowadzic szukajce odpwiedzi jednostki w blad.

Nie, nie jest. Nadal nie rozumiem, jakim cudem ci idioci z NWO doszli do władzy - przecież popełniają błędy, które byłby w stanie wychwycić nawet średnio rozgarnięty dwunastolatek.

Oni moga popelniac bledy, bo odpowiednio przygotowali sobie spoleczenstwa poszczeglonych panstw, maja swoich ludzi praktycznie w kazdym rzadzie, we wszystkich mediach itd. Oni wiedza, ze popelniane przez nich bledy nie beda zauwazane przez media, nie beda naglasnianie, a te co jednak zostana wytkniete palcem, zostana wysmiane i zbagatelizowane. Nie piszemy tutaj o gangsterach z Pruszkowa, czy Wolomina - piszemy o organizacji ktora jest niesamowicie potezna, jest na skraju przejecia wladzy nad calym swiatem, nikt nie moze miec co do tego zadnych watpliwosci.

Ogółem co do poziomu tej dyskusji: taki jak zawsze. Sceptycy dają konkretne, potwierdzone naukowo dane, a jedyne, co mogą zrobić zwolennicy chemtrails, to jojczenie że "to jest pseudonauka", "jesteś agentem" etc. Brakuje tylko stwierdzenia "Nie to nie, biorę swoje zabawki i się z wami nie bawię. I powiem mamie, że pracujecie dla NWO! Ooo!""

Naprawde dziwi mnie to rozdwojenie - z jednej strony uwazacie temat za smiechu warty, nasze argumenty za naukowo obalone, nas samych za .... (kto czytal temat znajdzie wiele okreslen nas opisujacych) - a z drugiej strony tak bardzo wam zalezy, zeby nas przekonac, zeby ktorys z nas w koncu napisal: " no panowie, przekonaliscie mnie, ide spac spokojnie ". Skad ta dwulicowosc i czemu wam az tak zalezy by przekonac ludzi badz co badz z "tak mocno zaawansowaną paranoją"?

Użytkownik Zagaroth edytował ten post 20.07.2010 - 09:13

  • 0

#895 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Prawdopodobnie temu człowiekowi z którym dyskutujecie chodziło o Protokół z Kioto. I ktoś tu mówił, że nazewnictwo nie ma znaczenia, cóż za hipokryzja i elementarny brak myślenia. Proponuję przejść się znów do szkoły.


Obrażanie mnie to jedyny cel dyskusji? Wysyłam raport. Nie będę się z Wami cackał. Znów robicie syf i znów chcecie mnie sprowokować do tych Waszych pyskówek.

Biorąc pod uwagę treści dot. „wojny pogodowej” obecne w tekstach spiskologów prawdopodobnie chodzi o Convention on the Prohibition of Military or Any Other Hostile Use of Environmental Modification Techniques z 1977 roku zwaną Environmental Modification Convention (ENMOD). Czyli - po polsku – chodzi o Konwencje o zakazie używania technicznych środków oddziaływania na środowisko w celach militarnych lub jakichkolwiek innych celach wrogich z dnia 18.05.1977 r.
Jej treść jest dostępna pod TYM linkiem (po prawej są ikony flag – należy kliknąć tam gdzie flaga polska występuje jako jedyna, baz flag innych państw).


Zapomniałeś dodać , że owy dokument nie mówi o zakazie stosowania technologii na własnych społecznościach. Zabrania się stosowania między sobą. Przytoczę Ci fragment, w sumie chybionego traktatu (nie do końca o ten chodzi), który jest niezwykle interesujący:

"...świadome, że wykorzystywanie technicznych środków oddziaływania na środowisko w celach pokojowych mogłoby przynieść poprawę wzajemnego stosunku między człowiekiem a przyrodą oraz przyczynić się do poprawy środowiska dla dobra człowieka..."

Dalej mamy absurd związany z powyższym:

"...pragnąc ustanowić skuteczny zakaz używania technicznych środków oddziaływania na środowisko w celach militarnych...powodujących rozległe, trwałe lub poważne następstwa, jako sposób powodowania zniszczeń, wyrządzania szkód lub strat jakiemukolwiek innemu Państwu..."

Stop. Skoro te "środki techniczne" są takie bezpieczne i przyjazne dla człowieka i środowiska, to po co jakikolwiek zakaz? Ale chwileczka, zakaz dotyczy nie używania ich wobec innych państw, lecz nie mówi o tym, że nie można używać "technicznych nowinek" na własnej populacji.


Wynika z tego tylko tyle, że gdyby chemtrials rzeczywiście były zjawiskiem naprawdę istniejącym i były militarnym (wrogim) środkiem wymierzonym w jedno z państw będących stroną tej konwencji, to „chemtrials” byłyby wtedy nielegalne.


Nielegalne tylko wtedy, gdyby Państwa czyniły to wobec siebie. To właśnie wynika z traktatu. I wynika też coś innego: JEST ZAKAZ STOSOWANIA MILITARNEJ TECHNOLOGII WOBEC INNYCH PAŃSTW, KTÓRE NOTA BENE "NIBY" SĄ PRZYJAZNE DLA CZŁOWIEKA I ŚRODOWISKA".

Co za wierutna bzdura. Wy chyba nie umiecie logicznie odczytać tego zapisu i dostrzec w nim absurdów.


Na koniec pozwolę sobie wyrazić moje zdziwienie faktem, że niektórzy uczestnicy dyskusji na tym i na innych forach konsekwentnie odrzucają dość spójne i logiczne, oparte na uznanej wiedzy o zjawiskach zachodzących w atmosferze wyjaśnienia rzekomego fenomenu długich smug pozostających na niebie.


No, Lynx zaliczył wtopę i nie umie się z niej wyplątać. W bezchmurne niebo, przy warunkach jakie panowały przez ostatnie dwa tygodnie, chemtrailsy nie miały prawa występować (co wynikało ze słów Lynxa i jemu podobnych), a występowały.

Umiesz odróżnić tak subtelną różnicę?

czas: 0'10" - 0'20" - [samolot] jest na podobnej wysokości
otóż wcale nie. wyraźnie widać, że leci poniżej


Pan jakie szkła w okularach nosi?

przepraszam bardzo, co to znaczy, że smuga się powiela? powielanie, to mniej więcej tyle, co kopiowanie.


Zauważyłem parokrotnie, że w skutku rozpylenia smuga rozczepia się i tworzy kilka pasków blisko siebie a potem rozrzedza się i przeistacza w obłoki. Kwestia interpretacji tego co chcę przekazać, ale jak ktoś chce być złośliwym i zgorzkniałym osobnikiem, to będzie pisał posty, jak Pan.

Skutkiem czego, tego już się nie dowiadujemy.


Ja nie mogę. Co pokazałem na ujęciu? Bardzo rozrzedzone smugi. A czego to jest efekt? Są one skutkiem rozpylonej smugi. Tak trudno to zajarzyć?


Wiatr powoduje spychanie smugi kondensacyjnej, przez co po przelocie kilku - kilkunastu samolotów w poprzecznych kierunkach powoduje efekt kraty.


To już jest głupotka. Wiatr nie powoduje krat, tylko cztery opryskujące samoloty, które lecą z różnych kierunków i to często w tym samym czasie.


Dalej. To, że na wysokości 9000m panują określone warunki wilgotności i temperatury nie oznacza, że takie same występują 1000m wyżej lub niżej. Wyżej może być chłodniej, ale może być też cieplej (proszę sprawdzić, co to jest inwersja). Ponadto do utworzenia się długotrwałych smug nie musi być spełniony warunek, że temperatura wynosi dokładnie xo, a wilgotność y%. Prawie że analogicznym pojęciem jest "punkt rosy", który również zależy od wilgotności i temperatury. Szyby w samochodzie mogą być zaparowane zarówno przy +2oC jak i przy +15oC w zależności od wilgotności powietrza, albo przy tej samej temperaturze mogą nie być zaparowane wcale. Tak więc jesli długotrwała smuga tworzy sie na wysokości 9 km nie oznacza to jeszcze, że na 10 czy 11 km też się taka utworzy (choć istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie).


Skoro jest tak, jak pan mówisz, to z jakiej racji w bezchmurne niebo potrafią znajdować się kratownice? To przeczy logice. Skoro nie ma warunków dla chmur, to dla długotrwałych smug , tym bardziej nie.
Jeszcze jedno Panie kolego. Skoro widać często smugi od prawej do lewej ze zmianą wysokości (tak ze zmianą, bo widać zmiany kierunku lotu samolotów), przy czym smuga jest "nieprzerwana", to oznacza tylko jedno - kolejna sprzeczność w Pańskich słowach.

Jak rozumiem ma Pan na myśli Kofi'ego Annan'a, który pełnił funkcję Sekretarza Generalnego ONZ w latach 1997 - 2006. Użycie zdrobnienia "Kofik" sugeruje jednakże, że nie podchodzi Pan do człowieka i prezentowanego przez niego tematu serio. Po wtóre - nie podał Pan linku, gdzie mógłbym znaleźć treść wystapienia, więc nie bardzo wiem, do czego mógłbym się odnieść.


Są też zwroty pieszczotliwe. Określenie motywacji ich użycia wynika również z cech charakteru, a Pan wykazuje się sporą złośliwością, już nie pierwszy raz, jak i nadgorliwym schodzeniem z meritum rozmów a wchodzeniem na formę rozmowy, która ma polegać na "ośmieszaniu oponenta".
Druga rzecz to taka, że podałem źródło wypowiedzi Annana, lecz moderator uznał to za off top i wykasował treść. Ja zrobiłem co do mnie należy. Sami sobie kręcicie baty, to się z nich wyplątujcie.

No cóż. udało mi sie odnaleźć Rezolucję ONZ z 1978 roku na mocy której zakazane są wszelkie eksperymenty z pogodą. Rozumiem, że tylko krowa nie zmienia poglądów?


Która nie zabrania stosowania technologii na własnej społeczności.


Jak widać znany jest wpływ nanobakterii na organizm ludzki oraz metody leczenia - klasyczne leki antybakteryjne


A gdyby tak nie trzeba było ich dostarczać ludziom, to bylibyśmy zdrowi. Jednak trzeba na czymś trzepać kasę kosztem ludzkiego zdrowia? Ach ten koncerny.


Piękny był też wykład o chmurkach...ale już wskazałem sprzeczności. Bezchmurne niebo będzie teraz Waszym wrzodem na tyłku.

Nie jest taki niesamowity, miażdżący i w ogóle "kewl" po przeczytaniu powyższych postów.


Jak się przyjrzysz dokładnie, to zauważysz że nawet ciutka w pewnych momentach nie wylatuje z samolotu. Niezależnie od warunków, to był efekt wstrzymania oprysków. Było to wyraźnie widoczne.
Pokaż Takeus swoje prawdziwe oblicze, jakie prezentowałeś na shoucie. Jak mi Kozakiewicz powiedział, jakie bzdury pisałeś i w jaki sposób go obrażałeś, to doszedłem do wniosku, że rodzice Cię źle wychowali.

Reszty nie będę komentował, bo nie ma sensu.
  • 1

#896

+......

    Wędrowiec

  • Postów: 710
  • Tematów: 125
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Panowie, czy nie możecie powstrzymać się od wszelkiego typu dywagacji?
Ośmieszanie i obrażanie adwersarzy nie jest stosownym argumentem w dyskusji i nie powinno mieć miejsca. Wszelkie wątpliwości proszę sobie wyjaśniać na PW, a tu w tym wątku proszę odnosić się tylko do konkretów związanych z tematem.

  • 0



#897

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Muhad

Nielegalne tylko wtedy, gdyby Państwa czyniły to wobec siebie. To właśnie wynika z traktatu. I wynika też coś innego: JEST ZAKAZ STOSOWANIA MILITARNEJ TECHNOLOGII WOBEC INNYCH PAŃSTW, KTÓRE NOTA BENE "NIBY" SĄ PRZYJAZNE DLA CZŁOWIEKA I ŚRODOWISKA".

Co za wierutna bzdura. Wy chyba nie umiecie logicznie odczytać tego zapisu i dostrzec w nim absurdów.

Oczywiście, że w świetle tego konkretnego traktatu takie środki są nielegalne tylko wtedy kiedy są stosowane przez jedno państwo przeciwko drugiemu, to jest traktat dotyczący zakazu stosowania określonych środków bojowych, traktat dotyczy sposobu prowadzenia konfliktów zbrojnych a nie prowadzenia operacji wewnątrzkrajowych. Oczywistym jest zatem, że ten traktat nie zakazuje eksperymentów pogodowych na własnym terytorium, gdyż te kwestie w ogóle nie są przedmiotem regulacji tego aktu, podobnie jak np. ustawa o samorządzie gminnym nie zakazuje kradzieży, bo nie te kwestie reguluje.

Kolejną kwestią jest "przyjazne" zastosowanie technologii o jakich mowa w preambule tej konwencji. Wybacz, ale chyba jednak nieco nadinterpretujesz zawarte tam sformułowania - z tego co "wysokie umawiające się strony" tam napisały wynika tyle, że wiedzą, że określone technologie wpływające na środowisko można wykorzystać dla dobra nas wszystkich, ale skoro można je wykorzystać także w ramach działania o charakterze militarnym, to tego drugiego sposobu stosować nie wolno. Z przytoczonych treści nie wynika, że chodzi o te same technologie, tylko w ogóle o technologie wpływania na środowisko. A przecież nawet taką samą technologię możesz wykorzystać w celu pokojowym i w celu militarnym. Np. w niektórych krajach celowo wywołuje się kontrolowane pożary lasów na dużą skalę w celu uprzedzenia naturalnych i niekontrolowanych pożarów tych lasów co skutkuje o wiele mniejszymi stratami, ale pożary lasów możesz wywołać również we wrogim kraju w celu uczynienia jak największych szkód - ten sam środek ale wykorzystać go można w różny sposób. Ten traktat zakazuje tego drugiego - militarnego (wrogiego) sposobu.
Także nie dostrzegam tutaj żadnej wierutnej bzdury ani absurdu i pozwól sobie powiedzieć, że bardzo pochopnie szafujesz tego typu "mocnymi" określeniami.

@Zagaroth

1. W pierwszej kolejnosci wymyslilibysmy pseudonaukowe wyjasnienia, spreparowali materialy swiadczace, ze nasza akcja jest niczym innym, jak naturalnym zjawiskiem, ktore juz od lat mozemy obserwowac

2. Nastepnie pozyskalibysmy politykow i dziennikarze, aby jedni i drudzy udawali, ze nic sie nie dzieje i tym samym przyzwalali na przeprowadzanie akcji

3. Na koniec zatrudnilibysmy wielu ludzi do wprowadzania w blad ludzi na forach (bo internet jest jedynym miejscem, w ktorym ten problem jest omawiany) i serwowania im przygotowanych wczesniej pseudonaukowych teorii rzekomo wyjasniajacych w spojny i logiczny sposob fenomen, czyli nasza globalną akcje.

Proste? Jesli masz odpowiednie srodki, jesli masz odpowiednio duzo wladzy - jest to wrecz banalne.

Dziedziny wiedzy z jakich sceptycy w tym temacie czerpią informacje, jak np. fizyka atmosfery czy meteorologia rozwijały się długo i oparte są na naukach, które zaczęto badać kilkaset lat temu. Ustalenia przywoływane w tym temacie są efektem badań choćby nad zwyczajną fizyką, które potem zastosowano do interpretacji zjawisk występujących w atmosferze. Żeby zatem spreparować określone wytłumaczenia należałoby albo preparować także fizykę i meteorologię jako taką i to od wielu, wielu lat, co jest tezą nie do przyjęcia. Albo też zaangażować w spisek wszystkich naukowców zajmujących się tymi dziedzinami, studentów tych nauk, a nawet tych spośród licealistów, których te kwestie zainteresowały na tyle, żeby pogłębiać swoją o nich wiedzę. Słowem każdego, kto w oparciu o wiedzę z zakresu fizyki mógłby łatwo wpaść na to, że te wyjaśnienia nie odpowiadają prawdzie. Nie ma sposobu, żeby ktoś w końcu nie wpadł na to, że w "oficjalnej" meteorologii coś nie gra. Dlatego też proponowana przez Ciebie strategia dezinformacyjna nie jest wcale banalna do przeprowadzenia, jej efektywna realizacja jest wręcz niemożliwa.

Poza tym próbujesz załatać luki w jednej teorii spiskowej poprzez konstruowanie drugiej teorii spiskowej, w ten sposób takie teorie można piętrzyć bardzo długo. Nie wydaje Ci się, że jest to trochę wątpliwa metoda?

Dosc spojne i logiczne? Moim zdaniem tlumaczenia te zakladaja, ze osoby dla ktorych są sporzadzane to uposledzone, naiwne jednostki, ktore nagle zapomnialy jak przez dekady wygladalo niebo, jak wygladaly smugi kondensacyjne itd.

Ta kwestia została już chyba rzetelnie omówiona przez licznych przedmówców, cóż więc mogę dodać? Mogę się pokusić jedynie o małe podsumowanie tego co napisano - zjawisko częstszego występowania smug kondensacyjnych i chmur z nich powstałych nie podlega dyskusji, ale w zasadzie jest to jedyny pewnik jakim operują spiskolodzy. Z zaobserwowania tego zjawiska w żaden sposób nie wynika jego natura - patrzysz i widzisz, ale przecież nie możesz wiedzieć co wchodzi w skład chemiczny białego obłoku, nie możesz zaobserwować dlaczego chmura za samolotem powstaje, możesz dostrzec tylko, że obłok za samolotem istnieje. Odkrycie natury tego zjawiska i odpowiedz na pytanie dlaczego coś takiego się dzieje wymaga poznania procesów zachodzących w atmosferze, procesów opisanych przez fizykę i meteorologię.
Dlatego nie możemy mówić o obserwowaniu zjawiska "chemtrials", obserwować możesz tylko chmury, o których sądzisz że są "chemiczne", ale to nie oznacza, że masz co do tego rację.

Co do trwania smug kondensacyjnych w czasie, to wszystko wskazuje na to, że przekonanie o ich rzekomym szybkim zanikaniu jest błędne. Świadczą o tym liczne zgromadzone także i w tym wątku dowody pokazujące istnienie długich i nie znikających smug w przeszłości. Jeżeli zatem ktoś zaobserwował, że smugi szybko znikają, a my wiemy, że kto inny zaobserwował a nawet zarejestrował na błonie fotograficznej smugi, które szybko nie znikają, to najpewniej ten pierwszy obserwator po prostu zbyt rzadko obserwował smugi kondensacyjne, albo obserwował je tylko przy słonecznej pogodzie, gdzie jak wynika z dotychczasowych ustaleń warunki do ich pojawiania się mogą występować rzadziej. Innymi słowy, jeżeli ktoś dostrzegał szybko znikające smugi to nie znaczy, że zaobserwował wszystkie możliwe zachowania "naturalnych" (nie chemicznych) smug kondensacyjnych. Zgromadził po prostu za mało danych i są one zbyt jednostronne żeby trafnie opisać to co naprawdę dzieje się na niebie.

Użytkownik Trajan edytował ten post 20.07.2010 - 10:44

  • 2

#898

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

(...)Jest bo widzimy na nim chemię wyrzucana z rozpylaczy, jesli widzisz tam co innego... nie dogadamy sie praktycznie nigdy

Wiadomo - biały ślad na niebie automatycznie oznacza truciznę. Jakby mógłby oznaczać coś innego?

(...)Odkad chodze po tym padole i obserwuje niebo nigdy nie widzialem chmur powstajacych ze smug kondensacyjnych. Sadzac po wpisach innych osob, wielu z nich rowniez czegos takiego nigdy nie widzialo. (...)

Tak, nigdy tego nie widziałeś. To definitywnie oznacza, że to spisek.

Może tego nigdy wcześniej nie widziałeś, bo nie miałeś pojęcia o tej teorii spiskowej i po prostu nie szukałeś tego na niebie? Zakładając oczywiście, że te chmury rzeczywiście powstają.

(...)
Zostalo to wiele razy wykazane w toku dyskusji. Nie bede powielal postow i argumentacji.

Naprawdę? Poproszę linki i cytaty, bo ja jakoś tego nie widzę. Nie wspomnę nawet o tym, że gdy opublikowałeś tego posta, dwa najnowsze posty Mishka i Trajana nie został jeszcze obalone (i nie zostaną).

Nie napisalem o bzdurach. Wy widzicie chyba to co chcecie zobaczyc i co chyba sami myslicie o swoich argumentach ;)

A zatem powtórzę. Istnieją dwie opcje:
argumenty stosowane przez sceptyków (czyli na przykład to, że wilgotność, temperatura, kierunek oraz siłą wiatru etc.) są błędne, twoja teoria jest prawdziwa, a zatem je obalasz.

Argumenty stosowane przez sceptyków są prawdziwe - nie obalasz, bo nie można tego obalić.

Pytam się zatem jeszcze raz: czy atmosfera na wszystkich wysokościach jest taka sama?

Opieram sie na badaniach ktore zostaly przeprowadzone, ktorych wyniki zostaly w tym temacie wielokrotnie zaprezentowane.

Skoro się opierasz na tych badaniach, to z pewnością się chętnie nimi z nami podzielisz.

Czyli jeszcze raz:

- skąd wiesz, że w tych twoich "chemtrails" znajduje się trucizna? Gdzie są linki do wyników badań?
- czy barek sodu może istnieć? Jeśli tak - linki do badań, w których wykazano, że pomimo swojej wysokiej alkaliczności te dwa metale mogą się łączyć. Jeśli nie - dlaczego radoslaw znowu radośnie zarzucał forum swoim bełkotem? Skoro według ciebie prawda jest po waszej stronie, to dlaczego miałby kłamać?


Powtorze jednak, ze uwazam trucie za efekt uboczny, a nie glowny tych opryskow. Cel uswieca srodki + dla tych ktorzy to robia zycie ludzkie jest warte tyle co gaz z tylka.

Uważasz to za efekt uboczny? Przecież masz tyle "dowodów" - powinieneś to wiedzieć.

(...)Powtorze raz jeszcze: uwazam trucie za efekt uboczny, a nie glowny tych opryskow. Truja nas na wiele innych sposobow, o to sie nie martw.

Dlaczego w takim razie ani ja, ani nikt, kogo znam, ani praktycznie żaden z przechodniów na ulicy, nie ma jakichkolwiek objawów, które świadczyłyby o tym, że jest w jakikolwiek sposób truty? Dlaczego średnia długość życia w krajach zachodnich uległa zwiększeniu przez ostatnie 100 lat i nadal się zwiększa?

Jeżeli uważasz, że ludzie są truci, ale tego nie ma żadnych objawów, to jaki jest sens trucia?

Zapytaj kogos innego, ja nic o tym nie wiem, choc osobiscie wierze w dzialanie chembusterow.

Ok, ty osobiście w to wierzysz...

Czyli tak: ktoś rzuca ci powstałą w latach trzydziestych teorię o "energii", której efektów działania nigdy nie zaobserwowano - eksperymenty dowiodły, że ta energia po prostu nie istnieje. Ty to akceptujesz bez zmrużenia okiem. Jakby tego było mało, działanie chembusterów przeczy teorii o "energii orgonu". Według niej orgon jest wszechobecny, więc "łapanie go" albo jakakolwiek próba "rozpylania" tej energii są bezcelowe - i tak jest wszędzie.

Przy okazji - orgon jest, według tego, co napisano na Wiki, związany z ludzką seksualnością. Wypadałoby zapytać posiadaczy tych ustrojstw czy po ich zakupie nie zwiększył im się popęd. xP

to kto nam wierzy nie musisz sie martwic. Naukowo potwierdzone argumenty sceptykow? Czy aby nie takimi samymi argumentami karmiliscie ludzi w temacie o 11.09.2001 ? Przeciez to takie oczywiste, ze do oklamywania ludzi 'uzyci' zostana naukowcy, ktorzy z odpowiednio wypelnionymi kieszeniami udowodnia na zamowienie praktycznie wszystko.

Dobra, skoro naukowcy "kłamią", to kto dostarcza wam tych wszystkich pseudonaukowych dowodów? Od kiedy to "geniusze" pokroju Icke wiedzą więcej o fizyce, chemii etc. niż sztab specjalistów z doktoratami?

Na tym polega właśnie wasz problem - wszelkiego rodzaju naukowe dowody pokazujące, że wasze teorie to stek bzdur są od razu odrzucane jako "stworzone przez zakłamanych naukowców", "zmanipulowane" i tak dalej. Raczysz zatem w końcu wyjaśnić, jakim cudem możliwe jest powstawanie barku sodu? (ja nie widziałem w tym temacie takiego wyjaśnienia - link byłby bardzo na miejscu)

(...) Zawiode cie - nie dam sie wciagnac w wasza gre, ktorej schemat dobrze znamy. I powtorze raz jeszcze - nie pisalem ze to sa bzdury.

Oj tak, te niedobre argumenty, te dowody naukowe... nie damy się wciągnąć w rzeczową dyskusję! NIGDY! ŚMIERĆ NWO!

A tak na poważnie - dowody prezentowane w tym temacie nie tylko obalają to, czym rzucają zwolennicy TS, ale w ogóle udowadniają, że istnienie chemtrails jest praktycznie niemożliwe.

Powtorze raz jeszcze: uwazam trucie za efekt uboczny chemtrails, a nie glowny tych opryskow. Truja nas na wiele innych sposobow, o to sie nie martw.

Racja, trują. To właśnie dlatego nie mam problemów ze zdrowiem i mam całkiem spore szanse na dożycie siedemdziesiątki. W przeciwieństwie do żyjących trzysta lat temu ludzi, którzy leczyli się moczem i umierali w wieku co najwyżej 40 - 50 lat.

To nie my mamy obalac wasze wyjasnienia, tylko wy nasze dowody.

A co się w tym temacie dzieje?

Radzio radośnie rzuca pseudochemią - jego twierdzenia zostają obalone. Muhad rzuca coś o traktatach, których nazw sam nie zna. Sceptycy zadają sobie trud, aby sprawdzić o jakie traktaty mu najprawdopodobniej chodzi, a następnie udowadniają, że nie mają one nic wspólnego z chemtrails. W czym rzecz? Pokaż mi chociaż jedno stwierdzenie zwolenników tej teorii, które nie zostało obalone. Najlepiej cytat.

A tego nigdy nie zrobicie, bo dowodem - osobowym - jest kazdy z nas, ktory widzial akcje opryskiwania ludzi na wlasne oczy. Zdjecia, filmy, zeznania swiadkow. Gdyby ktos wszczal proces - material dowodowy jest przeogromny i wiarygodny.

Ok, skoro powołujesz się na taką "logikę"...

Ja jestem dowodem osobowym na nieistnienie chemtrails - widziałem wszystko na własne oczy. Nigdy nie obalisz mojego dowodu!

Oni moga popelniac bledy, bo odpowiednio przygotowali sobie spoleczenstwa poszczeglonych panstw, maja swoich ludzi praktycznie w kazdym rzadzie, we wszystkich mediach itd.

A jedynym dowodem jest to, że media nie zgadzają się z twoją teorią?

Oni wiedza, ze popelniane przez nich bledy nie beda zauwazane przez media, nie beda naglasnianie, a te co jednak zostana wytkniete palcem, zostana wysmiane i zbagatelizowane. Nie piszemy tutaj o gangsterach z Pruszkowa, czy Wolomina - piszemy o organizacji ktora jest niesamowicie potezna, jest na skraju przejecia wladzy nad calym swiatem, nikt nie moze miec co do tego zadnych watpliwosci.

No właśnie. Potężna, a popełnia takie podstawowe błędy. Skoro niby "opłacają" całe rzesze naukowców, aby mówili to, co chcą, aby powiedzieli (a w spisku bierze udział 1/3 ludzkości), to dlaczego nie opłacą kogoś, kto ma jakiegokolwiek pojęcie o rozpylaniu różnych rzeczy w atmosferze?

(...)a .... (kto czytal temat znajdzie wiele okreslen nas opisujacych) - a z drugiej strony tak bardzo wam zalezy, zeby nas przekonac, zeby ktorys z nas w koncu napisal: " no panowie, przekonaliscie mnie, ide spac spokojnie ". Skad ta dwulicowosc i czemu wam az tak zalezy by przekonac ludzi badz co badz z "tak mocno zaawansowaną paranoją"?

Jeśli o mnie chodzi, to po pierwsze - rozrywka. Lubię absurd, lubię Monty Pythonów, lubię dyskusje o chemtrails. Po drugie - może ktoś inny, niezdecydowany da się przekonać i nie da się nabrać na stworzony przez szarlatanów haczyk (którzy haczyk ten zastawili po to, żeby ludzie kupowali od nich "chembustery" po 500 dolców za sztukę). Po trzecie - to nie jest dwulicowość. To, że twierdzę, iż ktoś gada bzdury, nie oznacza automatycznie, że powinienem się zamknąć i pozwolić mu bredzić.

Ponadto mianem osób z "mocno zaawansowaną paranoją" określiłem nie ludzi, którzy wierzą w teorie spiskowe, a tych, którzy wierzą w teorie spiskowe i twierdzą, że fora internetowe są odwiedzane przez "dobrze opłacanych agentów".
----------------------------

(...)
Obrażanie mnie to jedyny cel dyskusji? Wysyłam raport. Nie będę się z Wami cackał. Znów robicie syf i znów chcecie mnie sprowokować do tych Waszych pyskówek.

Eh... Najpierw się sprzeczasz, że podawanie dokładnych nazw nie jest ważne, później ich nie podajesz i wszyscy muszą na własną rękę dochodzić do tego, o co ci chodzi. Następnie ktoś ten fakt ci wypomina - a ty czujesz się obrażony. FFS...

(...)
Stop. Skoro te "środki techniczne" są takie bezpieczne i przyjazne dla człowieka i środowiska, to po co jakikolwiek zakaz? Ale chwileczka, zakaz dotyczy nie używania ich wobec innych państw, lecz nie mówi o tym, że nie można używać "technicznych nowinek" na własnej populacji.


W pierwszym fragmencie nie ma nic napisane o tym, że wszystkie istniejące środki techniczne są nieszkodliwe. Gdyby nie było zakazu, to byś stwierdził, że traktat umożliwia samowolkę. Mowa jest o innych państwach prawdopodobnie dlatego, że raczej rzadko się zdarza, aby dany kraj wykorzystywał własne wojsko przeciwko samemu sobie.

No, Lynx zaliczył wtopę i nie umie się z niej wyplątać. W bezchmurne niebo, przy warunkach jakie panowały przez ostatnie dwa tygodnie, chemtrailsy nie miały prawa występować (co wynikało ze słów Lynxa i jemu podobnych), a występowały.

Rozumiem, że znałeś temperaturę, wilgotność etc. panujące w wyższych warstwach atmosfery?

(...)
Która nie zabrania stosowania technologii na własnej społeczności.

Patrz wyżej.

Jak widać znany jest wpływ nanobakterii na organizm ludzki oraz metody leczenia - klasyczne leki antybakteryjne


A gdyby tak nie trzeba było ich dostarczać ludziom, to bylibyśmy zdrowi. Jednak trzeba na czymś trzepać kasę kosztem ludzkiego zdrowia? Ach ten koncerny.


Dobra, czyli tak. Najpierw piszesz:

Wprowadzenie aluminium do stratosfery może doprowadzić do eksplozyjnego rozmnożenia się występujących tam nanobakterii – wykryte i zbadane w latach 60-tych przez dr. Roberta Folk, żerujące na aluminium, oddziaływanie na organizm ludzki nieznany. Ich opad na ziemię może być nieobliczalny w skutkach i prowadzić do dalszych ofiar

Później się okazuje, że:

Nanobakterie zostały odkryte w końcu 80. lat XX wieku przez amerykańskiego geologa Roberta Folka podczas badań we Włoszech wapiennych skał osadowych przy użyciu skaningowego mikroskopu elektronowego (SEM). Odkrywca opisał je po raz pierwszy w 1990 roku. Dziesięć lat temu nanobakterie znaleziono w materiale biologicznym, początkowo w próbkach komercyjnych surowic cielęcych i bydlęcych stosowanych do wzbogacania podłóż do hodowli komórkowych, a następnie w próbkach krwi zwierzęcej i ludzkiej. W XXI wieku nanobakterie są już uznanym ludzkim patogenem. Uważa się je za czynniki etiologiczne kamic narządowych i zwapnień tkankowych o różnej lokalizacji.
(...)

Źródło.
Trzy pytania:
1. Skąd wziąłeś błędną datę odkrycia nanobakterii?
2. Dlaczego stwierdziłeś, że oddziaływanie na "organizm ludzi jest nieznane", skoro jest ono znane? Dlaczego użyłeś informacji, które ukazały się nieprawdziwe?
3. Dlaczego stwierdziłeś, że ich opad na ziemię mógłby być "nieobliczalny w skutkach", skoro już dawno radośnie sobie one po ziemi hasają?
Ogółem - dlaczego podałeś fałszywe informacje/dlaczego kłamałeś?



Jak się przyjrzysz dokładnie, to zauważysz że nawet ciutka w pewnych momentach nie wylatuje z samolotu. Niezależnie od warunków, to był efekt wstrzymania oprysków. Było to wyraźnie widoczne.
Pokaż Takeus swoje prawdziwe oblicze, jakie prezentowałeś na shoucie. Jak mi Kozakiewicz powiedział, jakie bzdury pisałeś i w jaki sposób go obrażałeś, to doszedłem do wniosku, że rodzice Cię źle wychowali.

Ciekawe - piszesz o "złym wychowaniu", a sam nie jesteś w stanie poprawnie napisać nawet mojego nicka... Jeśli chodzi o "prawdziwe oblicze" (LOL), to zapraszam na priv. Ewentualnie załóż w hydeparku temat "Prawdziwe oblicze Tekeeusa (albo Takusa albo whatever)". Ten temat jest o chemtrais, a nie o mnie.

Reszty nie będę komentował, bo nie ma sensu.

Ok, w takim razie wyjdę z założenia, że ta sterta argumentów w postach sceptyków jest prawdziwa. Nie mam powodów uważać inaczej, nikt ich nie obalił.

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 20.07.2010 - 11:08

  • 3

#899

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ten film
[url="http://www.youtube.com/watch?v=bSSWnXQsgOU&feature=player_embedded#%21"]http://www.youtube.c...ayer_embedded#![/url]
jest po prostu niesamowity, miazdzacy i moim zdaniem w 10000% potwierdzających to, że jestesmy opryskiwani


Primo: samolot zmienia wysokość wchodząc w obszar cieplejszego powietrza w którym nie tworzą się smugi (47 sekunda filmu - czyżby silniki również zostały wyłączone?)
secundo: te sprejery, to elementy mechanizmu klap. doskonale je widać tui tu
tertio: tęczowy kolor spowodowany jest załamaniem i rozszczepieniem promieni słonecznych
quadro: nie wystarczy do tego pobieżna znajomość języka wyniesiona ze szkoły, ale panowie piloci wyraźnie żartują sobie na ten temat
quinto: smugi powstałe na skrzydłach są smugami aerodynamicznymi. Przy sprzyjających warunkach można je zobaczyć nawet przy lądujących samolotach

Dołączona grafika

W latach 40, gdy technika nie była tak rozwinięta powstał dokument mówiący o tym jak unikać tworzenia się smug za samolotem (chodziło o wykrywanie wzrokowe). Zostało opisane w nim miedzy innymi nastepujące zalecenie: zmienić wysokość o 1000 lub 2000 stóp. Oznacza to, że zmiana wysokości nawet o 300 metrów powoduje taką zmianę warunków atmosferycznych, że smugi nie będą się tworzyć. W tym samym dokumencie występuje również zdanie: "short lenght of persisent trail may be formed". Na mój rozum oznacza to, że już w roku 1942 znany był mechanizm tworzenia się smug kondensacyjnych, jak również fakt, że mogą się one długo utrzymywać. Polecam zapoznanie się z tym dokumentem, gdyż bardzo dużo w tej kwestii wyjaśnia.

Użytkownik Mishka edytował ten post 20.07.2010 - 11:21

  • 4

#900

lompi.
  • Postów: 105
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Muhad piszesz:
"Jak się przyjrzysz dokładnie, to zauważysz że nawet ciutka w pewnych momentach nie wylatuje z samolotu. Niezależnie od warunków, to był efekt wstrzymania oprysków. Było to wyraźnie widoczne."

Mam więc pytanie. Po co takie przerwy w rozpylaniu są stosowane, jaki to ma sens na wysokości ok. 10000m. Przecież i tak nie wiadomo, gdzie to opadnie, ani jak taka smuga się będzie po rozpyleniu zachowywać. Jedne są długie i nieprzerwane a inne z przerwami. Poza tym skąd piloci wiedzą kiedy taką przerwę trzeba zrobić i jaka długa powinna ona być, są na to jakieś wzory? Oblicza się to jakoś?

Wydaje mi się, że po prostu tłumaczycie pewne zjawiska tak, aby po prostu pasowały do waszych teorii.

Pozdrawiam
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 74

0 użytkowników, 74 gości, 0 anonimowych