Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chemtrails – coś wisi w powietrzu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7696 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Chemtrails – coś wisi w powietrzu ? (535 użytkowników oddało głos)

Chemtrails - rozpylana chemia na niebie, czy obalona teoria spiskowa ?

  1. Głosowano Zostało wykazane, że Chemtrails to nie tylko teoria. To jest fakt. (137 głosów [25.61%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 25.61%

  2. Głosowano Sceptycy zasiali lekką niepewność, ale ogólnie nie poradzilili sobie z tematem - skłaniam się ku wersji spiskowej. (57 głosów [10.65%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.65%

  3. Głosowano Nie wiem. Obie strony dyskusji mają wiele mocnych argumentów i obie wersje są równie prawdopodobne. (64 głosów [11.96%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.96%

  4. Głosowano W kilku kwestiach sceptycy nie potrafili czegoś wyjaśnić, ale raczej wykazali, że spisku nie ma. (42 głosów [7.85%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.85%

  5. Głosowano Teoria o Chemtrails została obalona. (235 głosów [43.93%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 43.93%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1051

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Pit, dzięki za zebranie moich wypocin do kupy. Jednak, nie będę pisać, jakiejś bardzo długiej teorii - nie zależy mi na tym +brak czasu. Każdy może, na podstawie własnej wiedzy wyciągnąć własne wnioski.

Poza tym - gdyby dolewano do paliwa coś, co paliwem nie jest, pilot od razu by to zauważył.

Piloci, ani obsługa naziemna nie produkują paliwa.

Pilot po prostu zorientowałby się, że albo do utrzymania maszyny w powietrzu potrzebna jest spora ilość paliwa, albo ta sama ilość paliwa nagle starczy na krótszy przelot niż zazwyczaj.

Wątpię czy pilot zorientował by się. Mógł by pomyśleć, że zatankowano gorsze paliwo.

Podsumowując: twierdzisz, że jesteśmy zatruwani cząsteczkami o mikroskopijnych rozmiarach, niewykrywalnych analizą spektralną, rozsiewaną w niewiadomych ilościach i o zerowym wpływie na nas, gdyż nie dających żadnych objawów.

Twierdzę, że jest to możliwe.

Czyli nie powinna mieć żadnych właściwości fizycznych? Każda substancja w jakiś sposób reaguje ze środowiskiem, chociażby przez tworzenie micel.

Ma nie powodować zjawisk nie korzystnych dla techniki lotniczej. Niestety, nie znam się na technice lotniczej.

Co rozumiesz przez cząstkę?


Miałem na myśli cząsteczkę.

Kilka, czy kilkadziesiąt cząsteczek w ciągu życia (jak piszesz) nawet najsilniejszej trucizny nie wpłynęło by w żaden sposób na nasz organizm.

Każda cząsteczka wewnątrz organizmu wpływa na organizm. Jednak jak wyliczył Pit, kilkudziesięcioma cząsteczkami nie można się zatruć. Na tym można by zakończyć podsumowanie. Lecz należy wspomnieć o jeszcze jednej, trochę małowiarygodnej, możliwości.
Kilkadziesiąt cząsteczek, to aż za wiele, aby wyssać z każdego organizmu wszelką siłę życiową. W takie twierdzenie powinny wieżyć wszystkie osoby, nie negujące zalet kuracji homeopatycznych. Skoro substancje o nikłym stężeniu potrafią uleczyć, muszą być również w stanie odebrać zdrowie.
Produkcja środków homeopatycznych polega na przemianie wody destylowanej w lek.
Za wikipedią:

woda, która miała kontakt z danym związkiem chemicznym w procesie rozcieńczania i energicznego wytrząsania rzekomo wykazuje inne właściwości niż zwykła woda, nawet w rozcieńczeniach powyżej granicy prawdopodobieństwa zachowania choćby jednej cząsteczki związku chemicznego

Czy nie jest tak, że hipotetyczna substancja może mieć podobny wpływ na parę wodną? Czy efektem przemiany pary wodnej, może być długotrwałe utrzymywanie się smug kondensacyjnych? Jakie działanie na ludzi może mieć przemieniona woda?
Jako osoba nie wierząca w homeopatię mogę odetchnąć z ulgą.

Obecnie jest zbyt mało samolotów, aby rozpylanie substancji umieszczanych w paliwie miało sens. W przyszłości będzie ich znacznie więcej. Smugi kondensacyjne zakryją niebo. Być może, ktoś już teraz testuje metody ukrywania nielegalnego procederu. Aby wkrótce przejść do radykalnych czynów.
Jak widać, przedstawiona metoda pomimo wielu wad i trudności we wdrożeniu, ma również niebotyczne zalety. Używając jej, nie potrzeba gromadzenia wielkiej floty samolotów. Nie potrzeba również wtajemniczać setek tysięcy ludzi. Niemniej, wymaga długich przygotowań. Należy uzasadnić dodanie chemikaliów do paliwa lotniczego. W czasach, gdy rządy kupują, dla każdego obywatela, po dwie porcje niepotrzebnej szczepionki, a w benzynie pływa dodatek rzepakowy, nie trudno o jeszcze jeden nakaz.

Czytając takie książki jak "Suma wszystkich strachów" ma się przeświadczenie, że przedstawione w niej wydarzenia mogłyby zdarzyć się naprawdę. Oglądając w telewizji zamach na WTC, można było odnieść wrażenie, iż nie powinno do tego dojść. Jednak, wielu specjalistów wiedziało, iż to możliwy scenariusz. Nie bez przyczyny, na dachu białego domu znajdowały się rakiety przeciwlotnicze. Ja również przedstawiłem pewną możliwość popełnienia zbrodni. I myślę, że kiedyś, może się okazać, że to się dzieje naprawdę. Chociaż istnieje, całkowicie mylne wrażenie, iż taki scenariusz jest niemożliwy. Nie należy zapominać, iż jeżeli coś jest bardzo mało prawdopodobne, to nie znaczy, że jest to niemożliwe.

Koniec.

Użytkownik butibu edytował ten post 31.07.2010 - 22:23

  • 0

#1052

Defibrylator.
  • Postów: 59
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Argument, ze dodaja te substancje do paliwa jest niedorzeczny. Ewidentnie - co mozemy zaobserwowac na wielu filmach - chemia rozpylana jest z innego zrodla niz silniki. Pilot wlacza i wylacza rozpylanie kiedy chce, a gdyby substancje byly dodawane do silnika, samolot smugi chemiczne zostawialby non stop od wlaczenia silnika. I jeszcze jedno - skoro juz wiemy, ze cos rozpylaja, to to moze byc praktycznie wszystko! Oprocz skladnikow, ktore maja wzbogacic atmosfere, moga byc tam tez takie, ktore wzbogaca nasze organizmy, a objawy poznamy po latach, albo poznaja je przyszle pokolenia. Zbrodnia jest zbrodnia, ludzie wybieraja politykow, ufaja im, a oni w tajemnicy pozwalaja na rozpylanie jakiejs chemii. Kto im k.... dal prawo do decydowania o takich kwestiach bez naszej zgody? Kto? Gdy sprawa wyjdzie na jaw, naszych politykow czeka Trybunal Stanu. Nie ma innego wyjscia, po prostu musza za to przestepstwo odpowiedziec.


Kolego, już raz Ci to wyjaśnłem. Na każdym większym lotnisku przy ogrodzeniu czai się praktycznie non-stopero grupka spotterów z aparatami zdolnymi rozpoznać do jakiej linii lotniczej należy samolot znajdujący się właśnie na wysokości przelotowej, więc NIEMOŻLIWYM (wbij to sobie do głowy, NIEMOŻLIWYM!) jest, by samolot mógł zostać zatankowany chemikaliami jakąś inną cysterną niż tą z paliwem bez wzbudzenia zainteresowania! Spotterzy często wiedzą więcej o budowie samolotów niż sami piloci, więc napewno nie umknęłoby to ich uwadze. Poza tym polecam spojrzeć na jakieś fora lotnicze jak oni się śmieją z tych Waszych teorii spiskowych.

Na filmiku który ktoś tu pokazywał prowadnice klap były opisane jako rzekome "dysze", więc osoba która przedstawia go jako niepodważalny dowód (co szumnie zamieściła w tytule) nie ma zielonego pojęcia o lotnictwie! To też radzę przemyśleć.

Ma nie powodować zjawisk nie korzystnych dla techniki lotniczej. Niestety, nie znam się na technice lotniczej.

Więc czemu wogóle dyskutujesz w tym temacie, skoro się na tym nie znasz? To po prostu strzelanie ślepakami - nie masz pojęcia o argumentach, które przytaczasz/wymyślasz.

Mowa, o hipotetycznej substancji, której cząsteczki byłyby niewiele większe od cząsteczek paliwa lotniczego. Mogą być dwa, trzy, cztery razy większe.

To niezłe byki masz na myśli, skoro w skład kerozyny wchodzą rozbudowane węglowodory, mające po kilkanaście atomów.

Użytkownik Defibrylator edytował ten post 31.07.2010 - 22:39

  • 1

#1053

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

a w benzynie pływa dodatek rzepakowy

Heh, sam jeżdżę na bioestrze. Głównie z powodów ekonomicznych a nie ekologicznych. Przejazd samochodem na trasie Warszawa-Gdańsk kosztuje mnie 50 zł.

Ja również przedstawiłem pewną możliwość popełnienia zbrodni.

Kodeks Karny również przedstawia wiele możliwości popełnienia zbrodni bez potrzeby uciekania się w teorie spiskowe.

Podsumowując: twierdzisz, że jesteśmy zatruwani cząsteczkami o mikroskopijnych rozmiarach, niewykrywalnych analizą spektralną, rozsiewaną w niewiadomych ilościach i o zerowym wpływie na nas, gdyż nie dających żadnych objawów.


Twierdzę, że jest to możliwe.

Na czym więc zatrucie polega skoro nie daje żadnych objawów?

Na filmiku który ktoś tu pokazywał prowadnice klap były opisane jako rzekome "dysze", więc osoba która przedstawia go jako niepodważalny dowód (co szumnie zamieściła w tytule) nie ma zielonego pojęcia o lotnictwie! To też radzę przemyśleć.

Dawałem już odpowiedź na te "dysze", ale oczywiście nikt nie raczył tego skomentować:


Primo: samolot zmienia wysokość wchodząc w obszar cieplejszego powietrza w którym nie tworzą się smugi (47 sekunda filmu - czyżby silniki również zostały wyłączone?)
secundo: te sprejery, to elementy mechanizmu klap. doskonale je widać tu i tu
tertio: tęczowy kolor spowodowany jest załamaniem i rozszczepieniem promieni słonecznych
quadro: nie wystarczy do tego pobieżna znajomość języka wyniesiona ze szkoły, ale panowie piloci wyraźnie żartują sobie na ten temat
quinto: smugi powstałe na skrzydłach są smugami aerodynamicznymi. Przy sprzyjających warunkach można je zobaczyć nawet przy lądujących samolotach

Dołączona grafika


Sądzę, że tak samo będzie z Twoimi wyjasnieniami. Po prostu strona przeciwna ignoruje argumenty, które mogłyby świadczyć o czymś, co nie jest zgodne z ich teorią i widać to w wielu ich wypowiedziach. Muhad chyba z sześć razy pisał o dyrektorze od trucizn, mimo, że ten człowiek nie wypowiadał się na temat smug chemicznych, a jedynie opowiadał co może wyniknąć z zatrucia określonymi związkami chemicznymi. Mimo to jego wypowiedź stanowi ostatnio koronny dowód na to, ze ktoś nas truje. Moim zdaniem, to tylko koronny dowód indolencji.

Użytkownik Mishka edytował ten post 31.07.2010 - 22:47

  • 1

#1054

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Spadek jakości paliwa przekłada się na spadek mocy silnika, a to już bezpośrednie ryzykowanie życiem masy osób, szczególnie jeśli tej mocy zabraknie w którejś z krytycznych faz lotu, powiedzmy przy starcie czy przerwaniu podejścia. Błędem jest porównywanie silników lotniczych do silnika samochodu, bo ich wspólna cecha to jedynie fakt że oba są silnikami spalinowymi i na tym podobieństwo w zasadzie się kończy. Paliwo lotnicze musi być dobrej jakości zawsze, bo silnik lotniczy nie wybacza tak łatwo jak samochodowy, a jego zgaśnięcie i niemożność ponownego uruchomienia to zawsze sytuacja bardzo poważna. Oczywiście jest możliwość lotu na jednym silniku, ale jaką mamy pewność, że dostarczając badziewnego paliwa nie wykończymy obu równocześnie? Boeing czy Embraer to nie rosyjska ciężarówka, nie pojedzie na wszystkim co się pali.
  • 0



#1055

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To wszystko hipotezy,nie mające pokrycia w faktach.Do paliwa nie można dodać nic co spełniałoby warunki przedstawione przez butibu.Jaki związek przetrwa tak wysoką temperaturę,oraz spełni warunki zawarte w teorii spiskowej?Barek sodu...?Może miedzian glinu..?



#1056

Zagaroth.
  • Postów: 124
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zanim chembustery sobie poradza z ta chemia, widzimy ja na niebie przez wiele godzin.
  • 2

#1057

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak samo się dzieje w okolicach, w których nie ma "chembusterów". Smugi kondensacyjne mogą utrzymywać się godzinami zanim wysublimują albo wiatr je rozwieje. Gdzieś wyczytałem, że "chembustery" powodują jedynie zwiększone zainteresowanie niebem u ich właścicieli, dzięki czemu mają oni okazję zaobserwować naturalne procesy w atmosferze, na które wcześniej nigdy nie zwracali uwagi. To by się zgadzało z tym, co piszesz.
  • 2



#1058

silence.
  • Postów: 97
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak bym miał truć ludzi to bym raczej "wzbogacił" paliwo do naszych samochodów w jakiś sprytny sposób, a skuteczność była by o wiele większa(szczególnie w miastach). Jeśli coś jest rozpylane nad nami i jest to trucizna.... To trują się wszyscy, nawet ci co to zlecają, chyba że mają antidotum ;) Przecież zleceniodawcy tego "procederu" mają rodziny, które poruszają się po całym świecie i też muszą trafić na tę truciznę. Ciężko było by mi żyć, mając na sumieniu zabijanie własnej rodziny. No tak ale "oni" są bez skrupułów i dla sprawy oddadzą także własne życie. Takich "rozpyleń" dokonuje wiele samolotów, a idąc dalej to ciężko uwierzyć że piloci nie są niczego świadomi... Kilku by się złamało i powiedziało co jest grane jeśli znaliby efekt swoich działań. Te samoloty pilotują pewnie sami zrzeszeni "Illuminati", więc niczego się nie dowiemy >/ Jeżeli już coś rozpylają, to raczej ma to inny główny cel niż trucie.
  • 0

#1059

Zagaroth.
  • Postów: 124
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Lynx

Gdzieś wyczytałem, że "chembustery" powodują jedynie zwiększone zainteresowanie niebem u ich właścicieli, dzięki czemu mają oni okazję zaobserwować naturalne procesy w atmosferze, na które wcześniej nigdy nie zwracali uwagi. To by się zgadzało z tym, co piszesz.

Hehe, oj panie Lynx, glupoty pan piszesz, ale zabawne, wiec dobre i to. Najpierw ktos kupil chembustera, zainstalowal go, a dopiero potem zainteresowal sie niebem i wystepujacymi na nim naturalnymi zjawiskami ;) i jeszcze szczesliwie zauwazyl, ze chembuster - ktorego kupil nie obserwujac nieba, czyli w niewiadomym celu - pomaga te 'naturalne zjawiska' neutralizowac ;)
  • 1

#1060

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bełkoczesz, Zagaroth. Najprościej rzecz ujmując, wierzący w "chemtrailsy" nieposiadający "chembusterów" twierdzą, że trwałe smugi na niebie znikają dopiero po paru godzinach, a ci, którzy "chembustery" posiadają lub wierzą w ich magiczne właściwości - że smugi znikają już po paru godzinach.

Albo inaczej: ktoś, kto dopiero odkrył "chemtrailsy" koncentruje się na ich powstawaniu i tworzeniu przez nie chmur, a mniejszą uwagę zwraca na proces ich zanikania. Po zakupie "chembustera" przestaje się interesować samym powstawaniem, a przygląda się głównie ich rozwiewaniu i sublimacji. Obserwując naturalny proces wierzą, że odywa się on dzięki "chembusterowi".

Niektórzy zresztą idą jeszcze dalej i twierdzą, że nawet "chembuster" nie jest potrzebny, a wystarczy kawałek kwarcu i pozytywne myślenie. Tymczasem ja identyczne efekty mogę uzyskać trzymając w dłoni banana.

Użytkownik Lynx edytował ten post 02.08.2010 - 12:55

  • 4



#1061

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdybym miał masowo podtruwać całe społeczności to w życiu nie wybrałbym metody na oprysk z wys paru kilometrów.
Duzo pewniejsza metoda jest np
1 dodawanie do gazu instalacyjnego.(mniejsze ilości juz działaja toksyny)
2 Do wegla do elektrowni.
3Prozaiczne (ale 100% skuteczne i znane juz od sredniowiecza) zatrucie pitnej wody(Ochrona ujeć wodnych zazwyczaj jest
dość symbolczna)
4 Dodawałbym do jedzenia
5 Do środków czystości
6 -pasta do zabów(mój ulubieniec :) ).Kontrola i ochrona zakładów żadna . Testy tylko parametrów fizycznych i posiewy bakteriologiczne.
7Wynajął bym jakieś hale fabryczne po zamknietych zakładach . Warunek maja piec z wysokim przemysłowym kominem.
W dzień jakieś ludzkie mrówki dla niepoznaki by produkowały jakiś badziew. A w nocy wybrana grupka w zamknietym wydziale wpuszczała by do przegrzanego komina areozol mikstury toksycznej z goracym powietrzem. Skazenie w zalezności od kierunku wiatru w promieniu 300-400km .USA robiło nawet eksperymenty w 50 latach z opryskiem z okrętów na wybrzeżu, oszacowano ze areozol z niskiego okretowego komina ma zasięg 180 km.

Wszystkie te metody maja same "zalety" wzgledem teoryjki chemitrailsów bo trucia tego nie widać , i bardzo łatwo ukryć przed pracownikami co tak naprawde robia . Dostaje sie np słoik z białym proszkiem o nazwie nazwijmy xyz . Kwituje się odbiór pojemnika W niektórych przypadkach cały czas musi być ktoś z tobą z nadzoru albo z specjalnej komórki kontroli. No np wiesz ze w razie rozsypania niewolno juz zbierac tylko sie wzywa specjalną ekipę z zakładów Rokita (Dla niezwiązanych z przemysłem chemicznym- sa to zakłady powstałe z poniemieckiego koncernu "ANORGANA" G.m.b.H produkujacego w czasie II WS między innymi sarin , soman i tabun).I wiesz ze musisz być ostrozny bo jezeli troszkę xyz spotka sie z nie osłonieta skóra rano juz nie bedziesz miał tam skóry tylko trudnogojacą się rane.No i cały czas jest dostępna odtrutka i dostajesz specjalne leki od kierownictwa :). To nie jest jakiś teoria tylko real w niektórych zakładach.
  • 1



#1062

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Widocznie działanie chembustera oparte jest o autosugestię. Ktoś wspominał, że skonstruowanie takiego urządzenia jest dość drogie - nie ma to jak sprzedać niedziałające rozwiązanie nieistniejącego problemu i jeszcze na tym nieźle zarobić.
  • 0



#1063

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wspominałem o tym biznesiku wcześniej.Lepszy efekt Zagaroth,otrzymasz,jak się nauczysz obsługiwać rózgę lub wahadełko.
Znajdziesz wodę.



#1064

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Noxili, ale cała ta teoria opiera się na jednym fakcie: ktoś kiedyś zauważył długotrwała smugę kondensacyjną. Wydawało mu się, że wcześniej takich nie było. Popytał znajomych, a ponieważ mało kto zwraca uwagę na takie rzeczy, to im też się wydawało, że wcześniej tego nie widzieli. No więc dorobili teorię, że nas trują itp.
Nawet na którymś z for (opanowanych przez maniaków chemtrails) przeczytałem, że jakiś zwolennik chemtrails (a może zwolenniczka) zwróciła na to zjawisko uwagę kilku pań w kolejce (działo się to na pewno w ciągu ostatniego miesiąca). I co odrzekły - że nigdy wcześniej tego nie widziały. Udzieliła im wyjaśnień, oczywiście na swoją modłę i zapewne starsze panie stały się kolejnymi wyznawczyniami nonsensu. A dlaczego nigdy wcześniej tego nie widziały? Ano, nie widziały, bo się nie przyglądały. A raczej widziały, ale nie zwracały uwagi traktując to jako zjawisko naturalne. Dla nich nienaturalność smug kondensacyjnych zaczęła się teraz. Tak samo inni - rejestrowali zjawisko, ale nie zwracali na nie uwagi. Dopiero, gdy ktoś im wskazał palcem (i podał wyjaśnienie) zaczęli się przyglądać, a teraz twierdzą, że nigdy wcześniej tego nie było. Tak jak te panie z kolejki. Tyle, że dla pań "wcześniej" oznacza miesiąc, a dla naszych spiskowców - 6, 10, 12 lat w zależności od tego, w którą wersję wierzą.

Użytkownik Mishka edytował ten post 02.08.2010 - 21:01

  • 1

#1065

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ktoś wspominał, że skonstruowanie takiego urządzenia jest dość drogie - nie ma to jak sprzedać niedziałające rozwiązanie nieistniejącego problemu i jeszcze na tym nieźle zarobić.

W kontekście tego co napisałeś przypominają mi się tu tzw. "odpromienniki" neutralizujące tzw. "promieniowanie geopatyczne" tzw. "żył wodnych".

A chembustera zawsze można zbudować samemu. Tylko trzeba uważać, aby kilogramy solidnie rozdrobnionego aluminium oraz litry żywic poliestrowych potrzebne do wyprodukowania tegoż "urządzenia" nie wpłynęły negatywnie na zdrowie konstruktora. Praca w wentylowanym pomieszczeniu oraz zabezpieczenie dróg oddechowych jakąś maską przeciwgazową byłyby wskazane. ;)
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 7

0 użytkowników, 7 gości oraz 0 użytkowników anonimowych