(...)Aby to zrobic trzeba najpierw najglosnic ta sprawe. Nie wyobrazam sobie zwyklego czlowieka dokonujacego tych badan na wlasna reke.
Na tym polega jeden z wielu problemów z teorią chemtrails. Aby w ogóle zdobyć jakieś dowody, trzeba od razu założyć, że teoria ta jest prawdziwa. Funkcjonuje tu ten sam schemat, co w przypadku większości teorii konspiracyjnych (wliczając w to teorie związane z WTC czy katastrofą pod Smoleńskiem) - teoria spiskowa powstaje na samym początku, gdy nie ma jeszcze żadnych dowodów, śladów etc., i dopiero później jej zwolennicy zaczynają szukać dowodów, które by ją potwierdzały. To nie teoria dostosowuje się do faktów - to fakty mają dostosować się do teorii.
Nawet, jeśli przyjmie się, że chemtrails rzeczywiście istnieją (...a nie istnieją), to NADAL nie masz dowodu na to, że to jakakolwiek trucizna. A zatem, powtarzam pytania postawione w moim poprzednim poście. Odpowiedzi zapewne i tak się nie doczekam (prawdopodobnie dlatego, że sam jej nie znasz), ale spróbować nie zaszkodzi.
Czy masz jakieś podstawy, aby podejrzewać, że populacja Polski, Europy i całego świata jest truta?
Czy masz dowody na to, że nagle wzrosło zachorowanie na określone choroby? Czy masz dowody na to, że coraz więcej ludzi ma objawy wskazujące na zatrucie metalami ciężkimi?
Czy masz dowody na to, że ludzie coraz częściej zgłaszają się do lekarza z objawami będącymi wynikiem zatrucia szkodliwymi związkami chemicznymi?Za każdym razem, gdy nie podejmujesz polemiki z kontrargumentami sceptyków (a robisz to praktycznie przy okazji każdego posta), liczba osób, które będziesz w stanie przekonać, maleje.
U mnie w Gdansku znowu lataja, jest zachmurzenie - takie niskie ciemne chmury - ale gdy sie przerzedzaja, widac jak nad nimi samoloty ciezko pracuja.
A, tak, czyli po tym, jak chmury się rozejdą widzisz samoloty. No i? Jedyne, czego to dowodzi to fakt, że dzisiaj, tak jak każdego innego dnia, w powietrzu nad Polską znajdują się tysiące samolotów latających od lotniska do lotniska. Ponadto zachmurzenie wskazuje na to, że w niektórych partiach atmosfery wilgotność może być dosyć wysoka, a co za tym idzie - smugi kondensacyjne mogą utrzymywać się w powietrzu przez dosyć długi okres czasu.
Na koniec dodam - niech was nie zwioda wysokie oceny (znaczki "popularny") postow Mishki i innych. Na forum tym zebralo sie kolko wzajemnej adoracji, ktore koniecznie chce nam wmowic, ze chemia na niebie to cos normalnego, mamy watla pamiec i jestesmy bezmyslnymi paranoikami.
Raz - nikt ze sceptyków nie twierdzi w ogóle, że istnieją "chemtrails"/chemia to coś normalnego. Zamiast tego sceptycy udowadniają (i w sumie już dawno udowodnili...), że żadnych chemtrails/chemii nie ma.
Dwa - jakby się tak nad tym zastanowić, to rzeczywiście "chemia na niebie" jest czymś normalnym, jednak nie w takim sensie, w jakim to rozumiesz. Każdego dnia tysiące ton związków chemicznych, różnych pierwiastków etc. dostaje się do atmosfery - pochodzą z rur wydechowych, kominów, parują z jezior, gleby, są wypuszczane do atmosfery poprzez naciśnięcie przycisku na puszce z dezodorantem etc. Nie ma w tym jednak żadnego spisku - jest po prostu rozwój cywilizacji.
Trzy - skoro twierdzisz, że forum przekształciło się w "kółko wzajemnej adoracji", to dlaczego na przykład Radoslaw dostał plusy za
Ten post? Gdyby twoje kółko rzeczywiście istniało, powinien zostać zminusowany na potęgę, a jednak ma trzy "plusiki".
Post pisze pan, ktory ma podobno 41 lat, a zatem bardzo powazny czlek, dostaje duzo plusikow, zadaje bardzo madre pytania, cos tam niby wyjasnia, a reszta kolka wspiera jego wypociny tak, abysmy mysleli, ze tak madrze napisal i uznali jego wyjasnienia za rozwiazujace problem "chemicznych smug". Wiem, ze sami to widzicie, ale z pewnoscia sa osoby, ktore daja sie nabrac na takie sztuczki.
Wspaniale. Udowodnij w takim razie, dlaczego tylko "coś tam niby wyjaśnia". Skoro jego argumenty tylko wyglądają na inteligentne i przemyślane, to je obal. Przecież to tylko sztuczki, a zatem z pewnością jesteś w stanie bardzo łatwo obalić jego twierdzenia.
Ogółem - nie podejmujesz dyskusji z argumentami, jednocześnie twierdząc, że bardzo łatwo mógłbyś je obalić (to przecież "sztuczki" - LOL). Twoje posty w dużej mierze ograniczają się tylko do napisania, że chemtrails to prawda "bo tak i już/bo ja wiem". Ignorujesz kontrargumenty sceptyków, licząc na to, że ktoś przeczyta twój post i uzna, że jednak masz rację (i właśnie za to najprawdopodobniej dostałeś minusy - post nic sobą nie reprezentuje).
Argument o uszkodzeniu silników mnie nie przekonuje. Wszak skład mieszanki można dobrać tak, żeby był obojętny dla pracy silnika.
Możliwe - tyle tylko, że rodzi się pytanie, czy w takiej sytuacji owa mieszanka nadal nadawałaby się do trucia ludności bądź zabawy z atmosferą.
Poza tym dosyć spore wątpliwości budzi fakt, że w Sieci krąży co najmniej kilka diametralnie odmiennych wersji składu rzekomych chemtrails. Większość z nich prawdopodobnie została zmyślona na kolanie w czasie przerwy obiadowej, zaś niektóre z nich zawierają związki chemiczne, które nie mają prawa istnieć (barek sodu). Idealnym przykładem jest tekst zamieszczony w
tym poście.Skoro sposób układania się smug jest zależny od tak wielu czynników i na podstawie wyglądu nie da się powiedzieć czy to zwykły ślad, czy uszlachetniony, to jest to potencjalnie bardzo dobry sposób na "uszlachetnianie" powietrza. Bo bardzo trudny do wykrycia.
O wiele lepszym sposobem byłoby wykorzystanie kominów fabryk (dzięki temu można dosyć dokładnie kontrolować, który obszar miałby otrzymać określoną ilość "uszlachetniaczy) etc. Ponadto zwolennicy teorii chemtrails piszą o tym, że materiały zawarte w nieistniejących chemtrails jednak służą truciu populacji. W końcu sam Zagaroth przyznał, że chemtrails wywoływać mogą astmę (chociaż kompletnie nic nie wie o ich składzie).
Jednolitej wersji co do tego, jaki skład mają chemtrails, nie ma. Jakiś czas temu zapytałem się o to na forum DI - odpowiedzi brak, moderator stwierdził, że to prowokacja (i nie, nie było tam żadnych osobistych wycieczek), ja zaś dostałem bana. Szczęśliwie założyłem drugie konto, więc ban problemem nie jest.
Należało by przebadać próbki paliwa i to całą masę takich próbek, lub skład powietrza ze smugi. Tu i ówdzie były takie opisy. Problem w tym na ile są wiarygodne?
O ile mnie pamięć nie myli, jedyne badanie, jakie w tym temacie przedstawiono, to badanie deszczówki ze słoika, które nie posiada jakiejkolwiek wiarygodności. Z deszczówką w końcu spada wszystko, co dostało się do atmosfery przez kominy, wyparowało z powierzchni etc.
E... był w tym temacie gdzieś link do filmu zrobionego przez kanał Discovery w cyklu "Niezbite dowody" a traktującego o smugach chemicznych (zwanych przez tłumacza "chemsmugami"). Były w nim również badania paliwa z tego co pamiętam 
W takim razie zwracam zwolennikom teorii spiskowych honor, mój błąd. Musiałem to przeoczyć.
Pojawia się tylko pytanie, dlaczego zwolennicy teorii spiskowych biorą to pod uwagę jako dowód - przecież twierdzą, że media kłamią, są opanowane przez spiskowców etc.
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 07.08.2010 - 21:04