Nie da się nie zauważyć, że zwolennicy teorii spisku zwykle widzą intensywniej smugi tuż przed przejściem frontu. Tak bywało wcześniej, tak jest i teraz, kiedy potężny i suchy wyż odszedł w zapomnienie (smugi w nim nie występowały, a jeśli jakieś dało się zaobserwować, to szybko znikały - w suchej masie są obszary wilgotniejsze, tak jak i w wilgotnej suchsze) i do Polski władował się front. Ja czekam tylko na jeden post strony popierającej istnienie spisku, która nie będzie oparta na zasadzie "widziałem chemię na 100%!", ale na przedstawieniu dowodu na to, że warunki atmosferyczne na utworzenie smug nie pozwalały, a jednak się tworzyły. Skoro ludzie mają na tyle siły, ochoty i wolnego czasu, aby przeczesywać Internet w poszukiwaniu spiskowych filmików, dokumentów i wypowiedzi, to chyba nie sprawi im problemu dotarcie do prognoz warunków meteo dla górnych dróg lotniczych, analiza modeli numerycznych czy obserwacja wędrówki frontów na podstawie zdjęć satelitarnych.
