Poza tym wejdź sobie na jakiś serwis info i poszperaj, jest wielu światków którzy twierdzą, że samolot był nisko z bardzo ostrym przechyłem na skrzydło, czy tak się ląduje? Muskając drzewa skrzydłem do ziemi? Wszystkie te objawy wskazują według mnie na awarie silnika w najgorszym momencie.
Raczej na spóźnioną decyzję o przerwaniu podejścia i wykonaniu kolejnej próby (go-around), kiedy samolot znajdował się już na zbyt niskiej wysokości lub leciał z prędkością przyziemienia. Reszta może być efektem próby wyjścia z tej sytuacji -- przepustnica do oporu, dziób w dół i może się uda.. nie udało sie. Można zrozumieć pilota, gdyby zastanowić się, jaka musiała na nim ciążyć presja, zważywszy na pasażerów i (jeśli to prawda) trzy kolejne, nieudane podejścia.