Nie mogę się powstrzymać by nie odpisać, bo mnie to razi. Ja podałem źródła moich spekulacji by nie zostać jałowym bez faktów. Zatem poproszę cię o jakieś informacje o tych światkach, jakieś linki, tylko tak, żebym sobie przeczytał bądź oglądnął ich relacje, inaczej powiem, że po prostu cały twój post to zwykłe zmyślanie, a to bardzo źle.
Znalezienie relacji światków zdarzenia jest niewykonalne. Jeśli miałeś na myśli świadków to sprawa jest znacznie prostsza:
http://wp.tv/i,Swiat...aid=69f84<br />http://www.dailymoti...s-ka_tech<br />http://wyborcza.pl/1..._Smolensku.htmlJeszcze dośc interesującym materiałem była wyemitowana wczoraj przed południem przez TVN24 wypowiedź dwóch funkcjonariuszy/wojskowych/strażników (nie pamiętam, jaką konkretnie rolę pełnili), przebywających w niewielkim budynku, tuż przed miejscem katastrofy. Opisali oni wyraźnie, że samolot przeleciał tuż nad wspomnianym budynkiem, kilka metrów nad nimi. Nie wspomnieli natomiast zupełnie o jakichkolwiek widocznych, czy słyszalnych z ziemi oznak awarii technicznej. Piszę o tym dlatego, że nie udało mi się znaleźć nagrania tego wywiadu w internecie.
W wymienionych przeze mnie relacjach również nie występują oznaki problemów z samolotem. Oczywiście, ciągle są to tylko spekulacje, jednak mimo mgły powinno dać się dostrzec symptomy uszkodzonego silnika - dym, ogień, nietypowy odgłos, itp. Ludzie, którzy pełnią służbę koło lotniska z pewnością są znakomicie zorientowani w odgłosach wydawanych przez sprawne Tu-154 i niewątpliwie w pierwszej kolejności wspomnieliby o awarii.
Pomijam tutaj fakt, że problem techniczny samolotu podczas którejś z wcześniejszych prób lądowania bez cienia wątpliwości zostałby zgłoszony przez załogę wieży kontroli lotów.
a nagła poważna awaria, której oznaki nie zostały wcześniej wykryte przez załogę, akurat w newralgicznym momencie podejścia do lądowania wydaje mi się zbyt nieprawdopodobna, by w ogóle ją rozważać.
A jeszcze bardziej nieprawdopodobne jest, że wiele tragedii zdarzyło w takim samym bądź podobnym scenariuszu który wykluczasz.
Tak uważasz? Wskaż mi więc katastrofę samolotu, która wydarzyła się wskutek nagłej, niewykrytej wcześniej awarii silnika w najbardziej niekorzystnym dla tej sytuacji momencie lądowania, czyli w okolicach wysokości decyzyjnej.
Jedyne, co obecnie przychodzi mi na myśl, to lot 245 linii Jersey European Airways, ale tam był samolot śmigłowy i problemy z silnikiem dużo wcześniej. Oczywiście to niekoniecznie jest jedyne tego typu zdarzenie, ale twierdząc, że takich tragedii wydarzyło się wiele, musisz mieć mocne argumenty na poparcie takiego twierdzenia, żeby nie być posądzonym o, cytując, "zwykłe zmyślanie".