RUMUŃSKIE MEDIA: PUTIN ZLIKWIDOWAŁ WROGÓWPutin nie mógł zmarnować szansy zlikwidowania "takiej ilości wrogów" w jednym samolocie. Rozbicie się samolotu polskiego przywódcy Lecha Kaczyńskiego, na pokładzie którego znalezło się "wielu przedstawicieli antyrosyjskiego przywódctwa Polski", mogło być operacją likwidacyjną przgotowana przez rosyjskie służby specjalne. O możliwości podobnego przestepczego myslenia kierownictwa Rosji podano 13 kwietnia podała w swoim komentarzu agencja informacyjna Romanian Global News.
"Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem, w której zgineło 96 pasażerów w tym Prezdent Polski Lech Kaczyński ze wzgledu na najwyższy poziom przygotowania pilotów i współczesne wyposażenie, jest absolutnie niewytłumaczalna" - pisze Romanian Global News.
Agencja, powołując się na informację otrzymaną ze źródeł w Ministerstwie Obrony Polski, stwierdza, że w rosyjskiej bazie wojskowej były prowadzone ćwiczenia z
bronią elektromagnetyczną, która może mieć wpływ na pracę silników i wyposażenia elektronicznego poszczególnych urządzeń.
Jeszcze nigdy nad terytorium Rosji, koło bazy wojskowej z bronią elektromagnetyczną nie znajdowało sie tak duzo wrogów na pokładzie jednego samolotu. To był przypadek, którego wysoki rangą KGB-esznik Władymir Putin nie mógł nie wykorzystać.
To podstawa filozofii rosyjskich specsłużb od czasów carskiej "Ochrany" do dnia dzisiejszego. Dla FSB, GRU i wywiadu zagranicznego to była wręcz rutynowa operacja, która w terminologii fachowej nazywa się "Likwidacją wojskowo-politycznych przywódców wrogiego państwa" - mówi się w komentarzu rumuńskiej agencji informacyjnej.
Zdaniem agencji, Moskwa liczyła, ze w samolocie bedą obydwaj bracia Kaczyńscy - Lech i Jarosław, jednakże ze względu na zły stan zdrowia matki drugi nie wsiadł na pokład. To był błąd, za który Moskwa bedzie płacić jeszcze bardzo długo, pisze agencja informacyjna.
"To porażka dla Rosji i szansa dla Polski. Z pewnością
Jarosław Kaczyński zostanie kolejnym prezydentem Polski. On będzie wiedział, co się właściwie stało, a nie to co chciałaby przedstawić Moskwa" - kończy Romanian Global News.
Tłumaczenie: Jadwiga Chmielowska, korekta: Redakcja abcnet.Źródło