Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tajemnica Samolotu 101


2351 odpowiedzi w tym temacie

#1516

Bolbo.
  • Postów: 102
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

I można tak myśleć dalej, a można przypomnieć sobie czasy gdy Polacy jako jedyna armia w historii zdobyli Moskwę i gdy Niemcy błagali króla Jana III Sobieskiego o ratowanie Europy przed Turkiem... :)
A fortuna kołem się toczy. I raz na wozie, raz pod wozem... Warto o tym pamiętać.
Źle, jeśli przyszłość Polski będzie zależała od ludzi mówiących że "jesteśmy wypierdkami" i dlatego mamy włazić w tyłek komu popadnie... To nie jest realpolitik - to wywieszanie białej flagi zanim doszło jeszcze do walki.
Nie tego wymagam od swojego rządu.



No i właśnie o tym pisałem.

Cóż z tego , że Polacy zdobyli Moskwę (tak po fakcie nie zdobyli , bitw pod Kłuszynem spowodowała konsekwencje polityczne naszej bytności w Moskwie , Moskwy nigdy nie zdobyliśmy). Coś nam więc przyszło z tego zdobycia Moskwy? Ni obróciło sie to przeciw nam bo nie mając jasnych długofalowych celów politycznych nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Rosjanie natomiast z tej porażki ukuli część swojej długofalowej polityki.

Cóż z tego , że Niemcy (tu też się mylisz - Habsburgowie , z którymi mieliśmy sojusz i , którzy dobitnie nam pomogli niecałe 30 lat wcześniej podczas potopu szwedzkiego) nas błagali , mieliśmy zobowiązania sojuszniczo moralne , oni nam pomogli my im. Oczywiście brały udział inne państwa ligii niemieckiej ale bynajmniej Prusaków to było tam jak na lekarstwo (a to jest podstawowa linia późniejszej wspólnej polityki Niemiec). Wykorzystano nas jak się wykorzystuje dziwkę ale to tylko też z naszej własnej winy , bo nie mieliśmy jasno sprecyzowanych stałych niezbywalnych celów.

Polska zawsze była wykorzystywana do różnych celów przez obce mocarstwa bo sama w sobie nie miała jakiś nadrzędnych celów. Nikt tu nie napisał o włażeniu w dupę komukolwiek. Polityka to sztuka dogadywania się i zawierania kompromisów , nikt tu wymachiwać szabelką nie będzie - taka polityka jest godna krajów Azji bądź Afryki , a żyjemy chyba w cywilizowanej Europie.


Polska nigdy nie była mocarstwem. Może co najwyżej mocarstwem militarnym ale też tylko w chwilach zagrożenia. To jak nikt z nami się nie liczył (nawet za czasów tego niby mocarstwa z 1612 czy 1683 roku) widać na prostym przykładzie. Wszscy wykorzystywali naszą słabość polityczną i lał nas kto chciał , Polacy dopiero potrafili na takie zaczepki odpowiadać , ale sami realnej polityki niby tego mocarstwa o którym wspominasz nie potrafili prowadzić.

W polu walki może byli silni. ale tak po prawdzie najsilniejsi politycznie yli tylko za pierwszych piastów. Później aż do czasów obecnych przedstawiali polityczne dno. Taka jest prawda. I polityka tak PO jak i PiS wpisuje się w to dno. O ile polityka PO jest denna ale przynajmniej polega na porozumieniu (mówię o polityce zagranicznej) , o tyle polityka PiS była nie tylko denna ale i szkodliwa.

Użytkownik Bolbo edytował ten post 31.05.2010 - 01:26

  • 1

#1517

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

""jesteśmy wypierdkami" i dlatego mamy włazić w tyłek komu popadnie"

Bo pierwsze kłamiesz po drugie dajesz do zrozumienia że zaatakowała cię pomroczność jasna, bo żyjesz już tylko w świecie urojeń. Może trzeba wybrać się do lekarza psychiatry, albo poprostu do historyka, który wyjaśni ci że Polska nie jest ani mocarstwem militarnym, ani ekonomicznym, więc nie mamy czym atakować. Może skoro z ciebie taki cwaniak to przejdź się do grupki dresów z twojego osiedla i powiedz im że nie są tu mile widziani plus trochę słów obraźliwyc. Ciekawe że jak dotąd obojętnie przechodzisz obok nich zamiast walczyć o swoje. Co boisz się? Czemu, przecież jesteś polakiem i w tobie siła no dawaj!

A może pracujesz już? To idź do szefa i dosadnie mu powiedz co ci się nie podoba. Ciekawe czy od razu dostaniesz wypowiedzenie czy skończy się na dłuugiej przerwie w dostawaniu premii. No bo jak to wywieszasz od razu białą flagę? W razie czego masz sąd, więc walcz o swoje. Może wtedy zrozumiesz że z silniejszymi trzeba się układać a pokazywać im palec.

Pozdrawiam
  • -1

#1518

Tropiciel.
  • Postów: 181
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To by dopiero była schizofrenia z tym szefem... sam sobie wypłacam pensję i premię i co tylko. Generalnie jestem z szefa zadowolony, choć raczej nie rozmawiamy ze sobą. :)
Co do dresów to sorry - znam to zjawisko tylko z internetu. W mojej wsi nikt taki nie mieszka. Jedynie panie w średnim wieku ganiają w dresach po parku z słuchawkami na uszach ale to chyba nie o nie chodzi...
Tak więc widzisz - kulą w płot.
Rzeczy które cię w życiu prześladują i stanowią, jak rozumiem, jakiś problem - szef i dresy - dla wielu ludzi po prostu nie istnieją.
Moja rada: free your mind! Wyzbądź się mentalności niewolnika, dużo się ucz, ciężko pracuj a nagrodą będzie najlepszy szef na świecie i adres w okolicy gdzie dresy noszą jedynie ludzie uprawiający fitness.
Słyszałeś o Morzu Czarnym?
Tam kończyła się kiedyś Polska. Ludzie którzy zdobyli te tereny wierzyli że są najlepsi i nikt im nie podskoczy.
Za wypierdków mieli swoich wrogów (nie bez podstaw). :)
Jeśli myślisz że jesteś niewolnikiem, to nim zostaniesz.
  • 3

#1519

FaceToFace.
  • Postów: 195
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

""jesteśmy wypierdkami" i dlatego mamy włazić w tyłek komu popadnie"

Bo pierwsze kłamiesz po drugie dajesz do zrozumienia że zaatakowała cię pomroczność jasna, bo żyjesz już tylko w świecie urojeń. Może trzeba wybrać się do lekarza psychiatry, albo poprostu do historyka, który wyjaśni ci że Polska nie jest ani mocarstwem militarnym, ani ekonomicznym, więc nie mamy czym atakować. Może skoro z ciebie taki cwaniak to przejdź się do grupki dresów z twojego osiedla i powiedz im że nie są tu mile widziani plus trochę słów obraźliwyc. Ciekawe że jak dotąd obojętnie przechodzisz obok nich zamiast walczyć o swoje. Co boisz się? Czemu, przecież jesteś polakiem i w tobie siła no dawaj!

A może pracujesz już? To idź do szefa i dosadnie mu powiedz co ci się nie podoba. Ciekawe czy od razu dostaniesz wypowiedzenie czy skończy się na dłuugiej przerwie w dostawaniu premii. No bo jak to wywieszasz od razu białą flagę? W razie czego masz sąd, więc walcz o swoje. Może wtedy zrozumiesz że z silniejszymi trzeba się układać a pokazywać im palec.

Pozdrawiam



jaki ćwok z ciebie pazi boszeeeee
takich na ulicach się nie spotyka nawet pod "blaszakiem" w porównaniu z tobą siedzą intelektualiści i wyższa kultura ich obowiązuje :lol :lol :lol :lol

To by dopiero była schizofrenia z tym szefem... sam sobie wypłacam pensję i premię i co tylko. Generalnie jestem z szefa zadowolony, choć raczej nie rozmawiamy ze sobą. :)
Co do dresów to sorry - znam to zjawisko tylko z internetu. W mojej wsi nikt taki nie mieszka. Jedynie panie w średnim wieku ganiają w dresach po parku z słuchawkami na uszach ale to chyba nie o nie chodzi...
Tak więc widzisz - kulą w płot.
Rzeczy które cię w życiu prześladują i stanowią, jak rozumiem, jakiś problem - szef i dresy - dla wielu ludzi po prostu nie istnieją.
Moja rada: free your mind! Wyzbądź się mentalności niewolnika, dużo się ucz, ciężko pracuj a nagrodą będzie najlepszy szef na świecie i adres w okolicy gdzie dresy noszą jedynie ludzie uprawiający fitness.
Słyszałeś o Morzu Czarnym?
Tam kończyła się kiedyś Polska. Ludzie którzy zdobyli te tereny wierzyli że są najlepsi i nikt im nie podskoczy.
Za wypierdków mieli swoich wrogów (nie bez podstaw). :)
Jeśli myślisz że jesteś niewolnikiem, to nim zostaniesz.



nie rozmawiaj z nim najlepiej bo on i tak nic nie zrozumie , ktoś mu o historii a ten o dresach ; pewnie z domu nie wychodzi bo go dresy leją i uprzedzeń chłopczyna nabrał do całego Narodu :lol :lol :lol

Użytkownik FaceToFace edytował ten post 31.05.2010 - 10:39

  • 3

#1520

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tropiciel
Ostatnim postem tylko udowodniłeś brak twojego logicznego myślenia, przeolbrzymie ego i to że żyjesz w świecie własnych urojeń. Podałem tylko przykład a ty nawet nie rozumiesz na czym polega podawanie przykładu. Wiesz nie musisz nawet mieszkać na takim osiedlu. Wystarczy że raz zajdziesz w złą uliczkę i możesz sie natknąć na takich dresów. Żeby jeszcze ci uprościć sprawe abyś zrozumiał. Najlepiej byłoby pojechać do niemiec wschodnich. Jak natkniesz się na grupę neonazistów to zacznij wykrzykiwać hasła obraźliwe pod ich adresem. Ciekawe gdzie byś sie potem rano obudził i czy miałbyś wszystkie konczyny na miejscu.

A zresztą po co ja się produkuję. To oczywisty fakt natury. Mysz nigdy nie zabije kota bo jest on od niej silniejszy.

@face to face
Pokazałeś że brak ci za grosz kultury do tego stopnia że zacząłeś pisać posty mające na celu obrażenie mnie, bez śladu merytoryki. Raporcik już poleciał.

Pozdrawiam
  • 0

#1521

FaceToFace.
  • Postów: 195
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tropiciel
Ostatnim postem tylko udowodniłeś brak twojego logicznego myślenia, przeolbrzymie ego i to że żyjesz w świecie własnych urojeń. Podałem tylko przykład a ty nawet nie rozumiesz na czym polega podawanie przykładu. Wiesz nie musisz nawet mieszkać na takim osiedlu. Wystarczy że raz zajdziesz w złą uliczkę i możesz sie natknąć na takich dresów. Żeby jeszcze ci uprościć sprawe abyś zrozumiał. Najlepiej byłoby pojechać do niemiec wschodnich. Jak natkniesz się na grupę neonazistów to zacznij wykrzykiwać hasła obraźliwe pod ich adresem. Ciekawe gdzie byś sie potem rano obudził i czy miałbyś wszystkie konczyny na miejscu.

A zresztą po co ja się produkuję. To oczywisty fakt natury. Mysz nigdy nie zabije kota bo jest on od niej silniejszy.

@face to face
Pokazałeś że brak ci za grosz kultury do tego stopnia że zacząłeś pisać posty mające na celu obrażenie mnie, bez śladu merytoryki. Raporcik już poleciał.

Pozdrawiam


dobre LOL ! zobaczymy co z tego będzie hipokryto

to jest z opisu PaZi cyt.:
" 1. SAM przeszedłem na ateizm bez niczyjej pomocy ani tymbardziej manipulacji. Uważam że bóg nie istnieje, ponieważ pokarał ludzi wygnaniem z Edenu skoro sam ich stworzył i doskonale wiedział jak będziemy się zachowywać "
PaZi to istnieje czy nie istnieje ??? bo piszesz że nie istnieje i że stworzył ludzi i ich pokarał to się chyba wyklucza cO ?!
resztę poczytajcie sobie sami niezły ubaw :))
  • 2

#1522

Bolbo.
  • Postów: 102
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Słyszałeś o Morzu Czarnym?
Tam kończyła się kiedyś Polska. Ludzie którzy zdobyli te tereny wierzyli że są najlepsi i nikt im nie podskoczy.
Za wypierdków mieli swoich wrogów (nie bez podstaw). :)
Jeśli myślisz że jesteś niewolnikiem, to nim zostaniesz.


Polska jako taka nigdy nie miała dostępu do Morza Czarnego. Należał i to krótko ten dostęp do Wielkiego Księstwa Litewskiego przez nich zdobyty (bodajże Giedymin to uczynił). Równie szybko zdobyli jak i stracili ten dostęp. Mowa oczywiście o historycznej krainie Jedysanu - obecnie jest to część obwodu Odesskiego (bez Odessy i pasa nadmorskiego w jej okolicach , które historycznie wtedy należały do Mołdawii). Niby przez ten teren też mieliśmy już bardziej pełnoprawnie dostęp do Morza Czarnego poprzez lenno Mołdawskie zdobyte pod Jagiellonami.

W momencie przejęcia od Litwy po Unii Lubelskiej "ukraińskiej" części Wielkiego Księstwa Litewskiego , część tak jednak nie miała już dawno dostępu do morza.

A teraz po krótkim wykładzie z histoii przejdę do meritum.

Polacy w tamtych czasach wierzyli , że są najlepsi , ale nic za tym nie szło i ba , było to zgubne dla naszego kraju.

Brak reform oraz zadufanie ponad miarę we własne siły rodziło nam poza niewątpliwymi zwycięstwami także klęski rozpacz i zgrzytanie zębów.
Pierwszym przejawem zadufania we własną potęgę jest grzech zaniechania. Na zasadzie : i tak jesteśmy najsilniejsi więc niech jest jak jest.

Nie umniejszając wspaniałych i niewątpliwych zwycięstw Polski w polu , odpowiedz mi szczerze na pytanie. Co takiego kiedykolwiek zrobiliśmy wielkiego co zmieniłoby bieg historii Europy?

Nie mów mi o Wiedniu i Warszawie bo to generalnie hasła propagandowe. I Turcy byli za słabi by podbić Europę i ruscy za słabi by po połknięciu Polski dojść do Berlina czy dalej.

Ok zadam łatwiejsze mniej globalne pytanie. Co takiego przez wieki (poza początkowym okresie piastów) szczególnego Polska zrobiła by poprawić swoją pozycję?

Nie mówmy o sprawach oczywistych bo jak się nadarza okazja by coś zmienić (np unia Polski z Litwą) należy to jeszcze wykorzystać a nie brać tylko bagaż nieskończonych wojen na wschodzie na barki.

Wbrew pozorom jedynym takim okresem , który Polska mogła wykorzystać było pójście drogą , która większości z powodu "ówczesnej dumy narodowej" nie odpowiadała. Jagiellonowie generalnie traktowali Polskę tylko jako matecznik , taką ostoję swoich zapędów dynastycznych.
Wielu to nie odpowiadało , że myślą głównie o swoim "biznesie" a nie o kraju , którym rządzą. Podpięcie się jednak pod ten nurt mogło wyprowadzić Polskę na dobrą drogę. Toć za czasów Augusta i Unii Lubelskiej na tronie Czech , krótko bo krótko ale był Władysław , nie pamiętam czy tron Węgier też przez krótko nie należał do Władysława. No ale jak to w oczach Polaków wyglądało , że Jagiellonowie zainteresowani są bardziej tym co się dzieje za granicą niźli tym co się dzieje w kraju.

Ale był to jedyny poza początkową epoką piastów okres gdy Polska była ceniona i poważana , liczyła się na arenie międzynarodowej mimo , że nie prowadziła generalnie wojen na zachodzie i nie wygrażała nikomu palcem.

Potem za królów elekcyjnych Polska była może silna militarnie ale już nikt zbytnio się z nami nie liczył , najwyżej wykorzystał do swoich celów. Gdyby było inaczej o wiele słabsi militarnie rosjanie co i rusz nas by nie atakowali.


Edit
Widziałem twój post PaZi , ale narazie muszę wyjść więc ciężko mi cię zbyć krótką odpowiedzą na odczepnego. Za jakieś 2 godzinki przysiądę do odpowiedzi.

Użytkownik Bolbo edytował ten post 31.05.2010 - 13:14

  • 3

#1523

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bolbo, mógłbys mi naświetlić sytuację Polski w okresie miedzywojennym i dlaczego ruscy nie mogli sobie poradzić z nami? Nie znam historii tak szczegółowo jak ty, tylko wiem ogólnie co się wtedy działo, i mimo wszystko uważam, że obrona przed ruskimi w kilka lat po odzyskaniu niepodległości to jednak jest pewien wyczyn. Oczwiście różne sa poglądy na historie, a ja znam w tej chwili ten oficjalny pogląd. Podaj mi proszę jakieś źródło gdzie można się więcej dowiedzieć o tej wojnie.

Pozdrawiam
  • 0

#1524

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

UŻYTKOWNICY BRANŻOWEGO PORTALU MIAŻDŻĄ TEZY EDMUNDA KLICHA



Po krytycznych wpisach na temat wypowiedzi Edmunda Klicha, akredytowanego przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK), administrator zamknął na forum branżowego portalu internetowego Lotnictwo.net wątek “2010.04.10 TU-154 – Samolot Prezydenta RP rozbił się pod Smoleńskiem”.

Miażdżące dla Klicha krytyczne opinie można było przeczytać jeszcze w sobotnie przedpołudnie. Potem wątek o katastrofie zamknięto. Administrator tłumaczy, że po pierwsze: “temat zostanie otwarty po upublicznieniu nagrań z kokpitu lub po przedstawieniu kolejnej oficjalnej informacji związanej z przyczynami wypadku”. A po drugie: “ponieważ nie możemy zapewnić płynnej moderacji przez 24 h, wątek zostanie zamknięty do piątku rano”.

Na stronie nie figuruje nazwa administratora portalu. Jest tylko wiadomość, iż “Serwis lotnictwo.net.pl jest własnością prywatną. Działa pod kierunkiem administratorów, wspieranych przez kadrę moderatorską. Moderatorzy są powoływani i odwoływani przez administratorów”.

Wcześniej na forum można było śledzić niezwykle gorącą dyskusję po wypowiedziach Edmunda Klicha, insynuującego szkolne błędy, jeśli nie wprost – głupotę pilotów prezydenckiego Tu-154M. I tak, użytkownik portalu o nicku “kirby” napisał: “W programie ‘Teraz My’ na pytanie: – Czyli w momencie, kiedy wysokość była 100 m, a oni nadal nie widzieli pasa, to powinni poderwać samolot? Odpowiedź Edmunda Klicha: – Tak, nawet automatycznie, bo tam jest dyskusja, że przejdziemy z automatu, prawda, autopilot sam wyprowadza. Czekali świadomie do wysokości 20 m (E. Klich), schodząc z tak dużej wysokości na radiowysokościomierzu (E. Klich), którego wskazania wydały im się stabilne i dopiero wyłączyli autopilota, podrywając samolot na ok. 4-5 sekund przed uderzeniem w pierwsze drzewa, czyli prawdopodobnie jak już je zobaczyli. Gdyby – pisze użytkownik forum – to nie były opinie szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, to chyba byłoby to, jak do tej pory, zaliczone jako największa bzdura wypowiedziana w tym temacie”.

W dyskusji w radiowej Trójce Edmund Klich i mjr Michał Fiszer powielili tezę, że piloci świadomie zeszli poniżej tzw. wysokości decyzji (przyjmuje się, że jest to 100-120 metrów) i świadomie osiągnęli wysokość zaledwie 20 metrów na kilometr przed pasem. Sugerował też, że piloci byli źle wyszkoleni i że “gdyby tak kilka razy zabili się na symulatorach, to by wiedzieli, czym to grozi”. – W przypadku urządzenia TAWS, alarmującego o zejściu na niebezpieczną wysokość, akurat sprawa jest prosta. Było to urządzenie amerykańskie, wyskalowane w stopach. Pobierało dane o wysokości z wysokościomierza cyfrowego, który w każdym innym przypadku byłby przełączony na wskazania w stopach. Po przełączeniu wysokościomierza cyfrowego na metry TAWS wzbudzał fałszywe alarmy na zbyt dużej wysokości. I załoga o tym wiedziała (…) i go ignorowała – mówił Fiszer.

“Wysokościomierz cyfrowy WBE-SWS, o którym mówi pan Fiszer, jest jednocześnie centralą aerometryczną. Na jego wyjściu jest sygnał cyfrowy proporcjonalny do wysokości, nie jest on ani w metrach, ani w stopach. Mówienie o wpływie przełączenia stopy/metry na wskaźniku na działanie TAWS to po prostu bzdura. Pan Fiszer nie wie chyba, że TAWS otrzymuje również sygnały z radiowysokościomierza. No i to ostatnie zdanie o bezużyteczności. Jeżeli pilot nie widzi ziemi i słyszy PULL UP, to najpierw powinien to pull up zrobić, a później się zastanawiać, czy było użyteczne, czy nie” – w ten sposób skomentował ocenę Fiszera użytkownik forum.

- To cios w wolność słowa – komentują zamknięcie na forum wątku katastrofy piloci. – Najwyraźniej ktoś chciał uciąć te niewygodne wypowiedzi. Jeśli nie wiadomo, kto zarządza stroną, można dywagować, czy jest to ktoś powiązany ze stroną rządową. Warto też nadmienić, że obecne relacje Klicha są sprzeczne z tym, co podawał on na początku, zaraz po katastrofie. Wówczas wynikało z nich, że jest sceptyczny wobec wersji podawanych przez Rosję. Dziś jest zupełnie inaczej, i rodzi się pytanie, dlaczego tak jest – zastanawia się dr Hanna Karp, medioznawca z Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.

Internauci napisali, że w prezydenckim tupolewie był zamontowany rejestrator wideo, a obraz z niego był widoczny w saloniku prezydenckim. Kamera w kokpicie to bardzo prawdopodobny wątek. Rejestratorem wideo mogła być też tzw. polska czarna skrzynka. – Co widać na nagraniu? Prawdopodobnie niewiele. Na pewno ziemia dostrzegalna była na monitorze dużo później, niż dostrzegł ją pilot. Jeżeli prawdą jest wypowiedź Edmunda Klicha o śp. gen. Błasiku, to tak czy inaczej siedział on na rozkładanym siedzeniu. Nawet jeśli nagranie nie jest dobrej jakości, jestem przekonany, że eksperci od zapisu wideo i piloci mogliby z niego wywnioskować znacznie więcej niż z rejestratora rozmów. O ile rejestratorem wideo jest polska (trzecia) czarna skrzynka, takie nagranie istnieje. Jeżeli jednak była to tylko transmisja kokpit – salonka, to podejrzewam, że niestety nikt nie jest w stanie odtworzyć zapisu – ocenia jeden z ekspertów lotnictwa.

Użytkownicy forum podważają ponadto tezy o niedostatecznym wyszkoleniu załogi prezydenckiego tupolewa. Odbywała ona w ubiegłym roku ćwiczenia na symulatorze lotów w Szwajcarii. Mimo że był to typ symulatora nieprzeznaczony stricte dla tupolewów, to jednak nie wykluczał możliwości trudnych manewrów na tym właśnie samolocie. Faktem jest, że polski specpułk podobnego symulatora nie posiada. Jak wyjaśnia gen. Anatol Czaban, szef szkolenia Sił Powietrznych, tego typu symulatorów nie ma nigdzie w Europie poza Rosją (w zasadzie w Moskwie jest urządzenie nazywane trenażem) Jego zamontowanie opłaca się tylko wtedy, gdy w kraju jest więcej niż sześć samolotów jednego typu.

Czy zakłócony odbiór z radiolatarni tłumaczy, dlaczego samolot zszedł tak nisko – 15 metrów poniżej płyty lotniska? Tezę taką postawiła niedawno “Rzeczpospolita”. Problem w tym, że dane o pułapie pilot czerpie z wysokościomierzy, a nie z radiolatarni. W czasie podchodzenia do lądowania autopilot korzystał z 2 źródeł danych o pozycji: GPS i NDB (2 radiolatarnie niekierunkowe). Do pułapu decyzji można zniżać się na samym GPS. Instrukcja obsługi sytemu zarządzania lotem na to pozwala. Nie można zniżać się na samym NDB, instrukcja to wyklucza. Tak więc podstawa to GPS, radiolatarnia ma znaczenie drugorzędne – twierdzą lotnicy. Podkreślają, że znaczenie radiolatarni było duże jedynie dla lądującego wcześniej Iła-76, ponieważ nie posiada on zainstalowanego GPS.

Piloci, z którymi rozmawiał “Nasz Dziennik”, zaznaczają, że w normalnych warunkach operator radaru nie mógłby pozwolić zejść załodze ze ścieżki schodzenia. Odnoszą się też do doniesień medialnych, iż załoga nie zareagowała na komendę kontrolera: “Horyzont!”, nakazującą natychmiastowe wyrównanie lotu i przerwanie zniżania. – Kontroler sam był wszystkim zdezorientowany. Artur Wosztyl, kapitan jaka, który lądował na godzinę przez samolotem prezydenckim, wspomina, że kontroler opuścił stanowisko pracy wprzeświadczeniu, że tupolew odleciał na lotnisko zapasowe! Sam kontroler zeznaje, że jego komenda padła tak późno, bo wszystko działo się za szybko. Trzeba też pamiętać, że nie miał on możliwości śledzenia samolotu od pewnej wysokości ze względu na brak Radaru Precyzyjnego Zniżania PAR. Z pewnością nie widział tupolewa w wąwozie – twierdzą eksperci. Zaprzeczają też rewelacjom “Gazety Wyborczej”, jakoby samolot podejmował “próbne lądowanie”. – Taki termin w lotnictwie w ogóle nie istnieje. Albo się ląduje, albo nie – kwitują.

Oceniają, że nie było możliwości, by załoga nie wiedziała o ewentualnej awarii silnika. Powinni zostać poinformowani o ewentualnym oblodzeniu wlotu powietrza do silnika i o usterce hydrauliki układu sterowania przez specjalne kontrolki znajdujące się na pulpicie samolotu.

Anna Ambroziak
bibula.com


PREZYDENT WIDZIAŁ WŁASNĄ ŚMIERĆ?



Gwałtowny przechył samolotu, a potem silny wstrząs. Pasażerowie zorientowali się, że będzie katastrofa, dokładnie 6 sekund przed rozbiciem się o ziemię Gdy tupolew stracił skrzydło po zderzeniu z drzewem. Ale Lech Kaczyński (†61 l.) już wcześniej wiedział, w jak fatalnej znaleźli się sytuacji. Fakt dotarł do wstrząsającej informacji – w dziobie tupolewa była kamera, która na żywo przekazywała obraz sprzed samolotu do ekranu, który wisiał przed fotelem prezydenta. Lech Kaczyński od pilotów wiedział, że jest mgła i lądowanie będzie trudne. I z pewnością miał włączony ekran, by osobiście obserwować sytuację na lotnisku...


Dołączona grafika



To być może najstraszliwsza z tajemnic katastrofy prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem. W kokpicie pilotów była zamontowana kamera, która na żywo przekazywała do dwóch saloników VIP-owskich taki sam obraz, jaki przez okna tupolewa widzieli piloci. – Kamera w kabinie pilotów pokazywała dokładnie to samo, co widzą prowadzący lot. Urządzenie to przekazywało zapis na ekrany, które znajdowały się w salonce prezydenta oraz drugiej salonce VIP – potwierdza Faktowi pułkownik Ryszard Raczyński, szef 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.


Dołączona grafika



Piloci z pułku, którzy latali tupolewem, mówią nam nieoficjalnie, że ekraniki w salonkach były często włączane. – To był taki trochę gadżet. Na ekranach można było obejrzeć film albo przełączyć to pilotem, by sobie popatrzeć na obraz z kokpitu, gdzie lecimy, jakie są widoki, co widzi pilot – opowiadają.

Z informacji, które docierają ze śledztwa, wiadomo już, że piloci Tu–154 poinformowali prezydenta Kaczyńskiego o złej pogodzie na lotnisku w Smoleńsku. Wiadomo też, że do kabiny pilotów na chwilę przed planowanym lądowaniem wszedł dowódca sił powietrznych, generał Andrzej Błasik (†48 l.), który zapytał załogę, czy będzie opóźnienie. Delegacja spieszyła się na uroczystości w Katyniu, dlatego widok z kamerki w dziobie samolotu na zamglony Smoleńsk ich zaniepokoił. A prezydent z pewnością osobiście śledził sytuację pogodową.

– Jeśli pasażerowie Tu–154, ci z salonek, przełączyli sobie na taki obraz, widzieli, co się z nimi dzieje, widzieli przechył i moment katastrofy – nie ma wątpliwości pułkownik Raczyński.
O tym, jak dokładnie wyglądał obraz z kamerki, nie dowiemy się już nigdy. Bo choć kamerka przekazywała do ekraników obraz na żywo aż do tragicznego końca lotu prezydenckiego tupolewa, to transmisji tej nie zarejestrowały czarne skrzynki. – Niestety, ten zapis nie jest rejestrowany. Także nie ma jego zapisów na żadnych nośnikach i nie da się tego odtworzyć – tłumaczy szef lotniczego pułku.

Magdalena Rubaj
Fakt.pl


Filmy z kamery w dziobie samolotu :


http://www.youtube.com/watch?v=7V51n5BVv_k&feature=player_embedded#!


http://www.youtube.com/watch?v=IOI2ojV4QKw&feature=player_embedded


http://www.youtube.com/watch?v=tFKXRqSRYfY&feature=player_embedded


  • 3



#1525

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

W związku z publikacjami pojawiającymi się w niektórych mediach zarzucającymi nam brak obiektywizmu i cenzurę, administracja portalu lotnictwo.net.pl przypomina, że forum jest powołane do merytorycznej dyskusji o lotnictwie na bazie faktów. Nie ma i nie będzie na nim miejsca na spekulacje i snucie nie znajdujących oparcia w faktach teorii z podtekstem politycznym. Z uwagi na mnożenie takowych ze strony licznych osób, ewidentnie nie posiadających elementarnej wiedzy lotniczej, dyskusja o katastrofie smoleńskiej od pierwszego dnia jest poddawana ostrej moderacji i pojawiające się nierzeczowe posty są usuwane. Administracja nie zamierza dopuścić i nie dopuści do przekształcenia forum dyskusyjnego, posiadającego ugruntowaną w środowiskach lotniczych hobbystów renomę i cenionego także przez profesjonalistów, w portal o niskim poziomie fachowości. Jest to jej święte prawo jako właściciela forum. Jednocześnie uważamy, że skoro tak skrajnie sprofilowana ideologicznie gazeta jak "Nasz Dziennik" zarzuca nam brak obiektywizmu, to jest to dla nas największy komplement świadczący właśnie o naszym obiektywizmie.

Administracja serwisu lotnictwo.net.pl

I nie ma czegoś takiego jak lądowanie VFR; może to brzmi ładnie, ale jest kompletną bzdurą. Ja mam za to nową teorię - to był zamach telepatyczny.

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 31.05.2010 - 15:36

  • 0



#1526

Tekla.
  • Postów: 46
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Rozpoczęło się kopiowanie zapisów z czarnych skrzynek prezydenckiego Tu-154. Strona polska i rosyjska podpisały dziś memorandum w sprawie przekazania nagrań. Jeszcze dziś zapisy powinny trafić do Polski.

Minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller przyleciał do Moskwy w celu odebrania zapisów z czarnych skrzynek prezydenckiego Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Minister spotkał się z rosyjskim wicepremierem Siergiejem Iwanowem. W trakcie spotkania podpisano memorandum o przekazaniu Polsce nagrań. Aktu tego strony dokonały w Białym Domu - siedzibie rządu Federacji Rosyjskiej.

Dokument reguluje kwestie związane z przekazaniem nagrań z czarnych skrzynek z uwzględnieniem ograniczeń wynikających z chicagowskiej konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym i norm Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO).

W imieniu Polski podpis pod memorandum złożył minister Miller, który stoi na czele Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, wyjaśniającej przyczyny i okoliczności katastrofy TU-154M. Ze strony Rosji dokument podpisali, w obecności wicepremiera Iwanowa, minister transportu Igor Lewitin i szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) Tatiana Anodina. (...)"
Jak było, to można skasować mojego posta.

Źródło

Cóż...
  • 1

#1527

FaceToFace.
  • Postów: 195
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

W związku z publikacjami pojawiającymi się w niektórych mediach zarzucającymi nam brak obiektywizmu i cenzurę, administracja portalu lotnictwo.net.pl przypomina, że forum jest powołane do merytorycznej dyskusji o lotnictwie na bazie faktów. Nie ma i nie będzie na nim miejsca na spekulacje i snucie nie znajdujących oparcia w faktach teorii z podtekstem politycznym. Z uwagi na mnożenie takowych ze strony licznych osób, ewidentnie nie posiadających elementarnej wiedzy lotniczej, dyskusja o katastrofie smoleńskiej od pierwszego dnia jest poddawana ostrej moderacji i pojawiające się nierzeczowe posty są usuwane. Administracja nie zamierza dopuścić i nie dopuści do przekształcenia forum dyskusyjnego, posiadającego ugruntowaną w środowiskach lotniczych hobbystów renomę i cenionego także przez profesjonalistów, w portal o niskim poziomie fachowości. Jest to jej święte prawo jako właściciela forum. Jednocześnie uważamy, że skoro tak skrajnie sprofilowana ideologicznie gazeta jak "Nasz Dziennik" zarzuca nam brak obiektywizmu, to jest to dla nas największy komplement świadczący właśnie o naszym obiektywizmie.

Administracja serwisu lotnictwo.net.pl

I nie ma czegoś takiego jak lądowanie VFR; może to brzmi ładnie, ale jest kompletną bzdurą. Ja mam za to nową teorię - to był zamach telepatyczny.


trochę mało precyzyjnie ale lot VFR to również składowa pionowa vectora prędkości skierowana w dół czyli opadanie , czyli możliwy element lądowania Corleone

Użytkownik FaceToFace edytował ten post 31.05.2010 - 17:04

  • 1

#1528

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Chodzi o ujęcie proceduralne. Visual flight rules to typ wykonywanego lotu. Podejście to co innego. Prawda, że przy takich lotach z reguły jest to pozycja z wiatrem, dwa zakręty i prosta do pasa z widocznością, ale co ma piernik do wiatraka. Nikt nie zabrania przy VFR lądować na przyrządach, ale to się trochę mija z celem.
  • 0



#1529

FaceToFace.
  • Postów: 195
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Chodzi o ujęcie proceduralne. Visual flight rules to typ wykonywanego lotu. Podejście to co innego. Prawda, że przy takich lotach z reguły jest to pozycja z wiatrem, dwa zakręty i prosta do pasa z widocznością, ale co ma piernik do wiatraka. Nikt nie zabrania przy VFR lądować na przyrządach, ale to się trochę mija z celem.


tak mija się z celem o ile przyrządy działają bez zastrzeżeń
  • 0

#1530

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem. Rozwiń, jeśli łaska.
  • 0




 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych