EDIT
Eh - nie obalaj jakże ambitnej mojej teorii ..
Użytkownik Bolbo edytował ten post 01.06.2010 - 17:06
Napisano 01.06.2010 - 17:10
Najbardziej zagadkowy moment występuje przy pierwszym (i ostatnim) podejściu do lądowania. Wysokość decyzyjna, na której piloci powinni przerwać podejście, to 70 metrów. Następuje odliczanie: "100 metrów", "90". Gdy pada "80", drugi pilot mówi: "Odchodzimy", po czym... samolot dalej się zniża (na autopilocie, na którym - przypomnijmy - samolot miał odejść), a załoga ani słowem nie komentuje tego niezrozumiałego zachowania. Szybkość obniżania się Tu-154 jest na tym etapie ogromna: ok. 14 metrów na sekundę. Gdy samolot jest na wysokości 20 metrów, kontroler z wieży krzyczy: "Odejście na drugi krąg", w tym momencie maszyna zahacza o drzewa, a piloci (drugi pilot? nawigator?) krzyczą "K...!!". Zapis się urywa.
Napisano 01.06.2010 - 17:15
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 01.06.2010 - 17:18
Napisano 01.06.2010 - 17:37
Dziwne to wszystko coraz bardziej.. po komendzie 'odchodzimy' na 80m wygląda jakby samolot zaczął spadać..
Użytkownik Bolbo edytował ten post 01.06.2010 - 17:39
Napisano 01.06.2010 - 17:45
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 01.06.2010 - 17:47
Napisano 01.06.2010 - 17:48
"PILOCI BYLI W SZOKU, UTRACILI STEROWNOŚĆ"
- Ostatnie 30 sekund lotu i milczenie dowódcy świadczy o tym, że załoga była w szoku, bo utraciła sterowność. Maszyna przestała reagować - uważa Janusz Więckowski, emerytowany pilot, który wylatał na Tupolewie 154 prawie 20 tysięcy godzin.
Napisano 01.06.2010 - 17:53
Napisano 01.06.2010 - 17:57
10:41:30
* Ej! Hermetyzacja!
10:41:34
* Czy pożar? Co jest?
10:41:58
* Co jest? Ej!
10:47:54
* Ale tam coś ze sterami jest! Wiesz?
10:48:03
* Bo stery mi nie działały. Trymer działa.
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 01.06.2010 - 17:59
Napisano 01.06.2010 - 18:13
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych