Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tajemnica Samolotu 101


2351 odpowiedzi w tym temacie

#2026

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To właśnie mentalność typowego Polaka - przeinaczyć rzeczywistość w spisek. Dlaczego w większości katastrof winą obarcza się pilota? BO PILOT JEST ODPOWIEDZIALNY ZA SAMOLOT I SPRAWUJE NAD NIM KONTROLĘ W CZASIE LOTU.


Zgadzam się z pierwszym zdaniem. A reszta postu to właśnie kolejna w tym temacie teoria spiskowa, wynikająca z typowej mentalności Polaków, najwyraźniej lubujących się w doszukiwaniu winy po swojej stronie - ot tak, bo za mało nowych dowcipów, o Polakach i lepiej posłuchać o ułańskiej fantazji polskich pilotów, niż dociekać prawdy. Oprócz pilota, istnieje coś takiego, jak Kontroler ruchu lotniczego (zatem porównanie z kierowcami chybione). NIE WYKLUCZAM winy pilotów. Być może tak było, ale bardzo trafnie zaznaczył jeden ekspert u Lisa (który do studia zaprosił oczywiście samych pilotów i wszystko kręciło się w okół doszukania winy pilota, a przy okazji presji, ze strony Prezydenta - musiałem potrząsnąć głową, by zrozumieć, że to nie jest rosyjski program), że bardzo pożądane byłoby zaprosić do studia tym razem kontrolerów lotu, by tak samo jak ci piloci, przeanalizowali sekunda po sekundzie całe zajście, okiem kontrolera lotu.

Możesz się nie zgodzić, ale to już polemizuj z tym ekspertem, bo gdzie mi tam do Niego...
  • 0



#2027 Gość_Swordsman

Gość_Swordsman.
  • Tematów: 0

Napisano

Po prostu przyjmij do wiadomości, że pierwszą hipotezą jaką się przyjmuje po katastrofie jest błąd pilota - jest to normalna rzecz, i nie rozumiem, dlaczego takim stwierdzeniem żywią się "poszukujący jedynej prawdziwej prawdy odnośnie katastrofy w Smoleńsku". Katastrofy z powodu błędu pilota zdarzają się często - czy tutaj też należy doszukiwać się zamachów na zacnych obywateli różnych państw?

http://wiadomosci.ga..._103_osoby.html

http://www.nowiny24....CZADY/512164148

Bo obawiam się, że jeśli MAK czy też polskie "komórki" uprawnione do badań nad tą katastrofą ogłoszą winę pilotów... to i tak nikt z obrońców "jednej prawdy" w to nie uwierzy :/
  • 0

#2028

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Te 2 przykłady błędów pilotów to odnośnie czego są ? Mamy się licytować i mam wkleić 2 przykłady błędów kontrolerów ? Rozumiem jakbyś wkleił statystyki, a nie wybiórcze przykłady... W ten sposób można wszystko "udowodnić".

Tak czy inaczej nawet statystyki rzeczywiście wskazują wskazują pilotów jako głównych sprawców, ale odsetek nie przekracza 50%. Jest jeden problem - wziąłem to ze statystyk lotniczych ogólnie, a nie odnośnie samego lądowania. Czyż w przypadku lądowania nie powinno się zająć kontrolerami lotów ?

Sniffer napisał:

BO PILOT JEST ODPOWIEDZIALNY ZA SAMOLOT


To ja się pytam retorycznie, czy kontroler lotu jest odpowiedzialny za cokolwiek, jeśli mówimy o próbie lądowania ?

Podkreślam - przyjmuję do wiadomości, że błąd pilota jest wielce prawdopodobny, ale nie zgadzam się, na takie stawianie sprawy, żeby innych opcji nie rozpatrywać. A już zupełnie wstyd mi za Polaków, którzy jako winnych chcą widzieć pilotów, z szopką u Lisa (dość świeżo po katastrofie) na czele.
  • 0



#2029

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wirus po Smoleńsku

Co to są grypa smolenka czy też wirus "Smoleńsk", o których napisał pan w blogu?

Janusz Korwin-Mikke, prezes partii Wolność i Praworządność, kandydował w wyborach prezydenckich: To choroba, która objawia się poważną gorączką umysłową, co powoduje, że ludzie zaczynają bredzić na temat katastrofy smoleńskiej.

- Pan mówi to poważnie, czy to tylko żart?

Wirus jest oczywiście wirtualny...

- To rozumiem. Pytam o zjawisko, które pan opisał. Jest groźne, czy pan tylko z tego żartuje?

To bardzo groźne zjawisko, bo ulegają mu naprawdę potężne umysły. Oczywiście przejdzie im za jakieś trzy czy cztery miesiące.

Ale jeśli słyszę ludzi, którzy są intelektualistami, serio traktujących hipotezę, jak np. taką: że, jak donosi Kavkaz Center, samochód rosyjskiego ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Szojgu łupnął w mikrobus, w którym byli jacyś pasażerowie. I stąd ma wynikać pytanie, na poważnie, czy aby nie byli to świadkowie katastrofy, których chciano zlikwidować? Trzeba być szajbniętym, żeby tak poważnie pomyśleć.

Albo miałem przykład na zebraniu w klubie Ronina, gdzie ludzie mówili, że Rosjanie wytworzyli sztuczną mgłę na lotnisku. Więc powiedziałem, że to pewnie technicznie jest niemożliwe do realizacji. Ale gdyby nawet Rosjanie chcieli zabić śp. Lecha Kaczyńskiego, to mogłoby to spowodować, że samolot odleciałby na inne lotnisko.

Na to sekundowe milczenie i nagle triumfalne: no tak, właśnie chodziło im o to, aby spóźnił się na uroczystości w Katyniu. Myśl, że Rosjanie robią ogromną operację, aby prezydent spóźnił się trzy godziny na uroczystość, świadczy o naprawdę ciężkim schorzeniu.

- Dlaczego? Gdyby ktoś miał robić zamach, to lepiej tak, niż zostawiać ślady po bombie. Czysta robota.

Jak słusznie zauważył o. Tadeusz Rydzyk, gdyby Rosjanie chcieli zrobić coś takiego, to nie u siebie, żeby nie było podejrzeń. Żaden problem wysłać agentów gdzie indziej. Poza tym, dlaczego mieliby to robić? Ze wszystkich sondaży wynikało, że śp. prezydent zdecydowanie przegra wybory.

Jednocześnie przykład śp. ks. Jerzego Popiełuszki pokazuje, że Polacy kochają męczenników. Po czymś takim powstaje fala poparcia – mało co, a Jarosław Kaczyński wygrałby wybory. Tylko dzięki temu wypadkowi. Wiara w teorie o zamachach jest powszechna. Celowo nie mówię, że to teoria spiskowa.

Nie wątpię w teorie spiskowe, bo spiski istnieją. Począwszy od spisku Katyliny. Natomiast to, to kompletny absurd. Jeżeli kogoś już podejrzewać, to ewentualnie ludzi związanych z WSI. Kaczyński nie ujawnił aneksu do raportu i mógł ich szantażować wiadomościami z tego dokumentu. Oni ewentualnie...
- Wrócę do teorii o zamachu. Dlaczego pan tak stanowczo to odrzuca? To naturalny odruch. Na przykład TVN zrobił film o katastrofie gibraltarskiej, pokazując ją jako zamach.

To też kompletna bzdura. TVN jest stacją szmirowatą, epatuje sensacją, ale w taki sposób, że wszyscy myślą, że to jest dla intelektualistów. "Fakt" i "Super Express" w porównaniu z TVN to bardzo umiarkowane i spokojne pisma. Absolutnie nie wierzę w zamach w Gibraltarze.

- Czy nie jest tak, że nawet jeśli osoby, które według pana padły ofiarą "smolenki", mówią rzeczy nieracjonalne, to można je zrozumieć z innego powodu? Mianowicie takiego, że od trzech miesięcy słyszeliśmy, że śledztwo idzie doskonale, a współpraca z Rosjanami jest bez zarzutu. To może być reakcja na propagandę sukcesu.

Jest wiele katastrof lotniczych. Za każdym razem zbiera się komisja, która rok prowadzi śledztwo i potem wydaje komunikat, z którego wynika dokładnie to samo, co było wiadomo już na drugi dzień po katastrofie. Jedyne uchybienie, jakie jest, to związane z taśmami z czarnych skrzynek.

Według konwencji chicagowskiej nie wolno ich ujawniać, chyba że jest ważny interes społeczny. Polska powinna była na tej podstawie poprosić o udostępnienie taśm. I na drugi dzień ujawnić je. Oczywiście, że od razu byłoby to nieczytelne. Ale później, po oczyszczeniu, można było to porównać. I nie byłoby podejrzeń, że jest manipulacja. Sfałszowanie zapisów jest praktycznie niemożliwe.

Ludzie szukają w tym wszystkim kwadratowych jaj. Gdyby nie to, że dotyczy to wypadku, można byłoby ryczeć ze śmiechu. To nie zasługuje na żadną poważną analizę.


http://www.rp.pl/artykul/519807.html
  • 0

#2030

Zagaroth.
  • Postów: 124
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Po co JKM zabiera glos w sprawie tego wypadku, skoro on g... o nim wie? Gada jak polamy chyba tylko zeby zaistniec. Popieram Korwina w wielu kwestiach, ale to jego pitolenie o wypadku jest po prostu zalosne. Chyba sam sie zarazil wirusem o ktorym biadoli. Zapytalem sie go kiedys o chemtrails na ul. Dlugiej w Gdansku. Powiedzial, ze wie, o co chodzi, ale nie chce o tym mowic. A czemuz Korwinie nie chcesz o tym mowic? Czemu nie chcesz mowic o 11 wrzesnia? Czyz te tematy tez nie sa wynikiem wirusow? O Smolensku widze juz jego chyba 6 wypowiedz i 6 kpiaca z ludzi, ktorzy nie przyjmuja oficjalnych wyjasnien i widza w calej sprawie szereg zaniedban, niedomowien, manipulacji i zwyklych klamstw. Z szacunku dla tych ludzi na jego miejscu stulilbym dziub. Ta sprawe trzeba wyjasnic i do momentu wyjasnienia ugryzc sie w jezor. Taki byl JKM nielubiany, powszechnie wysmiewany, szydzono z niego, az tu nagle wszyscy Korwina cytuja, nagle zacza mowic tak, jak tego co niektorzy chca. Poczul Korwin wiatr w zagle i na kazdym krogu pitoli o jakichs wirusach.
  • 0

#2031

FaceToFace.
  • Postów: 195
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Po prostu przyjmij do wiadomości, że pierwszą hipotezą jaką się przyjmuje po katastrofie jest błąd pilota - jest to normalna rzecz, i nie rozumiem, dlaczego takim stwierdzeniem żywią się "poszukujący jedynej prawdziwej prawdy odnośnie katastrofy w Smoleńsku". Katastrofy z powodu błędu pilota zdarzają się często - czy tutaj też należy doszukiwać się zamachów na zacnych obywateli różnych państw?

http://wiadomosci.ga..._103_osoby.html

http://www.nowiny24....CZADY/512164148

Bo obawiam się, że jeśli MAK czy też polskie "komórki" uprawnione do badań nad tą katastrofą ogłoszą winę pilotów... to i tak nikt z obrońców "jednej prawdy" w to nie uwierzy :/


co Ty za głupoty wypisujesz że pierwszą hipotezą jest zawsze błąd pilota ? zastanów się zanim następnym razem podobną bzdurę napiszesz
Prokuratura czy komisja badania wypadków lotniczych na całym świecie bierze zawsze pod uwagę wszystkie hipotezy
zamach , błąd pilota , szeroko rozumiana awaria samolotu , warunki pogodowe
nigdy nigdzie po kilku godzinach od katastrofy nie była tak ewidentnie brana pod uwagę wina pilota jak 10 kwietnia br. w jakimkolwiek normalnym kraju !!!
reasumując : TAKIE RZECZY TYLKO W " U.S.S.R "
  • 0

#2032

FaceToFace.
  • Postów: 195
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Z Nikołajem Wasylenką, inżynierem konstruktorem, byłym pilotem oblatywaczem (16 tys. godzin w powietrzu, wylatanych na różnych typach statków powietrznych cywilnych i wojskowych), wieloletnim pracownikiem rosyjskich państwowych linii lotniczych Aerofłot, rozmawia Marta Ziarnik

Spotkał się Pan z podobnymi katastrofami z udziałem Tu-154 jak ta z 10 kwietnia na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj?

- Na wstępie chciałbym złożyć najgłębsze wyrazy współczucia polskim kolegom, pilotom i rodzinom ofiar – zarówno pasażerów, jak i załogi samolotu, stewardes oraz generałów.
Jeśli zaś chodzi o pani pytanie, to najpierw chciałbym wyjaśnić, że samolot Tu-154 wzorowany jest na Boeingu 727. Z tą różnicą, że tupolew ma gorsze silniki – cięższe i mniej wydajne – i gorsze wyposażenie elektroniczne, przez które liczebność załogi wzrosła dwukrotnie w stosunku do amerykańskiego pierwowzoru. Dla mnie to od początku była konstrukcja nieudana. Świadczyło o tym chociażby to, że zaraz po wprowadzeniu maszyn Tu-154 doszło do dwóch całkowicie niewyjaśnionych katastrof w Pradze i w Kijowie, a później także do wielu innych, podobnych katastrof. My, piloci, często ten samolot nazywaliśmy “latającą trumną”. A to właśnie przez te wszystkie katastrofy, gdzie albo nie wiadomo było, co się stało, albo zrzucano winę na pilotów. Tymczasem w rzeczywistości bardzo często było tak, że piloci nic już nie mogli zrobić – np. gdy była usterka systemów, gdy samolot wpadł w turbulencję, lub też gdy był źle wyważony. To są właśnie takie dwie pięty achillesowe wspomnianej konstrukcji – wyważenie i turbulencje.

O co chodzi z tym wyważeniem?

- Chodzi o to, że środek ciężkości, który jest z tyłu – czyli tam, gdzie ciężkie, duże silniki – przesuwa się w czasie zejścia do lądowania. Dlatego samolot musi być idealnie wyważony. W dodatku prędkość na podejściu najbezpieczniej jest ustawić według masy samolotu, i dlatego trzeba dokładnie wiedzieć, ile on waży. Czyli piloci muszą wszystko przed lądowaniem podliczyć – zarówno wagę przewożonego ładunku, samego samolotu, jak i pozostałość paliwa.
Równie ważne jest unikanie turbulencji, bo te albo wprowadzają samolot w korkociąg, albo w świecę, albo w oscylacje, a wtedy już nic się nie da zrobić. Wiadomo, że zawsze walczy się do końca, ale ostatecznie i tak samolot spada i się rozbija. Dokładnie to zdarzyło się bardzo niedawno, gdy rozbił się u nas, koło Doniecka, samolot Tu-154 rosyjskich linii Pułkowo. Widziałem, jak to się stało, bo byłem wtedy na miejscu. I choć piloci walczyli do końca, jednak w wyniku turbulencji nastąpiło przeciągnięcie, po którym spadli na ogon i wszyscy zginęli.

Do ilu tego typu katastrof z udziałem Tu-154 dotychczas doszło?

- Z tego, co mi wiadomo, to w ciągu ostatnich 40 lat w katastrofach tego typu samolotów – we wszystkich jego wersjach (i to nie licząc porwań) śmierć poniosło już kilka tysięcy osób. Na około 1000 samolotów Tu-154, które opuściły fabryki (nie licząc prototypów, to mniej niż 1000), aż około 110 miało różne wypadki. Z czego nastąpiło 65 katastrof, no i ta ostatnia – 66. Samolot ten jest bardzo niebezpieczny.

Dlaczego więc maszyny te są w ciągłym użytku?

- W europejskiej części Rosji już praktycznie nie używa się Tu-154 w żadnych liniach lotniczych. Chyba jedynie Gazpromavia jeszcze ma ich kilka. Ale komercyjne linie lotnicze ich nie używają, bo kto by wsiadł to tupolewa? Dlaczego także sam Aerofłot ma boeingi i airbusy, a nie lata już Tu-154? Właśnie dlatego, że nikt już nie wybierze linii, które mają na wyposażeniu niebezpieczne samoloty.

Ale to właśnie takim modelem samolotu leciał prezydent RP z delegacją na uroczystości do Katynia.

- Sam się dziwię, dlaczego prezydent Polski używał tych samolotów. Pewnie dlatego, że wy, Polacy, mieliście już całą bazę techniczną, wszystkich przeszkolonych ludzi, inżynierów, pilotów, wieloletnie doświadczenie eksploatacyjne, części zamienne do tych samolotów, przyzwyczajonych pracowników na lotniskach i sprzęt naziemny przystosowany dla Tu-154. Ale trzeba było jednak to wszystko odsprzedać, personel przekwalifikować i kupić nowe samoloty, np. Tu-204, albo Ił-96. To są bezpieczne i perspektywiczne maszyny. Można je było wyleasingować. Dużo łatwiej byłoby też przekwalifikować personel i wykorzystać już posiadaną infrastrukturę.

Co, Pana zdaniem, spowodowało katastrofę polskiego samolotu rządowego pod Smoleńskiem?

- W przypadku polskiego Tu-154M o numerze bocznym 101 mogło dojść do usterki. W tych samolotach często do nich dochodzi. Natomiast wspólne z Rosjanami ogłoszenie już pierwszego dnia po katastrofie, że zawinili polscy piloci, było na pewno błędem śledczych. A potem, jak Rosjanie już znaleźli skrzynkę FDR, z której na pewno wynika, co się faktycznie stało, to bali się ją ujawnić, żeby się nie skompromitować. I to mówię zarówno o Rosjanach, jak i Polakach. Zresztą zawsze wszystkim na rękę jest obwinić nieżyjących i dlatego upublicznili tylko transkrypcję CVR, a FDR jest utajnione.

Jeśli już jesteśmy przy tych zapisach z czarnych skrzynek, to co Pan – jako doświadczony pilot – może o nich powiedzieć?

- Czytałem tę transkrypcję i z całym przekonaniem muszę powiedzieć, że 10 kwietnia polscy piloci Tu-154M walczyli do końca, próbowali sterować samolotem. Tam są zarejestrowane dźwięki autopilota, dźwięki, że został wyłączony we wszystkich trzech kanałach automatycznego sterowania – a są to: stabilizator, automat ciągu i kanał podłużny w Tu-154.

Jak więc to się ma do tych wszystkich oskarżeń padających ze strony Rosjan, a zwłaszcza ze strony rosyjskich kontrolerów lotów?

- Widziałem wypowiadającego się w telewizji kontrolera lotów – płk. Pawła Plusnina, który oświadczył, że on wydawał polecenia załodze, a ona go nie słuchała i próbowała siadać. To niebywałe! Nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby po katastrofie wypowiadał się kontroler lotów. A po wtóre, w transkrypcji CVR nie ma zarejestrowanego tego, co on mówił, czyli że kazał pilotom coś wykonać, a oni go nie słuchali. Tam przecież nie ma w ogóle takich fragmentów. Plusnin twierdził też, że polscy piloci nie znali rosyjskiego, a przecież w transkrypcji z nagrania nie ma żadnego błędu językowego pilota. On mówił po rosyjsku tak, jak się mówi, i do tego płynnie.

A zarzuty o rzekome dążenie pilotów do lądowania za wszelką cenę, z obawy przed bliżej niesprecyzowanymi “konsekwencjami”?

- Przyznam szczerze, że zarówno ja, jak i moi przyjaciele piloci byliśmy bardzo zaskoczeni, kiedy 1 czerwca podano w telewizji, że niby “polską komisję interesuje przede wszystkim to, dlaczego piloci zdecydowali się na lądowanie w trudnych warunkach atmosferycznych i kto mógł wpłynąć na ich decyzję”. Przecież to nieprawda. Piloci nie chcieli lądować, bo wtedy się wydaje komendę “siadamy”, a jeśli chce się odlecieć, to się wydaje komendę “odchodzimy”. Tutaj była właśnie komenda “odchodzimy”, czyli piloci z całą pewnością nie chcieli lądować. No chyba że już pod koniec, gdy chcieli lądować awaryjnie, kiedy z 80 metrów nie udała się próba odejścia na normalną wysokość drugiego kręgu, czyli 500 metrów.
Teoria, że generał, dowódca Sił Powietrznych, albo prezydent Polski rozkazali pilotom lądować za wszelką cenę, może być tylko głoszona przez niedojrzałych ludzi, którym jedynie zdaje się, że są ekspertami. Byłaby to pierwsza w dziejach taka katastrofa. Nieprawdopodobna wydaje mi się także teoria spiskowa. Rosji nie zależałoby na tym, żeby podjąć tak ogromne ryzyko, jak zamach na własnym terytorium na prezydenta innego kraju. Dla mnie najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy była usterka elektroniki pokładowej. Osobiście latałem tymi samolotami i wiem, że za każdym razem, gdy wypuszczano nową wersję, były problemy z elektroniką.

O jakiego typu problemach Pan mówi?

- Chociażby, kiedy powstał Tu-154B, były poważne problemy z montażem częściowo francuskiej produkcji elementów nawigacyjnych. To nie chciało wszystko współgrać. Dlatego kolejne wersje tego samolotu nie miały już obcych elementów. Taki sam problem był prawdopodobnie w przypadku Tu-154M, czyli w tej wersji, której używał wasz prezydent.
Przeraża mnie właśnie to, co zrobiono z tym samolotem w Samarze. Zrobiono tam przecież mozaikę niefabrycznych elementów amerykańskich z rosyjskimi. TAWS był amerykański, tak samo jak komputery pokładowe, systemy nawigacji, odbiorniki GPS i radar. Sama łączność była częściowo amerykańska, a częściowo rosyjska. Do tego wyświetlacze w kokpicie amerykańskie, ale wysokościomierze, prędkościomierze, chyłomierze i – co najważniejsze – autopilot, były rosyjskie. Także komputer nawigacyjny lądowania, ILS, radiokompasy i system żyroskopowy były rosyjskie. Jak to wszystko miało ze sobą współgrać?

Ale przecież ta – jak Pan to określa – “mozaika” musiała być kompatybilna.

- Jak już mówiłem, szalenie ciężko to wszystko ze sobą połączyć. Trzeba było albo wszystko usunąć i dać wszystkie elementy amerykańskie. Ale jeśli już, to tego nie należało robić w Samarze, a w Izraelu (firma Israeli Aerospace Industries – IAI, chętnie realizuje takie zlecenia, również samolotów rosyjskich). Albo też należało zamontować pasujące elementy rosyjskie. W Rosji robi się urządzenia nawigacyjne, które są bardzo nowoczesne. Tak samo i radar, i komputery. TAWS też nie trzeba było montować amerykańskiego, tylko rosyjski. A proszę pamiętać, że TAWS rosyjski jest lepszy o tyle od amerykańskiego, że działa także w Rosji, a amerykański już nie. W dodatku TAWS rosyjski jest skuteczniejszy, szybszy i łatwiejszy w obsłudze. Tego typu urządzenia produkowane są w zakładach w Petersburgu i w Kijowie. Także GPS robi się w Rosji – w zakładach w Saratowie. Taki system z całą pewnością nie kłóciłby się z innymi urządzeniami samolotu.
Trzeba też dodać, że taka konstrukcja systemów samolotu, jaka pozostała po remoncie w Samarze, w zakładach należących do Olega Deripaski, który jest przecież przyjacielem premiera Władimira Putina, była bombą zegarową, i to był tylko przypadek, że ten samolot rozbił się w Smoleńsku, a nie np. w Warszawie albo Gdańsku. Czytałem w polskiej prasie, że po odbiorze z Samary samolot Tu-154M 101 miał bardzo wiele usterek elektroniki pokładowej. To niestety usterki bardzo niebezpieczne i – co najważniejsze – powtarzalne! Reasumując, wypadek mógł być wynikiem błędnej strategii kompatybilności urządzeń amerykańskich z rosyjskimi.

Na marginesie muszę dodać, że każdy kraj ma swoje służby specjalne – także Polska i Rosja. Jest więc tak, że jak remontuje się samolot w Rosji, to są tam instalowane przez służby specjalne pewne urządzenia, powiedzmy sobie, że takie “dodatkowe”. A wtedy polskie służby instalują swoje urządzenia, które mają wykryć te rosyjskie. To wszystko też daje wypadkową, która bardzo pogarsza działanie i bezpieczeństwo elektroniki w samolocie.

A czy ten brak kompatybilności mógł wpłynąć także na problemy z ustaleniem dokładnego czasu katastrofy?

- Oczywiście. Proszę zwrócić uwagę, że według czarnej skrzynki czas ustania zapisu to 10:41, a samolot kilka sekund przed katastrofą ściął przewody linii wysokiego napięcia – było to o godzinie 10:39. Przy czym ten drugi czas jest bezwzględny, bo pochodzi z serwera komputerowego elektrowni atomowej. A więc w systemach pokładowych musiał być ustawiony zły czas. Źródłem czasu jest deszyfrator centralny, a więc system analogowy, którego zegar taktuje i wyznacza gradient czasu dla czarnych skrzynek, a ten czas jest identyczny jak wszystkich innych systemów pokładowych. To dodatkowo świadczy o tym, że remont w Samarze mógł być źle wykonany i zawiodła nie tylko kompatybilność urządzeń, ale źle je podłączono. Jeżeli system pomiaru czasu w samolocie taktował o 2 minuty z opóźnieniem, mogło to mieć niesamowite konsekwencje, szczególnie pod względem elektroniki, działalności systemów różnicowych nawigacji lotniczej, transpondera łączności i innych urządzeń. Stąd samolot miał tak wiele awarii elektroniki i nawigacji po tym remoncie. Jak już wspomniałem, moim zdaniem, ta katastrofa była tylko kwestią czasu. I właśnie to będzie chciała ukryć strona rosyjska. A Polacy też z jakichś względów działają tak, jakby nie chcieli poznać prawdy, a wręcz przeciwnie. Mają przecież dane z polskiej czarnej skrzynki ATM-QAR, czyli rejestratora szybkiego dostępu, które odczytali, ale ich nie ujawnili. Czyli nie chcą ich ujawnić, bo zburzyłoby to już wypracowaną tezę o błędzie pilotów.


  • 1

#2033 Gość_Swordsman

Gość_Swordsman.
  • Tematów: 0

Napisano

http://english.ruvr....5/14588422.html


Hahahahha, no to wojna będzie jak nic :rotfl: :))

http://english.ruvr.ru/2010/08/05/14588422.html


Hahahahha, no to wojna będzie jak nic :rotfl: :))

O tych co walą minusy mogę powiedzieć jedno - nie macie jaj do polemiki, to pohamujcie się też z minusikami. Link który podrzuciłem, akurat wpasowywuje się w Wasze teorie spiskowe :o

edit Yawgmoth
Po 1
Dołączona grafika
Po 2: Nie pisz postu pod postem (połączyłem).
Po 3: Prosiłbym, żeby nie używać zwrotów typu "nie macie jaj do polemiki".

  • -8

#2034

Kuman.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak to "nie mają jaj do polemiki"? Przecież wszyscy mówią tu na tym forum, że to był zamach a więc zgadzają sie automatycznie z tobą.To chyba, że masz na myśli tych którzy nie wierzą w zamach to wtedy rozumiem.
  • 1

#2035

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Po co JKM zabiera glos w sprawie tego wypadku, skoro on g... o nim wie?


Oczywiście, gdzie JKMowi do Ciebie. Przecież on jakiś marniutki siewca własnych ideologii jest niczym w porównaniu z wielkim Zagarothem, który nawet nie musi się wgłębiać w sprawę bo on już to wie. Wystarczy, że przeczyta tytuł a zielonobłękitne jaszczury o żółtych oczach zmieniają całą rzeczywistość i nagle Zagaroth jest jedynym, który wszystko wie... a inni wiedzą tylko coś tam o gównie.

O Smolensku widze juz jego chyba 6 wypowiedz i 6 kpiaca z ludzi, ktorzy nie przyjmuja oficjalnych wyjasnien i widza w calej sprawie szereg zaniedban, niedomowien, manipulacji i zwyklych klamstw. Z szacunku dla tych ludzi na jego miejscu stulilbym dziub


No przecież, ślepowierstwo jest cnotą, którą winno się pielęgnować i chronić przed złymi sceptykami, którzy nie wiedzą nic o świecie bo chcą jakiś tam dowodów... głupki !

Godne politowania jest doszukiwanie się spisku wszędzie tam gdzie go nie ma, gdzie spisek jest tylko i wyłącznie wytworem kilku narwańców, których głównym celem życiowym jest głoszenie prawdy w Internecie... to dzięki takim ludziom jak Ty, czy inni ślepowiercy, ciężko jest znaleźć w Internecie coś sensownego na dany temat, co nie było by przyćmione waszymi sofizmatami i irracjonalnymi banialukami.

Co was tak gryzie w sceptycyzmie, fakt, że wymaga on dowodów ? Przecież o wiele wygodniej jest wam poruszać się w tematach, które dowodów nie wymagają a w których, waszym zdaniem ich nie potrzeba, bo wszystkie to fake. Jak bardzo trzeba być przesiąkniętym naiwnością, by popadać w jakąś iluzoryczną wizję świata.

Przecież wszyscy mówią tu na tym forum, że to był zamach a więc zgadzają sie automatycznie z tobą.


Wszyscy to już spore zagalopowanie się, przypisywanie "wszystkim" wiary w tego typu eskalacje chorych wyobrażeń na temat świata, jest czymś w rodzaju potwarzy dla ludzi, którzy zachowali choć odrobinę zdrowego rozsądku by spojrzeć z politowaniem na siewców zamieszania. Aż dziw, że Muhad, Quintus i Zagaroth nie pojawili się pod krzyżem. Doskonała okazja by wykrzyczeć co się chcę w towarzystwie ludzi, nie mniej zaślepionych...
  • 2



#2036

Mazowiecki.
  • Postów: 12
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Witam, obejrzałem ostatnio dwa filmiki, które mnie zaintrygowaly
1.
- te liny ! Czy to już bylo komentowane?
2.
- ksiadz kawa na ławę mowi co myśli o katastrofie i wojnie o krzyż

Co o tym myślicie?

Użytkownik Mazowiecki edytował ten post 25.08.2010 - 18:44

  • 0

#2037

Windigio.
  • Postów: 13
  • Tematów: 0
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Obejrzałem ten amatorski film "1:24" paręnaście razy i jedyne co wiem na 100% to to, że przybiegają tam ludzie, mówią coś i się śmieją.

Jeśli chodzi o prawdopodobne wystrzały z pistoletu - W samolocie było dziewięciu funkcjonariuszy BOR'u, którzy na pewno mieli przy sobie broń. A na filmie widać, że szczątki samolotu się palą, więc mogły one same wystrzelić.

Jeśli chodzi o śmigłowiec i liny - Oglądając ten film paręnaście razy, ani razu nie udało mi się dostrzec żadnego śmigłowca ani lin, poza tym w ogóle nie słychać tego śmigłowca.
  • 0

#2038

Ironmacko.
  • Postów: 809
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mazowiecki ja zdaje sobie sprawe, ze temat tej katastrofy na tym forum jest dlugi (136 stron) ale gdybys chociaz zadal sobie 10 minutowy trud przejrzenia kilkunastu stron to nie zamieszczalbys kolejny raz filmu, ktory byl 100 razy zamieszczany/komentowany/przesluchiwany...
Prosze o troche wiecej trudu, niz wklejanie filmiku z YT, jakis komentarz, wlasne przemyslenia etc...



Windigio bo tam nie ma smiglowca :) i nie zobaczysz go nawet jak obejrzysz ten film jeszcze 100 razy ;)




NoMeansNo borze wiedziec, ze w swoich pogladach JKM nie schodzi na "psy" (czytaj: nie probuje przypodobac sie garstce siewcow zametu, dzieki czemu zyskalby rozglos i mozeby mu mauzoleum strzelili ;) ) 

Użytkownik Ironmacko edytował ten post 26.08.2010 - 07:23

  • 0

#2039

Mazowiecki.
  • Postów: 12
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

bardzo ciekawy wywiad. Osobiście uważam, że Cejrowski jest świetnym kolesiem z jajami i pięknym moralnym kręgosłupem

http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html

Całe śledztwo już dawno powinno być w Polsce, bo jak to możliwe, że śledztwo prowadzi jeden z podejrzanych?

Wojciech Cejrowski

Skąd biora się ludzie, którym prowadzenie śledztwa przez Rosjan - przyznacie, ze znajdujących się w kręgu podejrzanych - nie przeszkadza?
  • 0

#2040

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Teorie spiskowe.....co to takiego jest ? Pomysłodawca czy też twórca każdej teorii spiskowej liczy na dezinformację, pytanie tylko czy skuteczną. Jak wynika z tematu takie manipulowanie świadomością ma też pozytywne strony...przynajmniej 15 % ludzi zostaje zmuszonych do samodzielnego myślenia a to w naszych czasach jedynych słusznych mediów jest zjawiskiem wręcz unikatowym. Przypomnijmy sobie jak nasz Prezydent podczas gruzińskiego trzepanka śpieszył się na wiec do stolicy Gruzji, co się wydarzyło ? Wieża kontrolna przez wzgląd na złe warunki atmosferyczne skierowała samolot prezydencki na inne lotnisko. Prezydent naciskał pilotów do lądowania ponieważ się śpieszył Dołączona grafika , a oni powiedzieli stanowczo nie. Jaki jest morał tej bajki ? Kaczyński był zmuszony do przewiezienia swojego kuperka na sławetny wiec samochodem osobowym w celu podjęcia jednoosobowej skutecznej walki z Rosją, a piloci zostali zwolnieni. Sądzę że w Smoleńsku piloci lądowali pod presją zwolnienia z pracy. Tyle na temat teorii spiskowych.
  • 0




 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych