Napisano 27.09.2010 - 18:00
Napisano 28.09.2010 - 00:07
E. Klich wylicza przyczyny katastrofy smoleńskiej
Błędy decyzji i naruszenia procedur, warunki atmosferyczne, czynniki psychologiczne, współpraca załogi, system szkolenia, organizacja lotu - to według akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha część przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Swoje spostrzeżenia, oparte na powszechnie dostępnych informacjach o katastrofie Klich przedstawił podczas promocji swej książki w Centrum Konferencyjnym PAP.
Polski akredytowany przy MAK podkreślał też, że nie otrzymał wszystkich informacji, jakie byłyby mu potrzebne do całościowej oceny katastrofy - m.in. dotyczących procedur rosyjskich. - MAK zapowiedział, że odniesie się do tego w projekcie raportu - mówił.
Pytany, czy fakt nieotrzymania przez niego żądanych dokumentów jest naruszeniem Konwencji Chicagowskiej, Klich odparł wprost, że tak, ale dodał, że od decyzji polskich władz będzie zależeć, czy o tym naruszeniu zawiadamiać ICAO (Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego).
9 zespołów przyczyn
MAK (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy) pracuje właśnie nad projektem końcowego raportu z badania katastrofy polskiego samolotu z 10 kwietnia. Polska będzie mogła wnieść do tego projektu swoje uwagi. Jak mówił Klich, spodziewa się, że nie będzie to tylko jego zadanie, bo będzie można do tego wykorzystać również wiedzę komisji pracującej pod kierunkiem szefa MSWiA Jerzego Millera.
Swoje spostrzeżenia o niektórych przyczynach katastrofy, oparte na powszechnie dostępnych materiałach, Klich przedstawił już w poniedziałek. Pogrupował je w dziewięć zespołów: działanie załogi, czynniki sprzyjające katastrofie po stronie środowiska naturalnego, sprzętu, natury psychologicznej, "zarządzania ryzykiem" w załodze, jej gotowości do lotu od strony organizacyjnej, kierowania lotem przez rosyjskich kontrolerów, niewłaściwego systemu szkolenia i względów organizacyjnych.
- Gdyby na lotnisko Siewiernyj w Smoleńsku przed 10 kwietnia, a nawet przed 7 kwietnia (gdy do Katynia leciał premier Donald Tusk) dotarła jakaś grupa rekonesansowa, to powinna uznać, że na tym lotnisku nie może lądować ani prezydent, ani premier - ocenił Klich. Dodał zarazem, że zła prognoza pogody była znana jeszcze przed wylotem prezydenckiego samolotu 10 kwietnia, zatem nie powinien on nawet wystartować.
20-letnie zaniedbania
Odnosząc się do wskazanych uchybień systemowych zaznaczył, że nie można przypisać ich konkretnej opcji czy rządowi, bo są one wynikiem 20-letnich zaniedbań. Jak mówił, do dziś formalnie kapitan samolotu nie jest odpowiedzialny za pasażerów takich jak prezydent czy premier - a powinien być. - Nie znowelizowano prawa lotniczego - podkreślił.
Jak mówił Klich, błędnymi decyzjami załogi 10 kwietnia było zejście do lądowania przy ponad dwukrotnie niższej od dopuszczalnej minimalnej podstawie chmur oraz widzialności, a także posługiwanie się przez załogę radiowysokościomierzem, który nie powinien być używany na tym lotnisku. Przyznał też, że "jaka by nie była, ale jakaś była" presja na załogę związana z obecnością w kokpicie Dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika. - Badali to dla MAK psychologowie - dodał.
Klich zwraca też uwagę na niewłaściwy poziom wyszkolenia załogi co do współpracy w zespole i oceny ryzyka. - Brak był zdecydowanej reakcji pozostałych członków załogi na zniżanie pilota lecącego poniżej wysokości decyzji - podkreślił. Dodał zarazem, że wiele katastrof wzięło się ze złej oceny ryzyka. - Z jednej strony uniknięcie spóźnienia, a z drugiej - ryzyko niewylądowania - wskazał,.
Brak szczegółowych danych o lotnisku
Kluczowym - w opinii Klicha - jest pytanie: jak można było być gotowym do lotu, nie mając szczegółowych danych lotniska w Smoleńsku? - Na nagraniach słychać jak ktoś z załogi proponuje: może zajdziemy od wschodu? A od wschodniej strony na tym lotnisku, odkąd je zamknięto, nie ma odpowiedniego sprzętu - dodał. Klich podkreśla, że mogłaby temu zaradzić obecność na pokładzie samolotu tzw. lidera, czyli rosyjskiego nawigatora.
- Zabrakło decyzji o skierowaniu polskiego samolotu na lotnisko zapasowe - mówił Klich, który uważa, że wyznaczone lotniska (Mińsk, Witebsk, Moskwa), w istocie były tylko "na papierze", bo nie zapewniono tam żadnego transportu dla VIP-ów.
Klich stwierdził też, że nie wyciągnięto systemowych wniosków z katastrof samolotu CASA w Mirosławcu i samolotu Su-22 z 2002 r., które w pewnych częściach uważa on za "bliźniaczo podobne" do katastrofy smoleńskiej.
Napisano 28.09.2010 - 06:04
Napisano 28.09.2010 - 10:14
Użytkownik Ironmacko edytował ten post 28.09.2010 - 10:14
Napisano 28.09.2010 - 12:15
Napisano 28.09.2010 - 12:56
Napisano 28.09.2010 - 16:21
Napisano 28.09.2010 - 17:20
Napisano 29.09.2010 - 11:13
Wstawianie angielskich słów w losowych miejscach nie sprawi, że staniesz się nagle fajny i wiarygodny. Naprawdę.Kontynuując moje wywody o naszych kochanych Jews, wytłumaczcie mi tylko jedno - czemu tylko oni uparcie twierdzą, że zamach jest niemożliwym scenariuszem.
To jeszcze nic. Pomyśl, jak wszyscy śmieją się z ludzi uważających, że Ziemia jest płaska! Jadą po nich naukowcy, felietoniści, zwykli obywatele - WSZYSCY! Myślisz, że to przypadek? Przecież od razu widać, że chcą ukryć przed Oświeconymi fakt, że Ziemia jest płaska.Tak lubiłem czytać Angorę - wiem że żydowska gazetka, a w niej Żydek Korwin-Mikke, Żydki Szpak i i Sobczak i inne, ale bardzo lubiłem czytać ich przemyślenia. Aż tu nastała katastrofa, a ci jak najęci przez 15 odcinków gazety naśmiewają się z ludzi, którzy chcą poznać prawdę, jadą na Kaczorka, nagle z wesołych chłopaków, zrobili się piewcy propagandowej papki, jakoby zamach nie był możliwy, no bo jak to? Zamach? Tylko głupiec może myśleć o zamachu. Wchodzę tu na forum i co widzę? Ludzie twierdzą że zamach niemożliwy, no ba jak to? Zamach? A z tego co zdążyłem zauważyć wielu z was nosi pejsy pod czapką. Przypadek? W TVN również - zamach? Jaki zamach? To charakter Kaczora, szkolenie, wyposażenie lotniska, szkolenie, charakter, wyposażenie, szkolenie. Czy wy myślicie, że tego nie widać, że ta sama grupa zaprzecza już kolejnej rewelacji? Ta sama grupa broni innych teorii oficjalnych, ci sami ludzie. Nie chcę tu wymieniać tych teorii, bo dobrze wiecie o które chodzi.
Jest po prostu Epicki. Przed duże "E". Zastanawiam się, czy jesteś trollem niemal doskonałym, czy rzeczywiście widzisz wszędzie Żydów...Wchodzę tu na forum i co widzę? Ludzie twierdzą że zamach niemożliwy, no ba jak to? Zamach? A z tego co zdążyłem zauważyć wielu z was nosi pejsy pod czapką. Przypadek?
Szczęśliwie jesteśmy na forum internetowym, więc tego typu rzeczy można bardzo łatwo ominąć.(...)Taki typ człowieka zapewne psycholog jakoś by nazwał , prosty człowiek jak ja też zapewne znalazłby nazwę opisującą ten typ , ale ze względu na cenzurę i status ostrzeżeń nawet nie zamierzam próbować.
Napisano 29.09.2010 - 12:50
Polska nie będzie przepraszała za ćwiczenie czy szkolenie wspólnie z sojusznikami - w ten sposób szef MSZ Radosław Sikorski odniósł się dziś do wypowiedzi przedstawicieli rosyjskiego MSZ krytycznych wobec umieszczenia w Morągu rakiet Patriot. - 2010.05.28
2010-09-19 08:18 - Powód, dla którego stać nas na taką politykę wobec Rosji wynika z tego, że my się Rosji mniej boimy -powiedział w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Dodał, że "zmiana w naszym myśleniu zbiegła się ze zmianą w polityce zagranicznej Rosji, gdy tamtejsi politycy zdali sobie sprawę, że nie da się szacunku zbudować na gazie i ropie".
Radosław Sikorski ocenił, że eksploatacja gazu łupkowego w Polsce daje szansę, aby za 10-15 lat nasz kraj stał się drugą Norwegią. Dodał, że w przyszłym tygodniu rozpoczną się pierwsze wiercenia, które pozwolą ocenić, ile tego gazu posiadamy. Dodał też prezydent nie jest władzą wykonawczą w sensie rządzenia, więc Komorowski nie musi się na tym znać.
- Odniosłem wrażenie, że firmy wydobywcze są coraz bardziej optymistyczne, jeśli chodzi o perspektywy opłacalnego wydobycia gazu łupkowego - powiedział minister. A to jego zdaniem byłaby wielka szansa i na bezpieczeństwo energetyczne, i w ogóle na rozwój naszego kraju
Sikorski uczestniczył w Nowym Jorku w spotkaniu nowo utworzonej Polsko-Amerykańskiej Rady Biznesu. Zrzesza ona około 20 wielkich korporacji amerykańskich obecnych na rynku w Polsce, m.in. kilka firm naftowych, które prowadzą poszukiwania gazu łupkowego. -24.09.2010
Niedawno dyrektor firmy w rozmowie z RMF FM zapowiadał, że do końca roku firma powinna mieć wstępne informacje na temat zasobności złóż i opłacalności wydobycia. Ministerstwo Środowiska wydało 58 koncesji na poszukiwanie niekonwencjonalnych złóż gazu. Większość należy do koncernów z Północnej Ameryki, w tym kilku spośród największych firm paliwowych świata.
Użytkownik mroova edytował ten post 29.09.2010 - 12:55
Napisano 29.09.2010 - 21:36
Użytkownik Raven89 edytował ten post 29.09.2010 - 21:43
Napisano 29.09.2010 - 22:04
Mam poważne podstawy do tego,aby wierzyć w teorię mówiącą o tym że za katastrofę w Smoleńsku odpowiedzialny jest tak zwany Meaconning.Dlaczego?
Otóż okazuje się,że Tu154 podchodził do lądowania na włączonym autopilocie - Protasiuk wyłączył go dopiero na 5 sekund przed uderzeniem w ziemię i próbował rozpaczliwie poderwać maszynę ale niestety zabrakło mu czasu.To jest naprawdę bardzo ważna informacja,bo autopilot w połączeniu z TAWS gwarantuje naprawdę wysoki poziom bezpieczeństwa.Nie potrafię sobie wyobrazić,żeby te dwa systemy doprowadziły do tak dramatycznego obniżenia wysokości lotu przy podejściu bez pomocy z zewnątrz.Jedynym wytłumaczeniem jest w tym przypadku Meaconning - najprawdopodobniej został użyty specjalnie wzmocniony sygnał,który zakłócił parametry pracy tych systemów tak,aby podawały dane niezgodne z rzeczywistością i w efekcie doprowadził do rozbicia się rządowej maszyny.To nie jest żaden mit - wręcz przeciwnie.Meaconningu używa się do ochrony strategicznych budynków na całym świecie.Cechuje go doskonała precyzja i duży zasięg.Nie widzę problemów,żeby państwo posiadające tak dobrze rozwiniętą technologię jak Rosja przeprowadziło skuteczny atak tego typu 10 Kwietnia 2010 roku.
Kolejną bardzo dziwną rzeczą jest nienaturalnie duży obszarowo rozrzut szczątków.Niecały miesiąc przed wydarzeniami ze Smoleńska,pod Moskwą w leśnym zagajniku rozbił się identyczny Tu154.Samolot spadł z większego pułapu a jego parametry lotu wskazywały na prędkość większą od tej,z jaką poruszał się Polski Tupolew.Mimo utraty skrzydeł i rozległych uszkodzeń kadłub wytrzymał i wszyscy przeżyli.Jakim cudem zatem nasza maszyna rozpadła się w drobny mak? Wyjaśnienie może być bardzo proste ale i jednoznaczne - bomba paliwowo-powietrzna.
Mówicie,że Rosjanie nie mieli po co zabijać Lecha Kaczyńskiego.Ale czy na pewno? Otóż to nie jest takie proste.Jak wszyscy wiemy mamy w Polsce rozległe złoża gazu łupkowego,które według specjalistów są warte setki miliardów dolarów.Okazało się,że premier Donald Tusk chciał sprzedać je za bezcen zagranicznym koncernom i skupić się na przedłużeniu umowy z Rosją na dostawę gazu do roku 2037.Prezydent Kaczyński zagroził mu wtedy trybunałem stanu za działanie na niekorzyść Rzeczypospolitej,w efekcie czego do sprzedaży nie doszło.Nadal zatem istniała realna szansa na to,żeby nasz kraj stał się energetycznie niezależny od Rosji.A jak najlepiej rozwiązać taki problem? Ukręcić łeb opozycyjnej hydrze w najbardziej odpowiednim momencie.Resztę sobie dopiszcie...
Najbardziej zadziwia mnie bierność naszego rządu wobec informacji jakie napływają ze Smoleńska.Wrak naszego samolotu strategicznego jest rozcinany na kawałki i rdzewieje w deszczu - czy pozwolono by na to,gdyby nie było się czego bać? Nie sądzę.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych