Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tajemnica Samolotu 101


2351 odpowiedzi w tym temacie

#2176

Irey.
  • Postów: 476
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Mam pewne pytanie. Być może było tu już poruszane. Dlaczego samolot lądował ok. 800m od pasa startowego? Jakim cudem się tam znalazł? Czy nie jest tak, że oni lądowali, ignorowali PULL UP - PULL UP, bo myśleli że lądują nad pasem? Przecież jeśli tam byłby pas, to nie doszłoby do katastrofy ponieważ wylądowali by na pasie lotniska! A oni lądowali w jakimś lesie, tam były drzewa - o jedno zahaczyli. Jedna z teorii spiskowych mówi że kontrolerzy specjalnie podawali im złe dane lokacyjne, aby podczas lądowania rozbili się daleko od pasa lotniska - myśląc że lądują nad pasem.

http://www.bibula.com/?p=29545
  • 0

#2177

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Irey, załogę obowiązuje procedura i to do jej dowódcy należy ostateczna decyzja. Sama procedura jest prosta - jeżeli po zejściu do danej wysokości nie mamy kontaktu wzrokowego z pasem to bezwzględnie odchodzimy na drugi krąg. Skoro pasa nie widać, to albo my robimy coś źle, albo ziemia. Nie ważne jest co w tym momencie mówi kontroler, bo skoro kapitan uzna, że ewentualna kontynuacja podejścia mogła przynieść jakiekolwiek zagrożenie, to on musi zrobić wszystko, aby temu zagrożeniu zapobiec. Nie ma pasa? Pełen gaz na silniki, stery do siebie, a nad tym co było nie tak zastanawiamy się już na bezpiecznej wysokości. Z "go around" nikt pilotów nie rozlicza. Ponadto istnieje coś takiego jak karta podejścia, a w niej czarno na białym stoi podany azymut każdej z dróg startowych danego lotniska. Wtedy wystarczy patrzeć na kompas, aby znaleźć się na kursie. Dlaczego samolot znalazł się tam, gdzie się znalazł? Wygląda to na lądowanie na tzw. szczura. Polega ono na próbie zejścia na małą wysokość i "doczołganiu się" do progu pasa na tej właśnie wysokości. W "dużym" lotnictwie cywilnym, gdzie działają bardzo precyzyjne systemy wspomagające lądowanie takich numerów się nie robi, ale w wojskowym, do tego w trudnych sytuacjach (złe warunki i ważne zadanie do wykonania) mogła zostać podjęta właśnie próba lądowania "na szczura".
  • 0



#2178

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kontrolerzy podawali pewnie to co wiedzieli na niedokładnych radarach. Stary sprzęt nie pozwala na dokładne ustalenie gdzie znajduje się samolot zbliżający się do lądowania.
Jeśli na pokładzie samolotu jest dowódca wojsk lotniczych, to on podejmuje decyzję o lądowaniu. Ale i tak ostateczna decyzja należy do pilotów, bo nikt ich siłą nie może zmusić do określonych decyzji.
  • 0



#2179

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Na pokładzie oficjalnie decyzję podejmuje dowódca załogi (PIC - Pilot in Command). Nie ważne czy wiezie prezydenta, generała lotnictwa czy szefa ICAO. Dlaczego? Ano dlatego, bo to on prowadzi samolot, jest na bieżąco z sytuacją w powietrzu i wie, co w danej chwili jest bezpieczne, a co grozi katastrofą. Problem w tym, że w naszym kraju od wieków panuje zasada mówiąca, że niezależnie od sytuacji panem jest ten, kto siedzi wyżej. W wojsku jest to widoczne w szczególności - major choćby i chciał to i tak nie postawi się generałowi, bo z wężykami się nie dyskutuje, tylko grzecznie stuka się przed nimi obcasami i "naprzód". Taka jest logika wojska. Generał, a tym bardziej prezydent nie pozwoli, aby rządził nim "zwykły" major czy kapitan. Jak to powinno funkcjonować widzimy na przykładzie USA - piloci Air Force One to elita elit, a ich najważniejszy pasażer po prostu im ufa, On wie, że tam z przodu siedzą profesjonaliści, dla których najważniejsze jest jego bezpieczeństwo. Nasi piloci również są elitą, problem w tym, że (jak widzimy) rzadko kiedy ta ich elitarność może dojść do głosu. Skoro znajduje się ktoś, kto na słowa "nie damy rady" jest w stanie zasugerować w odpowiedni sposób, że "się weźmiemy i zrobicie" to chyba gdzieś jest problem...

Jeżeli chodzi o radar to bardzo możliwe, że nie był on zbyt dokładne. Nie zapominajmy, że lotnisko w Smoleńsku funkcjonowało tylko wtedy, kiedy było potrzebne. Wątpię, aby ktoś brał na poważnie okresowe testy poprawności działania PAR. Widzieliśmy przecież zdjęcia na których Rosjanie wkręcali żarówki do reflektorów świateł podejścia. Znając życie "normalnie" paliła się co druga lub kilka na krzyż, bo nie miał kto, za co i po co naprawiać uszkodzenia. Ot, nasze słowiańskie myślenie - "jakoś to będzie", tyle że kiedy zdarzy się tragedia to raz dwa znajdą się i żarówki i ludzie, którzy je wymienią.
  • 0



#2180

prometeusz.
  • Postów: 56
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, najlepiej rozpisywać się bez końca o procedurach ,srurach i regulaminach , tym samym sprowadzając problem do rzeczy nieistotnych - czy ktoś mógł puścić bąka w kabinie pilotów czy nie mogł.
  • 0

#2181

Canaris.

    God Emperor of Mankind

  • Postów: 641
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, najlepiej rozpisywać się bez końca o procedurach ,srurach i regulaminach , tym samym sprowadzając problem do rzeczy nieistotnych - czy ktoś mógł puścić bąka w kabinie pilotów czy nie mogł.


No chyba trzeba bo PiSiory nigdy sie nie pogodzą że to ich ukochany idol zabił siebie i 95 osób .
Może co poniektórym wytłumaczysz opisując procedury i podając dowody ale zawsze zostanie paru ala Macierewicz .
  • 0



#2182

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Widzieliśmy przecież zdjęcia na których Rosjanie wkręcali żarówki do reflektorów świateł podejścia. Znając życie "normalnie" paliła się co druga lub kilka na krzyż, bo nie miał kto, za co i po co naprawiać uszkodzenia. Ot, nasze słowiańskie myślenie - "jakoś to będzie", tyle że kiedy zdarzy się tragedia to raz dwa znajdą się i żarówki i ludzie, którzy je wymienią.


Wg. raport MAK drugi i trzeci rząd świateł (800 i 700 m przed progiem pasa) nie istniał. Natomiast w pierwszym rzędzie 900 m. od progu pasa paliła się tylko jedna z trzech latarni.

Str. 63 raportu: http://slimak.onet.p...aczenie_rap.pdf


Jeżeli chodzi o radar to bardzo możliwe, że nie był on zbyt dokładne. Nie zapominajmy, że lotnisko w Smoleńsku funkcjonowało tylko wtedy, kiedy było potrzebne.


A tego nie znalazłem w Raporcie MAK. Doniesienia medialne mówiły o dokładności do 200 metrów.

Użytkownik balas edytował ten post 14.01.2011 - 14:49

  • 0

#2183

prometeusz.
  • Postów: 56
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tutaj widać kolejny przykład manipulacji Panów którzy obrażają inteligencję ludzi - "Bierzesz pod uwagę teorie Zamachu - nawet nie żę wierzysz , ale bierzesz taką możliwość - już jesteś Pisiorem i fanatykiem " . Jakie to niskie ..
Ja dochodziłbym prawdy nawet gdyby w samolocie była cała reprezentacja Samoobrony
Jestem tylko ciekawy gdzie wy będziecie jak się okaże , że to rzeczywiście był zamach
  • 1

#2184

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Żal mi Ciebie ... tkwij sobie w swoim świecie bo tak będzie Tobie łatwiej ;).

Argument?

Tak, najlepiej rozpisywać się bez końca o procedurach ,srurach i regulaminach , tym samym sprowadzając problem do rzeczy nieistotnych - czy ktoś mógł puścić bąka w kabinie pilotów czy nie mogł.

Cytując kogoś tam: "Ludzie dzielą się na tych, co wiedzą co to ULC i LKE, i na całą resztę." O to w lotnictwie chodzi.

Jestem tylko ciekawy gdzie wy będziecie jak się okaże , że to rzeczywiście był zamach

Już ty się nie martw.

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 14.01.2011 - 15:32

  • 0



#2185

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kolego prometeusz błąd. Procedury to punkt wyjścia w analizie każdego zdarzenia lotniczego. Procedura to stan normalny, a wszystkie odchylenia od niego mogą być jednocześnie przyczyną tego zdarzenia. To rzecz bardzo istotna, a na pewno istotniejsza niż tworzenie kolejnych z kosmosu wziętych teorii spiskowych i podnoszenie krzyków "to zamach!". Nawet badanie czy katastrofa była wynikiem zamachu czy też nie zaczyna się od sprawdzenia, czy wszystko szło według procedur i prawideł współczesnego lotnictwa. Tu zdecydowanie nie szło.

Co się zaś tyczy "bąka w kokpicie" to po części też można go podciągnąć pod przepisy. Puścić go może kapitan, FO i (jeśli jest) mechanik pokładowy. Nikt więcej, bo nikogo więcej w kabinie nie ma prawa być, szczególnie jeśli samolot jest na podejściu. To zasada tzw. "sterylnego kokpitu" i nie dotyczy ona tylko przebywania postronnych osób w kabinie, ale także w kluczowych momentach lotu zabrania załodze rozmów o d..e Maryni - na podejściu mają rozmawiać o sprawach dotyczących podejścia i o niczym więcej.
  • 0



#2186

Sly.
  • Postów: 101
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

edit Yawgmoth
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
  • 0

#2187

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Żal mi Ciebie ... tkwij sobie w swoim świecie bo tak będzie Tobie łatwiej ;).

Argument?


Wierzysz w to co mówią w TV, czy wg Ciebie raport MAK jest prawdziwy ??

Pozdr.
  • 0

#2188

Sly.
  • Postów: 101
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

edit Yawgmoth
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika

Szkoda
  • 0

#2189

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jak widzę u części forumowiczów raport MAK nie wzbudził żadnych zastrzeżeń. Mnie jednak on się nie podoba. Jak już wspominałem nie chodzi mi o wnioski końcowe bo są one słuszne. Krytyka strony polskiej jest jak najbardziej uzasadniona. Jednak każda katastrofa ma różne przyczyny. Te główne znamy, są one po stronie polskiej. Tu nie ma się nad czym rozwodzić. Jednakże działania strony rosyjskiej tak naprawdę trudno ocenić bo Rosjanie tak naprawdę nie przekazali dużej części dokumentacji stronie polskiej i nie uwzględnili wielu rzeczy w swoim raporcie.

Proszę zobaczcie w tym pdf z uwagami polskimi ilu informacji od Rosji nie otrzymaliśmy:
http://slimak.onet.p...mment_polsk.pdf (strony8-26)

I teraz pytanie: Czy to jest wobec nas w porządku ?

Kolego prometeusz błąd. Procedury to punkt wyjścia w analizie każdego zdarzenia lotniczego.


Zgadza się Arkadiusz dlatego w sytuacji gdy Rosjanie nie udostępnili informacji o swoich procedurach to jak można obiektywnie oceniać ich działania ?

Użytkownik balas edytował ten post 15.01.2011 - 17:10

  • 0

#2190

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Procedury są ogólnie dostępne w AIP danego kraju.

Wierzysz w to co mówią w TV, czy wg Ciebie raport MAK jest prawdziwy ??

Opieram się na swojej wiedzy, a to już coś w tych czasach. Wskaż mi, co jest w raporcie niezgodnego z prawdą.
  • 0




 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych