Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tajemnica Samolotu 101


2351 odpowiedzi w tym temacie

#691

Niedowiarek.
  • Postów: 41
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak już pisałem (nie wiem czy to w tym temacie, czy podobnym) - osoby które zginęły pełniły ważne funkcje - między innymi sprawowały nadzór i władzę nad jednostkami specjalnymi. Niedopuszczalnym było, żeby dokumenty czy ważne przedmioty z mieszkań tych osób trafiły w niepowołane ręce - czy to złodziei czy też mediów. Stąd zapewne akcja ABW

raporty skraść/zabrać można było tak samo podczas nieobecności urzędnika w domu, tylko że w tym wypadku było to w "majestacie prawa"
  • 0

#692

sarthran8.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

znalazlem ciekawy tekst na niezalezna.pl:

"KATO z forum:: Zapytałem prosto z mostu , czy to mógł być zamach ...

"10 kwietnia był takim wstrząsem, że można częściowo zrozumieć, iż przez ostatni tydzień stosunkowo niewiele mówiło się o możliwych przyczynach katastrofy prezydenckiego samolotu. Pora zacząć domagać się odpowiedzi.

Na początek kilka uwag ogólnych. W przypadku każdej katastrofy lotniczej, a już z całą pewnością katastrofy, w której ginie wielu ważnych polityków, w tym znaczna część tych, którzy odpowiadali za prowadzenie określonej polityki zagranicznej wobec ościennego państwa, z którym stosunki bywają trudne, a które dalekie jest (wbrew bajaniom ministra spraw zagranicznych) od demokracji, normalne byłoby uznanie zamachu za jedną z podstawowych hipotez. Po katastrofie tupolewa słowo `zamach' zostało uznane za tabu.Nie wiem, czy którykolwiek z przedstawicieli władz użył go choćby raz w oficjalnej wypowiedzi, nawet po to, aby poinformować, że i to brane jest w śledztwie pod uwagę i że na obecnym etapie nie ma powodu, aby tę hipotezę uznać za prawdopodobną.

Niektórzy w gorącej wodzie kąpani zwolennicy Prezydenta Kaczyńskiego wydają się mieć już pewność, że zamach miał miejsce. Jego przeciwnicy z kolei a priori uznali, że na pewno mieliśmy do czynienia z wypadkiem; no, może jeszcze z niewielkim udziałem samego Lecha Kaczyńskiego, który na pewno zmuszał pilotów do lądowania. Obie postawy są nieracjonalne. Racjonalne i wskazane jest w tym momencie stawianie pytań, wyłapywanie wątpliwości i domaganie się odpowiedzi.

Uprawnia nas do tego nie tylko zasada, że zamach powinien być jedną z hipotez niejako z automatu, ale też czysto hipotetyczne rozważenie zysków i strat, jakie mogłyby dotyczyć potencjalnych sprawców. Polska, przez swoje zaangażowanie choćby w Afganistanie, może się teoretycznie stać celem klasycznych islamskich terrorystów i również tej hipotezy nie można wykluczać. Bardziej oczywista jest jednak hipoteza o jakiejś formie rosyjskiego udziału w katastrofie. Sceptycy lekceważąco stwierdzają, że Lech Kaczyński nie stanowił już żadnego zagrożenia dla ewentualnych planów rosyjskiej ekspansji (oczywiście nie militarnej, Rosja posługuje się innymi metodami), bo przecież jego kadencja dobiegała końca, szanse na ponowny wybór miał małe.

To myślenie nie uwzględnia kilku czynników. Po pierwsze - małe nie oznacza: żadne. Wynik wyborów nie był w żadnym stopniu rozstrzygnięty. Po drugie- wraz z prezydentem zginęła znaczna część jego współpracowników, ludzi, którzy mieli do odegrania w polskiej polityce znaczącą rolę, a podzielali poglądy Lecha Kaczyńskiego na politykę zagraniczną oraz innych uczestników polskiego życia publicznego, którzy z rosyjskiego punktu widzenia mogli być problematyczni. Po trzecie- na pokładzie miał być także Jarosław Kaczyński, który wycofał się w ostatniej chwili. Wszystko to wystarczyłoby jako odpowiedź na pytanie cui prodest.

Trzeba też pamiętać, że fizyczna likwidacja politycznych przeciwników - coś, co w naszych europejskich głowach może się dzisiaj nie mieścić - nie jest dla rosyjskich elit rządzących niczym niezwykłym. To wręcz część rosyjskiej tradycji politycznej. Mój znajomy powtórzył mi słowa pewnego eksperta od terroryzmu, którego spytał o katastrofę: `Zrób coś tak bezczelnego, żeby nikt nie uwierzył, że to ty zrobiłeś'. W Tu 154M wszyscy byli podani jak na tacy. Gdzieś w Moskwie mogło paść pytanie, czy wolno zmarnować taką okazję.

Ale nie idźmy od razu zbyt daleko. Możliwe są trzy stopnie rosyjskiego zaangażowania w katastrofę.

1. Zwykłe niedbalstwo, bylejakość i lekceważenie. Samolot mógł się rozbić, bo kontroler na wieży mógł być pijany, a żarówki w lampach nie wkręcone.

2. Nie chodziło o doprowadzenie do katastrofy, ale o utrudnienie Prezydentowi udziału w uroczystościach poprzez uniemożliwienie mu lądowania w Smoleńsku. Gdyby polscy piloci uznali, że nie mogą tam wylądować, Lech Kaczyński musiałby lecieć do Mińska lub Moskwy, tam musiałby zostać zorganizowany transport, trzeba by przejechać kilkaset kilometrów i cała ceremonia zostałaby rozwalona. Dodatkowo Janusz Palikot mógłby znowu kpić, że Lech Kaczyński nawet do Katynia nie potrafi zdążyć. Katastrofa byłaby zatem swoistym `wypadkiem przy pracy'.

3. Chodziło o to, aby samolot się rozbił. Tu istnieją dwie możliwości: albo sprawa odbywała się za wiedzą najwyższych władz, albo była inicjatywą którejś ze zwalczających się frakcji w rosyjskiej elicie władzy, mającą potencjalnie zaszkodzić przeciwnikom być może bardziej niż Polsce.

Wśród wielbicieli teorii spiskowych krąży niestety całe mnóstwo kompletnie nieprawdopodobnych hipotez, które sprawiają, że łatwo wykpić tych, co stawiają zasadne pytania. Kwintesencją tej szkodliwej roboty jest legenda, jaką otoczony jest filmik, nakręcony telefonem komórkowym przez jakiegoś Rosjanina, który trafił na miejsce katastrofy prawdopodobnie kilka minut po niej. Także w Salonie24 pełno jest egzegez tego materiału. Gdyby im uwierzyć, trzeba by przyjąć, że po katastrofie część pasażerów przeżyła, była w stanie chodzić, a nawet dość donośnym głosem nakazywać sobie spokój, zaś po lesie dziarsko biegały oddziały rosyjskich morderców, strzałami z pistoletów, przy wielu świadkach (i kręcącym filmik), dobijając rannych. Egzegeci filmiku słyszą na nim błaganie `Nie zabijajcie nas!' oraz widzą machające lub czołgające się postacie.

W rzeczywistości filmik jest tak kiepskiej jakości, że usłyszeć można na nim i zobaczyć dosłownie wszystko, co się chce. Dopiero obróbka specjalistycznymi programami, którymi dysponują jedynie służby specjalne, mogłaby dać odpowiedź, czy widać na nim coś podejrzanego czy nie. Żaden zdrowo myślący sceptyk nie zobaczy tam nic niezwykłego. Polskie nawoływania to prawdopodobnie głosy delegacji z ambasadorem Bahrem na czele, a strzały to milicjanci, odstraszający gapiów. I tyle. Rosjanie zaś musieliby być niespełna rozumu, aby najpierw zadać sobie trud doprowadzenia do katastrofy, a potem wysyłać na miejsce, położone obok ruchliwej drogi, oddział siepaczy do dobijania rannych.

Apeluję więc o pozostawienie na boku teorii z dziedziny fantastyki, a zajęcie się pytaniami, które faktycznie budzą wątpliwości. Wiemy już raczej na pewno, że bezpośrednią przyczyną katastrofy był fakt, iż samolot znalazł się zbyt blisko ziemi. Pozostaje wyjaśnić, czemu się tak stało. Żadne z dotąd przedstawionych wytłumaczeń nie jest przekonujące. Początkowe zwalanie winy na mgłę nie przekonuje. Mieliśmy pilota, który lądował na tym lotnisku dwa dni wcześniej jako drugi, miał tysiące godzin doświadczenia, a sam samolot wyposażony był w dwa wysokościomierze i system TAWS, mierzący odległość od ziemi na podstawie zawartych w pamięci danych o ukształtowaniu terenu wokół lotnisk na całym świecie. Lotnisko w Smoleńsku też powinno tam być. TAWS jest tak skuteczny, że podobno od pięciu lat żaden wyposażony w niego samolot nie rozbił się przy lądowaniu.

Najnowsze wyjaśnienia strony rosyjskiej są kompletnie niedorzeczne. Mówią o tym, że pilot nie wziął pod uwagę specyficznych cech rosyjskiej maszyny. Kapitan samolotu prezydenta miał na nim wylatane dobrze ponad 1000 godzin. Piloci z rządowego pułku to najlepsi fachowcy w Polsce. Sugerowanie, że mogli nie znać zachowań kierowanej przez siebie maszyny jest niepoważne.

Poniżej umieszczam listę pytań, które budzą moje wątpliwości. Nie wykluczam, że część spośród nich ma całkiem racjonalne, przypadkowe wyjaśnienia, których nie znam m.in. dlatego, że wymagają specjalistycznej wiedzy, niemniej uważam, że na wszystkie powinniśmy uzyskać odpowiedź.

1. Z jakiego powodu już kilkadziesiąt minut po katastrofie strona rosyjska zaczęła przedstawiać bardzo daleko idące tezy, dotyczące przebiegu wypadku, które następnie nie znalazły potwierdzenia (m.in. teza o pięciokrotnej próbie podejścia do lądowania)?

2. Czy z punktu widzenia meteorologii wytłumaczalna jest sytuacja, w której mgła pojawia się nie rano, ale później, przy generalnie nie zmienionych warunkach? Mgły zwykle zalegają rano (czyli np. w porze lądowania jaka z dziennikarzami), a następnie ulegają rozproszeniu. Sytuacja odwrotna wydaje się niezwykła.

3. Czy nad lotniskiem zalegała mgła czy też mieliśmy tylko do czynienia z niską podstawą chmur?

4. Jaki był cel czterokrotnego okrążenia lotniska przez polskiego pilota? Tu istnieją bardzo rozbieżne wersje, włącznie z tym, że samolot zrzucał paliwo.

5. Czy wiemy coś o działaniu systemów pomiaru wysokości w tupolewie?

6. Jak wygląda elektroniczna mapa lotniska w Smoleńsku, zawarta w systemie TAWS?

7. Jak wyglądała kwestia dostępu przedstawicieli RP do miejsca katastrofy? Jak szybko Polacy mogli włączyć się w prace nad zabezpieczeniem szczątków maszyny?

8. Jak ścisła była kontrola strony polskiej nad tym, co robiła strona rosyjska na miejscu?

9. Dlaczego polski rząd nie zaproponował powołania międzynarodowej komisji ds. zbadania katastrofy?

10. Jakie jest wyjaśnienie kwestii dwóch `dodatkowych' ciał, znalezionych ma miejscu katastrofy (pisała o tym `Rzeczpospolita')?

11. Czy to prawda, że po wizytach Tuska i Putina została zdemontowana dodatkowa aparatura naprowadzająca? Jeśli tak, to dlaczego i czy mogłaby ona pomóc pilotowi prezydenckiego samolotu w lądowaniu?

12. Dlaczego strona polska nie postawiła żądania, aby wszystkie odnalezione ciała zostały natychmiast przetransportowane do Polski, gdzie równie dobrze można by - przy współudziale rosyjskich śledczych - dokonać ich identyfikacji?

13. W jakim zakresie przedstawiciele Polski mogli mieć kontrolę nad tym, jak przebiegało poszukiwanie ciał oraz nad tym, jaki był los tych już odnalezionych?

14. Dlaczego nie było ani jednej sekcji zwłok?

15. Andrzej Seremet stwierdził, że piloci mieli świadomość, iż samolot się rozbije, jakieś trzy do pięciu sekund przed katastrofą. Najnowsze informacje (dziś znów dementowane) mówią o tym, że `szum' z kabiny pasażerskiej narastał na nagraniu z czarnej skrzynki kilkadziesiąt sekund przed katastrofą, co może świadczyć o tym, że pasażerowie już wówczas mieli świadomość, iż coś przebiega nie tak. Co mogło spowodować taką reakcję kilkadziesiąt sekund przed rozbiciem się maszyny?

16. Jak wytłumaczyć niespójne i rozbieżne wypowiedzi rosyjskiego kontrolera lotów ze Smoleńska na temat przebiegu lądowania?

17. W jakim stopniu od komunikacji z wieżą zależał przebieg lądowania?

18. Jakie są wnioski z analizy wspomnianego wyżej filmu (prokuratura miała go badać, rezultatów nie znamy do dziś).

19. Jak ścisłą kontrolę strona polska sprawowała nad czarnymi skrzynkami? Czy hipotetycznie strona rosyjska mogła dokonywać w nich manipulacji? Dlaczego skrzynki trafiły do Moskwy, a nie do Warszawy?

20. Jaki wpływ na przebieg śledztwa mogło mieć to, że na czele komisji stanął Władimir Putin? Czy to nie paraliżowało np. zgłaszania uwag przez stronę polską i czy nie oznaczało to upolitycznienia komisji? Czy to normalne, że na czele komisji ds. zbadania wypadku lotniczego staje premier państwa?

21. Jak wyglądały procedury kontroli rządowych samolotów po wizytach remontowych w Rosji? Czy strona polska brała pod uwagę możliwość ingerencji w jakiekolwiek układy i instalacje samolotu przez Rosjan? (Te wątpliwości były w przeszłości podnoszone wiele razy, ale po katastrofie jakoś zamilkły.)

22. Czy polscy śledczy przeprowadzili wizję lokalną na miejscu? Czy mieli możliwość przesłuchania okolicznej ludności np. w celu zorientowania się, czy w pobliżu lotniska w czasie lądowania tupolewa działo się cokolwiek podejrzanego (parkował jakiś budzący podejrzenia pojazd, widać było jakąś niezwykłą aktywność itp.)?

23. Czy została podjęta próba dotarcia do autora wspomnianego filmiku, umieszczonego w Internecie?



Podobnych pytań zebrałoby się zapewne sporo więcej (wyłączając te naiwne lub mało rozsądne). Niestety, zachowanie polskiego rządu sprawia jak najgorsze wrażenie. Samo unikanie słowa `zamach' każe sądzić, że została podjęta polityczna decyzja, aby tego wątku w ogóle w śledztwie nie uwzględniać, a jeśli nawet, to wyłącznie nieoficjalnie, co oznacza, że gdyby miało się okazać, iż Rosjanie odegrali jednak w katastrofie jakąś rolę, to i tak wszystko to zostanie zamiecione pod dywan.

Obawiam się, że lukier rzekomego polsko-rosyjskiego porozumienia ma przykryć wszelkie żądania wyjaśnienia wątpliwości. Bredzenie Radosława Sikorskiego o `emocjonalnym przełomie' we wzajemnych stosunkach pokazuje, jaka jest obowiązująca oficjalnie linia."
Łukasza Warzecha"

oraz link: To kto tak naprawde prowadzi to sledztwo??????
  • 1

#693

sarthran8.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kilka uwag dotyczacych przejecia obowiazkow Prezydenta RP przez P. Bronislawa Komorowskiego, zweryfikowalem stan prawny troche rozwinalem i uzasadnilem czakam na opinie:

"W zwiazku z tragicznymi wydarzeniami w Smolensku i smierci Pana Prezydenta sp. Lecha Kaczynskiego dnia 10 kwietnia 2010 roku Marszalek Sejmu Pan Bronislaw Komorowski przejal obowiazki Prezydenta RP. Fakt ten został podany do publicznej wiadomosci przed okolo godziny 12.00. W swoim przemowieniu Pan Marszalek powolal się na swoje „uprawnienia konstytucyjne”. W swietle informacji, które udalo mi się zgromadzic, krotko potem Pan Marszalek pelniac już wtedy obowiazki Prezydenta, podjal decyzje przyslugujace zgodnie z prawem Glowie Panstwa.

Konstytucja w Art. 131 jasno okresla warunki i tryb w jakim Marszalek Sejmu może przejac pelnienie obowiazkow Glowy Panstwa. Zgodnie z Art. 131. pkt 2 nastepuje to automatycznie z chwila smierci urzedujacego Prezydenta RP. Pan Bronislaw Komorowski w swoim oredziu powolal się na „uprawnienia konstytucjne przyslugujace mu”, nalezaloby zatem domniemywac, ze chodzilo mu wlasnie o powyzszy zapis konstytucyjny dotyczacy smierci Prezydenta RP.
Ustawodawca nie wprwadzil kodeksowej definicji „zgonu”. Jednak w Ustawie z 2005 roku (O pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komorek i narzadow) jest podana defnicja smierci jako: „trwale i nieodwracalne ustanie czynnosci mozgu”(Art.9, ust.1). W tej samiej Ustawie jest zapis, ze o fakcie tym mają decydowac „specjalisci odpowiednich dziedzin medycyny przy uwzglednieniu aktualnej wiedzy medycznej” (Art.9, ust3.). Smierc osoby fizycznej potwierdza się wystawieniem karty zgonu. Stanowi ona podstawe do wpisu do wpisu w ewidencji ludnosci w Urzedzie Stanu Cywilnego i wystawienia Aktu Zgonu.

Z informacji medialnych dostepnych mi wydaje się, ze w momencie objecia przez Pana Marszalka obowiazkow Prezydenta żaden z wymogow nie był jeszcze spelniony:
 cialo Prezydenta RP sp. Lecha Kaczynskiego nie bylo odnalezione,
 fakt smierci Pana Prezydenta nie mogl być formalnie potwierdzony,
 nie bylo wystawionej Karty Zgonu.
W swietle powyzszych faktow zalozyc należy iz w chwili przejecia obowiazkow Przez Marszalka Komorowskiego, Pan Prezydent mogl być jedynie uznany za osobe zaginiona. Wobec tego zalozyc należy iz przepisy Art 131 pkt. 2 Konstytucji RP nie mialy tu zastosowania.
Przepisy Kodeksu Cywilnego i KPC wprowadzaja również instrument pozwalajacy na uznanie osoby zaginionej za osobe zmarla (Art. 29-32 KC oraz 526-34 KPC) a także o stwierdzdenie zgonu w postepowaniu sadowym. Jednakze w obu tyvh przypadkach konieczna jest dacyzja Sadu. Wedle znanych mi faktow postepowanie takie nie zostalo przeprowadzone.

Konstytucja RP w Art 131 pkt.1 pozwala Trybunalowi Konstytucyjnemu powierzyc czasowe pelnienie obowiazkow Prezydenta RP Marszalkom Sejmu badz Senatu w wypadku niemoznosci sprawowania wladzy przez Prezydenta RP. O stwierdzeniu niemoznosci wykonywania urzedu przez Prezydenta RP decyduje Trybunal Konstytucyjny na wniosek Marszalka Sejmu.
W swietle znanych mi faktow Marszalek Sejmu nie zlozyl takiego wniosku do TK. Trybunal Konstytucyjny nie stwierdzil nimoznosci sprawowania urzedu Prezydenta przez sp. Lecha Kaczynskiego.
Rodza się zatem pytania:
 W jakim trybie i czy w ogole zostalo przeprowadzone postepowanie przed Trybunalem Konstytucjnym zgodnie z zapisami Art 131 pkt.1 Konstytucji RP?
 W jakim prybie i na podstawie jakich przepisow Marszalek Sejmu Pan Bronislaw Komorowski przejal pelnienie obowiazkow Prezydenta RP dnia 10 kwietnia 2010 roku?
 Czy podjete przez Pana Marszlaka pelniacego obowiazki Prezydenta RP mają moc prawna?
 Czy mamy do czynienia z deliktem konstytucyjnym?
 Czy istnieja podstawy do postawienia Pana Marszalka Bronislawa Komorowskiego przed Trybynalem Stanu, zgodnie z zapisami art. 198 Konstytucji RP?"
  • 3

#694

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@up chłopie wyobrażasz sobie państwo bez prezydenta? Sam wiesz ile trwało sprowadzenie ciała ś.p Kaczyńskiego do Polski. Uważasz, że Komorwski powianiem poczekać na decyzje sądu, ew sprowadzenie zwłok i wprowadzić bezkrólewie? Generalnie zastanawiam się czemu się tak do tego doczepiliście, przecież władze i tak by przejął, nie ważne czy w Sobotę o 12.00 czy w Czwartek o 15.00.
  • 0



#695

sarthran8.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@up chłopie wyobrażasz sobie państwo bez prezydenta? Sam wiesz ile trwało sprowadzenie ciała ś.p Kaczyńskiego do Polski. Uważasz, że Komorwski powianiem poczekać na decyzje sądu, ew sprowadzenie zwłok i wprowadzić bezkrólewie? Generalnie zastanawiam się czemu się tak do tego doczepiliście, przecież władze i tak by przejął, nie ważne czy w Sobotę o 12.00 czy w Czwartek o 15.00.

ile czasu trwa zwolanie kilku sedziow TK i stwierdzenie przez nich oczywistego faktu, ze w zaistnialej sytuacji Prezydent nie jest w stanie wypelniac mandatu i powierzyc obowiazki Marszalkowi: godzine, dwie?
Nie bede Ci tlumaczyl co to jest Konstytucja i dlaczego trzeba jej przestrzegac (nie wspominajac juz o tym ze Komorowski przysiegal, ze bedzie jej przestrzegal...)
Konstytucja to fundament panstwa, zadna wladza nie ma prawa jej lamac. To Twoja ostatnia deska ratunku przed opresja panstwa.

Poprawnie zadanie powinno brzmiec: czemu nie zachowano procedur? Co bylo warte ryzykowania Trybunalem Stanu a co mozna bylo (trzeba bylo) zrobic w ciagu tych dwoch godzin po wypadku?

I ostatnia rzecz: jesli Marszalek nie dochowal Konstytucji wtedy jaka mamy pewnosc ze dochowa jej w przyszlosci.


Jeszcze jedno: wlasnie slyszalem jak Waszczykowski tlumaczyl, ze za zabezpieczenie wizyty odpowiada szef kancelarii Premiera Arabski. I... tak se skojarzylem, ze w grudinu zzeszlego roku zginal dyrektor generalny kancelarii Grzegorz Michniewicz w jakis dziwnych okolicznosciach. Niby samobojstwo niby nie...

Użytkownik sarthran8 edytował ten post 23.04.2010 - 09:57

  • 0

#696

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ile czasu trwa zwolanie kilku sedziow TK

Zapewne 15 minut. W Sobotę. Oczywiście według teoretyków spiskowych.

Poprawnie zadanie powinno brzmiec: czemu nie zachowano procedur? Co było warte ryzykowania Trybunalem Stanu a co mozna bylo (trzeba bylo) zrobic w ciagu tych dwoch godzin po wypadku?

Co było warte? Odpowiedz mi, bo głupia jestem i nie wiem.

I ostatnia rzecz: jesli Marszalek nie dochowal Konstytucji wtedy jaka mamy pewnosc ze dochowa jej w przyszlosci.


Pisałam już wcześniej, zostawicie swoje polityczne sympatie/antypatie, za drzwiami, żałośnie to wygląda. I Ty wiesz i ja wiem, że wcale nie interesuje Cię to czy dochowa Konstytucji w przyszłości. Ważne, że można się politycznie wyżyć. Znaleźliście sobie małe poletko do tych durnych rozgrywek, nie ma to jak zmieszać konkurencje z błotem.
  • -2



#697

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Oczywiście wszystko jest takie łatwe i proste. Zobacz ile czasu potrzebował sam rząd żeby zjechać się do warszawy. Czlonkowie TK również mogli znajdować się w różnych rejonach Polski i w 2 godziny to conajwyżej z Kielc możny przyjechąć do warszawy. To jest ok 170 kilometrów dobrej drogi. Według mnie kiedy ogłaszają, że wszyscy zginęli to znaczy że prezydent też, nie? Komorowski nie miał żadnej możliwości przejecia władzy ŻADNEJ. On jest tak jakby zastępcą prezydenta na wypadek tego typu wydarzeń i tylko pełni jego obowiązki (a zaraz i tak musi ogłosić wybory). Jeśli by się okazało że prezydent jednak żyje to oczywiście decyzje Bronka byłyby być może unieważnione, przynajmniej w cześci, zależy od prezydenta. Identyczna sytuacja jest w przypadku generałów, któzy zginęli. Ich zastępcy natychmiast przejeli ich obowiązki, nie czekając na zadne pisemne potwiedzenie śmierci. Mądrość ludzka powinna być wżniejsza od biurokracji. Niestety w naszym kraju mamy taki naród, który bez konkretnych zakazów nie potrafi żyć.

Moje zdanie było takie jak przedstawiłem wcześniej a Twoje jest takie jakie napisałeś...i ok. Każdy wyrobi sobie na ten temat swoje czy jest według niego taka postawa ok czy jest coś podejrzanego w takim postępowaniu...Pokaż mi kto był taki mądry że ustalił takie prawo że za śledztwo odpowiada kraj w którym miała miejsce katastrofa...Do następnego...


Nie interesuję się śledztwami katastrof samolotowych, żeby wiedzieć kto ustalił wszystkie protokoły. Dla mnie ważne jest, że ludzie którzy się na tym znają i są wykształceni w tym kierunku wiedzą co robią i niech to robią dalej. Nie obchodzi mnie zdanie jakiegoś pseudoeksperta oszołoma z internetu, który myśli że jest mądrzejszy od ludzi, którzy na uczenie się w tej konkretnej dziedzinie spędzają 5 lat. Nie masz żadnych kompetencji żeby dyskutować czy mądrze zrobili czy nie. W porównaniu do nich ty nie wiesz absolutnie nic. Jeśli zaś uważasz inaczej to idź do Wat-u czy na polibudę warszawską i zacznij dyskutować z profesorami i doktorami, że ty nagle odkryłeś że oni się pomylili. Jeśli przyznają ci rację, tak samo zrobię ja. Narazie twój poziom dyskusji jest na poziomie gimanazjalisty, który w ten sam prosty sposób burzy autorytety. Okres buntu na to się mówi. Potem się z tego wyrasta, gdy natrafia się na mądrzejszych nauczyli i widzi się swoją małość pod względem posiadanej wiedzy.

Pozdrawiam

Użytkownik PaZi edytował ten post 23.04.2010 - 08:23

  • 0

#698

Paris.

    V.I.P.

  • Postów: 282
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Odnośnie tego zdjęcia
http://img714.images...78441aorig.jpg/
Można się tam doszukać sześciu ciał przy powiększeniu
  • 1

#699

hubiii p.
  • Postów: 500
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

ostre ... nawet twarze widac ;/
na pierwszym planie widac ktos lezy tylem przy siedzeniu ;( masakra ...
  • 0

#700

Witchfinder General.
  • Postów: 425
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Faktycznie widać twarz kogoś w garniturze, na moje oko to Przemysław Gosiewski. Co sądzicie? Obok niego leży chyba jakaś kobieta, obok niej raczej mężczyzna, ale chyba nie ma twarzy... Ja doliczyłem się tam co najmniej 10 ciał.

Użytkownik Bloodsucker69 edytował ten post 23.04.2010 - 08:56

  • 0



#701

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

OMG tu jest mnóstwo ciał, a myslałem że to tylko fotele. :( Bloodsucker69 gdzie widzisz tą twarz bo nie mogę jej znaleźć?

Pozdrawiam

Użytkownik PaZi edytował ten post 23.04.2010 - 09:03

  • -1

#702

Engined.
  • Postów: 43
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na Polsat News mówią, że samolot rozbił się 15 minut wcześniej niż mówi się oficjalnie. Ustalił to ich reporter. Włączcie i oglądajcie.
  • 0

#703

spiskowiec.
  • Postów: 46
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Odnośnie tego zdjęcia
http://img714.images...78441aorig.jpg/
Można się tam doszukać sześciu ciał przy powiększeniu


Mnie dziwi to ze wszystko jest takie brudne i szare a ta opaska bialo-czerwona ma takie kolory jakby byla nowa
  • 0

#704

flyjet.
  • Postów: 8
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli chcecie dokładnie zapoznać się z rzeczywistą trajektorią ostatniej fazy lotu samolotu, to zobaczcie jej dokładną analizę:
http://smolensk.ws/blog/168.html
A tu pod zdjęciami są komentarze doświadczonego polskiego pilotu oraz innych ludzi. Przeglądając zdjęcia można poczytać też wiele innych komentów po polsku właśnie:
http://picasaweb.goo...739341125857778
No i dla ciekawości smoleński forum (po rosyjsku) od samego początku katastrofy po chwilę obecną:
www.forum.smolensk.ws/viewtopic.php?f=2&t=48375&start=0
  • 0

#705

Paris.

    V.I.P.

  • Postów: 282
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano


Odnośnie tego zdjęcia
http://img714.images...78441aorig.jpg/
Można się tam doszukać sześciu ciał przy powiększeniu


Mnie dziwi to ze wszystko jest takie brudne i szare a ta opaska bialo-czerwona ma takie kolory jakby byla nowa


Wszystko brudne i szare ponieważ samolot wbił się w ziemię, więc prawie wszystko jest w błocie, bo to obszar podmokły, do tego jak widać na zdjęciu, świeciło słońce więc błoto przyschło i oto masz odcienie szarości i brudu... zapewne też same te rzeczy nie miały żywych kolorów wcześniej, do tego jak widać po ziemi promienie słońca dodały bladości zdjęciu, a biało-czerwona opaska po prostu jest z całkiem innego materiału niż reszta, śliskiego jak widać na zdjęciu a więc też trochę odblaskowa i dlatego tak wyszło. Trochę wyobraźni ;)

Użytkownik Madison edytował ten post 23.04.2010 - 12:35

  • 0


 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych