Napisano 24.05.2010 - 16:49
Napisano 24.05.2010 - 17:02
Napisano 24.05.2010 - 17:04
Tutka oczywiście, że miała. Pilot - ciężko mi sobie wyobrazić, żeby latający z głowami państw nie miał pełnych uprawnień. Takie rozdzielenia na noc i dzień to dotyczą raczej małego lotnictwa, ale po katastrofie Casy nic mnie nie zaskoczy. Jak jest w armii - nie wiem.Czy wie może ktoś czy Pilot i tutka nie miała też uprawnień do nocnych lotów i lądowań ?
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 24.05.2010 - 17:11
Napisano 24.05.2010 - 17:16
Będąc na tak niskim pułapie musiał naruszyć MDH. Stąd gadka o złamaniu przepisów.
Napisano 24.05.2010 - 17:20
Napisano 24.05.2010 - 18:12
Jest czwarta możliwość, którą wykluczyłeś pisząc o świadomym działaniu. Ono niekoniecznie musi być świadome. Samolot leci szybko, wszystko dzieje się błyskawicznie. Zniżyć nawet te kilka metrów jest bardzo łatwo. Wystarczy się zagapić, oderwać wzrok od przyrządów, skupić na komunikacji radiowej - kilka sekund i po wszystkim.
Użytkownik FaceToFace edytował ten post 24.05.2010 - 18:13
Napisano 24.05.2010 - 18:20
Napisano 24.05.2010 - 18:50
Istnieje w lotnictwie pojęcie kontrolowanego lotu w kierunku ziemi (CIFT - controlled flight into terrain) Termin ten oznacza niezamierzoną kolizję z ziemią/wodą/budynkiem/górą w pełni sprawną i sterowną maszyną. Do wypadków typu CIFT dochodzi właśnie w przypadku utraty orientacji przestrzennej. Źródłem jest błędne pojęcie załogi o parametrach lotu (nachyleniu, prędkości, wysokości) odczuwanych "na oko" nie zaś według wskazań instrumentów. Załoga nie ma świadomości o położeniu samolotu w przestrzeni zwykle aż do momentu, kiedy za oknem pokażą się wierzchołki drzew czy wzgórze. Szkolenie IFR (dające uprawnienia do wykonywania lotów według instrumentów) skupia się także na unikaniu sytuacji typu CIFT. Pilot od początku uczony jest, że "zegary" w przypadkach braku widoczności to świętość, podobnie jak ich odpowiednie wyskalowanie. Błędy (nawet te "szkolne") zdarzają się jednak nawet najlepszym. Doskonałym przykładem obrazującym kontrolowany lot w kierunku ziemi był Mirosławiec - każdy wzrokiem szukał pasa, nikt nie spoglądał na instrumenty.
Napisano 24.05.2010 - 20:03
Zakladasz z gory, ze oni na 100% nie mogli sie pomylic. Ja Ci napisze, ze byli tylko ludzmi, oczywiscie to zaden dowod, ale dam Ci takie przemyslenie wielu kierowcow (wiem mala adekwatnosc ale jednak). Najgorsi kierowcy to wg. statystyk ludzie mlodzi do 25 roku zycia, brawura, zle ocena sytuacji... i tak dalej, nastepni w tej grupie sa ludzie, ktorych "dorobek" kilometrow oscyluje w granicach 100-200k, sa tak pewni siebie, ze byli juz we wszystkich mozliwych sytuacjach, ze czesto ich osad jest bardzo bledny.
no tak Arkadiusz tylko że jak jest mgła to jednak trochę anormalnie liczyć na wzrok niż od chociażby w nocy , a zakładam że w przypadku kiedy wieża podała im komunikat o bardzo słabej widoczności z powodu mgły to trudno przypuszczać że sobie przyrządy mówiąc kolokwialnie olali , bo jeżeli tak było to jakim sposobem oni przeszli testy psychofizyczne które mają na celu wyeliminować osoby nieodpowiedzialne , lekkomyślne z niewystarczającą odpornością na stres , na niewystarczający brak koncentracji itp. chyba nawet laik wie że dać komuś licencję na pilotaż samolotu to nie to samo co Kowalskiemu prawo pozwolenia na prowadzenie pojazdów mechanicznych w ruchu drogowym , fakt że to byli piloci z pułku specjalnego daje gwarancje że te badania nie tylko nie były na sztukę ale i te predyspozycję o których wyżej były jeszcze bardziej zaostrzone - tak sądzę
Istnieje w lotnictwie pojęcie kontrolowanego lotu w kierunku ziemi (CIFT - controlled flight into terrain) Termin ten oznacza niezamierzoną kolizję z ziemią/wodą/budynkiem/górą w pełni sprawną i sterowną maszyną. Do wypadków typu CIFT dochodzi właśnie w przypadku utraty orientacji przestrzennej. Źródłem jest błędne pojęcie załogi o parametrach lotu (nachyleniu, prędkości, wysokości) odczuwanych "na oko" nie zaś według wskazań instrumentów. Załoga nie ma świadomości o położeniu samolotu w przestrzeni zwykle aż do momentu, kiedy za oknem pokażą się wierzchołki drzew czy wzgórze. Szkolenie IFR (dające uprawnienia do wykonywania lotów według instrumentów) skupia się także na unikaniu sytuacji typu CIFT. Pilot od początku uczony jest, że "zegary" w przypadkach braku widoczności to świętość, podobnie jak ich odpowiednie wyskalowanie. Błędy (nawet te "szkolne") zdarzają się jednak nawet najlepszym. Doskonałym przykładem obrazującym kontrolowany lot w kierunku ziemi był Mirosławiec - każdy wzrokiem szukał pasa, nikt nie spoglądał na instrumenty.
Użytkownik Ironmacko edytował ten post 24.05.2010 - 20:04
Napisano 24.05.2010 - 20:49
Zakladasz z gory, ze oni na 100% nie mogli sie pomylic. Ja Ci napisze, ze byli tylko ludzmi, oczywiscie to zaden dowod, ale dam Ci takie przemyslenie wielu kierowcow (wiem mala adekwatnosc ale jednak). Najgorsi kierowcy to wg. statystyk ludzie mlodzi do 25 roku zycia, brawura, zle ocena sytuacji... i tak dalej, nastepni w tej grupie sa ludzie, ktorych "dorobek" kilometrow oscyluje w granicach 100-200k, sa tak pewni siebie, ze byli juz we wszystkich mozliwych sytuacjach, ze czesto ich osad jest bardzo bledny.
no tak Arkadiusz tylko że jak jest mgła to jednak trochę anormalnie liczyć na wzrok niż od chociażby w nocy , a zakładam że w przypadku kiedy wieża podała im komunikat o bardzo słabej widoczności z powodu mgły to trudno przypuszczać że sobie przyrządy mówiąc kolokwialnie olali , bo jeżeli tak było to jakim sposobem oni przeszli testy psychofizyczne które mają na celu wyeliminować osoby nieodpowiedzialne , lekkomyślne z niewystarczającą odpornością na stres , na niewystarczający brak koncentracji itp. chyba nawet laik wie że dać komuś licencję na pilotaż samolotu to nie to samo co Kowalskiemu prawo pozwolenia na prowadzenie pojazdów mechanicznych w ruchu drogowym , fakt że to byli piloci z pułku specjalnego daje gwarancje że te badania nie tylko nie były na sztukę ale i te predyspozycję o których wyżej były jeszcze bardziej zaostrzone - tak sądzę
Istnieje w lotnictwie pojęcie kontrolowanego lotu w kierunku ziemi (CIFT - controlled flight into terrain) Termin ten oznacza niezamierzoną kolizję z ziemią/wodą/budynkiem/górą w pełni sprawną i sterowną maszyną. Do wypadków typu CIFT dochodzi właśnie w przypadku utraty orientacji przestrzennej. Źródłem jest błędne pojęcie załogi o parametrach lotu (nachyleniu, prędkości, wysokości) odczuwanych "na oko" nie zaś według wskazań instrumentów. Załoga nie ma świadomości o położeniu samolotu w przestrzeni zwykle aż do momentu, kiedy za oknem pokażą się wierzchołki drzew czy wzgórze. Szkolenie IFR (dające uprawnienia do wykonywania lotów według instrumentów) skupia się także na unikaniu sytuacji typu CIFT. Pilot od początku uczony jest, że "zegary" w przypadkach braku widoczności to świętość, podobnie jak ich odpowiednie wyskalowanie. Błędy (nawet te "szkolne") zdarzają się jednak nawet najlepszym. Doskonałym przykładem obrazującym kontrolowany lot w kierunku ziemi był Mirosławiec - każdy wzrokiem szukał pasa, nikt nie spoglądał na instrumenty.
Jesli jestes "starszym" to wiesz o czym pisze.
Dla mnie jest bardzo prawdopodobne, ze wlasnie tutaj mielismy podobna sytuacje, byli przekonani o tym, ze zdaza zobaczyc Ziemie i beda miec czas na dzialanie, nie mieli... Dodam tylko tyle, ze wg. mnie na ta katastrofe zlozylo sie wiele drobnych czynnikow, ktore w pojedynke bylyby moze nawet nie odnotowane, razem stworzyly katastrofalny mix.
Napisano 24.05.2010 - 20:54
Napisano 24.05.2010 - 22:40
Rząd dalej nie chce się przyznać że Rosjanie mają nas w dupie.Polską prokuraturę interesują przede wszystkim nagrania z czarnej skrzynki, w mniejszym stopniu zaś stenogram - powiedział rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa. Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował w "Faktach po Faktach", że szef MSWiA dopiero w w przyszłym tygodniu pojedzie do Moskwy, by ostatecznie porozmawiać o przekazaniu czarnych skrzynek.
Rzecznik rządu przypomniał, że szef MSWiA Jerzy Miller miał jechać do Moskwy w środę, ale ze względu na powódź w Polsce przełożył wyjazd na kolejny tydzień. Ma wówczas ostatecznie porozmawiać o przekazaniu czarnych skrzynek. - Wtedy też będą znane ostateczne informacje w tej sprawie - podkreślił Graś.
Tydzień temu także w "Faktach po Faktach" rzecznik rządu mówił, że premier Donald Tusk rozmawiał z szefem rosyjskiego rządu Władimirem Putinem i po obu stronach jest wola, żeby upublicznić zapis czarnych skrzynek. W ciągu kilku dni będzie wiadomo, kiedy trafią one do Polski - zapowiedział wówczas Graś.
Napisano 24.05.2010 - 23:00
Zakladasz z gory, ze oni na 100% nie mogli sie pomylic. Ja Ci napisze, ze byli tylko ludzmi, oczywiscie to zaden dowod, [...[
no tak Arkadiusz tylko że jak jest mgła to jednak trochę anormalnie liczyć na wzrok niż od chociażby w nocy , a zakładam że w przypadku kiedy wieża podała im [...]o których wyżej były jeszcze bardziej zaostrzone - tak sądzę
Istnieje w lotnictwie pojęcie kontrolowanego lotu w kierunku ziemi (CIFT - controlled flight into terrain) Termin ten oznacza niezamierzoną kolizję z ziemią/wodą/[...] kontrolowany lot w kierunku ziemi był Mirosławiec - każdy wzrokiem szukał pasa, nikt nie spoglądał na instrumenty.
Dla mnie jest bardzo prawdopodobne, ze wlasnie tutaj mielismy podobna sytuacje, byli przekonani o tym, ze zdaza zobaczyc Ziemie i beda miec czas na dzialanie, nie mieli... Dodam tylko tyle, ze wg. mnie na ta katastrofe zlozylo sie wiele drobnych czynnikow, ktore w pojedynke bylyby moze nawet nie odnotowane, razem stworzyly katastrofalny mix.
nie zakładam na 100% że piloci czy szerzej obsługa tupolewa nie popełnili błędu ale to Ty i parę innych jeszcze osób uważa że go popełnili na 100% , a moim zdaniem prawdopodobieństwo spisku , błędu wieży kontroli lotu , czy awaria urządzeń samolotu wcale nie jest mniejsza niż prawdopodobieństwo popełnienia błędu przez pilotów feralnego bądź co bądź lotu ; różnica między mną a Tobą i Tobie podobnym jest taka że ja daję za jednym i za drugim rzeczowe argumenty i kontrargumenty a nazwijmy to "Ich" jedynym argumentem czy kontrargumentem przeciwko tezie od np. że to był spisek jest taki że takie myślenie jest wyrazem sympatii politycznej dla PiS-u ( ale dla mnie akurat ten argument jest kuriozalny bo nie jestem sympatykiem PiS-u , generalnie bardzo sceptycznie jestem nastawiony do polityki i polityków - więc jeżeli ktokolwiek chce mnie do czegoś przekonać niech bazuje na wiedzy nie zaś na propagandzie obrzydzania i wyśmiewania )
Napisano 24.05.2010 - 23:24
Napisano 24.05.2010 - 23:57
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych