Czyli powinno się olać zdrowy rozsądek i logikę podpowiadającą, że warunki do lądowania w Smoleńsku były ekstremalnie trudne i praktycznie nie pozwalały na udane przyziemienie, a w zamian należy zaakceptować rewolucyjną hipotezę popartą wyłącznie mętną przesłanką, jakoby rosyjskim służbom najbardziej zależało na wyeliminowaniu polskiego urzędnika, którego faktyczny wpływ na politykę kraju był niewielki i którego kadencja kończyła za parę miesięcy? Wprost genialnie.
Zapominasz o dwóch rzeczach. Skoro uważasz, że dla Rosji Kaczyński był ot takim sobie urzędnikiem, to straszliwie się mylisz, albo nie wiesz co się dzieje. Nie wiadomo czy Kaczyński nie zostałby wybrany na następną kadencję, bo miał asa w rękawie, którym był aneks do raportu WSI. I to właśnie była jego karta przetargowa, bo z różnych źródeł można się dowiedzieć, ze dzięki temu aneksowi nawet Śp Gosiewski by rozniósł Bronka w wyborach, a jak wiadomo Bronek ma sporo za uszami odnośnie WSI.
Ale najważniejszą sprawą jest to że Kaczyński chciał zbudować gospodarczą koalicję państw byłego bloku ZSRR, co było cholernie nie w smak dla Rosji( oni po prostu uważają, że te państwa należą do nich i to jest ot cała filozofia rosyjska). W drodze na zachód Rosji potrzebna jest Ukraina, która po ostatnich zajściach na scenie politycznej de facto już jest wasalem Rosji. Teraz w kolejce czeka Białoruś i inni. No ale wracając na scenę polską, to Kremlowi bardzo się nie podobało to że dzięki Kaczyńskiemu Polska może stać się silnym, niezależnym państwem, bo jeżeli ktoś uważa, że po '89 mamy wolną Polskę, w której nie ma agentury i ten osławiony układ to brednie, to może niech zacznie w końcu czytać, myśleć i analizować. Nie wiem też na ile ta informacja jest prawdziwa ale ponoć Niemcy ingerują w naszą granicę na morzu. Jeżeli jest to prawda, to widać że coś jest na rzeczy i raczej nic dobrego to nie wróży.
No dobrze ale tyle odnośnie polityki. Wracając do Smoleńska, to czemu tak bardzo pomijacie tezę, o której już od jakiegoś czasu trąbiły prawicowe gazety i którą to dzisiaj wystosował nawet TVN, że jest bardzo prawdopodobne, że mając dobre współrzędne piloci wcale nie lądowali ? Uparcie trzymacie się tylko tego, że Tupolew podchodził do lądowania z grupą nacisku i pilotami samobójcami. Nie wiem może ktoś to poruszył, bo szczerze to skończyłem czytać 3 strony wcześniej ale jak dla mnie to jest dosyć ciekawa teza. Bo skoro nie lądowali i mieli dobre współrzędne, to ktoś tu po prostu kłamie. I albo wina leży po stronie Rosyjskiej czyli wierzy kontrolnej albo zdarzyło się coś tajemniczego. Nie szukam na siłę spisku ale nie wykluczam zamachu, a co chyba najlepsze nie byłem zwolennikiem Śp Kaczyńskiego, jak i PIS'u.
Użytkownik face value edytował ten post 25.05.2010 - 22:59