Napisano 27.05.2010 - 08:34
http://zapodaj.net/af36538f9e9f.jpg.html
Napisano 27.05.2010 - 08:37
Nie wiem czy zdajesz zobie sprawe ale piloci cywilni czesto lataja wiecej w ciagu roku niz piloci wojskowi i do kilka razy.Sylwio droga, powiedz mi - ile godzin rocznie latają cywilni piloci, a ile godzin wojskowi?
Użytkownik Ironmacko edytował ten post 27.05.2010 - 09:06
Napisano 27.05.2010 - 08:53
Może wreszcie skończy się ten skandal jakim jest to śledztwo a szczególnie zachowanie w nim Edmunda Klicha.Dwaj pełnomocnicy rodzin ofiar katastrofy Tu-154 domagają się od wojskowych prokuratorów, by zapytali, co wie i jakie dokładnie materiały posiada akredytowany przy MAK szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich. Pisemny wniosek w tej sprawie mecenasi Piotr Pszczółkowski i Rafał Rogalski już złożyli. Prokuratura nie mówi nie.
- Wniosek o wykonanie czynności prokuratorskich z udziałem Edmunda Klicha wpłynął w poniedziałek - potwierdza naszą informację rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego płk Zbigniew Rzepa. - Jest to formalny wniosek dowodowy, który będzie podlegał rozpatrzeniu. Prokuratorzy czynią to na bieżąco, więc na ich stanowisko nie będzie trzeba czekać długo - dodaje. Uznanie wniosku przez śledczych z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie oznaczałaby najprawdopodobniej przesłuchanie szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
- Wniosek zmierza do tego, by polscy prokuratorzy mieli szanse poznać informacje, o których wszyscy słyszymy z mediów - tłumaczy mec. Piotr Pszczółkowski, którego podpis widnieje pod pismem do prokuratury. I dodaje: - W tak ważnym śledztwie nie można tolerować aby ktokolwiek, według własnego uznania, co kilka dni, przekazywał wybiórczo istotne dla śledztwa informacje, bez podzielenia się nimi z polskimi organami ścigania.
Użytkownik osiris edytował ten post 27.05.2010 - 08:55
Napisano 27.05.2010 - 08:55
Skupcie się w końcu. Nie chodziło mi ilość godzin tylko jakość i poziom Ich szkolenia wg Klicha. Poza tym o ferowanie wyroków.Nie wiem czy zdajesz zobie sprawe ale piloci cywilni czesto lataja wiecej w ciagu roku niz piloci wojskowi i do kilka razy
Sylwio droga, powiedz mi - ile godzin rocznie latają cywilni piloci, a ile godzin wojskowi?
Napisano 27.05.2010 - 09:08
Skupcie się w końcu. Nie chodziło mi ilość godzin tylko jakość i poziom Ich szkolenia wg Klicha. Poza tym o ferowanie wyroków.
Użytkownik balas edytował ten post 27.05.2010 - 09:09
Napisano 27.05.2010 - 09:13
Ja to wiedziałem, stąd było moje pytanieNie wiem czy zdajesz zobie sprawe ale piloci cywilni czesto lataja wiecej w ciagu roku niz piloci wojskowi i do kilka razy.
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawe, ale piloci cywilni lataja srednio 600-1000godzin w ciagu roku. Kapitan feralnego samolotu mial wylatane na Tupolewie ok 2900godzin, a lacznie pod 4000... Byl pilotem specjalnego pulku od 13 lat. Pilot cywilny w tym czasie mialby wylatane 7800-13000.
Napisano 27.05.2010 - 14:06
Napisano 27.05.2010 - 15:42
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 27.05.2010 - 15:43
Napisano 27.05.2010 - 15:54
Napisano 27.05.2010 - 18:35
Dwa lata latam ATR-em 72, pół roku Boeingiem 767, dwa tygodnie MD-11. Te dwa ostatnie to nie maluchy. Jak pokazują ostatnie wydarzenia, profesjonalizmu tam brak. Tyle. To, że nigdy nie miałem okazji latać w kabinie realnego B763 nie znaczy, że nie wiem jak to złotko obsługiwać. Bądź co bądź trochę już w tym siedzę. Laik nawet nie zdaje sobie sprawy ile wiedzy trzeba przyswoić, żeby móc bezpiecznie wykonać jakąkolwiek operację lotniczą. To są lata.Zabrzmiałeś co najmniej, jak spec sił powietrznych, a w gruncie rzeczy, to używasz maszyn typu - "lotniczy maluch" i nie miałeś styczności z profesjonalizmem na szczeblach najwyższych, tych Państwowych.
Nigdy nie pisałem, że jestem pilotem. I taka opcja jest. Wystarczy zbadać katastrofę na Teneryfie.
Jest różnica między procesem myślowym prowadzącym do opracowania metody eksperymentalnej, a myśleniem tak o. Takim a priori to można teologię co najwyżej uprawiać. Teoria powstaje przez obserwację pewnych zjawisk; widzimy spadający z drzewa owoc - chcemy poznać przyczynę jego spadku. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś wyobraził sobie silnik spalinowy i na podstawie wyobrażeń przeszedł do wyliczania jego sprawności.
Nie, pogrążam cię po prostu nowomową.
kapuchy - abstrakcja przydaje się na pewnym etapie. Potem nie ma cwaniactwa i trzeba przedstawić konkret. Tu przez 90 stron tego wątku nie padł żaden satysfakcjonujący naukowca dowód. Bardziej chyba od myślenia abstrakcyjnego, cenią sobie dzisiaj lateralne.
A nie prawda. W rzeczywistości zdolnością abstrakcyjnego - dającego efekty - myślenia jest obdarzona stosunkowo niewielka grupa ludzi. Oni własnie od więków tworzyli grupę, za którą szła reszta - da Vinci, Newton, Einstein i im podobni. Oczywiście to tylko najbardziej spektakularne przykłady.
Użytkownik Muhad edytował ten post 27.05.2010 - 18:32
Napisano 27.05.2010 - 18:46
Użytkownik FaceToFace edytował ten post 27.05.2010 - 18:52
Napisano 27.05.2010 - 20:18
Użytkownik FaceToFace edytował ten post 27.05.2010 - 19:51
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych