Napisano 27.05.2010 - 20:18
Napisano 27.05.2010 - 21:05
W Rosji używa się systemu metrycznego także w lotnictwie. Informacje, które dostaje pilot podawane są w tym właśnie systemie. W starszych samolotach latających po krajach byłego ZSRR wszystkie wskaźniki są wyskalowane w jednostkach metrycznych. Ogólnie przyjęte jest, że w lotnictwie tak wojskowym jak i cywilnym używa się jednostek anglosaskich (mila morska, stopa, węzeł) jednak Rosja nadal trzyma się tradycji, tam funkcjonuje kilometr, metr i kilometr na godzinę.
Użytkownik FaceToFace edytował ten post 27.05.2010 - 20:32
Napisano 27.05.2010 - 23:52
Jeżeli samolot. zniża się nad równa powierzchnią to odczyty wyglądają jak to prezentował Klich
70.. 40… 20
Ale opisywany przez niego tu 154 zniżał się wzdłuż opadającego o kilkadziesiąt metrów zbocza jaru , więc wskazania radiowysokościomierza powinny zmieniać się minimalnie ?
Użytkownik Bolbo edytował ten post 28.05.2010 - 00:19
Napisano 28.05.2010 - 07:45
Napisano 28.05.2010 - 08:23
Napisano 28.05.2010 - 08:42
Użytkownik Ironmacko edytował ten post 28.05.2010 - 12:40
Napisano 28.05.2010 - 12:13
No coz kolejne ostre slowa pod adresem pilotow... W polsce juz kilka razy polemizowano na temat wyrokowania winy przed procesem. Wydawalo mi sie, ze jest to sluszne rozumowanie. Jestem w stanie zrozumiec takie osady, wydawane przez ludzi niemajacych wplywu na opinie (czyta: My tu na forum) czyli nasze forumowe gdybanie. Jednak kiedy osoby medialne lub eksperci robia takie rzeczy to wg. mnie cos jest nie tak. Tym bardziej, ze ich sady dotycza stanu przekazanego przez media, a nie sa wynikiem ich prac w komisji badajacej przyczyny katastrofy.
Użytkownik FaceToFace edytował ten post 28.05.2010 - 12:22
Napisano 28.05.2010 - 12:37
Latam na symulatorach, twierdzenie więc, że jestem pilotem jest nadużyciem i półprawdą.To w końcu latasz, czy nie latasz? Bo skoro nim nie jesteś, to kim jesteś?
A co tu badać? Od razu po katastrofie było wiadome (tym, którzy się trochę lotnictwem interesują), że miks złej pogody i polskiego szkolnictwa był przyczyną. Nawet daleko nie trzeba w przeszłość sięgać (Mirosławiec chociażby).Tym bardziej, ze ich sady dotycza stanu przekazanego przez media, a nie sa wynikiem ich prac w komisji badajacej przyczyny katastrofy.
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 28.05.2010 - 12:41
Napisano 28.05.2010 - 12:44
Latam na symulatorach, twierdzenie więc, że jestem pilotem jest nadużyciem i półprawdą.To w końcu latasz, czy nie latasz? Bo skoro nim nie jesteś, to kim jesteś?
A co tu badać? Od razu po katastrofie było wiadome (tym, którzy się trochę lotnictwem interesują), że miks złej pogody i polskiego szkolnictwa był przyczyną. Nawet daleko nie trzeba w przeszłość sięgać (Mirosławiec chociażby).Tym bardziej, ze ich sady dotycza stanu przekazanego przez media, a nie sa wynikiem ich prac w komisji badajacej przyczyny katastrofy.
Użytkownik FaceToFace edytował ten post 28.05.2010 - 13:09
Napisano 28.05.2010 - 14:22
Moim zdaniem mimo wszystko, był to zamach. Ale nie wnikam w szczegóły. Każdy ma swoje zdanie na ten temat i każdy własną teorię, którą zazwyczaj poprze jakimiś dobrymi dowodami.Latam na symulatorach, twierdzenie więc, że jestem pilotem jest nadużyciem i półprawdą.To w końcu latasz, czy nie latasz? Bo skoro nim nie jesteś, to kim jesteś?
A co tu badać? Od razu po katastrofie było wiadome (tym, którzy się trochę lotnictwem interesują), że miks złej pogody i polskiego szkolnictwa był przyczyną. Nawet daleko nie trzeba w przeszłość sięgać (Mirosławiec chociażby).Tym bardziej, ze ich sady dotycza stanu przekazanego przez media, a nie sa wynikiem ich prac w komisji badajacej przyczyny katastrofy.
Jak napisałem wyżej, nie wiemy na jakim symulatorze Don Corleone lata. Większość wyjaśniłem wyżej.Corleone jak Ty latasz na symulatorach to ja się obawiam jedynie o te procesory , ale na szczęście nie jesteś pilotem , uff ... jaka ulga pilot z rozdwojoną jaźnią to tak jakby lecieć do Londynu a wylądować ( ? ) pod Smoleńskiem
P.s nie dawaj do zrozumienia uczestnikom forum wiedzy jako ekspert lotnictwa mając jedynie wiedzę z symulatorów
Napisano 28.05.2010 - 15:22
Źle mnie zrozumiałeś. Napisałem, że twierdzenie, że jestem pilotem jest nadużyciem, bo nim nie jestem (przynajmniej jeszcze nie).W przypadku tego pierwszego, twierdzenie że nie latasz jest prawdą.
Oczywiście, że może, ale co z tego? Jeszcze trzeba umieć z nich korzystać, a na to trzeba wielu godzin nauki i ćwiczeń (liczonych w setkach; Arkadiusz pewnie doskonale wie, co mam na myśli). Wiedza teoretyczna, którą posiadają wirtualni piloci i kontrolerzy (zrzeszeni w sieci VATSIM) jest naprawdę zbliżona do tej, którą posiadają prawdziwi piloci. Wszystko jest udawane, od ziemi się nie odrywamy, ale laik słuchający radiowej korespondencji w sieci usłyszy mniej więcej coś takiego (kliknąć w któreś LISTEN). Wyobrażenie może być takie, że siedzę sobie przed monitorem z klawiaturą, ale to też nie do końca prawda, bo sprzęt posiadam (wprawdzie o wiele skromniejszy od np. tego). Nieprawdopodobne, jak bardzo rozrósł się rynek wokół lotniczej symulacji. Jest kilku świetnych deweloperów, których software jest na licencji Boeinga (np. PMDG), ich instrukcje do samolotów mają po 1500 stron, a opanowanie takiej komputerowej gierki zajmuje dobrych parę lotów zapoznawczych. Także proszę: nie mniej mnie za jakiegoś arcade'owca.gdyż każdy może mieć symulatory lotu na komputerze bądź konsoli.
Napisano 28.05.2010 - 21:00
Napisano 28.05.2010 - 21:18
Użytkownik Don Corleone edytował ten post 28.05.2010 - 21:22
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych