Będzie krótko ponieważ wiem, że nie przegadam kogoś, kto ma już ustalone poglądy i nie ustąpi w żadnym punkcie z tego powodu, iż rozwali mu to doskonałą wizję świata, w której Europa w ogóle nie nie czerpała od tych podłych arabów.
1. Zmiany, które wywołały w Italii renesans to wpływ zdobycie Konstantynopola 1453 roku. Jest w tym dużo prawdy, ale dla Ciebie istnieje tylko to - ot uciekamy z Konstantynopola i hop siup od razu robimy we Włoszech renesans. Hurra! Kontakty Italii ze światem arabskim, handel z lewantem, olać to! Dziś arabowie to religijni fanatycy, więc musieli być nimi zawsze.
Po 2: Trudno było znaleźć tam Bizantyjczyka, który nie miał choć trochę rzymskiej krwi.
Oczywiście, przez lata istnienia Imperium Romanum mieszali się ze sobą. I zapewne każdy w Bizancjum miał trochę rzymskie krwii...z przewagą greckiej.
Romajowie pochodzi od słowa "Romaioi" co znaczy Rzymianie. Czyli słowo Romajowie, to nie tyle greccy obywatele Rzymu, co Rzymianie.
Nie odpowiedziałeś jednak na to, dlaczego mieszkańców samego Rzymu (miasta) nie nazywano Romajami?
O to, iż żaden poważny historyk nie nazwie Bizantyjczyka Grekiem, gdyż jest to nazwa niepoprawna i niepasująca. Nazywają ich Romajowie, co już pisałeś. Romajowie to po prostu Rzymianie.
Ostatnim, który wprost mówił o Bizancjum jako o Cesarstwie Rzymskim był Gibbon, ale to było wieki temu. Raz jeszcze - skoro Romajowie to po prostu Rzymianie, czemu ta nazwa nie przysługiwała mieszkańcom Rzymu?
Podałem ich dlatego, że to od nich rozpoczął się wśród barbarzyńskich królów "trend" tytułowania się w łacinie. Większość królów to po nich przejęła, a w końcu wprowadzona została łacina (lekko zmodyfikowana) jako język urzędowy. Co pozostało do dziś we Francji, Hiszpanii itd.
Czy jakikolwiek "poważny" historyk wystawił taką tezę? Co brzmi bardziej prawdopodobnie:
1. Barbarzyńscy królowie używają starożytnego tytułu rex (nie imperator augustus), więc się na nich obrażamy i zmieniamy język z łaciny na grekę...
czy
2. Cesarstwo Wschodniorzymskie traci na rzecz Persów, a następnie Arabów Syrie, Palestyne i Egipt. Odpada również Ilyria, gdzie mamy przewagę języka łacińskiego. Cesarstwo (VII wiek) zamieszkuje teraz w olbrzymiej większości ludność grecka zarówno pod względem kultury jak i języka. Nawet jeśli byli wśród nich rzymianie z zachodu, to już dawno ulegli całkowitej hellenizacji - bo nie wierzę, że tak od V wieku ciągle napływali. Skoro greka jest powszechnie znana, zarzućmy używanie łaciny.
Naprawdę, szczerze, powiedz mi co brzmi bardziej prawdopodobnie?
Państwo nie kończy się wtedy, kiedy zmienia się jego: religia, kultura lub język, bo wtedy rzadko, które państwo dzisiaj nazywałoby się tak samo jak 800 lat temu. Tymczasem, że Bizancjum jest nie tyle następcą Rzymu, co jego kontynuacją. Pozostała ciągłość władzy cesarzy, instytucji rzymskich, rzymskiej architektury, gospodarki etc. Wielkie rody Cesarstwa Wschodniego: np. Komnenowie, Angelosowie, Dukasowie etc. wywodziły się właśnie od Rzymian.
Powtórzę raz jeszcze to co twierdze (zresztą od pewnego czasu nie robimy nic innego) - Cesarstwo wschodniorzymskie było kontynuacją Rzymu aż do panowania Herakliusza. To co wydarzyło się za panowania jego i jego najbliższych następców głęboko zmieniły cesarstwo. Nazwa i ciągłość władzy pozostała, ale zmiany w państwie zaszły tak głęboko, iż nie można o nich mówić jak o Rzymianach. Co do wielkich rodów - ich rzymskie pochodzenie to zwykłe tylko bajki i pobożne życzenia, równie prawdziwe jak pochodzenia Cezara od bogini Wenus.
Dalsze kontynuowanie dyskusji w tym temacie nie ma sensu. Żaden z nas nie przegada drugiego, a tylko zbyt daleko odchodzimy od meritum tematu. Jeśli chcesz kontynuować dyskusje, zapraszam na priv.
Użytkownik Vaherem edytował ten post 17.01.2012 - 01:31