Napisano
04.07.2006 - 10:56
"Odwiedzilem Busha podczas RTZ, tym razem zostalem ostrzezony!"
Udalo mi sie swiadomie wejsc w RTZ znowu.
Bylo spokojne popoludnie , zalozylem swoje sluchawki i maske , aby zadne dzwieki i swiatla nie obudzily mnie.
Uzylem generatora "brainwave" , w trans wszedlem po 5 minutach.
Tym razem mialem czyste odlaczenie , chociaz musialem troche poruszac moja prawa noga poniewaz byla napieta.Musialem pobrac dodatkowa energie z ziemi , aby starczylo mi jej na jak najdluzsza podroz.Chcialem takze zobaczyc czy jest sposob , zeby ominac zabezpieczenie , ktore uzylo na mnie secret service poprzednim razem.
Poprosilem przewodnika o zabranie mnie do prezydenta Busha.Znowu , poczulem rece na swoich barkach i zostalem wessany, podrozowalem z taka zawrotna predkoscia przez niebo ze nie mialem pojecia gdzie jestem. Widzialem tylko budynki i pyl.
Zobaczylem biuro z wielki malowidlami , bez zadnych okien. Na scianach byly zadrapania.
Wydawalo mi sie ze jest to jakas siedziba podziemna.Zobaczylem Busha czytajacego jakies pamietniki, i zapisujacego notatki.Staralem zostac za nim tym razem , zeby nie mogl mnie zobaczyc 3cim okiem.Probowalem podleciec do sufitu i scalic sie z nim abym mogl spogladac w dol na niego.Gdybym podlecial za blisko poczulby mnie jako powiew zimnego powietrza.Staralem sie zwizualizowac co czytal i pisal. Widzialem notatki z biura z marynarki, cos o zakonczonej operacji na Pacyfiku i symulowanych stratach.
Wygladalo to jakby zbior tego co moglo sie wydarzyc podczas prawdziwej operacji
Zapisywal notatki , czy straty byly akceptowalne czy tez nie.
Pozniej przeczytalem jego mysli, poniewaz bylem za daleko i tekst mi sie rozmywal.
Szybko tracilem energie podczas gdy bylem scalony z sufitem.
Wszedlem w jego umysl , zobaczylem czerwone niebo, zielone owalne gory i skaly.
Intuicyjnie doszedlem do wniosku ze planuje atak na polnocna Koree, aby sprowokowac
ich do najazdu na pld koree.Planuje to ,aby ukazac pl. koree jako tego zlego co najezdza.
Widzialem Chiny stojacego z boku.Wszystko tak szybko blysnelo mi przed oczami ze sie przerazilem.
Nagle swoj wzrok zwrocil ku gorze , musialem calkowicie wejsc w sciane.
Nie wiedzialem czy mnie widzi czy nie.Wlecialem na wyzsze pietro gdzie siedziala jakas sekretarka.Zaczeli wbiegac szybko jacys ludzie do pokoju w ktorym siedzial prezydent.
Zrozumialem ze moj czas sie skonczyl. Wiedzieli znowu ze tam jestem.
Skoncentrowalem sie na przekazaniu tej informacji do mojego ciala, poniewaz gdy budze sie niektore rzeczy jest ciezko zapamietac.Sa jednak techniki , ktore pozwalaja zapmietac wszystko.Mentalnie zanotowalem wszystko co moglem.
Jeden mezczyzna z secret service wybiegl i spojzal dokladnie na mnie , gdy stalem za sekretarka.Sekretarka spogladala sie na niego ,poniewaz nie wiedziala co sie dzieje.
Czlowiek zawolal mnie po imieniu.Powiedzial ze wie kim jestem i ostrzegl mnie zebym przestal to robic (dopiska: jestem tam juz drugi raz) i wrocilem do ciala.
Naszczescie nie mieszkam juz w stanach , i raczej nie zrobia mi wizyty.
Tutaj sa moje ogolne odczucia na temat tego co ma nadejsc .
Planuja jakis incydent albo operacje militarna , ktora bedzie prowokacja dla pln korei by ta zaatakowala pld.Zrobia to co zrobili Saddamowi. Kim Jong Il bedzie wtedy wygladal jak agresor i caly swiat lacznie z Chinami bedzie w to zamieszana.Pozbeda sie calego polwyspu
koreanskiego jaki znamy i zamienia go w demokratyczny kraj. Jest to juz ustalone.
Usa lacznie z ONZ wykopia ich , wtedy kraj juz nie bedzie podzielony. Zlacza sie Chiny i oba panstwa Korei , podobnie jak bylo z wschodnimi i zachodnimi Niemcami.
Przynajmniej mam takie wrazenie po tym co zobaczylem.
tlumaczone z www.godlikeproductions.com