Cieszę cię, że rozbawił cię fakt, że uczciwie przyznałam się, że na niektóre pytania odpowiedzi nie znam ; ). To się dopiero nazywa poczucie humoru...
A skąd to wiesz? Nie widziałem na filmiku od razu po wypadku żadnej "watahy szabrowników", tylko naszego fotoreportera, który zaczynał uciekać i odwracającego się dziadzia. Nie mieli po co strzelać "ostrzegawczo", chociaż oczywiście JEST TO MOŻLIWE, tak samo jak to, że DOBIJALI OCALAŁYCH (to Rosja, nie USA). Myślę, że analiza rozmów pomogłaby odpowiedzieć na to pytanie, bo wywiadu z tymi "ratownikami" się raczej nie spodziewam.
A co widziałeś na tym filmiku, co? Szabrowników nie widziałeś, ale widziałeś jak ktoś ciężko ranny macha zza drzewa, tak? Nie widziałeś gapiów, nie widziałeś ciał, zresztą perfekcyjne pytanie "czy ciała ofiar na pewno były na miejscu", ale z pewnością widzisz jak ktoś kogoś dobija . Sure. Wierzę w twój doskonały wzrok. Oczywiście, na pewno dobijali ocalałych... Tyle, że swiadków tam była cała masa (jednym ze świadków był również Polski dziennikarz, który nakręcił jeden z filmików...) na pewno nie był to tylko nasz filmowiec - hardkorowiec, a ci "ocalali" nawet gdyby byli w jednym kawałku to prawdopodobieństwo tego, że w ogóle byliby przytomni i mogliby wrzeszczeć: "nie zabijajcie nas!" jest nikłe.
Poza tym podoba mi się twoje bardzo wybiórcze odpowiadanie na moje odpowiedzi .
11. A karetki?
Przepraszam bardzo, a ile amatorskich filmików mamy z miejsca katastrofy? A jak duże to miejsce katastrofy w ogóle było? A jaki zasięg terenu możemy zaobserwować na jednym takim filmiku? Raczej słaby argument, żeby wnioskować, że żadnych służb tam nie było. Karetki pewnie też jakieś były, chociaż jak wiemy zupełnie niepotrzebnie, bo nikt cały się tam nie zachował. Ale straż pożarna była, a to daje już do myślenia, że inne służby zapewne też. Więc nie ma podstaw do bezsensownego twierdzenia, że wszyscy olali fakt, że się rozbił samolot, a Rosja poszła wystrzelać naszych i finito.
14. Skoro gdybali to mogli pogdybać o zamachu, a wyglądało jakby byli pewni tego co mówią
Ale po co gdybać o czymś co jest naprawdę mało prawdopodobne? A gdzie podstawy? Podstawy do tamtych twierdzeń były takie, że tak zeznawali świadkowie. Nie słyszałam jeszcze o świadku, który zeznał, że Rosjanie dobijali Polaków. Więc gdzie tu podstawy do mówienia o jakimkolwiek zamachu? Panowie, litości. Media nie są aż tak durne...
16. Ten jeden na milion to musiał być nasz samolot z prezydentem. Co za pech... Właśnie dlatego wiele ludzi nie może tego zrozumiec. Dlaczego mówić o wypadku skoro one zdarzaja się tak rzadko a nie mówi się o zamachu skoro wiele ludzi nie przepadało za pasażerami tego samolotu
Tak, musiał być. Dla tego tak mało tej ostrożności, dlatego wszyscy na "hej ho!" wsiedli do samolotu. Bo takie rzeczy wcale nie zdarzają się często i nikt tego nie podejrzewał. Ale niestety, to czego się nie podejrzewa jest najczęściej najbardziej sprawdzalne. Czego ludzie nie mogą zrozumieć? Rozbił sie nasz samolot. Nie ma w tym nic dziwnego. Gdyby rozbił się samolot z dziennikarzami, nikt by nie pisał, że to zamach i że jeden na milion więc akurat dlaczego ten, a nie inny. Bo tak i już. Tak się stało.
24. Chodzi może o to że mogli zaczekać na nas. Skoro nie zaczekali to dlaczego mamy takie wielkie zaufanie że to co zrobili przez kilka godzin po katastrofie było bez zarzutu
Jasne, niech nie gaszą miejsca wypadku, nie szukają ewentualnych żywych, albo kogoś w jednym kawałku (tak, żeby ich wystrzelać...). Po co. Poczekajmy na Polaków, niech widzą, że nie robimy żadnego zamachu!
27. Czyli nie kładli nacisku żeby znaleźć prezydentową...?
Największy był na to żeby znaleźć prezydenta. Prezydentową też znaleziono stosunkowo szybko, zauważ, resztę ofiar identyfikowano dłużej. A też pewnie mieli jakieś cechy charakterystyczne.
28. Mówili by gdyby takowe przeprowadzano
Ale oni nie mają obowiązku informować mediów o każdym kroku jaki podejmują... Raczej o wynikach. A poza tym gdyby jakieś ciała były w jednym kawałku (bo chyba nie dobijali rozczłonkowanych i porozrywanych na wszystkie strony...?) to uwierz mi, na pewno zbadano by przyczynę zgonu. A ślad po strzale nie jest tak łatwo przeoczyć, believe me, szczególnie ludziom, którzy są specjalistami w tej dziedzinie i zajmują się tym na co dzień.
29. Pilot: szansa na bezpieczne lądowanie to 20% bo jest duża mgła, Prezydent: Musimy zdążyć, nie możemy lecieć do Mińska, nikt ważny z nami nie leci, panie pilocie, prosze zaryzykować, uroczystość w Katyniu beze mnie? Przecież mam przemówienie, musimy koniecznie zdążyć! - tak było?
Pewnie będzie ci trudno, ale wyobraź sobie, że nie było mnie na pokładzie. To było przypuszczenie mediów. Normalna sprawa w takich wypadkach, twórcze gdybanie. A prezydent ma swój temperament i mógł naciskać na pilota. Równie dobrze przecież mogli lecieć na inne lotnisko, ale nie lecieli. Pytanie dlaczego.
40. Mówiono kilka razy o 3 CIĘŻKO RANNYCH (co jest ważne) osobach, dla mnie dziwne
Widocznie oglądaliśmy inne wiadomości, bo ja oglądałam TVN, a tam taka wzmianka pojawiła się raz, zaznaczono od razu, że jest to wiadomość nieoficjalna. Nie wiem co w tym dziwnego.
no no niezle sie dzieje pod przykrywka zaloby narodowej, sprzedalismy wlasnie prawo wydobycia gazu za 1%, ciekawe kto za tym stoi?
scenariusz dalszych wydarzen chyba kazdy juz wie jaki bedzie, burak Komorowski wygrywa wybory prezydenckie, co tam ze nasmiewal sie z sp Kaczynskiego tekstami, "jaki zamach taki prezydent", co tam ze ma prawdopodobnie na koncie afere gruntowa, wybory parlamentarne wiadomo tez jaki wynik, PO wygrywa z ponad 50% poparciem co da jej mozliwosc wlasnego rzadzenia, PSL nie dostaje sie, PiS niskie poparcie razem z SLD,
PO zamyka wszelkie tematy w sprawie gazu lupkowego, sprawa ucicha...
a co dalej z afera hazardowa ?? gdzie jej wynik czy mnie cos ominelo ? po tej katastrofie PO obstawia juz wszelkie stolki, ostatnie bastiony prawdy...
i btw. nie jestem sympatkiem PiS, ani zadnej z partii ktore sa w sejmie
a co do nagrania filmiku, czemu ktos natarczywie uwaza ze to nie byl zamach?? pomyslcie czemu w Rosji ten filmik ma zmieniona sciezke dzwiekowa ?? czemu prokuratura zwleka z wynikami ekspertyzy ?? gdyby tam nic nie bylo to bysmy juz po 2 dniach wiedzieli ze to falszywe nagranie jakos zwlekaja z ta wiadomoscia
dodatkowo sprawa czarnych skrzynek totalnie mnie oburzyla, kto normalny by zostawial ja w rekach drugiego kraju na terenie ktorego doszlo do tej katastrofy?? nawet jesli one sa odczytywane w obecnosci prokuratorow polskich badz niemielibysmy morzliwosci jej odczytania bez odp. oprogramowania nigdy w zyciu nie oddalbym ich w rece Rosjan
Użytkownik zunrei edytował ten post 18.04.2010 - 17:22
Drogi spiskowcu czy wiesz co to jest zmiażdżenie i zgniecenie, spalenie? Właśnie najwyraźniej te ciała uległy temu co napisałam wcześniej, więc ich identyfikacja jest niemożliwa za pomocą wzroku do tego potrzebne są badania DNA, o ile jeszcze jest co badać.
Mozliwe , ale nie da sie tez wykluczyc tego co ja napisalem wczesniej
Użytkownik spiskowiec edytował ten post 18.04.2010 - 17:33
no no niezle sie dzieje pod przykrywka zaloby narodowej, sprzedalismy wlasnie prawo wydobycia gazu za 1%, ciekawe kto za tym stoi?
Stoją za tym ogromne pieniądze, po które wyciągają łapy nasi politycy, bez wględu na partię.
a co do nagrania filmiku, czemu ktos natarczywie uwaza ze to nie byl zamach??
Bo nie ma na to żadnych rzeczowych dowodów.
czemu prokuratura zwleka z wynikami ekspertyzy ?? gdyby tam nic nie bylo to bysmy juz po 2 dniach wiedzieli ze to falszywe nagranie jakos zwlekaja z ta wiadomoscia
Aha, jesteś specjalistą i wiesz ile trwa analiza takiego materiału.
dodatkowo sprawa czarnych skrzynek totalnie mnie oburzyla, kto normalny by zostawial ja w rekach drugiego kraju na terenie ktorego doszlo do tej katastrofy??
Zostały rozpięczętowane w obecności naszych ekspertów. Nie widzę problemu.
nawet jesli one sa odczytywane w obecnosci prokuratorow polskich badz niemielibysmy morzliwosci jej odczytania bez odp. oprogramowania nigdy w zyciu nie oddalbym ich w rece Rosjan
Czyli lepiej nie wiedzieć nic, niż wiedzieć cokolwiek. Zapewne powinni je wysłać do wujka Sama.
Użytkownik gibon83 edytował ten post 18.04.2010 - 18:00
To jeszcze nic - bardziej się ubawiłem, jak ktoś sugerował, że jego 'kolega' umie odróżnić dźwięk strzału Makarowa od zachodnich pistoletów...
Co w tym zabawnego? To że Ty tego nie umiesz, nie znaczy że ktoś nie potrafi. Ja osobiście po odgłosie strzału mógłbym nazwać wiele rodzajów broni, bo się tym interesuję i dużo razy słyszałem różne strzały. Są ludzie o różnych zdolnościach
@ Kristofio Interesując się bez strzelania z tych różnych rodzajów broni na pewno nie czyni cię ekspertem w tej dziedzinie. Tyczy to się wszystkich tego typu hobbystów (do których i ja należę), więc jeśli nie potrafisz pochwalić się pracą w policji lub wojsku to szczerze wątpie w twoje zdolności do rozpoznania owych wystrzałów. Nagrania wystrzałów są różne i prawie nigdy nie oddają prawdziwego dźwięku. Ja strzelałem na strzelnicy z Glocka 19 i Waltera p99 i nigdy nie słyszałem podobnych dźwięków. A już na pewno ten kalkulator który nagrał sławny filmik nie miał dobrego mikrofonu.
@zunrei
dodatkowo sprawa czarnych skrzynek totalnie mnie oburzyla, kto normalny by zostawial ja w rekach drugiego kraju na terenie ktorego doszlo do tej katastrofy?? nawet jesli one sa odczytywane w obecnosci prokuratorow polskich badz niemielibysmy morzliwosci jej odczytania bez odp. oprogramowania nigdy w zyciu nie oddalbym ich w rece Rosjan
Ja bym się tak nie oburzał i nie chwalił się swoją głupotą. Po pierwsze to ruskie znalazły skrzynki i potem je odczytały. Nikt im ich nie dawał, choć jakby Polacy jest znaleźli to na pewno by przekazali. Po drugie każda normalna osoba zostawi skrzynki w kraju w którym wydarzyła się tragedia do odczytania bo takie są miedzynarodowe procedury. Po trzecie to skrzynki już od kilku dni są w Polsce. Nie myśl że jesteś jedyny taki podejrzliwy. Inni też byli i już dawno przewidzieli takie sytuacje i uznano że tak właśnie to powinno się odbywać, więc następnym razem przemyśl dokładnie zadawane pytania i zdaj sobie sprawę że skoro tyle osób mówi że są takie procedury i podaj wiele przykładów to znaczy, że tak jest. Przykłady rozwiązują problem wiarygodności forumowiczów, a istnienie procedury rozwiązuje problem twoich wątpliwości, ponieważ z uwagi na twoje wykształcenie w tym kierunku w większości przypadków będziesz miał wątpliwości o takie bzdury, że eksperci cię wyśmieją.
Sorry za taki agresywny język, ale naszła nasz spora fala nowych userów i jak czytam tyle bzdur to mi ręce opadają. Zasadniczo to macie wątpliwości i pretensje do wszystkiego i uważacie, że jesteście pierwsi, którzy to spostrzegliście. Błąd, śledczy to nie tylko ludzie wykształceni ale i niesamowicie inteligentni, ponieważ ich praca polega na łączeniu, czasem nawet bardzo odległych, faktów.
Pozdrawiam
Użytkownik PaZi edytował ten post 18.04.2010 - 23:57
Odpowiem na niektóre odpowiedzi, bo nie ma sensu powtarzać tego co wcześniej było napisane:
01. Na świecie jakoś nie jest to niepolityczne 03. Była ważna postać lewicy, a lewica się w sumie nie liczy, z PO nie było nikogo ważnego, nikogo, kto ujada PiS 05. Samolot był w naprawie w Rosji. Potem polacy zaglądali w każdy centymetr samolotu? Chyba przed każdym lotem polacy nie rozbierają samolotu na części pierwsze i potem go składają. 07. Po pilocie jedzie w TV każdy jak chce i nikt nie interweniuje. Tu czujniki jakieś, tu mgła i ryzyko pilota, tu nie odczytał ciśnienia w Pascalach tylko w innych jednostkach, tu nie słuchał Ruskich, tu poddał się presji prezydenta. Od soboty do dzisiaj w TV cały czas o błędach pilota. Pomyślcie co ma pomyśleć rodzina pilota skoro najlepszy pilot w kraju jest posądzany o szkolne błędy. 08. Jasne, pilot powiedział: "Żaden rusek nie będzie mi rozkazywał" a potem wyłączył radio i zaryzykował lądowanie we mgle 11. ja też nie 12. To nie moje pytanie, tylko jakiegoś internauty. Chodzi moze o to że zaraz po katastrofie zabrano ciała, zapakowano w kamaza i wywieziono. Żaden świadek nie mówił że widział jakieś ciała lub cokolwiek. Albo nie dopuszczono swiadkow do miejsca gdzie rozbił sie kadłub i dlatego nikt nie widział ciał. No właśnie, pytanie, dlaczego ani jeden świadek nie powiedział: Widziałem na drzewie ubranie, buta, ślady krwi... cokolwie 13. Wiele ekspertów od lotnictwa twierdzi (nieoficjalnie) że musiało dojść do wybuchu w powietrzu 14. Nie ktoś tylko wiele wypowiedzi było od gości z wieży, od pracowników lotniska itd to nie tak że wszystkie info są od tego dziadka którego widac w lesie ktory na spokoju chodzi koło samolotu jakby zbierał grzyby 15. Z analiz wynika że przed skrętem w lewo leciał źle 16. Być może jest jak mówisz. O wiele mniejszy? 17. Nie wiadomo 18. Opcja strzelania do gapiów jest bardzo prawdopodobna, ale nie jest pewna na 100%. Film amatorski ma wiele niejasności 19. To dlaczego TVP w głównych wiadomościach odrazu pokazała ten film i mówiła że to prawie napewno wystrzały amunicji. Nastąpiło to po tym jak w internecie zawrzało od komentarzy o tym że Ruscy strzelali. TVP boi sie nawet powiedziec że Ruscy mogli strzelać do gapiów bo przecież każdy uważa Rosję za kraj cywilizowany. Wymyślili amunicję BOR'u. Dla mnie śmiech na sali bo wyraźnie widać że to Ruscy strzelają bo są różne krzyki które pasują do tego że ktoś lata z bronią i strzela, ze ktos sie boi, ze mowi nie strzelac itd 21. Wielu mówi że samolot nie rozrywa po kontakcie z kilkoma drzewami 22. A może to były wybuchy małych bomb umieszczonych w silnikach, w skrzydłach, w kokpicie... Who knows? 23. Skoro widział że samolot sie rozbił to musiał zauważyć chmurę dymu, bo skoro samolot rozleciał się na części to wybuch musiał być spory. 24. Mogli zabezpieczyć teren a w 3-4 godziny Polska załoga (ale nie kilka osób tylko duża grupa ekspertów) mogłaby dotrzec na miejsce tragedii. Lot trwa tylko 2h 25. Wnioski? Najpierw się dokładnie chyba coś sprawdza a potem wnioskuje, szacuje, podaje info 26. Wielu ekspertów od lotnictwa ma wątpliwości 27. Moze i tak ale co z żoną Prezydenta? Rozumiem że 50 cm od prezydenta działały inne siły nieszczenia, inna intesywnosć zniszczeń powodowana wybuchem, dywagować można, chociaż prawdopodobieństwo że mimo że siedzieli razem a jedna osoba ucierpiała bardziej jest nie małe, ok, ale skoro stało sie tak ze były różnice jesli chodzi o ciała to pojawiły się pytania 28. Za 2 dni powiedzą w TV: "Do kraju wrócą ciała pilotów, są w dobrym stanie ale ukrywaliśmy ten fakt bo nie chcieliśmy wzbudzać paniki, ponieważ musieliśmy przeprowadzić sekcję zwłok, bardzo przepraszamy, po dlugich analizach naszych kochanych przyjaciół Rosjan nic nie wykryto, musimy im uwierzyć na słowo bo teraz jest wielka miłość polsko-rosyjska, Putin z Tuskiem się obściskują itd Rozumiecie..." 29. A ty ufasz? 30. To dlaczego nie wezwano hydraulika skoro coś wyciekało. (pozwoliłem sobie na żart) 31 To były kwity na dzikusa Komorowskiego (dzikusa bo chciał strzelać do Kaczorów), a może i na Wałęsę czyli "SB-ckiego Bolka". Może ktoś wiedział ze będzie katastrofa i czekał po sejfem żeby te papiery wyjąć. Zobaczymy po żałobie gdzie te papiery, czy PiS jest nadal w ich posiadaniu 32. Nie mam pojęcia skąd. Mowa o warszawskim mieszkaniu, ktoś mógł coś widzieć, podejrzewam ze Wasserman nie mieszka na przedmieściach Warszawy w jakiejś willi trudnodostepnej 33.Wiedzieli że leci do Gruzji. Mogli czekać gdzieś tam, ale że trasa lotu czy miejsce lądowania nie zawsze sa planowane z dokładnoscią do metra to im nie wyszło 34. Skąd wiesz? 37. Nasi kochani przyjaciele nie mogli pożyczyć sprzetu żeby postał jeszcze 3 dni w Smoleńsku? O kurde a myślałem że przytulanie Tuska z Putinem to nie było mydlenie oczu. 38. Nie pytam o czołg tylko pytam jak: jesli garaż ma szerokość 4m a auto 3,5 metra to jakim cudem wjeżdząjąc o garażu może zachaczyć jednocześnie o lewą i prawą ścianę? 39. Mediów czy władz rosyjskich, napewno nie świadków tylko kogoś kto sie na czymś zna. Jak dla mnie zły odczyt ciśnienia lub złe ustawienie ciśnieniomierza jako wina pilota to po prostu splunięcie w twarz rodzienie pilota 40. Dlaczego nikt nie powie o kogo chodziło? 44. Ja akurat tego nie słyszałem. Powtarzam że to nie moje pytania więc nie wiem dlaczego podchodzisz do nich osobowo i najeżdżasz na mnie 53. Śmiech w takim miejscu w kilka minut po katastrofie? 55. A może zmiana planów bo zobaczyli gapiów 56. Mogły paść po rosyjsku a tu wesja polska. Ja tego nie słyszałem 57. A nie wiem. Może ktoś to powiedział gdy zabili wszystkich. A czego mógłby to być koniec? Gaszenia? 58. No właśnie, taka Rosja
59. A tak pomyślałem, a śmigłowce? Wojskowi nie mogliby polecieć nimi np kilka grup po kilka osób. chyba aż tak dużo paliwa nie pożerają w porównaniu z samolotem a poza tym leciało wiele ważnych osobistości a nikt nawet nie zaproponował tego aby nie leciało tyle osób w jednym samolocie 61. To nie było moje pytanie. Ale dziwne że w Rosji naszym kochanym kraju czekał na polskiego prezydenta... tylko polski ambasador 62 A widziałeś zdjęcia lamp bez żarówek? Kto je wykręcił? Od razu mówię że nie ja. 63. Chodziło mu wyraźnie o wybuch a nie o odpadniecie skrzydła, które z daleka we mgle ciężko byłoby chyba zobaczyć 64. Mówisz że ambasador to ciota bo bał się patrzeć jak rozbija się samolot? Wydaje mi się że 99% dokładnie wpatrywałoby się w to co się dzieje pobijając rekord w nie mruganiu powiekami 65. Jasne zbadali mu krew. Zapewne miał min. 0,5 promila. Wiecej nie bo to ranek był. Jak myśle nawet w rękę go nie ukłuli tylko zbadali krew jakiegoś bezdomnego.
Ad1. Podali informację , że rozpatrują wszystkie możliwości w tym też zamach , chodziło mi bardziej o to , że nie polityczne jest robienie z tego wielkiego szumu zanim się czegoś nie udowodni. Ad3. No jak dla ciebie ważne osobistości PO to tylko te , które ujadały na PiS to przepraszam. Myślałem , że viceprzewodniczący klubu to jednak ważna postać , a z tych krzykaczy też był Karpiniuk. Ad5. Samolot wbrew pozorom ma prostą konstrukcję , ciężko coś po prostu schować bez ryzyka odnalezienia. A co by było jakby służby sprawdzające Tutka przed każdym startem coś wykryły? Skandal polityczny. Ad7. Aż tak bardzo jak opisujesz po pilocie się nie jedze ale ok , każdy ma inną wrażliwość więc ciężko dyskutować ten punkt. Ad8. Nie wiem do końca jak było czas i śledztwo pokażą. Ad12. Zapewne dlatego , że nikt nie dotarł do tego miejsca. Patrząc na zdjęcia satelitarne wiadomo dlaczego. Wszyscy raczej udawali się tam z kierunku od strony drogi a tam generalnie skrzydła i części silników leżały oraz tył. By zobaczyć ciała przed pojawieniem się służb trzeba było na piechotę wyprzedzić owe służby , które najprędzej pasem lotniska mogły się dostać. Ad13. Skala zniszczeń na to nie wskazuje. Skala też rozrzuconych części na to nie wskazuje. Wybuch w powietrzu jakby nie patrzeć działa we wszystkich kierunkach , części samolotu by nie były rozrzucone wzdłuż ale też i po bokach. Ad14. W cokolwiek by nie uderzył jednak nikt tego nie neguje , teraz to nie ma znaczenia czy to był słup czy drzewo. Ad15. Leciał źle bo za nisko , z innych analiz wynika , że w dobrym kierunku. Ad16. W porównaniu z tutkiem to taki średni. Ad21. Nie wiem kto tak mówi , pewnie osoby nie mające nic wspólnego z lotnictwem. Podam przykład. Prawie każdy wypadek na płycie lotniska , który wystąpił już po wylądowaniu a jeszcze nie po wyhamowaniu samolotu kończył się rozerwaniem kadłuba. A tu mamy większą prędkość niż po wylądowaniu , jakiś niski bo niski ale pułap no i drzewa. Ad22. O ile w jeden ładunek wybuchowy mógłbym uwierzyć to ukrycie wielu to już niemożliwe , szczególnie , że przed każdym lotem samoloty takie są dokładnie sparwdzane. Ad23. Samolot bez wybuchu może rozlecieć się na części , samoloty mają słabą konstrukcję a to spowodowane jest tym , że muszą mieć odpowiednią masę. Najcięższy samolot ma bodajże 200 ton masy , a jest potężnie wznocniony bo to transportowa Mirija potrafiąca 250 ton ładunku zapakować. Ma rozpiętość i długość po prawie 100m. Samoloty , w tym pasażerkie dalekiego zasięgu niestety muszą być delikatne by nie musiały tankować w locie lub np lecąc do Moskwy międzylądowania w Miśnku nie robić. Ad24. Ja mówię jak jest przyjęte w lotnictwie światowym, Obojętnie jaka katastrofa , jest zawsze badana na miejscu w kraju dzie się odbyła , ewentualnie w asyście komisji zewnętrznej. Ad25. A jednak , ktoś wywnioskował po skali zniszczeń. Do niektórych ciał po kilku dniach się dostali więc zawsze mógł ktoś przetrwać. Ad26. Odpowiedziałem powyżej na pytanie. Wystarczy , że przejżysz historię katastrof zwracając uwagę na te które zaszły już po lądowaniu i będziesz znał odpowiedź. Ad28. To są moje domysły , mogło z pilotów nic nie zostać , ale widząc kabinę raczej wydało mi się to mało prawdopodobne. Są dwie możliwości zniszczenia ciał przy tak ocalałej kabinie : potężny pożar w kabinie , albo koziołkując czy obracając się siłą pędu z oderwanej kabiny piloci wypadli ( duża prędkość - ludzie przez szyby samolotów wylatują a co dopiero tutaj). Ad29. Tu nawet nie chodzi o zaufanie. Ale wszystko musi mieć swoje granice rozsądku. Oskarżanie o wszystko Rosji to nawet nie brak zaufania a rusofobia i zacietrzewienie. Ad30. Ale taka prawda. Ad31. To czemu PiS ich nie wykorzystywał , a tak w ogóle to fuj. Gdzie jak gdzie ale te kwity powinny być w IPN. Ad37. Nie za bardzo rozumiem czemu. Samoloty bez tego lądują tam , a nikt nie przypuszczał , że będzie mgła i zdarzy się wypadek , tacy prezydenci jak Miedwiediew czy Obama mają dodatkowy sprzęt zabezpieczjący lot i nigdy jeszcze nikomu na świecie nie przyszło do głowy by go innym użyczać. Ad38. Poczekajmy na wyniki śledztwa. Ad59. Wiadomo jak jest w światku politycznym , nie tylko na najwyższym szczeblu ale i regionalnym , wszyscy chca być w kupie. Ad61. Oraz gubarnator obwodu Smolęnskiego. I tak jest przyjęte w protokule. O ile np byłby z Rosji ktoś znaczniejszy np Prezydent , dopiero spotkali by się na cmentarzu katyńskim. Na tym mniej więcej to polega (poza czasami pięknej komuny gdzie misie juz na lotnisku się ściskały). Tak jest na całym świecie przyjęte w protokule , że wita na lotnisku gospodarz danego regionu. Nigdy głowa państwa. Ad62. Zdjęcia widziałem to trzeba wyjaśnić. Ad64. Nie wiem , ale każdy jest człowiekiem i każdy inaczej reaguje. Dodatkowo gra tu rolę psychika , do końca ma się nadzieję. Ad65. A skąd wiesz?
01. To dlaczego na świecie to normalne, że bez dowodów 5 min po katastrofie dyskutuje się o zamachu terrorystycznym 03. No pewnie że ważni z PO to ci którzy szczekali na PiS bo PO się tylko do tego nadaje. Zamiast robić coś do przodu to psioczą na PiS żeby trzymać cały czas władzę i kraj stoi w miejscu, a przepraszam, nie stoimy nawet w miejscu, cofamy się wyprzedając cały nasz majątek 05. Zapewne to coś miałoby znajnować się gdzieś gdzie nikt nie zagląda. Broń elektromagnetyczna wysyła impuls i cała elektronika pada. 14. Właśnie że ma znaczenie dla śledztwa w co i gdzie uderzał 15. Ten sam gość uznał na drugi dzień że jednak leciał dobrze (tzn że kierował się w prawo, czyli w kierunk pasa), ale dzień wcześniej gość był pewny że leciał źle. Zbyt często zdarza się że ktoś coś mówi a na drugi dzień zmienia zdanie. Nocne najazdy na chaty KGB? 22. Czy jeden czy dziesięć. Pytanie czy jakieś ładunki były? 24. Mogli zaczekać na Polaków, a oni pakowali szczątki kilku ofiar do jednej trumny i wywieźli kamazami. 29. Bo Rosja swoją historią pokazała jakim jest narodem 65. Bo to Rosja, tam każdy pije nawet w pracy i nie zdziwiłbym się jakby w wieży ktoś był po kilku głębszych. A co? Pani Kopacze osobiście badała krew Ruskom lub może kazała im dmuchać w balonik...
Dajcie już spokój z tymi strzałami. Czy naprawdę jesteście tak naiwni aby sądzić, iż Rosjanie to tacy amatorzy żeby dobijać rannych z broni którą słychać na pół lasu?
Użytkownik gibon83 edytował ten post 19.04.2010 - 08:41
To jeszcze nic - bardziej się ubawiłem, jak ktoś sugerował, że jego 'kolega' umie odróżnić dźwięk strzału Makarowa od zachodnich pistoletów...
jesli fsb chciała by sprzątnąć, to zrobiła by to przy użyciu tłumików .. bo gapiów trochę na miejscu przybyło .. a odgłosy strzelaniny przyciągnęły by uwagę ( gapiów, dziennikarzy, reporterów, którzy byli na miejscu zaraz po katastrofie. Odnośnie mgły. W tv oglądałem .. powtórkę z wydarzeń w Katyniu ( 8;40) pogoda była dobra, świeciło słońce.. bylo sucho, na miejscu katastrofy panowała mgła, film pokazywany w sobotę przez TV ( ten co widac skrzynke i operatora mowiącego ze to nasz .. ) zwróćcie uwagę na teren, pełno wody i podmokły, o mgłę w takich warunkach nie trudno o zamglenie.
01. To dlaczego na świecie to normalne, że bez dowodów 5 min po katastrofie dyskutuje się o zamachu terrorystycznym 03. No pewnie że ważni z PO to ci którzy szczekali na PiS bo PO się tylko do tego nadaje. Zamiast robić coś do przodu to psioczą na PiS żeby trzymać cały czas władzę i kraj stoi w miejscu, a przepraszam, nie stoimy nawet w miejscu, cofamy się wyprzedając cały nasz majątek 05. Zapewne to coś miałoby znajnować się gdzieś gdzie nikt nie zagląda. Broń elektromagnetyczna wysyła impuls i cała elektronika pada. 14. Właśnie że ma znaczenie dla śledztwa w co i gdzie uderzał 15. Ten sam gość uznał na drugi dzień że jednak leciał dobrze (tzn że kierował się w prawo, czyli w kierunk pasa), ale dzień wcześniej gość był pewny że leciał źle. Zbyt często zdarza się że ktoś coś mówi a na drugi dzień zmienia zdanie. Nocne najazdy na chaty KGB? 22. Czy jeden czy dziesięć. Pytanie czy jakieś ładunki były? 24. Mogli zaczekać na Polaków, a oni pakowali szczątki kilku ofiar do jednej trumny i wywieźli kamazami. 29. Bo Rosja swoją historią pokazała jakim jest narodem 65. Bo to Rosja, tam każdy pije nawet w pracy i nie zdziwiłbym się jakby w wieży ktoś był po kilku głębszych. A co? Pani Kopacze osobiście badała krew Ruskom lub może kazała im dmuchać w balonik...
Ad1. Ale tylko na liniach pasażerskich. Zamach na samolot rządowy czy prezydencki to całkiem inna bajka. Od środka prawie nie możliwe by tego dokonać a z zewnątrz to jedynie przez zestrzelenie co też by było widać. Ad3. Po nicku i tej wypowiedzi widze , że jesteś zacietrzewionym fanatykiem PiS. I nic więcej. Agresja w kierunku PO przysłania ci rozsądne myślenie. Nawet nie będę tego ani dalej komentował ani przedstawiał kontrargumentów bo napotkam ścianę jak w przypadku rozmowy z zagorzałymi słuchaczkami Radia Maryja. Ad5. Zapewne jakby się znajdowało i wybuchło i miało wpływ na samolot - czarne skrzynki na pewno by to wychwyciły - szczególnie ta która trafiła do Polski. Ad15. W momencie emocji , strachu i wzrostu adrenaliny ludzie różne rzeczy mówią mijające się z prawdą. Kontrolerzy lotów czy zwykli gapie to nie żołnierze - a i tym ostatnim czasem nogi miękną w takich sytuacjach. Ad22. Na 99,99% nie było. Ad24. Zapewne to lepiej zachowane szczątki tak jak w przypadku śp Prezydenta , a więc o dobijaniu nie ma mowy bo sekcja by takie zajście wykazała. Ad29. My swoją historią też pokazaliśmy jakim jesteśmy narodem. Każdy naród ma w swojej historii rzeczy chwalebne jak i takie , których się wstydzi. I nie odnoś tego do narodu a tylko do komunizmu i systemu. Śmieszą mnie ludzie , których nie dotknął strach o swoje życie i życie bliskich i tak łatwo potrafią oceniać tych , których takie szczęście dotknęło. Ad65. To jest stereotyp , szczególnie w tak ważnych wydarzeniach. Mało znasz się na Rosji a ją oceniasz. W obecności gubernatora - a wiadomo było już conajmniej dzień wcześniej że sie pojawi nikt by nie pił , ba nikt by pijany do pracy nie przyszedł. Tam ludzie piją ale jak jest akcja to tylko spróbuj być pijany w pewnych sytuacjach wrażliwych i delikatnych - a masz pozamiatane.
no no niezle sie dzieje pod przykrywka zaloby narodowej, sprzedalismy wlasnie prawo wydobycia gazu za 1%, ciekawe kto za tym stoi?
Jak to kto? PO, PiS, SLD, PSL, oraz prezydent który nie za wotował, widocznie uznał że to słuszna droga. Gdyż o tym było już wiadomo długo przed katastrofą. Nie mówiąc o tym że nie jest prawdą to że Polskie firmy posiadają technologię do wydobywania gazu łupkowego. Poza tym z tego co pamiętam to PGNiG nie był zainteresowany tą sprawą, gdyż przybijali umowę z ruskimi na dostawę gazu przez 30 lat.
pomyslcie czemu w Rosji ten filmik ma zmieniona sciezke dzwiekowa ??
Jakieś dowody?
czemu prokuratura zwleka z wynikami ekspertyzy ?? gdyby tam nic nie bylo to bysmy juz po 2 dniach wiedzieli ze to falszywe nagranie jakos zwlekaja z ta wiadomoscia
Być może prokuratura nie osądza bez dowodów jak ty.
Użytkownik qqq edytował ten post 19.04.2010 - 17:27
Niedawno znalazłem coś takiego w internecie. Długie, ale warto przeczytać.
"Zamieszczam zbiór materiałów i hipotez związanych z katastrofą prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Oczywiście starałem się wyselekcjonować te najbardziej prawdopodobne. Wina Rosjan jest niemal pewna - pytanie czy było to przypadkowe czy celowe. A jeśli ponoszą przynajmniej część winy to ujawnienie tego byłoby olbrzymim ciosem w wizerunek Rosji - dlatego nie można wykluczyć próby ukrycia takich faktów. I to utwierdza mnie w słuszności zamieszczenia takiego zbioru. Na celowe działanie wskazuje krótki film mogący świadczyć, że z katastrofy ocalało przynajmniej kilka osób.
Film nagrany na miejscu tragedii. Najlepiej słuchać ze słuchawkami. 00:12 Słychać po polsku stanowczym tonem "uspokój się" 00:16 "patrz mu w oczy" 00:21 "uspokój się" 00:44 „uchodit” 00:47 po rosyjsku "dawaj tuda paskuda" 00:48 "dawaj gnata!" 00:50 "ubijaj tuda" 00:53 "żyje" 00:57 strzał 00:59 „nie zabijaj mnie” 01:06 strzał 01:07 śmiechy 01:13 "gdie! na zad! 01:22 strzał. Według internautów widać również rannych w katastrofie ludzi. Informacja przekazana przez wiceministra Paszkowskiego pochodziła prawdopodobnie od świadków, którzy jeszcze przed przybyciem służb widzieli kilka osób rannych. Przekazali tę informację później dziennikarzom, a ci dopowiedzieli sobie, że przewieziono ich do szpitala. No bo co się robi z rannymi, jeśli nie przewozi do szpitala? Skoro kokpit jest w dobrym stanie to ciała pilotów również powinny być w niezłym, dlaczego zatem nie zostały zidentyfikowane w pierwszej kolejności? Jeśli teza o ich zastrzeleniu dla ukrycia prawdy jest prawdziwa, to trzeba było usunąć kule z ich ciał i zrobić z nimi coś wskazującego na inną przyczynę śmierci. Minimum, jakie rząd Tuska musi zrobić, to powołanie międzynarodowej komisji ekspertów do wyjaśnienia tej katastrofy oraz natychmiastowe przewiezienie do Warszawy i sekcja zwłok wszystkich ofiar, a przynajmniej tych, które doznały znacznych obrażeń - należy sprawdzić, czy te obrażenia nie zostały dokonane wiele godzin po śmierci, aby ukryć ślady po nabojach. Zamieszczam kilka linków, ponieważ pierwszy filmik został usunięty z youtube.com i to samo może się stać z następnymi. http://www.elblag24....hp?m=376&id=384
Strzały podczas katastrofy w Smoleńsku (tempo zwolnione tempo 4x). Od 1:27 do 1:31 widać człowieka wychodzącego z kokpitu. W 4:43 widać z lewej strony samolotu dwie postacie blisko siebie, po czym pada strzał i jedna z nich znika. Widać też innych ludzi, ale w ich przypadku trudniej stwierdzić kim oni są.
Ten sam filmik w rosyjskiej telewizji. Dźwięk jest w nim już ewidentnie zmanipulowany. Nie słychać strzałów ani krzyków.
- Biegliśmy. Chcieliśmy wyciągać ofiary, jednak nikogo nie mogliśmy znaleźć - relacjonuje pierwsze chwile po katastrofie ambasador RP w Rosji Jerzy Bahr. - Skierowałem się natychmiast za pierwszym zobaczonym wozem straży pożarnej i dzięki temu znalazłem się na miejscu bardzo, bardzo szybko. Po prostu biegłem przez jakieś tam łąki w tym kierunku, gdzie widać było, że się coś stało - opowiada Bahr. Gdy dotarł na miejsce szczątki samolotu jeszcze się paliły. - Zobaczyłem krajobraz jak po trzęsieniu ziemi - mówi. Nikogo? Czy to możliwe bez wybuchu/wybuchów w kabinie pasażerskiej? http://wiadomosci.on...iadomosceu.html
Sławomir Wiśniewski, montażysta TVP był jedną z pierwszych osób, które dotarły na miejsce katastrofy prezydenckiego sam. - Patrzę w mgle i widzę, że idzie samolot bardzo nisko, lewym skrzydłem prawie w dół. I normalnie przez okno usłyszałem taki straszny huk. Widać było jakby coś było niszczone, tratowane. Dwa błyski ognia, ale nie jakaś wielki wybuch jak zwykle się widzi przy katastrofach lotniczych. Wiśniewskiego robił zdjęcia tylko przez chwilę. Potem został wyprowadzony przez służby ratownicze. - Próbowałem uciekać przed funkcjonariuszami, ale jak wpadłem w błoto, to już nie mogłem. Złapali mnie i kazali oddać kasetę – mówił Wiśniewski. Kaseta została uratowana tylko dlatego, że Wiśniewski dał im inną kasetę oraz wyciągnęli mu resztę kaset z plecaka, o czym mówił w TVP INFO. http://www.tvp.pl/ww...a-cisza/1642519
Sprawa 3 ciężko rannych. Informacja podana przez wiceministra spraw zagranicznych Paszkowskiego podobna do zupełnie niezwykłej śmierci kobiety uratowanej z samolotu przewożącego ministra USA w 1996 roku podejrzanego o korupcję. Oczywiście może to była plotka, ale przekazano ją wiceministrowi jako wiarygodną - gdyby te osoby żyły mogłyby powiedzieć co się działo na pokładzie tuż przed katastrofą, jeśli był wybuch w środku samolotu ich słowa byłyby niezbitym dowodem na to.
Według eksperta załoga i pasażerowie prezydenckiego Tu-154 zginęli w chwili uderzenia o ziemię. - Można powiedzieć, że ci ludzie zginęli momentalnie - mówi sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa Tomasz Hypki. Tymczasem duży wieniec, jaki miał złożyć w Katyniu Lech Kaczyński został właściwie nienaruszony. Choć znaczenie miało jego umiejscowienie i ciężar to czy ekspert ma jakiekolwiek dowody na potwierdzenie swoich słów poza wersją Rosjan? http://www.fakt.pl/O...ly,69460,1.html http://wiadomosci.on...,relacjetv.html
Po południu w dniu katastrofy na miejsce wokół wraku przyjechały koparki i ciężarówki, które sprzątają góry śmieci zalegające przy ogrodzeniu lotniska. http://wiadomosci.on...licja,item.html
Zdjęcia z katastrofy, które zrobił świadek, zostały zarekwirowane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa. - Wielu oficerów FSB, którzy ścisłym kordonem otaczają miejsce wypadku, pilnuje, aby nikt, w tym dziennikarze, nie zbliżył się w pobliże roztrzaskanego samolotu - powiedział na antenie TVN24 reporter "Faktów" Andrzej Zaucha. http://www.tvn24.pl/...,wiadomosc.html
Polski reporter zobaczył przyjazd wielu rządowych samochodów już w 10 minut po katastrofie. http://wolnemedia.net/?p=21081
W trakcie przesłuchiwania głównego kontrolera lotów informacje uzyskane przez Rosjan, a później przez polskich prokuratorów, w niektórych kwestiach znacznie się różniły. Chodzi o różnicę w liczbie podejść do lądowania i rzekomą nieznajomość rosyjskiego przez pilotów Tu-154M. Jeżeli ktoś jest przesłuchiwany dwa razy i mówi wówczas dwie różne rzeczy, wówczas trzeba przyjąć, że mówi nieprawdę. Tak to należałoby rozpatrywać. My, jako prokuratorzy, opieramy się na zdobytych informacjach i każdy dowód zostaje przez nas poddany późniejszej ocenie. Jeżeli wychodzi nam, że ktoś kłamie, wówczas wyciąga się konsekwencje. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że w tym przypadku świadkowie przesłuchiwani są według procedury rosyjskiej, gdyż śledztwo prowadzi prokuratura rosyjska. http://www.naszdzien...414&id=tk05.txt
Na zdjęciach, wykonanych kilka godzin po tragedii, wojskowi wymieniają żarówki w naprowadzaczach na pas startowy. Publikujemy zdjęcia, wykonane przed godziną 18:00 przez białoruskiego fotografa i blogera, który był na miejscu zdarzenia. Na fotografiach widać wojskowych, niosących reflektory i kabel, a potem wymieniających lampy w żarówkach naprowadzających na pas startowy. Czy oznacza to, że wymieniany sprzęt był niesprawny? To jedno z pytań, na które - miejmy nadzieję - odpowiedzą polscy śledczy badający przyczyny katastrofy. Zdjęcia otrzymała pocztą elektroniczną polska Fundacja Wolność i Demokracja. http://www.niezalezn...e/show/id/33027
Zastanawiająca jest informacja świadków mówiąca o krążeniu nad lotniskiem przez około dwie godziny samolotu. Rosjanie mają od kilkudziesięciu lat perfekcyjnie opanowaną sztukę wywoływania deszczu przy pomocy jodku srebra, którego niewielka ilość po rozpyleniu powoduje powstanie niskiej chmury deszczowej.
Samolot z polskimi dziennikarzami wylądował wcześniej, później mgły się zwykle unoszą. Tymczasem świadkowie mówią o gęstej mgle. Zgromadzeni w odległym o kilkanaście kilometrów Katyniu mówią, że w momencie katastrofy nie było mgły, a jedynie chmury. Około 10 było już w rejonie lotniska pogodnie, co pokazywały telewizyjne kamery. Spostrzeżenia naocznych świadków katastrofy z okolic Smoleńska, wziąwszy pod uwagę, iż miała miejsce ( w/g czasu polskiego o 8,56) - w/g czasu moskiewskiego o 10,56. Przetłumaczone z rosyjskiego forum:
Winzard 11:56 - Rano żona jechała autem - mgły nie było żadnej! Red Angel 11:59 - Właśnie ok. 11-tej mgła zrobiła się nagle gęsta. http://forum.smolens...php?f=2&t=48375
Wywołanie mgły nie jest żadnym problemem technicznym. Zwraca uwagę fakt jej nagłe pojawienie się i zniknięcie, oraz fakt że błędne informacje przekazane pilotom z wieży kontrolnej nie miałyby żadnego znaczenia, gdyby piloci dobrze widzieli ziemię.
Na podejściu do pasa startowego nie powinno być tak wysokich drzew - powinny zostać wycięte przez Rosjan. http://luckybogey.wordpress.com
Dlaczego rzecznik MSZ przekazał mediom informację, że rozbił się prezydencki JAK-40, a nie TU-154? Czy to pomyłka, czy delegacja miała lecieć JAKiem? Wtedy łatwiej byłoby zwalić winę na stary samolot, zresztą pierwsze pytanie redaktora Kuźniara w TVN 24 postawione zostało z tezą, że to wysłużony samolot. http://patrz.pl/film...smolensku-tvn24
Według strony kaukaskich partyzantów w dniu katastrofy opancerzony samochód z ministrem Siergiejem Shoigu wjechał w minibus i zabił ponad 20 pasażerów. Jeśli to prawda, to jest to zaskakujący zbieg okoliczności – a może wsadzono tam świadków katastrofy pod pretekstem przewiezienia na przesłuchanie, a prawdziwym celem było wyeliminowanie świadków? http://www.kavkazcen.../13/11864.shtml
Główne śledztwo prowadzi prokuratura rosyjska. Niezależne postępowanie Prokuratury Wojskowej w Warszawie jest uwarunkowane przez śledztwo rosyjskie. Choć i nasze wnioski zostaną uwzględnione. Rosjanie na bieżąco informują polskich śledczych o postępach w śledztwie. http://www.se.pl/wyd...twa_136276.html
Na wieży kontroli lotów powinni być polscy eksperci i służby, patrzeć Rosjanom na ręce. Rząd Tuska nie powinien na tym oszczędzać.
Gdyby w Polsce rozbił się samolot prezydentem innego kraju, to po kilku godzinach przyleciałyby i przejęły kontrolę służby tego kraju aż nie odszukaliby ciał ofiar i wszystkich dokumentów i ważnych elementów samolotu (aparatura do nawigacji, łączności, książki kodowe, kody dostępu, itp.). Tymczasem Polska lekkomyślnie zdała się w pełni na Rosję.
Wrak samolotu. Widać kilka poszczególnych części samolotu, które można by było policzyć na palcach obu rąk. Było to może 10%, maksymalnie 15% kadłuba samolotu. Gdzie się podziała reszta szczątków tej potężnej maszyny? Jest to 55 tonowy samolot o powierzchni nośnej ponad 200 m2, zabierający max 160 pasażerów. Jedyny większy kawałek skrzydła widoczny na filmach ma jakieś 3-4 m2. Do tego fragment dziobu samolotu. A gdzie reszta? Już na pierwszy rzut oka widać było, że cały kadłub został dosłownie rozerwany na strzępy, w drobny mak - jego tam po prostu nie było! Co spowodowało takie uszkodzenia? Czy aby na pewno był to wybuch paliwa lotniczego? Świadkowie naoczni, pracownicy bazy i mieszkańcy potwierdzają, że samolot skręcał na bardzo niskiej wysokości, zahaczając niemalże o samochody jadące lokalną drogą. Kierowcy i przechodnie widzieli upadek oraz wybuch i pożar. Niektórzy twierdzą, że wybuch miał miejsce zanim maszyna rozbiła się o ziemię. Jak na sprawę nie patrzeć, Tupolew 154 jest konstrukcją typu nie gniotsa, nie łamiotsa. Prędkość przy lądowaniu jest znikoma, rzędu 200 km/h (i stąd wynika niebezpieczny brak manewrowości) i trudno przy takiej prędkości wytłumaczyć wrak w kawałkach. Wbrew wyobrażeniom samolot to nie jest latająca bomba, która przy uderzeniu wybucha. Więcej - paliwo lotnicze pali się jak każde inne, a wybucha tylko starannie zmieszane z tlenem. Jak zatem wytłumaczyć wybuch? Nijak. Przy tej prędkości wrak samolotu powinien być w jednym kawałku. Dodatkowo trzeba uwzględnić, że - zgodnie z oficjalną wersją oraz relacjami świadków - prezydencki tutek zahaczał o drzewa, więc spadł efektywnie z wysokości ok 20 m. Cały impet uderzenia pochodził zatem od ruchu w poziomie, przy minimalnej prędkości. Co wywołało eksplozję? Nie wiadomo. Rzadki zagajnik, w którym leżą szczątki, właściwie nie powinien być nawet przeszkodą przy szczęśliwym lądowaniu w lini prostej. Znane są przypadki awaryjnych lądowań Tu-154 na polach. Tu-154 ma konstrukcję konia roboczego i dlatego z lubością jest używany w wersji transportowej przez różnej maści mafie. Potrafi wylądować bezpiecznie (i wystartować) w metrowym śniegu oraz na polnej drodze. Nie ma lepszego samolotu dla przemytników. Skoro tak, dlaczego nie mógł położyć się na zagajniku? Bo pilot najwyraźniej będąc tuż nad ziemią, zorientował się, że pas lotniska jest z boku i do niego już nie zdążył dolecieć. Jeszcze raz: maszyna spadła przed pasem startowym, a nie za nim, jak by należało oczekiwać przy nieudanym podchodzeniu. Pilot celował w niewłaściwe miejsce na mapie. Czy był pijany, czy przyrządy wskazywały mu niewłaściwe położenie? http://blogmedia24.pl/node/27550
Oto zeznanie naocznego świadka, który mówi, iż widział samolot, z którym dzieje się coś poważnego. Potem świadek ten usłyszał w oddali wielki hałas „jakby wybuchła bomba”. http://wp.tv/i,Swiat...49061,klip.html
Paliwo czy to ropa czy benzyna nie eksploduje tak łatwo jak byśmy tego chcieli a jeśli już to siła eksplozji nawet znacznej ilości paliwa nie jest zbyt silna. Wielkiego pożaru nie było! Dodatkowo sama eksplozja jak twierdzą domniemani świadkowie była niejako krótkim błyskiem a tymczasem: paliwo eksplodując spala się dużo wolniej niż materiały wybuchowe dodatkowo mamy wtedy bardzo efektowną kulę ognia i gęsty czarny dym tak dopala się pozostała część paliwa która nie zdążyła wymieszać się z powietrzem. Nie bez przyczyny podczas kręcenia filmów stosuje się dodatkowo jakieś paliwo płynne. Nikt nie widział kuli ognia ani dymu. Ponoć był tylko szybki błysk i silna eksplozja co sugeruje użycie silniejszych materiałów wybuchowych gdzie prędkość detonacji dochodzi do 7000m/s co by tłumaczyło spory rozsiew kawałków samolotu i sporą fragmentację zwłok.
Ilość eksplozji. Niektórzy świadkowie mówią, iż słyszeli kilka odgłosów detonacji, inni wspominali o dwóch takich odgłosach. Dyrektor departamentu wschodniego MSZ nie słyszał eksplozji, jednocześnie wiedząc o tragicznym wypadku. W takim razie czy eksplozje te były wcześniej, w powietrzu, kiedy samolot był w pewnym oddaleniu od lotniska? Szczątki o małej wielkości są rozsypane po szerokim na co najmniej kilometr pasie. Skoro maszyna rozbiła się na ziemi, to co robią te szczątki na tak dużym obszarze? Wygląda na to, że maszyna rozbiła się już w powietrzu, zaś na ziemie spadały pojedyncze szczątki. http://astral-projec...7538,index.html
Podejrzany jest stan ciał. Tylko 14 ciał udało się zidentyfikować bezpośrednio, przez rodziny ofiar. Na chwilę obecną media podają, iż w wypadku innych ciał potrzebne będą testy DNA. Wczoraj podano informację, iż niektóre ciała były rozczłonkowane. Na uwagę zwraca też inny fakt. Otóż pan Prezydent i pani Prezydentowa siedzieli obok siebie w momencie lądowania. Procedury zabraniają wychodzenia do toalety w czasie lądowania. Dlaczego więc ciało Prezydenta zidentyfikowano od razu, zaś ciało Pierwszej Damy rozpoznano dopiero po szczegółach typu obrączka ślubna? Przecież siedzieli obok siebie, a z tego, co głosi wersja kreowana przez media, na pokładzie nie doszło wybuchu bomby, który mógłby poczynić takie różnice? Dlaczego nie dokonano sekcji zwłok, która jednoznacznie ustaliłaby zamach. Gaz, związki chemiczne po wybuchu bomby, kula w ciele ofiary. W takich przypadkach jak ten szczegółowo powinny być zbadane ciała wszystkich pasażerów dosłownie centymetr po centymetrze. http://astral-projec...7538,index.html
Jeżeli strona rosyjska nie ma nic do ukrycia w sprawie wypadku, to Rosjanie (obsługa lotniska, milicjanci, wojskowi) powinni być podczas przesłuchania podłączeni do wariografu. Szczególnie należy wypytać o strzały i krzyki tuż po katastrofie. Jest to katastrofa, w której zginęły najważniejsze osoby w państwie Polskim i dochodzenie do prawdy wymaga wyjątkowych starań i metod postępowania.
Zdaniem drugiego pilota samolotu prezydenckiego, kpt Tomasza Pietrzaka, było tylko jedno podejście do lądowania prezydenckiego samolotu. - Ci piloci, którzy byli szkoleni i wyznaczani na dowódców załogi musieli spełniać kryteria trzeźwej oceny sytuacji. Charakteryzowali się odpornością, która pozwalała mieć pewność, że nie będzie w żaden sposób ulegała presji, że będą tzw. "twardzielami" – komentuje pokątne insynuacje, jakoby pilot prezydenckiego samolotu miał ulec czyimś presjom, by jednak lądować w Smoleńsku, kpt Tomasz Pietrzak. Według jego wiedzy, podejść do lądowania było nie cztery, jak podaje strona rosyjska, a jedno. Samolot bowiem może podchodzić do lądowania tylko dwa razy, później musi odlecieć na lotnisko zastępcze. - Jeżeli lotnisko nie jest w stanie wykonywać żadnych operacji, to się je zamyka. Natomiast w tym przypadku były sugestie "proponujemy żebyście pojechali tu", to nie był nakaz wykonania lotu na lotnisko zapasowe. Jeżeli byłby to nakaz, to byłoby jednoznaczne, nie byłoby dyskusji. Tu były sugestie, dlatego dowódca załogi mając możliwość lądowania zawsze sprawdza, robi jedno zajście, drugie zajście, więc może to sobie ocenić – twierdzi pilot. http://fronda.pl/new...nad_smolenskiem
"Nie możemy wykluczyć hipotezy, że piloci zostali wprowadzeni w błąd lub po prostu źle usłyszeli kolejne liczby od naprowadzającego ich kontrolera" - powiedział "Dziennikowi" jeden z polskich prokuratorów nadzorujących śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. Zastanawia fakt, dlaczego w pewnym momencie zerwali łączność z Rosjanami. http://www.niezalezn...e/show/id/32967
W chwili katastrofy QNH w Smoleńsku wynosiło 1025.5 hPa, QFE 995.6 hPa. Różnica wysokości ciśnieniowej pomiędzy 1025.5 i 995.6 hPa wynosi 249.3 metra. Jeśli zaszla pomyłka i podano pilotowi QNH z wartością liczbową QFE, albo podano mu QFE, a on myślał że dostał QNH, to ADC (air data computer) awioniki samolotu mógł otrzymywać dane, z których wynikało, że samolot leci na wysokości 260 metrów, gdy faktycznie leciał na 10 metrach. Czy w tym może zamykać się tajemnica długiego lotu poniżej minimalnej bezpiecznej wysokości toru podejścia? Całkowicie zgadzam się z opinią inżyniera komentującego tutaj, że nic nie będzie wiadomo, dopóki nie będzie wiadomo, co konkretnie było ustawione na podskalach wysokościomierzy barometrycznych kapitana i II pilota, i czy na obu to samo. Dlatego sądzę, że nawet jeśli znajdą się szczątki wszystkich przyrządów pokładowych i szczątki tablicy przyrządów, to te dwa wysokościomierze na wszelki wypadek się nie znajdą. RA (radiowysokościomierz) mógł zwieść załogę chwilowo zawyżonym odczytem w momencie przelotu nad jarem 60-metrowej głębokości, za którym teren zaczynał się wznosić aż do granicy lotniska. TAWS mógł nie dać alertu, bo w niektórych modelach oprogramowania ostrzeżenia głosem zostają wyciszone od 50 metrów w dół, by nie rozpraszać załogi w krytycznej fazie lądowania. Niemniej na ekranie TAWS powinien być zaznaczony na czerwono wznoszący się teren bezpośrednio przed samolotem. Przedstawicieli amerykańskiego producenta TAWS (Universal Avionics) nie zaproszono do komisji badającej przyczyny wypadku. Gdyby rzecz miała miejsce na Zachodzie, byliby do niej zaproszeni. http://wtemaciemaci....559,249-3-metra
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu TU-154 Sił Powietrznych RP, numer boczny 101, w tym prezydent RP, pan Lech Kaczyński oraz członkowie załogi". Bardzo mało wiadomo o okolicznościach, skąd pewność prokuratury, że było to nieumyślne? http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html
Prezydencki Tupolew był wyposażony w urządzenie zabezpieczające, które ostrzega pilotów przed nadmiernym zbliżeniem się do ziemi. Ten fakt pogłębia tylko tajemnicę upadku i eksplozji samolotu z Lechem Kaczyńskim - pisze "USA Today". Na zagadkowość katastrofy zwrócił uwagę dwa dni temu John Hamby, rzecznik Universal Avionics Systems of Tucson - producenta urządzenia, zwanego Terrain Awareness and Warning System (TAWS).TAWS zawiera skomputeryzowane mapy świata i ostrzega pilotów za każdym razem, gdy za bardzo zbliżą się do szczytu, wieży radiowej lub innej przeszkody - a także w przypadku zbyt małej odległości do ziemi. To bowiem właśnie kłopoty przy lądowaniu są najczęstszą przyczyną wypadków samolotowych. Od 2005 r. urządzenia TAWS są obowiązkowo montowane we wszystkich nowo wyprodukowanych samolotach linii komercyjnych. Jeśli samolot jest na zbyt małej wysokości, TAWS reaguje głośnym sygnałem dźwiękowym. Dzięki temu doprowadzono do całkowitego wyeliminowania katastrof lotniczych przy lądowaniu. Wystarczy powiedzieć, że od końca lat 90., gdy zaczęto montować TAWS w starych i nowych maszynach, ŻADEN samolot z tym systemem nie uległ katastrofie. Żaden - do 10 kwietnia 2010 r. Fakt, że prezydencki TU-154 miał zainstalowany TAWS, "stawia więcej pytań niż odpowiedzi" - stwierdził John Cox, konsultant ds. bezpieczeństwa i ekspert od wypadków. "Naprawdę chciałbym wiedzieć, co działo się na pokładzie, ponieważ niezależnie od tego, pod jaką presją byli piloci i z jakimi warunkami pogodowymi mieli do czynienia, nigdy żaden pilot nie zignorował ostrzeżenia TAWS. Czym różnił się ten samolot, że stało się inaczej?" - pyta Cox. Jedną z ewentualnych przyczyn - według Billa Vossa, prezesa Fundacji Bezpieczeństwa Lotów (Flight Safety Foundation) - może być niedokładność mapy Rosji w systemie TAWS. Ani rosyjscy, ani polscy śledczy badający sprawę katastrofy pod Smoleńskiem ani razu nie wspomnieli o systemie TAWS. Nie wiadomo też, czy z zapisu czarnych skrzynek udało się uzyskać informację o aktywności urządzenia. http://www.niezalezn...e/show/id/33083
Ze wstępnych informacji przekazanych premierowi Władimirowi Putinowi wynika, że przed wypadkiem rządowego Tu-154 silniki pracowały prawidłowo. Tymczasem świadkowie twierdzą, że odgłos silników był dziwny. Zapewnienia, że wybuchu i pożaru na pokładzie samolotu nie było również są sprzeczne z relacjami świadków, którzy mówią o wybuchu przed uderzeniem w ziemię. http://www.rp.pl/art..._ani_ognia.html
Trzy dni przed katastrofą prezydenckiego Tupolewa w Smoleńsku na tym samym lotnisku lądowały samoloty z Władimirem Putinem i Donaldem Tuskiem. Na ich przyjazd do Smoleńska sprowadzono dodatkowy sprzęt nawigacyjny. Jest prawdopodobne, że przed lądowaniem samolotu z Lechem Kaczyńskim sprzęt ten usunięto z lotniska. O sprawie w "Moscow Times" napisała znana rosyjska komentatorka Julia Łatynina. Źródłem informacji mieli być piloci znający procedury lotów rosyjskiego premiera. W rozmowie z korespondentem RMF FM Przemysławem Marcem Julia Łatynina powiedziała, że o ile wizyta Tuska była przygotowana, to wizytę prezydenta Kaczyńskiego rosyjskie władze traktowały jak zbędną.Kiedy Putin i Tusk przylatywali, na miejsce przywieziono specjalne radiolokacyjne przyrządy. Ponieważ nie było śladu takich urządzeń, gdy przylatywał Kaczyński, to oznacza, że je zabrano - mówiła Łatynina. - Otwarcie mówiąc ja nie potrafię sobie wyobrazić naszego premiera, który ląduje na starym lotnisku wojskowym, na którym niczego nie przygotowano. Pułkownik Bartosz Stroiński, dowódca Tupolewa, którym 7 kwietnia do Smoleńska poleciał premier Tusk powiedział, że załoga podchodziła do lądowania, wykorzystując standardowe wyposażenie tamtejszego lotniska wojskowego. http://fakty.interia...yl,1465168,2943
Jak twierdzą eksperci, Tu-154 ma dużą wysokość lądowania, co oznacza, że na sporej wysokości podchodzi do pasa, gdzie ma dotknąć ziemi. Zastanawiające jest więc, dlaczego będąc jeszcze dość daleko od miejsca przyziemienia, Tu-154 znalazł się ledwie kilkadziesiąt metrów nad ziemią i na tej wysokości zahaczył o drzewa. Każdy, kto choć raz oglądał podchodzenie do lądowania samolotów, wie, że nie lecą one tuż nad ziemią, ale docierają na skraj pasa na dość sporej wysokości. Czy maszyna mogła nagle stracić moc w silnikach, a w konsekwencji bardzo szybko stracić także wysokość, przez co pilot nie miał nawet czasu na to zagrożenie zareagować? Jeśli tak, to jaka była tego przyczyna? Trzeba postawić też inne pytanie: dlaczego prezydencki Tu-154 miał lecieć akurat do Mińska lub Moskwy? Przecież Rosja i Białoruś mają kilka innych lotnisk, głównie wojskowych, położonych znacznie bliżej Smoleńska, jak Wiaźma lub Witebsk. I na pewno mają one odpowiednie pasy do przyjmowania takich maszyn, skoro lądowały tam i lądują wojskowe transportowce. http://www.naszdzien...412&id=tk10.txt
Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT). Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h. http://www.naszdzien...=ks&id=ks19.txt
Elektromagnetyczna broń pulsacyjna jest w stanie usmażyć elektronikę na pokładzie pasażerskich samolotów. Informacje i części potrzebne do jej budowy dostępne są w internecie - "New Scientist" cytuje izraelskich ekspertów z International Institute for Counter-Terrorism w Hercliji. Do rozbicia samolotu wystarczyłby jeden silny puls z urządzenia ukrytego na jego pokładzie, ale i takiego na ziemi. Yael Shahar, dyrektorka Instytutu, zbadał używaną i dopiero projektowaną broń elektromagnetyczną i dla każdej znalazła tani odpowiednik możliwy do zbudowania "domowymi metodami". Im technologia dojrzalsza, tym większym zagrożeniem może się stać - twierdzi Shahar. http://www.tajne.org...hp?f=1&t=123700
Russian military carried out experiments in the past with electromagnetic weapons on its military base in the area of the military airfield where the plane of the Polish president tried to land. In 2008, Moscow said it had created the most powerful electromagnetic weapon of all time, known as the EMP (electromagnetic pulse), the Russian paper Pravda reported. "The immense power of billions of watts is being generated, and the weapon is of extremely small size. The innovation is that electromagnetic pulses emitted by the new weapon is much shorter, but extremely powerful, "said Gennady Mesyats, the Vice President of the Russian Academy of Science and director of the Lebedev Physics Institute."Such small weapon has never been created in the past and yet it is extremely powerful. . There were similar devices, made during the Cold War, but their size was huge. Our device is at least 10 times more powerful than any weapon created abroad," said Mikhail Yaladin, a scientist credited with the development of the electromagnetic super weapon. Any electronic equipment fails to operate in the near of the electromagnetic device, when the generator is running. The device was shown in Yekaterinburg. According to Russian military scientists, it produces results similar to a lightning stroke or a nuclear explosion. The weapon was called Nika, after the Greek goddess of victory.A weapon of this type can interfere with electronic equipment and engines of any aircraft. On April 12, the newspaper Ha'aretz noted that Russian solidarity with Poland in the Smolensk tragedy is only meant to deceive the world. http://kavkazcenter..../14/11842.shtml
Ze słów kontrolera lotów wynika, że było tylko jedno podejście do lądowania: Co nastąpiło dalej? On powiedział, ze zrobi jeszcze jedno koło i poleci na zapasowe lotnisko?- Nie, on powiedział, że jeśli nie wyląduje, to poleci na zapasowe lotnisko. Przyznał, że wszelkie dane - w tym także te o pułapie, na którym znajdował się Tu-154 - były podawane po rosyjsku, a nie w języku angielskim obowiązującym w międzynarodowym lotnictwie. Nasi piloci mieli mieć trudności ze zrozumieniem podawanych parametrów lotu. Na pokładzie nie było nikogo, kto znał rosyjski?- Byli, ale dla nich cyfry to czarna magia. To znaczy, że nie miał Pan żadnej informacji o ich wysokości?- Żadnej. http://www.tvp.info/...roblemy/1645736
Tymczasem były dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego płk Tomasz Pietrzak zaprzecza i zapewnia, że dowódca samolotu doskonale rozumiał rosyjski. http://www.tvn24.pl/...,wiadomosc.html
Zastanawia fakt, że Pan Wiśniewski mówił w TVP INFO, że widział czarną skrzynkę, a "oficjalnie" znaleziono je kilka godzin później... Skoro mówił to na antenie, to dlaczego nikt z "szukających" po prostu go nie spytał gdzie leży? Co działo się jeśli skrzynki jednak odnaleziono wcześniej niż się podaje? Brak wybuchu, ognia (bo to co widać na zdjęciach to ledwie małe ognisko) też zastanawia. I te dwa niewielkie wybuchy (jak stwierdził Pan Wiśniewski). Pilot zachowywał się tak jakby nie słyszał kontrolera lotów. No właśnie - może nie słyszał, dlaczego? bo np. nie miał już sprawnego sprzętu. Wiele wskazuje na to jakby ni stąd ni z owąd elektronikę w samolocie szlag trafił! Około g. 21.20 wczoraj na TVP Info prowadząca rozmawiała z jednym z dziennikarzy wysłanych do Katynia do obsługi transmisji. Uderzyło mnie to co mówił... Około godziny wcześniej lądowali w Smoleńsku Jakiem-40. Bez żadnego problemu, przy dobrej pogodzie. Stwierdził: "No może pułap chmur był trochę niższy, to wszystko. To nie możliwe żeby w pogoda tak szybko się zmieniła!". Tam była ładna pogoda. Warunki pogodowe były świetne!". Potem powiedział jeszcze coś: "Jak-40 to samolot, że tak powiem, manualny. Wszystko zależy od pilota. Nie ma tam żadnej wypasionej elektroniki. Nie to co w Prezydenckim Tupolewie - tam było najnowocześniejsze oprzyrządowanie! Wylądowaliśmy Jakiem jak to się mówi "na kreskę", bez żadnych, podkreślam żadnych problemów. To co mnie zdziwiło - mówi dziennikarz - to widok przez okienko samolotu jak kołowaliśmy po płycie, jak wojskowy samolot rosyjski "Ił" podchodzi do lądowania i.... ma jakieś problemy. Dziwnie przechylił się na jedno skrzydło... Potem poderwał maszynę. To było dziwne, bo jakby jakiś powietrzny prąd w niego uderzył nagle, a przecież my przed chwilą lądowaliśmy i nic takiego jak silny prąd powietrza nie miało miejsca." No właśnie.... Przechylił się na jedno skrzydło.... Miał problemy z lądowaniem... Podobnie jak prezydencki TU-154. Czy "Ił" też był naszpikowany elektroniką? Czy właśnie "ubogość" i "zacofanie" elektronicznego wspomagania lotu w Jaku-40 miało ten dziwnie cudowny wpływ na bezproblemowość jego lądowania?
Montażysta TVP widział nienaturalnie przechylony samolot. Czy pilot, na tak niskiej wysokości wykonywał by tak ryzykowny manewr bez powodu? Jest to tym bardziej dziwne, że niedługo przed prezydenckim samolotem wylądował JAK z polskimi reporterami. Jakiś czas później próbował tam lądować transportowy IŁ, który wykonał dokładnie taki sam dziwny manewr, tzn. zaledwie kilka metrów nad ziemią przechylając skrzydło. Poza tym są relacje świadków, mówiące, że samolot leciał z przechyłem na jedno skrzydło, dowodem jest ścięte drzewo, któż tak podchodzi do lądowania ?! Czyżby samolot prezydencki nie miał urządzeń automatycznie stabilizujących go przy podchodzeniu do lądowania? Jest też relacja dziennikarza, który był w jaku lądującym godzinę przed prezydentem. Po wylądowaniu (twierdzi że lądował w o wiele gorszych nieraz warunkach), widział transportowy samolot, który dotknął płyty lotniska (dziennikarz nie jest w stanie potwierdzić, czy lądował, czy startował), i który przy tym niepokojąco przechylił się na prawe skrzydło, prawie dotykając jaka dziennikarskiego stojącego na drugim pasie. Dziennikarz użył słów „ratował się”. http://astral-projec...7538,index.html
Rozmawiałam niedawno z ministrem Stasiakiem. Rozmowa dotyczyła kwestii transmisji, które były planowane od dawna w Telewizji Polskiej. I to co powiem za chwilę mówię z pełną odpowiedzialnością jako doradca zarządu Telewizji Polskiej. Przez godzinę rozmawiałam z ministrem Stasiakiem. I wtedy też odważnie zasugerowałam, żeby prezydent pojechał z wdowami katyńskimi pociągiem. Byłby to najbezpieczniejszy środek transportu. Po drugie, media mogłyby zobaczyć prezydenta, najważniejszego człowieka w państwie, który zauważył wdowy, sieroty katyńskie. Prezydenta, który byłby z nimi. Do tego pani Maria Kaczyńska, cudowny człowiek, który miał wspaniały kontakt z ludźmi starymi... Prezydent się zgodził. Dostałam informację, że prezydent podchwycił ten pomysł, że pojedzie z wdowami i sierotami katyńskimi pociągiem. Zaczęliśmy myśleć, żeby wysłać na bieżąco informacje z satelity z tej podróży prezydenta pociągiem do Katynia. Potem przyszła wiadomość, że tak go obsiedli, że jest decyzja, że poleci, a te wdowy pojadą same. Pomyślałam sobie, kolejny prezydent, który nie docenił wdów i dzieci katyńskich. Ktoś mu to odradził. Ktoś mu to odebrał... Ciekawe dlaczego?... wywiad z red. Anną Pietraszek, doradcą zarządu Telewizji Polskiej. Dodam, że ciekawe jest także kto doradzał lot samolotem. http://www.konserwat...hp/Artykul/5541
Lataliśmy z wysokiej rangi wojskowymi, a jako dziennikarka podróżowałam czy to z prezydentem Lechem Wałęsą, czy to z innymi wysokimi urzędnikami państwowymi. Tak więc z mojego bogatego doświadczenia wiem, że ktoś, kto odpowiadał za bezpieczeństwo lotu, czyli nie tylko pilot, ale również generał, chronił listę osób, które miały być zabierane na pokład. Jestem tego absolutnie pewna, że taka lista nie miała prawa wydobyć się na światło dzienne, była po prostu tajna. Owszem, dziennikarze między sobą mogli wiedzieć, że leci np. minister obrony narodowej i taki czy inny dziennikarz, ale kto jeszcze, to już absolutnie nie było możliwe. Tymczasem lista pasażerów samolotu prezydenckiego dotarła do mnie w ubiegły poniedziałek, czyli otrzymałam pełen zestaw osób z rangami dowódców wojskowych włącznie. Listę tę otrzymałam od młodych dziennikarzy proszących mnie o konsultację w sprawie rozmów, jakie mieli przeprowadzić z osobami, które leciały w tym samolocie. Nie wiem skąd mieli tę listę. W każdym razie zdobycie tej listy i wysłanie jej do mnie nie było dla nich niczym specjalnie trudnym. Kiedy usłyszałam o katastrofie w pobliżu Lasu Katyńskiego, po kilku godzinach mogłam porównać listę, która została podana do wiadomości publicznej, z tą, która była w moim komputerze, i okazało się, że były identyczne. http://www.naszdzien...413&id=tk04.txt
W Polsce od wielu lat trwa dyskusja i polityczne przymiarki do zakupu nowych maszyn dla VIP-ów. Kilkakrotnie anulowano przetarg w wyniku wykrycia korupcji. Dopiero podczas rządów Jarosława Kaczyńskiego doszło do finalizacji i podjęcia ostatecznej decyzji wymiany samolotów rządowych. Decyzję tę podjęto pomimo niewybrednej nagonki antyrządowej w mediach i sprzeciwu polityków Platformy Obywatelskiej. Jednak Donald Tusk obejmując urząd premiera podjął decyzję o definitywnej rezygnacji z przetargu na samoloty dla VIP-ów. Tusk oświadczył wtedy, że zakup nowych maszyn jest niepotrzebny i że lepiej byłoby gdyby głowa państwa i rząd latali samolotami wydzierżawionymi, a reszta urzędników państwowych, samolotami rejsowymi. Chcąc pokazać jak bardzo przekonany jest do tej - z gruntu niesłusznej - decyzji, premier Tusk w 2008 roku skorzystał z samolotu rejsowego lecąc z oficjalną podróżą do Stanów Zjednoczonych. Wywołał tym konsternację amerykańskich służb specjalnych. Koszt jego propagandowej podróży był większy niż koszt przelotu samolotem służbowym. Otwartym pozostaje pytanie czy nowy sprzęt dla VIP-ów mógłby zapobiec katastrofie. Zakładając dokładnie te same warunki pogodowe i podjęte decyzje pilotów, można stwierdzić, że nowoczesny samolot, o doskonalszej konstrukcji i lepszym wyposażeniu w systemy nawigacyjne, zachowałby się bardziej elastycznie przy podchodzeniu do lądowania i umożliwiłby nawet dokonanie operacji touch-and-go, czyli ponownego wzniesienia się przy próbie nieudanego lądowania. http://www.bibula.com/?p=20278
Służby specjalne i PO przejmują władzę w Polsce, analiza. Oczywiście zakładając celowe działanie Rosjanie nie informowaliby o nim Polaków, najwyżej podjęli działania, aby niektórzy z polityków nie wsiedli do samolotu z prezydentem. http://www.wykop.pl/...-polsce-analiza
Jarosław Kaczyński miał lecieć Tupolewem razem z bratem. Szefa PiS zastąpił jednak Zbigniew Wassermann. Gdyby nie jego chora mama, zginąłby w sobotę tak jak Lech Kaczyński, pierwsza dama i kilkudziesięciu najważniejszych ludzi w państwie. http://www.wprost.pl...y-po-Was-zalobe
Eksperci ustalili, że taśma z zapisem parametrów lotów przemieściła się wewnątrz "czarnej skrzynki", "najprawdopodobniej z powodu wstrząsu" - poinformował komitet w komunikacie. Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa jako jedyny z polskich prokuratorów uczestniczył w odsłuchiwaniu zapisów z czarnych skrzynek. Dlaczego mimo, że do Rosji pojechało 8 prokuratorów tylko jeden uczestniczył w tak kluczowym elemencie? Przy tej czynności powinno być przynajmniej kilku polskich prokuratorów. http://fakty.interia...krzynek,1463092
Rosyjski kontroler nie bardzo orientował się, w jakim systemie należy podawać wartości ciśnienia atmosferycznego na lotnisku w Smoleńsku. To kluczowa wartość, bo od niej zależą wskazania pokładowych wysokościomierzy. W Rosji używa się innego systemu określenia tej wartości, niż jest to przyjęte w międzynarodowym lotnictwie. Na świecie przyjmuje się, że ciśnienie jest podawane według QNH, czyli średniego ciśnienia na poziomie morza. Inaczej rzecz ujmując, ten standard nie uwzględnia wysokości terenu. Ustawiony według tej wartości wysokościomierz wskazuje na lotnisku nie zero, a pewną wysokość - taką, na jakiej jest położony teren nad poziomem morza. Natomiast w Rosji używa się systemu QFE, czyli podaje się ciśnienie uwzględniające wzniesienie terenu. Tak ustawiony wysokościomierz pokazuje na lotnisku zero. Załoga prezydenckiego samolotu lecąc z ciśnieniem mierzonym według QNH, mogła sądzić, że jest wyżej, niż była w rzeczywistości. W tym momencie ważna jest komunikacja między kontrolerem a załogą, bo obie strony muszą ustalić, jakimi systemami się posługują. A z tym w sobotę był właśnie kłopot. Pod warunkiem, że kontroler wie, co mówi (…) A z tego, co słyszałem, to tak za bardzo nie wiedział o niektórych rzeczach, bo tam go pytali od razu nasi, co tam byli, on pytał, co to jest. Ale to już niech komisja sobie ustala - mówi pułkownik Tomasz Pietrzak, były dowódca pułku, który woził polskich VIP-ów. Być może dlatego tak ważne było ponowne przesłuchanie rosyjskiego kontrolera, o co zwróciła się strona polska po katastrofie. Korespondencja z wieżą jest już zapewne znana ekspertom z komisji. O ile zachowały się instrumenty pokładowe, możliwe będzie sprawdzenie ustawień wysokościomierzy, czyli to, jaka wartość ciśnienia została na nim ustawiona. Pilot zdecydował się na lądowanie, schodząc jak najniżej i szukając przez okna dziury we mgle, próbował posadzić maszynę. Można założyć, że ustawił na odpowiednich przyrządach tzw. wysokość decyzyjną - bezpieczną wartość nad terenem. Miał schodzić do tej wysokości i jeśliby warunki na to pozwoliły, wylądowałby. To jednak było niemożliwe, jeśli nie porozumiano się co do systemów wartości ciśnienia. Samolot schodził coraz niżej, a do założonej wcześniej wysokości decyzyjnej - według przyrządów - było jeszcze daleko. To by jednak nie przesądzało czy podano fałszywe dane przypadkowo czy celowo. http://www.rmf24.pl/...e-o-przyczynach
Dla porównania rosyjski TU-204, który rozbił się w lesie pod Moskwą. Kadłub jest w dość dobrym stanie. Również irański TU-154 nie rozbił się w drobny mak. Oczywiście znaczenie ma kąt uderzenia. Pracownik TVP słyszał 2 niezbyt głośne wybuchy, tak jakby były one w środku kadłuba przed uderzeniem w ziemię. http://news.bbc.co.u...ope/8580179.stm http://www.se.pl/wyd...sob_127566.html
Na myśl na katastrofie przypomina się upadek samolotu w którym zginął minister w rządzie Billa Clintona, Ronald Harmon Brown. Sprawa bardzo podejrzana - m.in. 3 telewizje poinformowały o wydobyciu czarnych skrzynek, a władze stwierdziły że to były przedmioty tylko wyglądające identycznie, fałszywie informowano o złej pogodzie, a jedyna ocalała z katastrofy tuż po uratowaniu złamała kark. Polityk, który zginął miał stanąć przed niezależnym prokuratorem i ostrzegł, że nie pójdzie do więzienia sam. http://en.wikipedia.....S._politician) http://whatreallyhap...ROWN/brown.html
W wyemitowanym miesiąc temu "fałszywym" reportażu TV podano informację o śmierci Lecha Kaczyńskiego. Audycja, która miesiąc temu wywołała popłoch wśród Gruzinów, opowiadała o ataku Rosjan na Gruzję. W wyniku inwazji śmierć miał ponieść prezydent Gruzinów Micheil Saakaszwili. Co ciekawe - w filmie poinformowano też o wybuchu lecącego na pomoc Gruzji samolotu Lecha Kaczyńskiego. Zasugerowano, ze za zamachem na prezydenta RP stoją Rosjanie. Komentatorzy twierdzili wówczas, że za emisją programu, stylizowanego na prawdziwy reportaż z bieżących wydarzeń, odpowiedzialne są gruzińskie władze, pragnące na podstawie informacji wywiadowczych przestrzec przed imperialnymi planami Rosjan. http://niezalezna.pl...e/show/id/32899
Dlaczego władze Rosji tak pospiesznie informują o błędzie jednego z najbardziej doświadczonych z polskich pilotów, od razu wszczynając śledztwo z odpowiedniego paragrafu? Jak to możliwe żeby samolot znajdujący się na wysokości zaledwie kilkunastu metrów tak doszczętnie się rozbił? Drzewostan w okolicy jest rzadki i z niewielkimi drzewkami. Co przyczyniło się aż do takiej skali katastrofy ? Niedawno w Holandii zdarzył się podobny wypadek i prawie wszyscy ocaleli. http://www.globalnas...ydentzginal.htm
Od katastrofy prezydenckiego TU-154 minęło ledwie kilka dni, śledztwo w tej sprawie potrwa na pewno jeszcze wiele tygodni, może nawet miesięcy, a strona rosyjska już wykluczyła awarię maszyny. I twierdzi, że do katastrofy miała rzekomo przyczynić się lekkomyślność polskich pilotów i brak znajomości języka rosyjskiego, co utrudniało kontakty z wieżą kontroli lotów. Takie przesądzanie sprawy dziwi ekspertów. Ekspertów od wypadków lotniczych takie stanowisko zaskakuje, bo przecież aby wykluczyć awarię samolotu, trzeba najpierw przeprowadzić skrupulatne badania wraku. W przypadku katastrofy trzeba zebrać wszystkie kawałki samolotu i złożyć je w hangarze. Wtedy inżynierowie, technicy, specjaliści od budowy silników, aerodynamiki, konstrukcji samolotów, wytrzymałości materiałów muszą obejrzeć dokładnie wszystkie szczątki i wydać opinię na temat ewentualnych przyczyn katastrofy. Przecież piloci mogli nawet nie zdążyć poinformować wieży o kłopotach z samolotem, bo wszystko mogło wydarzyć się dosłownie w ciągu sekundy. Zresztą nie trzeba być ekspertem od lotnictwa, aby zauważyć, iż autorytatywne rozstrzyganie sprawy dotyczącej stanu technicznego tupolewa jest teraz zbyt wczesne.- Skoro my na polecenie prokuratury badaliśmy często przez wiele dni różne elementy silnika, zawieszenia, hamulce, instalacje elektryczne, aby poznać stan techniczny samochodu i czy nie to było przyczyną wypadku, to jak bez ekspertyzy można wydawać jednoznaczną opinię o stanie technicznym samolotu? - zastanawia się inżynier Stanisław Krupski, który był przez kilkadziesiąt lat rzeczoznawcą samochodowym i uczestniczył w badaniu wielu rozbitych aut, biorących udział w śmiertelnych wypadkach drogowych. - Przecież duży samolot pasażerski to o wiele bardziej skomplikowana maszyna niż nawet najnowocześniejszy samochód - dodaje. Kontrolerzy mieli mu podobno radzić, aby poleciał do Mińska lub Moskwy, gdzie można bezpiecznie lądować. Tymczasem jak podkreśla wielu pilotów, ich koledzy nie byli samobójcami i skoro decydowali się na lądowanie, to musieli stwierdzić, iż można lądować. Po pierwsze, mgła (o ile była) nie musiała być dużą przeszkodą, bo zawiera ona wiele prześwitów, przez które dobrze widać lotnisko. O tym, że warunki jednak pozwalały na posadzenie maszyny, świadczy przede wszystkim to, iż lotnisko nie zostało zamknięte. Gdyby podjęto decyzję o zamknięciu portu, żadna maszyna nie mogłaby tam lądować - także Tu-154 z prezydentem Kaczyńskim na pokładzie. Skoro - jak twierdzą Rosjanie - tuż przed przylotem polskiego samolotu nie zezwolono na lądowanie rosyjskiemu wojskowemu samolotowi transportowemu, to dlaczego nie zamknięto portu? Jednak jeden z kontrolerów lotu - Paweł Plusnin zapewnia, że radził załodze lot do innego miasta. Na pytanie, dlaczego pilot go nie posłuchał, odpowiedział: "To jego trzeba by zapytać". Trudno o przykład większej arogancji i braku taktu, w sytuacji gdy powszechnie wiadomo, iż wszyscy, także piloci, zginęli w katastrofie. Kuriozalne jest także twierdzenie, że polscy piloci nie znali rosyjskiego i dlatego mieli problemy z porozumieniem się z wieżą. Bo piloci rosyjski znali bardzo dobrze. Żaden z nich nie zostałby wysłany na lot do Smoleńska, gdyby nie posługiwał się biegle językiem rosyjskim. To nie jest zwykłe lotnisko cywilne, ale dawne wojskowe. Nie ma tu regularnych lotów i obsługa jest rosyjskojęzyczna. I za każdym razem, gdy jakiś polski samolot tam lądował, musiał nim kierować pilot znający język rosyjski. W dodatku 36. specjalny pułk lotniczy, który zawiaduje prezydencką flotą powietrzną, nie raz organizował loty do krajów za naszą wschodnią granicą, również do Smoleńska, i dla nikogo nie było zaskoczeniem, że z tamtejszą wieżą trzeba się porozumiewać po rosyjsku. Tym bardziej że ci piloci przylecieli kilka dni wcześniej Tu-154 do Smoleńska, gdy przywieźli delegację na czele z premierem Donaldem Tuskiem na uroczystości z udziałem premiera Rosji Władimira Putina. Ale rosyjska wersja katastrofy już przedostała się do zachodnich mediów. I być może o to Rosjanom chodziło, aby przekaz był taki, jak we włoskiej lewicowej gazecie "La Repubblica", który napisał, iż należy wyjaśnić, dlaczego "dwóch doświadczonych pilotów wykazało się tak małym profesjonalizmem, że chcieli wylądować w Smoleńsku za wszelką cenę". http://www.naszdzien...413&id=tk05.txt
Skrzydlata Polska 11/2008 Tomasz Hypki. Władzę objął rząd Donalda Tuska, ale Maciej Wnuk pozostał w MON. Trafił nawet do... rady nadzorczej AMW. Mógł więc dalej wpływać na procedurę zakupu samolotów dla VIP. I to mimo oczywistego zamieszania w wiele afer (poza sprawą samolotów, m.in. próba doprowadzenia do zerwania dostaw KTO Rosomak i spowodowanie niepotrzebnego zniszczenia kompletnie wyposażonego transportera o dużej wartości). Sytuacji nie zmieniło nawet pismo Transparency International Polska (TIP), z którego wynikało, że niezależni obserwatorzy przetargu na zakup samolotów dla VIP, powołani na podstawie porozumienia MON z tym stowarzyszeniem, nie są znani jego władzom, a faktycznie reprezentują znaną kancelarię prawną. TIP nie było nawet informowane o działaniach tych obserwatorów. Z pisma wynikało, że przynajmniej niektóre z tych osób zostały mianowane przez ministra obrony narodowej po rekomendacji... Macieja Wnuka. Z innej korespondencji wynika, że zajmujący się walką z korupcją urzędnik MON próbował wyeliminować z udziału w procedurach przetargowych co bardziej niezależnych ekspertów, choćby pod pretekstem konfliktu interesów związanego z pracą w... Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Wnuk pozostał, bo jego patron zmienił koalicję i resort, ale ma nadal ogromne wpływy w MON. Odeszli za to inni ludzie, którzy mogli przeprowadzić uczciwy przetarg na samoloty dla VIP. Przede wszystkim dr Jerzy Krawiec, sekretarz komisji przetargowej, który zaproponował obiektywne procedury uwzględniające koszty eksploatacji, z wykorzystaniem programów używanych przez wyspecjalizowane przedsiębiorstwa na całym świecie. Tacy niezależni specjaliści nie są potrzebni w kraju przypominającym pod wieloma względami republikę bananową. http://obnie.info/Jo...luzby&Itemid=27
Dezinformacja pełni bardzo ważną rolę w polityce Moskwy od dziesięcioleci. Jest prowadzona mistrzowsko, dlatego miliony obywateli innych Państw, łącznie z elitami i dziennikarzami się na nią nabiera. Analiza tego zjawiska w artykule. http://cogito.salon2...-miare-tragedii
Rosyjski ambasador na Łotwie ostrzegł Polskę i trzy kraje bałtyckie, że "będą musiały zapłacić" za ostrą krytykę Rosji w jej konflikcie z Gruzją - podała bałtycka agencja BNS. "Nie trzeba się tak bardzo spieszyć w tak poważnych kwestiach, bo można popełnić poważne błędy, za które przyjdzie płacić przez długi czas" - powiedział cytowany przez tę agencję rosyjski ambasador Aleksandr Wieszniakow. Pytany przez agencję AFP rzecznik ambasady rosyjskiej w Rydze potwierdził wypowiedź dyplomaty, odmówił jednak wszelkich komentarzy. http://www.wprost.pl...kraje-baltyckie
Rosjanie mieli kilka motywów. Przy czym nie musieliby o tym wiedzieć obaj przywódcy. Miedwiediew do niedawna uważany za marionetkę, od 4 miesięcy wykazuje się coraz większą samodzielnością. Wywalenie bez konsultacji z Putinem 18 generałów milicji, całego zarządu więziennictwa i połowy szefostwa prokuratury - to było wypowiedzenie wojny. Po antyputinowskich demonstracjach w przeszło 100 miastach Rosji, początkowo nikt nie zwrócił uwagi, że były to miasta garnizonowe. Teraz się już mówi, że siłą wspierającą Miedwiediewa jest armia, która nie tylko dąży do pozbycia się kurateli kagebistów, ale też do przejęcia całości schedy po nich. Zatem mogłoby to być nie tylko wymierzone w Polskę, ale elementem wewnętrznej rozgrywki w Rosji, a w przypadku bezpardonowej walki ze sobą służb siłowych Rosji kontrola Miedwiediewa i Putina nad nimi może być niepełna.
Rosjanie mogą zyskać na śmierci Kaczyńskiego. Pretendował do roli lidera w regionie widzianym przez Rosjan jako ich naturalna strefa wpływów (Europa Środkowa); - był głównym polskim politykiem, który nie obawiał się wystąpić przeciw interesom Rosji (a w obronie interesu Polski) na forum UE, jak trzeba było, to drastycznie (np. blokując rozmowy UE-Rosja), wszedł w drogę Rosjanom w Gruzji (zwrócił uwagę Europy, a może i świata na to, co tam Rosjanie robili), a pewnie i na Ukrainie podczas pomarańczowej rewolucji. Ale oczywiście nie można wykluczyć wyeliminowania Prezesa NBP w celu wprowadzenia w Polsce waluty euro czy przejęcia akt Biura Bezpieczeństwa Narodowego przez ludzi na których Rosjanie mają wpływ poprzez WSI. Oczywiście te osoby nie byłyby informowane o bestialskim zamiarze, ale szantażowane już po katastrofie aby wypełniać wolę Rosjan. Na pokładzie samoloty był szef polskich wojsk, Generał Gągor. Za kilka miesięcy miał zostać szefem wojsk NATO. Polak na czele wojsk NATO? Czy jest większa zniewaga dla Rosjan? Na pokładzie był też szef wojsk specjalnych.
Dlaczego Rosjanie proponowali lądowanie w Moskwie lub Mińsku? Są bliżej lotniska wojskowe spełniające podobne kryteria jak przestarzale wyposażone lotnisko w Smoleńsku. Podając tak odległe lotniska Rosjanie mogli być pewni, że pilot podejmie przynajmniej jedną próbę wylądowania w Smoleńsku - pilot nie wiedział jak gęsta jest mgła, w przypadku bardzo gęstej o jakiej mówi się że nagle pojawiła się dziwnym trafem akurat tuż przed lądowaniem samolotu prezydenckiego Rosjanie powinni zamknąć lotnisko. Nie zrobili tego. Jeśli dodamy do tego możliwość zakłócenia lub wyłączenia urządzeń elektronicznych (w tym także celowego zafałszowania wskazań wysokościomierza na przykład o 50-100 metrów) to katastrofa była praktycznie pewna mimo przekonania pilota, że ryzyko jest minimalne - po prostu w razie nieudanego podejścia wiedział, że spokojnie przeleci nad pasem startowym i poleci na inne lotnisko, tak jak potężny Ił-62, który zrobił to samo przed samolotem prezydenckim.
Obecne przyjazne zachowanie władz Rosji nie wyklucza zamachu. Putin dopuszcza do dziś do mordowanie niewinnych kobiet i dzieci w Czeczenii, zaatakował Gruzję, Jesienią 1999 roku w Moskwie doszło do serii eksplozji w domach mieszkalnych. Potężny wybuch zniszczył też jeden z domów w Wołgodonsku. Zginęło ponad trzysta osób. O dokonanie zamachów władze oskarżyły czeczeńskich terrorystów. W rosyjskiej prasie pojawiły się informacje, iż ich sprawcami mogły być w rzeczywistości rosyjskie służby specjalne, które chciały dostarczyć Putinowi pretekstu do ostatecznego rozwiązania problemu Czeczenii. Znamy również z historii przypadek domniemanego zamachu przez władze, po którym osobę zabitą te same władze niezwykle uhonorowały. Siergiej Kirow w 1934 na XVII Zjeździe WKP(b) podczas głosowania władz partyjnych otrzymał więcej głosów niż Stalin. Podobno bardzo zazdrosnego o swoją pozycję Stalina zdenerwowało to, że przemówienie Kirowa podczas XVII Zjazdu WKP(b) poprzedziła 10-minutowa owacja (zamiast zwyczajowej 5-minutowej), która przysługiwała Stalinowi. Na zjeździe wybrany członkiem Biura Organizacyjnego i sekretarzem KC, ale 1 grudnia 1934 został zastrzelony przez bolszewika Leonida Nikołajewa. Wielu historyków uważa, że zabójstwo Kirowa było zlecone przez Stalina i zorganizowane przez NKWD. Zarzut uczestnictwa w spisku postawiono wielu dawnym działaczom podczas wielkiej czystki. Pochowany w murze Kremla, jego nazwiskiem nazwano liczne przedsiębiorstwa i miasta (Kirow w Rosji, Kirowabad w Azerbejdżanie, Kirowohrad na Ukrainie).
Wiele wydarzeń przed wizytą Tuska, Putina i Kaczyńskiego w Katyniu z obecnej perspektywy wygląda zastanawiająco. Pod linkiem bardzo ciekawa analiza. http://moraine.salon...lo-do-smolenska
Gruzińscy politycy spekulują na temat udziału rosyjskich służb specjalnych w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Padają nawet podejrzenia o zamach terrorystyczny - podaje gazeta „Georgia Times”. Członek Komitetu Antyokupacyjnego Iraklij Cereteli nazwał katastrofę „zamachem terrorystycznym”. Z kolei Minister Ochrony Środowiska Goga Hadżidze zwrócił uwagę na „budzące wątpliwości okoliczności”: - W rosyjskiej bazie wojskowej rozbił się rosyjski samolot, a na czele rosyjskiej komisji śledczej stanie premier Rosji. Zdaniem gazety Gruzini są przekonani, że winę za tragedię ponoszą Rosjanie i jeśli nie był to zamach, to już na pewno przyczyny techniczne. W gruzińskim internecie trwa dyskusja na temat prezydenckiego samolotu, który w ubiegłym roku przeszedł kapitalny remont w rosyjskich zakładach. Podejrzenia budzi fakt, że inny samolot rządowy w kilka miesięcy po podobnym remoncie okazał się niesprawny i wrócił do zakładów w Samarze. http://www.wprost.pl...pod-Smolenskiem
Jak powiedział Krzysztof Parulski naczelny prokurator wojskowy to Rosjanie prowadzą śledztwo i tylko informują Polaków o jego efektach - jeśli będą chcieli cokolwiek ukryć lub podmienić, pamiętając historię (mataczenie po wypadku okrętu atomowego Kursk, po zajęciu przez terrorystów szkoły w Biesłanie, a nawet doniesienia o organizowaniu przez Rosjan zamachów na wieżowce u siebie w kraju i zrzucanie winy na organizacje terrorystyczne) tylko człowiek bardzo naiwny może myśleć, że tego nie ukryją. I to nie tylko w przypadku zamachu, ale też gdyby było jakiekolwiek nieumyślne zaniedbania (na przykład błędne wskazania wysokości pilotowi czy złe oświetlenie pasa i jego okolicy). Dziwi pewność płk Zbigniewa Rzepy, że Rosjanie niczego przed nami nie ukrywają, o wszystkim nas informują. Zresztą to właśnie on jako jedyny był przy odsłuchiwaniu czarnych skrzynek. Dlaczego mimo, że do Rosji pojechało 8 prokuratorów tylko jeden uczestniczył w tak kluczowym elemencie? Przy tej czynności powinno być przynajmniej kilku polskich prokuratorów.
Myśle że jest to bardzo atrakcyjny temat dla różnej maści wizjonerów i mędrców , niedługo zaczną się pojawiać książki z rzekomymi żelaznymi dowodami spisku , których autorzy chapną sporo kaski .
Jeżeli miał miejsce zorganizowany spisek to był on skrajnie nieudolnie przeprowadzony . Czy wy myślicie że ktoś kto za tym podobno stał(Rosja , Izrael ) nie potrafiłby przeprowadzić bardziej profesjonalnego ataku .
Prywatnie cieszę sie że już nie muszę się "ustawowo" martwić za kogoś z kim nie byłem emocjonalnie związany .
Na nagraniu widać, jak nieznany operator przedziera się przez las w kierunku wraku samolotu. Po chwili w oddali słychać wyjąca syrenę, później krzyki po rosyjsku. Operator wycofuje się za drzewa i wtedy słychać cztery odgłosy przypominające strzały. Słychać także jak ktoś krzyczy po rosyjsku "uciekajcie stąd". Wojskowa prokuratura zbada film, który pokazuje szczątki prezydenckiego samolotu tuż po katastrofie pod Smoleńskiem. Pod koniec nagrania, które znalazło się w internecie słychać strzały. - Nie możemy zbagatelizować tego filmu - powiedział pułkownik Jerzy Artymiak z naczelnej Prokuratury Wojskowej. Dodał również, że zapadła decyzja o zbadaniu przez biegłych pochodzenia, zawartości oraz autentyczności tego nagrania. Analizie fonoskopijnej poddane zostanie także tło dźwiękowe filmu. Wyniki mają być znane za 2 dni.
- co robi gość w 2/3 sekundzie i pod koniec filmu? Czemu nie próbuje nikogo ratować? Nie wierzę że 96 osób zginęło na miejscu ale on jest jasnowidzem... - czemu gość z kamerką nie krzyczy, nie pyta czy ktoś żyje? (nie w takich katastrofach cuda się zdarzały) - cały czas słychać jakieś rosyjskie krzyki których nie można rozszyfrować (boje się wiedzieć co znaczą) - 0,4 - 0,44 - tak jakby ktoś po lewej stronie drzewa padał... - 0,43 - 0,49 (słychać dwa razy "dawaj gnata" - nie wiem co to znaczy mówię co słyszę) - 0,58 , 1,07, 1,14, 1,16 - strzały (sprawa ponoć przekazana prokuraturze) -1,09-1,10 - po strzale ewidentnie słychać ŚMIECH !
"To? nie odgłosy Glock'ów polskich BOR'owców. To odgłosy dziewiątek czy tam szóstek rosyjskiej milicji."
00:26-00:27 sekunda pod kołami samolotu, widzicie? drzewo? wątpię. to człowiek! 00:50 "NIE ZABIJAJCIE NAS" 00:48 "Dawai polaka" 00:12 "uspokój się" 00:18 "patrz mi w oczy" 00:21 "uspokój się! " 00:52 "Boże mój" 00:54 ktoś mówi: "żyję"
0:40 zza drzewa wychodzi człowiek z podniesionymi rękami
(rozmowa gapiów albo szabrowników, co uciekają od milicji, która otoczyła miejsce? katastrofy) - riebiata (chłopcy) dźwięk syren - stoj (stój) - dawajtie nachuj otsiuda (wypierdalajcie stąd) - dawaj siuda (chodź tu) - stojat' (stój) - ni chuja siebie (ja pierdolę) - wsie nazad, bystro (wszyscy wstecz, cofnijcie się wszyscy , prędko) - otiec, posmotri czio... uchodim (ojciec patrz co cofamy się) - ni chuja siebie (ja pierdolę) 10 g
oraz inne komentarze użytkowników:
11s-12s sekunda Widać postać która idzie po lewej stronie, ta sama co w26s 26s kolo kola: widać idącego człowieka w szarej kurtce pewnie gap widać go ułamek sekundy
20/1s Słychać po polsku i zdrowo: Uspokój się Z kabiny pilotów, która jest cala 49/50s - i ubijaj siuda! (i zabij tutaj!) 39s-41s - Ktoś wychodzi z kabiny pilotów czarna postać. 52s - słychać głos "Boże Mój" możliwe ze Biskupa Płońskiego głos ksiedza jakby po tonacji <-- tutaj chyba jednak nie słychać tego, ale jak się przytnie w odpowiednim momencie to tak wychodzi wiec jednak to nie bardzo =] 52/3s słychać po rosyjsku: żyje, 56/7s parę sekund później strzały 1:02s/03 Ktoś wychodzi z kadłuba, albo przechodzi kolo kadłuba. 1:06s następny strzał,WIDAĆ ŹRÓDŁO STRZAŁU !!! DYM IDZIE POZIOMO!!! PO WYSTRZALE Miedzy drzewami po lewej stronie ekranu 1:06 - 1:12s Ktoś wyskakuje z Kadłuba 1:08/9s Słychać śmiechy wojskowych, parę sekund po następnym strzale 1:12s słychać jak mówią: Zmiana Planu Kurwa 1:13s - 1:16s widać jak ktoś stoi i po strzale jakby pada. Strasznie nie wyraźnie ale kamera na szczęście staje w miejscu (ucieczka kamerzysty który na moment przystaje) a postać opada na ziemie. (możliwe że to ta która wyszła z kadłuba z 1:02s lub 39s.
Tłumaczenie na YT:
303patriot 0:48:00 - dawaj siuda! (biegnij tutaj!) 0:50:00 - i ubijaj siuda! (i zabij tutaj!) 0:53:00 żyje! 0:57:00 - STRZAŁ! 1:06:00 - STRZAŁ! 1:12:00 - zmiana planów kuźwa! 1:13:00 ja naprawdę ! 1:16:00 - STRZAŁ! 1:20:00 - otiec uchodi! (ojciec uciekaj!) - to mówi mężczyzna, który nagrywał film do swojego ojca (tego w niebieskiej kurtce i z torbą)! widać, że autor nagrania jest "w szoku" sytuacją, którą nakręcił
Tlumaczenie z ONET.pl (film zniknął już z serwisu)
youtube.com/watch?v=-DbLgBifsTU 0:19:00 - postać na wraku samolotu pomiędzy lewym a środkowym kołem 0:22:00 - uspokój się! 0:29:00 - wsiech! (wszystkich!) 0:31:00 - ubijat! (zabijać!) 0:31:00 - 0:44:00 - leżąca postać koło skrzydła, która podnosi ręce do góry w geście poddania się a z lewej strony głównego drzewa niejasna postać kierująca coś w stronę leżącej postaci z uniesionymi do góry rękami 0:48:00 - dawaj siuda! (biegnij tutaj!) 0:50:00 - i ubijaj siuda! (i zabij tutaj!) 0:53:00 żyje! 0:57:00 - STRZAŁ! 1:06:00 - STRZAŁ! 1:12:00 - zmiana planów kuźwa! / lub ja wam dam kur*a 1:13:00 ja naprawdę ! 1:16:00 - STRZAŁ! 1:20:00 - idziemy, towarzyszu, uciekamy
Słowa kamerzysty ostatnie: "ni chuja, sjebie " - pierdole, nie ma chuja, nie odejdę "
Użytkownik AlieN_dwa edytował ten post 19.04.2010 - 17:50