Jak wiemy odczytów kopii nagrań z czarnych skrzynek dokonał muzykolog Arytmowicz.
Jestem pełna podziwu dla jego zdolności paranormalnych!
Toż to wyższa szkoła jazdy.
Eta balszaja technika!!
KOMUNIKAT NACZELNEJ PROKURATURY WOJSKOWEJ
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przeanalizowała dzisiejsze medialne enuncjacje, w tym również opublikowane fragmenty wypowiedzi, które zdaniem ich autorów, są fragmentami stenogramu sporządzonego przez biegłych. Prokuratura oświadcza, że materiał ten, aczkolwiek zawiera w określonych obszarach stwierdzenia i cytaty wynikające ze stenogramu wykonanego przez biegłych, to jednak obarczony jest również szeregiem nieścisłości, zarówno w zakresie treści wypowiadanych fraz, identyfikacji mówców oraz w pewnych przypadkach opatrzony jest komentarzem nie będącym interpretacją przebiegu zdarzenia zaprezentowanego przez biegłych. Dla przykładu podam, że materiał ten zawiera przedstawienie dwóch wypowiedzi bezpośrednio po sobie, nadając im określony kontekst, w sytuacji gdy w stenogramie biegłych pomiędzy tymi wypowiedziami znajduje się dodatkowo kilka innych wypowiedzi.
Wobec dzisiejszych doniesień medialnych czujemy się w obowiązku również przypomnieć, że przeprowadzone przez polskich biegłych ekspertyzy toksykologiczne wykluczyły, że członkowie załogi samolotu Tu 154 M nr 101, jak też inne osoby, których dotyczą dzisiejsze doniesienia, znajdowały się w chwili katastrofy pod wpływem alkoholu.
Jak wielokrotnie informowaliśmy, prokuratura jest w posiadaniu dziewięciu kopii nagrań dźwięków z kokpitu samolotu TU 154 M nr 101 oraz stenogramów tych rozmów (wykonanych na potrzeby MAK, tzw. Komisji Millera oraz dwóch stenogramów wykonanych na potrzeby prokuratury wojskowej). Żadnemu z tych podmiotów nie udało się odczytać wszystkich wypowiedzi oraz zidentyfikować wszystkich mówców. Stenogramy te różnią się miedzy sobą. Jak wynika z praktyki badania wypadków lotniczych, nie jest to sytuacja wyjątkowa, lecz właśnie najczęściej spotykana. Dlatego też z dużą ostrożnością podchodzić należy do twierdzeń osób, które wypowiadają się o przebiegu katastrofy lotniczej wyłącznie w oparciu o stenogram rozmów z kokpitu samolotu, bez korelacji z pełnym zebranym w toku śledztwa materiałem dowodowym.
Por. Wosztyl o "stenogramie": skrócono korespondencję między tupolewem a wieżą
- Trzeba wykazać się niebywale złą wolą, żeby powtarzać te same rzeczy. Nagrania czy stenogramy rozmów z kokpitu ewidentnie wskazują, że to nie są tylko rozmowy załogi, ale osoby, która jest z tą załogą w bezpośredniej bliskości. Widać ewidentnie, czytając na przykład ekspertyzę Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa, że są rozmowy, które idą w zupełnie innym kierunku. To tak jakby mikrofony zbierały głosy, strzępy rozmów, jakiś wypowiedzi spoza kokpitu. To się tyczy próby zadzwonienia z telefonu satelitarnego - tłumaczył pilot w programie "Jeden na jeden".
Por. Wosztyl odniósł się również do słów ze "stenogramu", przypisanych gen. Andrzejowi Błasikowi „śmiało zmieścisz się”: – To tak jakby ktoś wszedł do saloniku i zobaczył, że siedzi kilka osób w saloniku z panem prezydentem i ktoś powiedział: „śmiało, zmieścisz się”. Wykonałem kilka tysięcy podejść do lądowania i nie spotkałem się, żeby ktoś w jakim kontekście, będąc na ścieżce zniżania się powiedział: „śmiało zmieścisz się”. To może paść jeśli samolot manewruje na płaszczyźnie postojowej. Latałem z panem gen. Błasikiem. Szkoliłem go na Jaka 40, wykonywałem z nim naloty i nie zdarzyło mi się pan generał był apodyktyczny w kokpicie - mówił.
A Seremet ujawnia: „Stenogramy są dwa…”
Okazuje się, że radio RMF FM opublikowało we wtorek ten stenogram, który bardziej obciąża gen. Błasika - a jak się okazuje, stenogramy są dwa.
Mówiąc wprost - jeden z biegłych miał inne zdanie w zespole badającym nagrania i to właśnie jego stenogram trafił do mediów…
Mamy dwa załączniki, które obejmują badania fonoskopijne. Jeden fonoskop rozpoznał te wypowiedzi, które ukazały się ostatnio w sferze publicznej. Inny biegły przedstawił tę opinię w nieco zmniejszonym zakresie, pod innym względem kategoryczności rozpoznania identyfikacji głosowej
— powiedział „Wiadomościom” TVP1 Andrzej Seremet.
FSB: nie wykluczamy manipulacji zapisami czarnych skrzynek - i to dwa lata temu
Biegli rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Walerij Didienko, Maksym Iwanow i Aleksandr Iwanow stwierdzili, że nie można wykluczyć „przemontowywania” nagrań z czarnych skrzynek. „Na zapisach rozmieszczonych w danych plikach nie udało się wykryć wiarygodnych oznak ciągłości procesu ich zapisu na odcinkach rozgraniczonych przez ujawnione odcinki z oznakami zmian. Ponieważ oryginały fonogramów lub inne kopie oryginalnych zapisów nie zostały przedstawione, to ustalenie, czy zapisy w przedstawionych plikach zostały wykonane nieprzerwanie, okazało się niemożliwe. Nie można wykluczyć wprowadzenia zmian do zapisu, wykonanych w sposób cyfrowy” – czytamy w rosyjskim dokumencie ujawnionym w programie „Zadanie specjalne” w TV Republika.
Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych – Maciej Lasek – wypowiedział się w tym samym programie, przypominając, że wiarygodność zapisu z rejestratora głosu w kabinie samolotu potwierdziły wielokrotne polskie ekspertyzy. Antoni Macierewicz zaznaczył jednak, że strona polska pracowała wyłącznie na kopiach dostarczanych przez Moskwę.