Dokładnie, sprawa smierdzi od początku, az do teraz. Samo utrudnianie, przedłużanie sledztwa i kręcenie mówi że cos tu nie gra, podobnie było z wtc, wiem że sytuacje dwie inne, ale zacieranie, utrudnianie dowodów i rózne wersje obrazuja podobny schemat kłamstw.
I to jest wlasnie powszechny nieskladny brak wiedzy, idac Twoim tokiem myslenia to zamachu na WTC tez nie bylo, a w smolensku byl, tak? ;D
Z zacytowanego przez ciebie fragmentu wynika wręcz coś przeciwnego.
Jak z tej wypowiedzi wyprowadziłeś taki właśnie wniosek?
Ale nawet gdyby (być może jednak nie zrozumiałem przesłania jakie niesie ze sobą cytowany wpis) - wytłumacz mi proszę, czy jest jakaś zasada, wedle której ten kto wierzy w jedną teorię spiskową (nieważne jaką), musi z automatu wierzyć we wszystkie pozostałe?
Pytam, bo jestem dość wybredny w tej kwestii i w jedne wierzę (albo jestem im przychylny) podczas gdy inne ignoruję - albo wręcz uznaję za głupie.
Nie wiem tylko, czy nie błądzę w tej sytuacji - bo może powinienem bezrefleksyjnie zachwycać się każdą kolejną?
Tez kiedys myslalem ze jest inaczej jak wychodzily te filmy ze spiskami, ale po kilku ladnych latach zrozumialem ze nie ma 9/11, czy w smolensku zadnej sensacji,
Czyli, taki jakby neofita?
...uracz mnie chlopaku swą wiedzą bo chciałbym się od Ciebie dowiedzieć co sie stalo w takim razie Z WTC. Trzeba sie nauczyc czytac, a co najwazniejsze zrozumiec to co sie czyta, umiec odroznic fakty od mitow.
Widzę, że dla ciebie w tamtym temacie jest wszystko jasne? To fajnie - jest szansa, że wreszcie ktoś, rozwieje i moje wątpliwości.
Może zechciałbyś się podzielić swoimi obserwacjami i wnioskami - w odpowiednim temacie oczywiście. Niby czytać umiem i (nie chwaląc się) czytam ze zrozumieniem, a pomimo to jest kilka kwestii, które nadal mnie uwierają jak kamień w bucie.
To co - skusisz się pomóc odróżnić mi fakty od mitów?
A to "uracz mnie chłopaku" to takie raczej niegrzeczne było - wiesz. Tym bardziej, że odpowiedni dział na forum aż puchnie od "wiedzy", którą chciałbyś być raczony. Nic tylko garściami czerpać.
@OpenYourMind
Widzisz, to nie jest tak jak napisałeś - a przynajmniej nie do końca.
Jeśli przypomnieć sobie początki "spiskowania smoleńskiego", to wyraźnie widać, że cała ta afera ma podłoże czysto polityczne i od samego początku ukierunkowana była tak, żeby dzięki niej można było wygrywać określone polityczne korzyści. Teraz zaczęła wprawdzie już żyć własnym życiem i przerodziła się w swoistego rodzaju "wyznanie", czy też deklarację przynależności ale nie da się zaprzeczyć, że wyrosła na politycznym zasiewie.
W przypadku 9/11 całość zaczęła się tak naprawdę od oddolnego ruchu i w zasadzie cały czas takim pozostaje.
To, co łączy te dwie sprawy to głównie niechęć "oficjalnych czynników" do pogrzebania w nich głębiej, bo zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku, miałyby one zbyt dużo do stracenia - i to niezależnie od zajmowanych stron na scenie politycznej.
Stąd przemilczenia, "nieudolność" i przeciąganie w nieskończoność śledztw, raportów i odtajnień. Takie typowe działania na przeczekanie - a nuż sprawa przyschnie, a ludzie zapomną.