Napisano 28.04.2010 - 07:31
Napisano 28.04.2010 - 09:45
Napisano 28.04.2010 - 10:02
Niestety, ktoś obracający się w jednym temacie z przekonaniem, że ma na 100% słuszność właśnie do takiego czegoś prowadzi.Ktoś uznający to za Arkę Noego w 99,9% nie powinien nazywać siebie naukowcem, a tym bardziej uważać się za osobę wiarygodną - takie jest moje zdanie.
Czemu tam nie mogło nic być? Bo w Biblii nie napisali? Po prostu jakaś mała osada, świątynia. Gdybyśmy mieli zdjęcia satelitarne tamtego miejsca sprzed 5000 lat to co innegoObiekt jest podobny wymiarami do arki z podan biblijnych, znajduje sie na gorze podanej w bibli, nic innego nie powinno sie znajdowac na tej gorze na tej wysokosci.
Dla mnie wystarczy potwierdzenie (jakies oficjalne), ze jest to duzy statek a uznam to za arke
Napisano 28.04.2010 - 14:10
Napisano 28.04.2010 - 14:20
Statki drewniane buduje się wg odpowiednich technologii oraz z odpowiednich materiałów, które skutecznie ograniczają zarówno trwałość jak i rozmiary takich łodzi. Z Biblijnych przekazów wynika, że statek był największym z drewnianych w historii, a wtedy nie dysponowano takimi technologiami jak chociażby za czasów kolonialnych.
Użytkownik sharpMarv edytował ten post 28.04.2010 - 14:27
Napisano 28.04.2010 - 14:59
Nie jestem geologiem, ale to chyba wiadome że góra nie wykształci się tak szybko ? Procesy górotwórcze trwają od dawien dawna do teraz, oceany się rozchodził i schodziły, góry wypiętrzały i znikały.Wiemy też. że powierzchnia ziemi nie zawsze była taka jaka jest teraz i góra mogła być mniejsza te tysiące lat w tył.
Napisano 28.04.2010 - 15:42
Napisano 28.04.2010 - 16:07
Źródeł historycznych brak, jedynie źródła religijne, a to podmywa fundamenty tych cudów.
1840 Earthquake and Eruption.
On 2nd July 1840 there was a magnitude 7.4 earthquake at Mt Ararat. Many villages in the area around Ararat volcano and the towns of Dogubayazet, Maku, and Ordoubad were destroyed, and up to 10 000 people were killed.
A 72 km long fracture extended from Ararat's summit. The earthquake was accompanied by an explosive Bandai-type phreatic eruption from the northern slope close to the Ararat
summit. The eruption ejected of projectiles, an eruption cloud, and pyroclastic flows reached Akory village. A debris flow was also reported during the eruption.
Napisano 29.04.2010 - 08:37
Malo tego, oni wybrali sie z celem jej znalezienia.
No i to jest kluczowe stwierdzenie.
Napisano 29.04.2010 - 09:56
Napisano 29.04.2010 - 10:08
Użytkownik balas edytował ten post 29.04.2010 - 10:09
Napisano 29.04.2010 - 14:30
Chodzi o czystość pobudek. Wiadomo nie od dziś, że jeżeli człowiek oręduje za czymś bezpodstawnie, na arenę wkracza myślenie życzeniowe. Tę przezabawną "naukową" ekspedycję ośmiesza tym bardziej fakt, że kupę drewna znalezioną w pobliżu dawnych osad (!), w mig okrzykują Arką Noego. Rzetelne, profesjonalne podejście do tematu.No pewnie że kluczowe. Ekspedycje mają zazwyczaj to do siebie, że odbywają się w ściśle określonym celu:)
Napisano 29.04.2010 - 15:37
Czy prawdziwa Arka Noego rzeczywiście została niedawno odnaleziona? Dwóch wytrawnych naukowców, którzy wielokrotnie badali górę Ararat twierdzą, że ostatnie znalezisko jest jednym wielkim oszustwem. Według nich, do uwiarygodnienia mistyfikacji wykorzystano drewno przetransportowane z rejonu Morza Czarnego - czytamy w serwisie WorldNetDaily.
Trzy dni temu media poinformowały, że Arkę miała odkryć grupa ewangelickich odkrywców z Chin i Turcji. - Nie jesteśmy w 100 procentach pewni, że to Arka Noego, ale uważamy, że na 99,9 proc. to właśnie ona – powiedział wtedy Yeung Wing-cheung, dokumentalista z Hong Kongu towarzyszący 15-osobowemu zespołowi badawczemu "Noah's Ark Ministries International".
- W wielkim skrócie - to jest po prostu oszustwo - mówi Randall Price reprezentujący Liberty University. - To na pewno nie jest Arka Noego. Z tego co sam widziałem i na podstawie rozmów z osobami z Turcji mogę powiedzieć, że to jest fałszerstwo na sporą skalę - dodaje inny naukowiec od lat zajmujący się tą problematyką, Bob Cornuke.
Price przesłał do zwolenników prawdziwości tego znaleziska e-maila, w którym napisał, że domniemana Arka Noego jest najprawdopodobniej dziełem Kurdów, którzy w ten sposób chcą wyłudzić pieniądze od chińskich ewangelików.
Czytamy w nim również szczegóły dotyczące genezy niedawnego znaleziska. Zdaniem Randalla Price'a tajemniczą konstrukcję umieścili w 2008 r. kurdyjscy robotnicy. Działali oni na zlecenie jednego z przewodników, z usług którego korzystali Chińczycy. Drewniane belki, które użyto do "zbudowania" Arki przetransportowano z okolic Morza Czarnego.
"Byłem tam w 2009 roku i widziałem tę konstrukcję. Mój kurdyjski współpracownik zebrał wszystkie fakty dotyczące zarówno lokalizacji domniemanej Arki, jak i osób które tego oszustwa miały dokonać. Zna nawet szczegóły dotyczące ciężarówki, na której to drewno zostało tam przewiezione" - napisał w swojej elektronicznej korespondencji.
Inny poszukiwacz Arki Noego, Richard Rives, nie ukrywa swojego sceptycyzmu wobec najnowszego znaleziska, choć równocześnie zastrzega, że nie może jak na razie uznać go za oszustwo. - To, że tak powiedział Randall Price nie znaczy, że tak rzeczywiście jest. Tak naprawdę nie wiemy, co tam się znajduje. Potrzebujemy po prostu większej ilości informacji - mówi.
Dodaje także, że jedna rzecz wzbudza jego podejrzenie - doskonały stan drewnianych belek. - Jak na swój wiek, ono jest po prostu w zbyt dobrym stanie - zauważa Rives.
Oceniając opublikowane zdjęcia Bob Cornuke powiedział, że na belkach widać pajęczyny. - To niemożliwe, żeby na drewnianych belkach znajdujących się na na lodowcu o wysokości 4 tysięcy metrów były pajęczyny - dodaje. Przychyla się jednocześnie do opinii Price'a, że drewno to zostało najprawdopodobniej przetransportowane na obecne miejsce.
Użytkownik FCrimson edytował ten post 29.04.2010 - 15:38
Napisano 29.04.2010 - 16:45
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych