Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wybory Prezydenckie 2010


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
694 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Wybory Prezydenckie 2010 - II TURA (316 użytkowników oddało głos)

Na kogo będziesz głosował/a ?

  1. Głosowano Bronisław Komorowski (PO) (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  2. Głosowano Jarosław Kaczyński (PiS) (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj

#406 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Czyli jak wszyscy kradna to ja tez moge


Typowe dla Żydów, rozkradają Polskę na lewo i prawo, ostatnio skłaniam się, za innym kandydatem niż Komorowski, Jarusia na bank nie poprę to pewne.
Ostano miałem miłą pogawędkę z Ojcem który powiedział mi, że Komorowski to człowiek bez twarzy, i że sprzedaje Polskę Żydom.

Dla nie wtajemniczonych, Żydzi chcieli z Polski zrobić Judeo-Polonię a Polacy mieli im czyścić buty co najwyżej, plany pokrzyżował im Hitler. Tekst kontrowersyjny, wiem, ale zawiera prawdę, radzę o tym sobie poczytać, daje do myślenia.

Użytkownik Armstrong2009 edytował ten post 03.06.2010 - 15:23

  • -1

#407

cuinust.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

a te informacje czerpiecie skad... z listy raczkowskiego? nie wiem skad takie info jest, wynajdywanie dobrych i zlych zydow to specjalnosc pana michalkiwicza z radia maryja i bynajmniej nie dziala to na korzysc sprawy (delikatnie mowiac) wiec lepiej takie "rewelacje" sprawdzac

w to ze rod komorowskich jest pochodzenia zydowskiego moge najwyzej "uwierzyc", co innego natomiast - powiazania z srodowiskiem zydowskim - moge sprawdzic i tu juz pojawiaja sie w miare wiarygodne informacje

B'nai B'rith (Polska) - Żydowski Związek Stowarzyszeń Humanitarnych B’nei B’rith Polska (B'nai B'rith – Loża Polin) – międzynarodowa organizacja założona w Polsce 22–23 października 1922 w Krakowie jako XII okręg polski, będąca filią międzynarodowych stowarzyszeń B'nai B'rith.
[...]
Dekretem Prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego z dnia 22 listopada 1938 roku[2] B'nai B'rith w Polsce została rozwiązana z uwagi na jej powiązania z masonerią[3]. Znacznie dłużej (mimo rządów Hitlera) istniały loże w miastach niemieckich, które w 1945 roku przyłączono do Polski (Wrocław).
[...]
Prezydenci B’nai B’rith w Polsce [edytuj]
1924–1937: Adolf Ader
1937–1938: Ludwik Rattler
2007–2009: Andrzej Friedman
od 2009: Jarosław J. Szczepański

zrodlo

Paweł Sergiejczyk: Bliski współpracownik Komorowskiego kieruje lożą wolnomularską
[...]
Kilka tygodni po publikacji raportu ówczesny wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski zatrudnił Szczepańskiego jako swojego doradcę medialnego. Polityk PO mówił wówczas: „z Jarosławem Szczepańskim znam się od stu lat”, przekonywał: „mamy do siebie zaufanie, poza tym ma świetną opinię”, trudno jednak nie dostrzec w tym geście wyraźnej deklaracji politycznej: oto jedyny polityk Platformy, który od początku konsekwentnie sprzeciwiał się likwidacji WSI, zatrudnił dziennikarza oskarżonego o współpracę z tymi służbami. Co więcej, gdy jesienią 2007 r. Komorowski został marszałkiem, od razu powołał Szczepańskiego na stanowisko szefa Biura Prasowego Kancelarii Sejmu. Nie pełnił tej funkcji długo, bo zaledwie pół roku, ale nawet w tak krótkim czasie „zasłynął” odebraniem stałych przepustek dla dziennikarzy niektórych mediów, w tym „Naszej Polski”, „Naszego Dziennika”, „Tygodnika Solidarność”, telewizji Trwam (nasza redakcja wystosowała wówczas protest do marszałka Sejmu).

zrodlo
wiecej na temat dzialalnosci lozy B'nai B'rith i pana Szczepanskiego w powyzszym artykule... ale zeby nie bylo, szukam w innych zrodlach, potwierdza sie:

Szczepański doradcą Komorowskiego
2007-04-16
Jarosław Szczepański, do niedawna rzecznik prasowy Telewizji Polskiej, został doradcą medialnym Bronisława Komorowskiego, wicemarszałka Sejmu oraz lidera Platformy Obywatelskiej - pisze Dziennik . "Nad dobrymi propozycjami zastanawiam się krótko" - mówi Szczepański gazecie o swojej nowej roli.

zrodlo

kaczynscy nawet nie kryli swojego filosemityzmu wiec tutaj nie trzeba niczego szukac :)

Użytkownik cuinust edytował ten post 04.06.2010 - 15:20

  • 0

#408

cuinust.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

chyba jednak zaglosuję na Leppera...........


Wszystkie duże media - i to bez jakiegokolwiek wyjątku - zajęte są nagłaśnianiem tylko dwóch kandydatów, no i przy okazji tylko dwóch Partii pod dalsze tegoroczne wybory: Bronisława Komorowskiego z Platformy Obywatelskiej (PO) i Jarosława Kaczyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
[...]
To o czym będzie teraz niżej mowa czyta się jak dobry kryminał.
Znajdziemy tam wielu z wyżej wymienionych kandydatów występujących bezpośrednio lub pośrednio: Korwina-Mikke, Waldemara Pawlaka, Jurka Marka, Jarosława i Lecha Kaczyńskiego.
[...]
Nie sposób prawidłowo rozeznać i rozumieć dzisiejszą rzeczywistość w Polsce bez poznania tego, co się faktycznie wydarzyło w roku 1991 i 1992. Skrzętnie omija się publiczną rzetelną analizę faktycznego stanu rzeczy z tego okresu czasu - zastępując ją mitami i wygodnymi dla wszystkich rządzących opowiadaniami. To w tych latach - 1991, 1992 - nastąpiło faktyczne pojmanie Polski w nową niewolę i to za zgodą i współdziałaniem również tych, którzy mienią się jedynymi zbawcami Narodu Polskiego.

zrodlo

Z łatwością można zauważyć, że w tej samej orkiestrze grali:
SLD, UD, KLD, PL, SLCh i PC z braćmi Kaczyńskimi na czele,
a w 2006 r. podzielili się oni na; lewicę, liberałów i tzw. prawicę - eliminując po drodze ze swych szeregów wszystkie niewygodne im osoby.
[...]
W tym miejscu zwróćmy uwagę na to, że posłami są obaj bracia Kaczyńscy - Lech i Jarosław - i stanowią oni główny trzon klubu PC. Przewodniczącym klubu PC jest Jarosław Kaczyński.
Do wystąpienia w imieniu klubu PC delegowany jest jednak Marcin Przybyłowicz i Sławomir Siwek i w ten sposób bracia Kaczyńscy chowają się za ich plecami.
Stanowisko PC potwierdza też w swym wystąpieniu klubowym w dniu 03.07.1992 Poseł Sławomir Siwek.
Trudno sobie wyobrazić, aby M. Przybyłowicz i S. Siwek - występujący w imieniu klubu PC - wyrazili inne stanowisko od tego jakie w tej sprawie mieli bracia
Kaczyńscy, gdyż w przeciwnym razie odcięli by się oni od takiego stanowiska zaraz na sali sejmowej lub też w późniejszym okresie czasu.
[...]
Na głosowaniu 08.09.2006 w sprawie roszczeń żydowskich Jarosław Kaczyński nie był obecny, ale za to całe PiS pod jego przewodnictwem głosowało za (147 za)
[...]
W nagrodę Jarosław Kaczyński jest teraz faworyzowany przez wszystkie media
- i to na wszelkie możliwe sposoby:
„metodą na płacze"
„metodą na zamach"
„metodą na alergię"
„metodą na stracha" lub jak kto woli „metodą na babę jagę"
„metodą na litość"
„metodą na nawrócenie"
„metodą na krawca",
„metodą kto inny nie ma szans"
no i przede wszystkim „metodą na wszystkie świętości"
- jako jeden z głównych kandydatów na urząd Prezydenta RP w wyborach 2010 r. No cóż, w tym konkretnym przypadku cel uświęca środki mawiają wszyscy jak leci, a niektórzy na swe usprawiedliwienie zaraz dodają „tak krawiec kraje - jak materiału staje". Tyle tylko, że pośród prawie 40-milonowego Narodu Polskiego materiał taki jest lecz nic się nie zrobiło aby go skuteczne pokazać, no ale wówczas jest po takim argumencie „na krawca".
[...]
poseł Jacek Turczyński (ZChN) powiedział:
„Jest to dla nas debata równa rangą czekającej nas debacie konstytucyjnej, dlatego że jeżeli Sejm wyrazi zgodę na ratyfikację traktatu stowarzyszeniowego z EWG, to będzie to decyzja, która rozstrzygnie o losach Polski na całe dziesięciolecia, zadecyduje o miejscu Polski w Europie. Będzie to decyzja, która wytworzy podstawę realizacji suwerenności Polski w wymiarze ekonomicznym, zatem będzie to decyzja niezwykle istotna dla niepodległości naszego państwa. Będzie to decyzja, która wytworzy konsekwencje nieodwracalne, konsekwencje, których nie będzie można zmieniać w taki sposób, jak zmienia się polskie ustawy. Będą to konsekwencje niezależne od tego, czy będą zmieniać się rządy i parlamenty. Traktat - jeśli zostanie ratyfikowany - jego decyzje będą rozstrzygać o losach Polski, o losach polskiej gospodarki."
„W stosunku do wagi i rangi tego dokumentu należy z ubolewaniem stwierdzić, iż dziwnie utajniany przez wiele miesięcy, nie przedstawiany opinii publicznej, nie konsultowany ze społeczeństwem, z siłami politycznymi, z parlamentem, został Sejmowi przedstawiony niejako z zaskoczenia, niejako w aurze dokumentu, nad którym w zasadzie nie można dyskutować. Postawiono Wysoką Izbę niejako wobec faktu dokonanego, nie konsultując z nią wcześniej kierunków negocjacji przez polskich przedstawicieli w EWG, nie konsultując treści tego układu."
„Krytykując traktat, jesteśmy przeciwni warunkom ekonomicznym, jakie ten traktat chce Polsce narzucić. Nie jesteśmy przeciwni dyskusji i podejmowaniu przez Polskę współpracy z państwami europejskimi w konkretnych dziedzinach."


Za wyrażeniem zgody na ratyfikowanie Układu Europejskiego ostatecznie opowiedziało się m. in.:

Porozumienie Centrum (PC)
Ruch dla Rzeczpospolitej (RdR)
Klub NSZZ „Solidarność" (NSZZ-S)
Unia Polityki Realnej (UPR)
Porozumienie Ludowe (PL)
Unia Demokratyczna (UD)
Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD)
Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL)
któremu to w imieniu klubu PC Sławomir Siwej wypomniał dwuznaczność zachowań w przeciwieństwie do konsekwentnego działania klubu PC
Klub Liberalno-Demokratyczny (KLD)
Klub Solidarność Pracy /od czerwca 92 (UP)/ ( UP)

Przeciwko było:
Konfederacja Polski Niepodległej (KPN)
Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe (ZChN)
[...]
W oparciu o tę zgodę Prezydent Lech Wałęsa 20 października 1992 r. ratyfikował Układ Europejski. Jednakże treść tego Układu Europejskiego została opublikowana dopiero 27 stycznia 1994 r. (Dziennik Ustaw nr 11, poz. 38) i do tego czasu była niedostępna dla ogółu. Do dnia dzisiejszego Układ ten stanowi temat tabu i nikt nie podjął się publicznego omówienia jego zapisów oraz okoliczności i sposobu jego wprowadzenia w życie. Dlaczego???
[...]
Mieli rację ci posłowie, którzy 21 maja 1992 r. występowali przeciw Układowi Europejskiemu podpisanemu w Brukseli w dniu 16.12.1991 r. Sprawdził się ich czarny scenariusz, ale słuch po nich zaginał. Polska popadła w ruinę, a Naród Polski wpada w co raz to większą nędzę. U władzy ciągle na zmianę są ci, którzy w tamtym czasie stanęli po stronie „twórców" Układu Europejskiego i którzy odpowiedzialni są za obecny stan rzeczy.
[...]
Mamy rok 2010. Dmuchając na zimne jeszcze rok lub dwa do upływu okresu 20 lat. Ryzykować przecież teraz nikt rozsądny nie będzie, bo i po co. Tyle wysiłku na nic? Mogłoby wyjść przy okazji kto, kogo i dlaczego popierał, wspierał, jaką pełnił rolę w tym teatrze przed Narodem Polskim - no i mogłaby być klapa z dalekosiężnym planem co do ziem polskich. A tak to siła złego na jednego i musi być Kaczyński, a jak nie on to i ostatecznie może być Komorowski. Będzie wówczas na kogo narzekać w rodzinie do następnego rozdania kart. Niech ktoś tylko spróbuje włożyć swój nos w tę dwubiegunową rodzinkę to cięgi srogie dostanie.
.
A przykładów opisanych wyżej z przeszłości jest wiele.
Mieli kłopot z ZChN - jakaś frakcja z Goryszewskim się ujawniła i sprzeciwiła Układowi Europejskiemu, to ją zmieciono. Podobny los spotkał KPN. Pojedyncze niepokorne osoby też zniknęły z pola widzenia. Po wyborach w 2005 r. powstała koalicja rządowa PiS, LPR i Samoobrona. Ale ministrowi R. Giertychowi nie spieszno było do realizacji wymogów Układu Europejskiego w zakresie oświaty, a wręcz przeciwnie stawiał na zachowanie polskości polskiej szkoły - to i go wykopano.
Minister A. Lepper też był na bakier z tym układem w sprawie rolnictwa, a do tego zachciało mu się krytykować w centrum zlotu jedynie słusznej władzy - to i jakąś rozróbę o boćki mu uszykowano.
Jarosław Kaczyński mógł teraz odetchnąć z ulgą. Doprowadził wraz z kamratami z dawnych czasów do przedterminowych wyborów i oddał władzę PO.
LPR w dużej mierze się rozpadło.
.
Na placu boju pozostał jednak Andrzej Lepper.
.
Należy jeszcze raz w obecnej polskiej rzeczywistości powtórzyć.
Jeżeli Naród Polski chce istnieć, jeżeli chce zachować własne państwo, to musi jak najszybciej stosownie podziękować ludziom PiS, PO, SLD, PSL, UPR i innym odpowiedzialnym (bezpośrednio i pośrednio) za przygotowanie i wprowadzenie w życie Układu Europejskiego z dnia 16.12.1991 r. oraz na jego podstawie późniejszych aktów prawnych.

zrodlo

Użytkownik cuinust edytował ten post 04.06.2010 - 20:45

  • 0

#409

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@cuinust

Wiadomo, że to wszystko jedna klika.

Od początku demokratycznej Polski głosuje się aby na mniejsze zło i tyle.

Tu się nie ma co wychylać tylko skupić się na swoim prywatnym życiu by jakoś je przeżyć :)

Co takiego Lepper zyskał na wychylaniu się ? Przybyło mu aby zmarszczek i jemu i rodzinie.

Dla nie wtajemniczonych, Żydzi chcieli z Polski zrobić Judeo-Polonię a Polacy mieli im czyścić buty co najwyżej, plany pokrzyżował im Hitler. Tekst kontrowersyjny, wiem, ale zawiera prawdę, radzę o tym sobie poczytać, daje do myślenia.


Do myślenia daje jednak, że Hitler NIE DAŁ RADY. Więc jak wyżej, nie ma co się pocić i podniecać. Jesteśmy za mali by coś zmienić. A wojna już była i Żydzi rządzą dalej. Więc lepiej zająć się swoim życiem niż walczyć z wiatrakami.

Użytkownik Xellos edytował ten post 04.06.2010 - 22:33

  • 0

#410 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Do myślenia daje jednak, że Hitler NIE DAŁ RADY. Więc jak wyżej, nie ma co się pocić i podniecać. Jesteśmy za mali by coś zmienić. A wojna już była i Żydzi rządzą dalej. Więc lepiej zająć się swoim życiem niż walczyć z wiatrakami.

Bardzo ciekawa wypowiedź, fakt, Hitler nie dał rady Żydom (na szczęście dla nich) ale przynajmniej uwolnił Polskę od ich znacznej liczby, jednocześnie ostudzając ich zapały. Żydzi przestali czuć się u nas bezpiecznie, i w zasadzie to wystarczyło, by ich mekka Polska przestała być ich mekką. Inaczej, było by tak jak napisałem, Polska by była pełna pejsowatych, a rodowici Polacy zostali by zepchnięci na margines. Dlatego można powiedzieć, że na tym polu Hitler jednak dał radę i w takim sensie należy rozpatrywać moją wypowiedź. Pokuszę się nawet o ostre stwierdzenie, że ocalił Polskę przed okupacją Żydowską. Inaczej to byłby ich kraj a nie nasz.

Przy okazji parę tekstów z pamięci. (z rozmów z moim dziadkiem głównie)

„Wasze ulice nasze kamienice” – Ponoć kiedyś często padały z ust Żydów.

Ten wierszyk był śpiewany Żydom w Krakowie, możecie się spierać, tak twierdzi mój dziadek.

„Gdy się żydek narodził, całe miasto Kraków zasmrodził”.

Mam nadzieję, że tymi słowami przynajmniej zmusiłem kogoś do zastanowienia nad Żydami, czy są tak dobrzy jak siebie kreują?, i czy warto na nich głosować, albo na osoby im przyjazne? Takie osoby po prostu sprzedają Polskę Żydom, a ci kradną na potęgę, tak robili i robić będą pewnie jeszcze długo.

Więc lepiej zająć się swoim życiem niż walczyć z wiatrakami.

Lepiej więc założyć ręce i nic nie robić? Czy to Polska Żydowska czy Polska, niema znaczenia, nie? Nie ma znaczenia, że złodzieje nas okradają? Ja z kolei jestem za, nie za wojną, bo to za dużo powiedziane ale przynajmniej za akcją informacyjną, dlaczego? Bo tak naprawdę, chyba nie wielu Polaków zna te prawdę o której tutaj piszę, a ta z kolei daje pełny obraz kim tak naprawdę są Żydzi.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

edycja cisz

Użytkownik cisz edytował ten post 05.06.2010 - 09:51

  • -1

#411 Gość_Burnago

Gość_Burnago.
  • Tematów: 0

Napisano

Armstrong2009 czy mam Cie upominać w każdym temacie abyś pisał na temat?
Czy to wątek o narodowości Żydowskiej? A jednak: NIE JEST.

Jeżeli nie będziecie trzymać się tematu, następnym razem będzie ostrzeżenie.
  • 0

#412

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Lepiej więc założyć ręce i nic nie robić? Czy to Polska Żydowska czy Polska, niema znaczenia, nie? Nie ma znaczenia, że złodzieje nas okradają? Ja z kolei jestem za, nie za wojną, bo to za dużo powiedziane ale przynajmniej za akcją informacyjną, dlaczego? Bo tak naprawdę, chyba nie wielu Polaków zna te prawdę o której tutaj piszę, a ta z kolei daje pełny obraz kim tak naprawdę są Żydzi.


No ok informacyjna niech będzie.

Ale obawiam się, że Polacy znają prawdę. Szczerze u mnie w rodzinie każdy to zna i co z tego ? NIC. Takich dziadków i babć jak u Ciebie jest wiele i wszyscy znamy prawdę. Ale nic z tego nie wynika.

Podam Ci przykład polityczny. Bo to wątek polityczny. Kwaśniewski przepraszał za Jedwabne...dlaczego ? Kto mu pozwolił ? To jest typowy przykład gdzie nikt na nic nie ma wpływu. Mimo wielu protestów i tak jest jak jest.


Armstrong2009 czy mam Cie upominać w każdym temacie abyś pisał na temat?
Czy to wątek o narodowości Żydowskiej? A jednak: NIE JEST.

Jeżeli nie będziecie trzymać się tematu, następnym razem będzie ostrzeżenie.


Wątek jest o kandydatach na prezydenta i dla wyborcy może mieć to znaczenie czy są narodowości Żydowskiej, czy mają takie koneksje a może popierają czy stoją za nimi Żydzi. Co innego obrażanie, za to rozumiem ostrzeżenie. Ale sam temat Żydów jest tematem politycznym i jest na temat w tym wątku. Skoro dopuszczane jest obrażanie kobiet przez Korwina, to w czym lepsi są Żydzi ?

Dla mnie akurat nie ma to znaczenia, bo jak pisałem wcześniej - moim zdaniem szary człowiek nie ma na to wpływu i wybiera mniejsze zło.

Ale są inni ludzie, i dla nich to może mieć znaczenie i potrzebują takiej dyskusji.

W wyborach dla każdego co innego się liczy.
  • -1

#413

D.B. Cooper.
  • Postów: 1179
  • Tematów: 108
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla wszystkich którzy wcześniej byli oburzeni tym, że S.P. Lech Kaczyński wetował wszystkie ustawy:
45 ustaw podpisane w niecałe dwa miesiące, powinno Wam to zrekompensować...

Pytanie pierwsze, dlaczego mnie, pełnoprawnego gębą wyborce, krótko i brzydko mówiąc Pan Bronisław olewa?

[url="http://www.youtube.com/watch?v=jRhYXlQTPkU"]http://www.youtube.c...h?v=jRhYXlQTPkU[/url]

Pytanie drugie, jeśli niektórym przeszkadzały "irasiady" i "borubary" to co mam myśleć o tym?

[url="http://www.youtube.com/watch?v=fTbVj9B6O1w&feature=player_embedded"]http://www.youtube.c...player_embedded[/url]

aaah, wiem to jest śmieszne, wuja Bronek sobie trochę pożartował, trzeba mu wybaczyć...


edit: odniosę się jeszcze do postu nr #328 - cały czas czekam na odpowiedź.

Użytkownik D.B. Cooper edytował ten post 07.06.2010 - 19:01

  • 4



#414

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@up

Każdy jest człowiekiem za równo pan Kaczyński jak i pan Komorowski oraz Ja i Wy... Każdemu zdarzają się wpadki, jesteśmy tylko ludźmi ale jak mamy patrzeć na kandydatów pod względem wpadek i ich żartów to wolę zwrócić większą uwagę na to co zrobią dla Polski bo o to mi kurcze chodzi aby było lepiej NAM ...
  • 1

#415

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zamieszczam link do interesującego wywiadu z panem Januszem Korwin-Mikke:
Czytaj całość
oraz filmik przedstawiający kilka faktów:
http://www.youtube.com/watch?v=lUkVrH_LhYI&feature=player_embedded
  • 3



#416

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Napieralski idzie na całego:

link


Mi się osobiście nie podoba taka kampania Napieralskiego. Dlatego, że jednak była tragedia w Smoleńsku i było mówione o wyciszonej, spokojnej i bez huku kampanii.

A czym jest więc ta piosenka ? Skoczna, wesoła i zabawna.

Moim zdaniem poczuł wiatr w plecy jak chwilowo mu pokazali 9 % w jednych z sondaży. I teraz łapie się wszystkiego by ten trend kontynuować. Ale samym elektoratem młodych nie wygrywa się wyborów.
  • 0

#417

michalp.
  • Postów: 1792
  • Tematów: 98
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Napieralski idzie na całego:

link


Mi się osobiście nie podoba taka kampania Napieralskiego. Dlatego, że jednak była tragedia w Smoleńsku i było mówione o wyciszonej, spokojnej i bez huku kampanii.

A czym jest więc ta piosenka ? Skoczna, wesoła i zabawna.

Moim zdaniem poczuł wiatr w plecy jak chwilowo mu pokazali 9 % w jednych z sondaży. I teraz łapie się wszystkiego by ten trend kontynuować. Ale samym elektoratem młodych nie wygrywa się wyborów.

Fajne dupy chociaż wolałbym je zobaczyć w innym duecie.

edycja cisz: panie Michale, nie spamujemy ;)
panie Napieralski - ale wioska

Użytkownik michał p edytował ten post 08.06.2010 - 19:50

  • 0

#418

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

KOMOROWSKI WYBRANY TO INTERNET CENZUROWANY



Mimo iż po debacie z zaangażowanymi internautami i przedstawicielami organizacji pozarządowych rząd wycofał zapisy o cenzurze Internetu (Rejestrze Stron i Usług Niedozwolonych) z projektu ustawy „o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw” nie oznacza to wcale, że pomysł ten nie może wrócić i to już w najbliższym czasie. Należy przypomnieć, że premier wprost powiedział podczas tej debaty, że argumenty przeciwników cenzury go nie przekonały. Na oficjalnej stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów można przeczytać następującą wypowiedź Donalda Tuska: „Chcemy, aby do Sejmu poszła ustawa na razie bez tych zapisów. A czy Rejestr wróci, czy będą innego typu instrumenty, będzie zależało od wyników konsultacji społecznych”. Wyraźnie zapowiedziana jest tu chęć powrotu do koncepcji Rejestru (czyli przymusowego blokowania dostępu do stron i usług internetowych uznanych za „niedozwolone”) lub „innych tego typu instrumentów”. I nie powinno to nikogo dziwić — skoro takie zapisy były przygotowywane i przez długi czas forsowane na kolejnych etapach procedury legislacyjnej, mimo pojawiających się coraz liczniejszych głosów sprzeciwu, to znaczy, że rząd miał w ich uchwaleniu jakiś interes. A skoro miał, to ma nadal i trudno przypuszczać, by łatwo jego realizację „odpuścił”. Już miesiąc po wyżej wymienionej deklaracji premiera wiceminister finansów Jacek Kapica zaproponował stworzenie nieco zmodyfikowanego rozwiązania przewidującego blokowanie dostępu do stron oferujących internetowy hazard.

Może wprawdzie wydawać się, że skoro premier zapowiedział uzależnienie tego, „czy Rejestr wróci, czy będą innego typu instrumenty” od wyników konsultacji społecznych, a wspomniana debata wypadła dla koncepcji Rejestru zdecydowanie negatywnie, to można być spokojnym, bo przecież wynik tych konsultacji również będzie negatywny dla tego lub zbliżonego pomysłu. Jednak przebieg procesu legislacyjnego ustawy „o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw” pokazał wyraźnie, że jeśli się chce, to „konsultacje społeczne” można przeprowadzić jedynie z tymi podmiotami, których zdanie będzie wygodne dla rządu. Albo przynajmniej zaprosić do konsultacji taką liczbę tych podmiotów, by ogólny wynik konsultacji był korzystny dla przedstawionego projektu. W tym przypadku oficjalne konsultacje przeprowadzono w tempie wyjątkowo ekspresowym (kilka dni na wyrażenie stanowiska), a do wyrażenia opinii nie zaproszono środowisk związanych z Internetem, branżą telekomunikacyjną czy prawami człowieka. Większość konsultowanych podmiotów nie wyraziła zasadniczych zastrzeżeń do koncepcji Rejestru, a niektóre (konkretnie ABW) proponowały jeszcze rozszerzenie zakresu stron i usług, które mogłyby być cenzurowane. Gdy do urzędników odpowiedzialnych za projekt zaczęły napływać liczne zastrzeżenia i protesty internautów, firm i organizacji pozarządowych związanych z Internetem i prawami człowieka, nie spowodowało to żadnych zasadniczych zmian — wprowadzono jedynie kosmetyczne poprawki polegające na dodaniu iluzorycznej „uprzedniej kontroli sądu” oraz usunięciu z kategorii podpadających pod Rejestr „treści propagujących faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa”. Projekt ustawy został oficjalnie przyjęty przez Radę Ministrów. Dopiero w tym momencie premier zdecydował się na nadzwyczajną, dodatkową konsultację w postaci sławetnej debaty z internautami, po której zdecydował się zapisy o Rejestrze wycofać, ale jedynie czasowo, do dalszych konsultacji.

Dowodzi to, że konsultacje społeczne zawsze mogą być przeprowadzone, a ich wyniki interpretowane w taki sposób, w jaki premier i rząd sobie tego zażyczą. Zwróćmy uwagę, że nawet wynik wspomnianej debaty, i to po wcześniejszej zmasowanej krytyce, nie był dla nich na tyle jednoznaczny, by definitywnie odrzucić pomysł Rejestru. Czy można zatem wyobrazić sobie konsultacje społeczne, które spowodują w ich oczach jego odrzucenie? Zwłaszcza, że w tych konsultacjach może ponownie brać udział ABW i inne podmioty popierające cenzurę?

Tak więc obietnica uzależnienia tego, „czy Rejestr wróci, czy będą innego typu instrumenty” od wyników konsultacji społecznych nie jest absolutnie żadną gwarancją niewprowadzenia wymienionych rozwiązań przez rząd, a następnie popierającą go sejmową większość. Tym bardziej, że już po debacie z internautami i deklaracji premiera o czasowym wycofaniu zapisów o Rejestrze rząd otrzymał do ręki trzy mocne argumenty: po pierwsze — opinię Biura Analiz Sejmowych (w innej sprawie, ale mającą częściowo zastosowanie również w odniesieniu do koncepcji Rejestru) stwierdzającą m. in., że blokowanie dostępu do treści „zakazanych dla dzieci lub młodzieży” jako takie wydaje się być zgodne z Konstytucją RP i że blokowanie dostępu do takich treści nie jest cenzurą prewencyjną; po drugie — propozycję Komisji Europejskiej, by uchwalić dyrektywę nakazującą państwom członkowskim podjęcie środków niezbędnych „do tego, by doprowadzić do zablokowania użytkownikom Internetu na swoim terytorium dostępu do stron internetowych zawierających lub rozpowszechniających pornografię dziecięcą”; po trzecie, wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości usuwający wszelkie wątpliwości, czy w ogóle można ograniczać prawo do świadczenia usług hazardowych w Internecie przez podmiot robiący to legalnie w innym państwie UE. Co w takim razie może być taką gwarancją, lub przynajmniej zmniejszyć prawdopodobieństwo wprowadzenia Rejestru lub podobnych instrumentów?

Odpowiedź na to pytanie wiąże się z odpowiedzią na inne pytanie: dlaczego w ogóle premier zdecydował się na debatę z internautami, a następnie czasowe wycofanie zapisów o Rejestrze z przyjętego już oficjalnie projektu ustawy. Dlaczego rząd, forsujący projekt w nadzwyczajnym tempie, manipulujący konsultacjami społecznymi i uporczywie nie reagujący na oddolne głosy sprzeciwu aż do momentu uchwalenia tego projektu nagle „zmiękł” i ustąpił? Z dużym prawdopodobieństwem można sądzić, że przyczyną była inicjatywa zbierania podpisów pod listem do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zawierającym prośbę o zawetowanie ustawy, gdyby została ona uchwalona. Pod listem podpisało się wielu działaczy organizacji pozarządowych, przedsiębiorców, dziennikarzy, naukowców, polityków, prawników oraz blogerów — w tym spora liczba znanych skądinąd zwolenników PiS i lewicy. W obliczu realnej możliwości zawetowania całej ustawy przez skonfliktowanego z nim prezydenta, a następnie podtrzymania weta przez opozycję w Sejmie premier zdecydował się na usunięcie kontrowersyjnych zapisów, by uchwalono przynajmniej resztę ustawy, na której rządowi bardzo zależało (do tego ostatniego Donald Tusk przyznał się zresztą podczas debaty z internautami). Dodatkowo, być może, nie chciał ryzykować utraty części elektoratu przed planowanymi na jesień wyborami.

To, czy Rejestr lub „innego typu instrumenty” wrócą, zależy więc przede wszystkim od tego, jaka będzie konfiguracja polityczna po wyborach prezydenckich. Jeśli urząd prezydenta obejmie kandydat Platformy Obywatelskiej — Bronisław Komorowski — jest raczej bardzo mało prawdopodobne, by zawetował ustawę przygotowaną i przegłosowaną przez swoich partyjnych kolegów i będącą wyraźnie w ich interesie. Co w przypadku innych kandydatów?

Można sądzić, że w zasadzie każdy inny prezydent poza Bronisławem Komorowskim powinien dać większą szansę od niego na zawetowanie takiej ustawy, ponieważ byłby niezależny od partii dominującej aktualnie w rządzie i jej interesów. Największą szansę dałby prezydent ideowo przeciwny cenzurze Internetu lub też wyraźnie opozycyjny wobec rządu (w tym drugim przypadku, przy wyraźnych protestach społecznych, mógłby zdecydować się na weto z czystej kalkulacji na zdobycie elektoratu). W idealnym przypadku — zarówno ideowo przeciwny cenzurze, jak i wyraźnie opozycyjny wobec rządu.


Aby zorientować się w poglądach potencjalnych prezydentów, zadałem wszystkim kandydatom w wyborach prezydenckich (bezpośrednio mailem do sztabów wyborczych oraz przez Sondażownię na Salon24.pl) następujące pytanie:

„Czy w przypadku, gdyby w jakiejkolwiek formie rząd powrócił do forsowanego niedawno pomysłu cenzury Internetu opartej na przymusowym blokowaniu użytkownikom dostępu do określonych adresów internetowych (Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych), zawetuje Pan projekt ustawy zawierającej taki pomysł, czy nie?

Jest to ważne w kontekście tego, że premier Tusk wyraźnie nie wykluczył powrotu do tej koncepcji (http://www.kprm.gov....rzenia/id:4132/)”.

Odpowiedzi były następujące:

Janusz Korwin-Mikke — „Tak” (odpowiedź przez Sondażownię). Temu kandydatowi, wyjątkowo, zadałem pytanie jedynie przez Sondażownię, ponieważ jeszcze przed debatą z premierem w sprawie Rejestru wypowiedział się jednoznacznie przeciwko cenzurze Internetu.

Bogusław Ziętek — „Zawetuję. Internet to wolne medium i takim powinien pozostać” (jednakowa odpowiedź zarówno przez Sondażownię, jak i mailem).

Kornel Morawiecki — „Zawetuję” (odpowiedź przez Sondażownię).

Grzegorz Napieralski — „Tak, jeśli podobne projekty ograniczające prawa Internatów się ukażą, będę je wetował. Wolę jednak sam podnosić tę kwestię w inicjatywach ustawodawczych i zająć się np. kwestią wolnego oprogramowania, pomocy w zapewnieniu programów dla młodych naukowców i studentów. Będę się tym tematem szczególnie interesował. W swojej działalności złożyłem kilka interpelacji dotyczących nowych technologii czy Internetu” (odpowiedź mailem) oraz „Internet jest przestrzenią publiczną, która powinna pozostać wolna od cenzury. Jak każde narzędzie jest wykorzystywane dwojako — niesie wiele pozytywnych treści, ale stwarza też niekiedy pewne zagrożenia. Sieć jest jak telefon, nie ma poglądów i powinna służyć przekazywaniu informacji między użytkownikami. Chciałbym aby prawo w Polsce było tak skonstruowane, żeby karać wszystkich tych użytkowników sieci, którzy je łamią, propagują np. nienawiść rasową, narodową, rozprzestrzeniają pedofilię. Prawo powinno chronić wszystkich tych, przeciwko, którym internet może być wykorzystywany” (odpowiedź przez Sondażownię).

Jarosław Kaczyński — „Pan Jarosław Kaczyński jest zwolennikiem wolnego dostępu do Internetu i możliwości prowadzenia swobodnej dyskusji w nim. Internet jest ważnym instrumentem w dywersyfikacji źródeł, z których obywatele czerpią informacje. Ponadto, umożliwia swobodną ekspresję własnych przekonań. Dlatego należy uznać, że próby ograniczania tego źródła informacji i forum dyskusyjnego nie służą utwierdzaniu i wzmacnianiu standardów demokratycznych” (odpowiedź mailem ze sztabu).

Od pozostałych kandydatów (Bronisława Komorowskiego, Waldemara Pawlaka, Marka Jurka, Andrzeja Leppera i Andrzeja Olechowskiego) nie uzyskałem (przez ponad 20 dni) żadnej odpowiedzi.

Biorąc pod uwagę dotychczasową działalność kandydatów i ich partii, ich ogólne publicznie ujawniane poglądy oraz wyżej wymienione odpowiedzi, wydaje mi się, że największą szansę na to, żeby rozwiązanie w rodzaju Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych nie weszło w życie dają, w kolejności, następujący kandydaci:

1. Janusz Korwin-Mikke (jako jedyny wprost wypowiedział się przeciwko temu pomysłowi w momencie, gdy był on forsowany przez rząd, zapytany potwierdził swoje stanowisko, jest w opozycji do obecnego rządu, jego elektorat jest zdecydowanie przeciwny cenzurze — wielu działaczy UPR, partii mu bliskiej, podpisało się pod listem do prezydenta o ewentualne weto).

2. Bogusław Ziętek (jednoznacznie potwierdził, że jest gotów zawetować taki pomysł zarówno mailem, jak i w sondażowni, jest w opozycji do obecnego rządu, ponadto reprezentuje elektorat radykalnie lewicowy, który jest niechętny cenzurze).

3. Kornel Morawiecki (zdeklarował się jednoznacznie, że jest gotów zawetować taki pomysł, jest w opozycji do obecnego rządu).

4. Grzegorz Napieralski (w mailu zdeklarował się, że zawetuje taki pomysł; w wypowiedzi dla Sondażowni tego jednoznacznie nie potwierdził, jednak stwierdzenie, że Internet powinien pozostać wolny od cenzury daje podstawy do tego, by oczekiwać, że tak zrobi; ponadto jest w opozycji do obecnego rządu i reprezentuje elektorat lewicowy, raczej niechętny cenzurze Internetu, którego wielu sympatyków podpisało się pod listem do prezydenta o ewentualne weto; SLD sprawując władzę nie dążył do wprowadzenia takich rozwiązań).

5. Jarosław Kaczyński (w mailu nie potwierdził jednoznacznie, że zawetuje taki pomysł, ale treść maila daje podstawy do tego, że może tak zrobić; jest w opozycji do obecnego rządu i reprezentuje elektorat w sporej mierze niechętny cenzurze Internetu — pod listem do prezydenta o ewentualne weto podpisało się kilku bardzo radykalnych sympatyków PiS; PiS sprawując władzę nie dążyło do wprowadzenia takich rozwiązań).

6. Andrzej Lepper (nie odpowiedział na zapytanie, ale jest w opozycji do obecnego rządu, a jego partia nigdy nie wysuwała podobnych pomysłów, więc są szanse, że mógłby zawetować coś takiego).

7. Andrzej Olechowski (nie odpowiedział na zapytanie, nie jest w jednoznacznej opozycji do obecnego rządu, ale jest odeń niezależny, więc są pewne szanse, że mógłby takie rozwiązanie zawetować w poszukiwaniu elektoratu).

8. Marek Jurek (nie odpowiedział na zapytanie, jest wprawdzie w opozycji do obecnego rządu, ale jest politykiem-ideowcem, który może uważać, że cenzura Internetu w pewnych przypadkach (ochrona dzieci i młodzieży przed niemoralnymi treściami) może być usprawiedliwiona i korzystna; szanse więc, że zawetowałby takie rozwiązanie oceniam na małe).

9. Waldemar Pawlak (nie odpowiedział na zapytanie, jest członkiem rządu, który zaakceptował projekt ustawy z zapisami o Rejestrze, brak informacji, że wówczas się temu sprzeciwiał — więc niestety duże prawdopodobieństwo, że poprze taki pomysł).

W przypadku Bronisława Komorowskiego — powtórzę raz jeszcze — szanse na to, że zawetowałby on taką ustawę przygotowaną przez rząd Donalda Tuska oceniam na bliskie zeru, zwłaszcza, że nie sprawia on wrażenia w pełni samodzielnego polityka. I nie zmienią tego nawet jego ewentualne pozytywne wypowiedzi tuż przed wyborami (na razie takich wypowiedzi zresztą brak), tym bardziej, że wcześniej nie wypowiadał się krytycznie wobec koncepcji Rejestru.

Ostateczny wniosek wypływający z tej analizy jest więc taki, że wszyscy, którym zależy na tym, by nie wprowadzono cenzury Internetu polegającej na blokowaniu dostępu do „niedozwolonych” stron i usług i by Polska nie zaczęła się pod tym względem upodabniać do Chin powinni głosować w najbliższych wyborach prezydenckich przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu, i to najlepiej na kandydatów znajdujących się jak najbliżej początku wymienionej wyżej listy. Tylko taki wybór (połączony następnie z realnym sprzeciwem społecznym podobnym do tego ze stycznia) — a nie poleganie na niezobowiązujących obietnicach premiera — daje realną szansę na zablokowanie cenzorskich pomysłów.

Jacek Sierpiński
bibula.com

Użytkownik BadBoy edytował ten post 08.06.2010 - 17:10

  • 4



#419

Marok.
  • Postów: 129
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Natchniona mocną wiarą w lepszą przyszłość Polski reklama P. Jarosława Kaczyńskiego kreuje Go na męczennika.

"Plakat wyborczy wisi pod kościołem co najmniej od niedzieli - pisze "Ostjan". Dodaje, że dziwi go, że wśród informacji związanych z tematem wiary (na płocie znajduje się między innymi informacja o beatyfikacji księdza Jerzego Popiełuszki, zdjęcie Jana Pawła II i okładka "Gościa Niedzielnego")"

pisze o tym GW Click

Może tak od razu ogłosić "santo subito" Pana Jarosława i poprzez napływ uczuć ludzkich o specyficznych poglądach zakończyć kampanię prezydencką. Reklamy na płotach jako bezpośredni środek przekazu znajdują szerokie grono odbiorców, nawet tych którzy w przypływie adrenaliny stosują sztachety jako środek bezpośredniego przymusu (przepis na dobrą wiejską zabawę).
  • 0

#420

D.B. Cooper.
  • Postów: 1179
  • Tematów: 108
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up

Umieść źródło na górze tekstu, oszczędzisz wielu osobom zbędnego czytania.

Dołączona grafika

Użytkownik cisz edytował ten post 09.06.2010 - 16:33

  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych