Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wybory Prezydenckie 2010


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
694 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Wybory Prezydenckie 2010 - II TURA (316 użytkowników oddało głos)

Na kogo będziesz głosował/a ?

  1. Głosowano Bronisław Komorowski (PO) (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  2. Głosowano Jarosław Kaczyński (PiS) (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj

#466

Dezinformator.
  • Postów: 31
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Mało osób jest w tej kwestii wystarczająco wyedukowana, a większość nie uświadamia sobie, że współczesne demokracje liczą sobie nie więcej jak 150 lat. Przez ostatnich ponad 5000 lat ludzie naturalnie wybierali różne formy monarchii jako ustroju najbardziej dla nich naturalnego. Nie zapominajmy, że nasi dalecy przodkowie, byli równie prymitywni co zwierzęta, które dziś obserwujemy na national geographic. Organizowały się w stada, ale słabsze osobniki ustępowały miejsca silniejszym, a najsilniejszy samiec lub samica dominujca (w zależności od tego czy obowiązywał patriarchat czy matriarchat) przejmowały pełnię władzy w stadzie i pełnię odpowiedzialności. W rzeczywistości parafrazując bardzo popularne powiedzenie "monarchia nie jest najlepszym ustrojem ze wszystkich, ale jest najlepszym jaki ludzkość do tej pory poznała", a już z pewnością jest dla ludzi najbardziej naturalny.

Obecnie mamy niemal histeryczną obsesję na punkcie demokracji. Ludzie są zahipnotyzowani wizją demokratycznych rządów jako jedynego ustroju gwarantującego prawa i wolności jednostki. Demokracja to w skrócie rządy większości, a większość jest zawsze durnowata. Prowadzi to do takich wynaturzeń, gdzie tzw. dwóch meneli z piwem mających większość decyduje o tym co będzie dla mnie bezpieczne, co będzie dla mnie zdrowe, czego będą się uczyć moje dzieci itd. Tylko dlatego, że mają większość i mogą mnie przegłosować. Demokracja to ustrój populistyczny i zmierzający w kierunku socjalizmu zawsze. Jednak na przestrzeni lat uzyskał on status niemal świętej krowy w życiu politycznym.

Najistotniejsze jest zatem to aby pojąć, że ustrój w jakim żyjemy nie jest ostateczny, nie jesteśmy na niego skazani tylko dlatego, że tak mówią gadające głowy w telewizji. Możemy go zmienić, możemy wprowadzić coś innego, może nawet lepszego. Należy zatem przyjrzeć się dokładnie błędom popełnianym przez naszych przodków i utworzyć coś co zapewni nam silną i pewną władzę i wolność jednostkom.

Jednostki samodzielne i inteligentne będą zawsze dążyły do osiągnięcia pełni wolności, natomiast jednostki głupie i niesamodzielne wybierać będą bezpieczeństwo, tak żeby ktoś o nie zadbał, bo sam nie dają sobie rady. W ten sposób głupcy oddają się pod opiekę państwa zyskując bezpieczeństwo, a cierpią na tym jednostki inteligentne, których wolność jest ograniczana. Demokracja jest niesprawiedliwa i krzywdząca z samego zamysłu, zamiast każdemu dawać równe szanse to każdemu w efekcie daje po równo, czy to narzucając kary czy dofinansowując. Biedni dostają bo są biedni, a bogaci płacą bo są bogaci, głupi dostają pomoc bo są głupi, a mądrzy pomagają bo muszą itd.
  • 6

#467

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem najlepiej by połączyć demokrację z monarchią tworząc ustrój demokratyczny, ale z silnymi wpływami autorytaryzmu. Czysta monarchia z rodem ze średniowiecza i starożytności nie jest dobra, tak samo jak czysta demokracja. Przecież bez "kontroli" ludu(nie musi być całego, wystarczy tylko wojsko lub jakieś wykształcone elity), taki król mógłby wprowadzić tyranię, która tez nie jest dobra dla zwykłych ludzi. Sama demokracja też nie jest bezpieczna, bo może zaistnieć tzw. tyrania większości i ohydny populizm, a takze jest niebezpiecznym ustrojem np: podczas wojny czy innych ciężkich czasów i moze tez doprowadzić do socjalizmu w postaci brunatnej lub czerwonej.

Ale i tak ciekawy post pokazujący istotne błędy demokracji i silne plusy monarchii, daję z przyjemnością plusika :)

Użytkownik martius edytował ten post 13.06.2010 - 14:22

  • 0

#468

Dezinformator.
  • Postów: 31
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

W kwestii ewolucji co do rządów jednego człowieka, chodziło mi wojny i tylko o to. To nazywam ewolucją, że ludzie nie chcą walczyć, chcą pokoju.


Xellos, jestem gotów zgodzić się z tezą, że możliwe jest powstanie i trwały byt kultury pokoju, ale nie na tej planecie. Już tłumaczę co przez to rozumiem. Otóż, obecnie na świecie mamy wiele kultur, każda z nich uznaje wojnę jako sposób rozwiązywania konfliktów. Przy czym nie chodzi tutaj o to czy według tej czy innej jest to środek dobry, albo czy preferuje takie zachowanie. Chodzi o sam fakt, iż każda z kultur uznaje skuteczność wojny jako środka do rozwiązywania różnorakich problemów. Każdą z powyższych kultur można określić mianem agresywnej, gdyż uznaje ona agresywne środki osiągania celów.

Istnieje możliwość, ażeby jedna z kultur przekształciła się z kultury agresywnej na pokojową w drodze ewolucji. Jednak taka kultura zawsze będzie recesywna w stosunku do kultury dominującej (agresywnej). Śmiem twierdzić, że właśnie sama istota i fundament, na której kultura ta by się opierała, byłby powodem jej upadku. Pozostałe kultury agresywne natychmiast rozpoznałyby możliwość dalszego rozwoju kosztem kultury pokojowej (patrz polityka appeasementu).

Zastanówmy się co by było gdyby na jednej planecie występowała jedna wyłącznie kultura? Zważywszy na fakt, że osiągnęłaby ten stan rzeczy dzięki wyeliminowaniu pozostałych kultur, zatem musiałaby to być kultura najbardziej dominująca i agresywna. Pytanie brzmi, w jaki sposób przekształcić ją w kulturę nie uznającą agresywnych środków osiągania celu? Najprawdopodobniej poprzez stworzenie tzw. nowego człowieka. Człowiek ten musiałby być uczony w taki właśnie sposób, ażeby stosował wyłącznie środki pokojowe. Jak to osiągnąć w obrębie tej samej kultury? Nijak, musiałoby to się dziać w oderwaniu od tej jednej kultury, a zatem musielibyśmy wygenerować odrębną kulturę, która ipso facto byłaby kulturą recesywną i na powrót pożartą poprzez dominującą kulturę- matkę. Chyba, że najwyższa władza kultury matki metodami agresywnymi ochraniałaby rozwój pokojowej kultury- córki. Suma summarum kultura agresywna musiałaby implodować, tak, żeby kultura pokojowa przejęła środowisko kultury agresywnej środkami pokojowymi.

Jest to tak ważne, ponieważ same metody przejmowania środowiska innej kultury są wręcz częścią owej kultury przejmującej. Będą w niej zatem uznawane jako środki osiągania celów i jako takie będą powielane jako wzorce kulturowe. Zatem wojna rodzi wojnę, a ci co skuteczność wojny poznali, przekażą tą wiedzę swoim potomnym, tak że i nastanie kolejna wojna.

Kultura pokojowa wykształcić się może wyłącznie w środowisku całkowitej izolacji ideowej od kultur dominujących i niezagrożona. Inaczej albo zostanie wyeliminowana, albo przejmie wzorce kultury dominującej jako skuteczniejsze.

To kwestia inżynierii społecznej na najwyższym z możliwych poziomów. W tym przypadku nie tylko musielibyśmy stworzyć kompletnie nowe społeczeństwo, które nigdy nie zaznało wojny, ale równocześnie doprowadzić do całkowitego upadku i zaniku pozostałych społeczeństw. Jestem gotów nawet stwierdzić, że miłośnicy pokoju w imię „wyższego dobra” gotowi byliby doprowadzić do globalnego holocaustu.


Paradoksalnie, to co przedstawiłem dosłownie może przerazić. Przyczyną tego jest fakt naszego ewolucyjnego dostosowania od strony biologicznej do obecnego środowiska, kultury w jakiej przyszło nam się wychowywać oraz samego środowiska, w które ingerujemy. Jednakże, o ile wielu zdaje się tego usilnie nie zauważać, nie istnieje nic takiego jak kultura uniwersalna, ani czasowo, ani przestrzenie. Fakt, że w Europie pojęcie szczęścia utożsamia się z wolnością słowa, nie oznacza, że w krajach islamskich jest tak samo. Przy czym „jaśnie oświecona” cywilizacja zachodu stara się uszczęśliwiać na siłę cały świat, nie rozumiejąc, że ich pojęcie szczęścia wytworzyło się w oparciu o ich kulturę i środowisko. Islamski radykalista wysadzający się na placu pełnym ludzi wierzy, że jego działanie jest absolutnie uzasadnione. Natomiast np. w Polsce wyznajemy zasadę, iż prawo do wolności słowa jest również absolutnie uzasadnione. Przy czym jest to identyczne rozumowanie, które po prostu opiera się na dwóch różnych kulturach. Takie rozumowanie ma np. wpływ na obserwowalny obecnie powrót do naturalizmu prawniczego, a mianowicie przekonania, że istnieją pewne dobra, takie jak wolność, życie, godność człowieka itp. które z samego faktu swego istnienia wymagają ochrony. Tak powstały teorie dóbr osobistych i chroniących je praw podmiotowych. Co dla mnie osobiście jest totalną bzdurą, bo wychodzę z założenia, że wszelkie metafizyczne byty są z gruntu niepoznawalne, nie ma kultury uniwersalnej, a więc nie ma dóbr, których wartość jest powszechnie uznawana. To typowy pozytywizm prawniczy, ale całkowicie uzasadniony, gdyż argumenty poznawalne są w czasie i przestrzeni.

Trzeba nam wszystkim zrozumieć, że jakiekolwiek formy ustrojowe panujące na świecie, są oparte o pewien niepotwierdzalny konstrukt abstrakcyjny. Ludzie sami zadecydowali co jest wartością w danej grupie społecznej, a co nią nie jest, mimo że z łatwością obserwowalne były przykłady różnorodnych przewartościowań. Dla przykładu w hitlerowskich Niemczech, życie Niemca, posiadało wartość wyższą niż życie Żyda pochodzenia niemieckiego. Podobnie zresztą dzieje się obecnie na świecie, gdzie życie Żyda pochodzenia izraelskiego jest dla Izraela wyższą wartością niż życie Palestyńczyka. Ba mało tego, żyjemy w świecie paradoksu, bo przecież w powyższej sytuacji ONZ nie reaguje w sposób wystarczający, mimo że obowiązuje Powszechna Deklaracja Praw Człowieka z 1948, a przecież Europa chełpi się poszanowaniem „najwyższych wartości”.

Zresztą stoję na stanowisku, że ludzie kierują się wyłącznie jedną wartością w wielu jej przejawach, a mianowicie najwyższym dobrem ludzi jest dążenie do osobistego szczęścia. Każdy z nas rozumie to inaczej, bo wpływ na to pojęcie, ma kultura i środowisko, w którym się wychował, czyli wszelkie nabyte informacje, w połączeniu z zachowaniami preferencyjnymi wynikającymi z uwarunkowań genetycznych jednostki.


Tak, więc ludzie mają tendencje do dualistycznego pojmowania rzeczywistości. Starają się pogrupować rzeczywistość, podzielić na dobre i złe, słuszne i niesłuszne, właściwe i niewłaściwe. Pomijają natomiast fakt, że pojmowanie wartości danych dóbr i dążących do ich zabezpieczenia zachowania jest relatywne. Właściwie wszystko prócz samej, obserwowalnej rzeczywistości zastanej w stanie naturalnym opisywanym przez Locka czy Rousseau jest wysoce konceptualna. Koncepcje, z których wynikały ludzkie zachowania w dużej mierze opierały się na niepotwierdzalnym przekonaniu, takim jak to, że Bóg istnieje.

Jedynym Bogiem jakiego znam jest człowiek.

Jako ciekawostkę, przytoczę jeszcze cykl ustrojowy Polibiusza, niektórzy z was może mieli przyjmeność go już poznać.

Pierwszą formą rządów było dziedziczne królestwo. Ludzie uważali, że następcy sprawiedliwego władcy będą również sprawiedliwi. Z czasem następcy zaczęli uważać, że władza im się należy i królestwo zamieniło się w tyranię. Wartościowi obywatele zaczęli konspirować i obalili tyranię. W nagrodę lud wybrał ich na przywódców i tak zrodziła się arystokracja. Początkowo przywódcy rządzili mając na uwadze dobro ogółu, lecz z czasem zaczęli nadużywać swych kompetencji. Tą drogą arystokracja zamieniła się w oligarchię. Gdy ta stała się nie do wytrzymania wybuchła rewolucja. Lud uznał za jedyne wyjście zachowanie władzy dla siebie. W następstwie powstała demokracja. Początkowo funkcjonowała dobrze, bo każdy pilnował swej równości i wolności. Doszło jednak do walki o władzę i wytworzenia się ochlokracji. Rządzili w niej demagodzy. Rządy demagogów skończyły się anarchią, wtedy lud przywrócił królestwo. W ten sposób cykl się zamyka i zarazem rozpoczyna się od nowa.



Można by powiedzieć, że jesteśmy gdzieś na etapie demagogów. :P A tak poważnie, typowym błędem logicznym jest próba skonstruowania ustroju idealnego. Już u samego Platona obserwowalne były próby odnalezienia ustroju trwałego i spełniającego wszystkie potrzeby obywateli w nim żyjących. Ja natomiast uważam, że ustrój polityczny państwa jest czymś w rodzaju narzędzia, które może skutecznie albo nieskutecznie spełniać pewne zamierzone cele jakie przed nim stawiamy. Co oznacza, że jakakolwiek forma ustroju skazana jest na niedoskonałość ze względu na różnorodność ludzką. Bo zawsze dobro jednego będzie poświęcane na rzecz dobra drugiego człowieka.
  • 1

#469

MatoIto.
  • Postów: 635
  • Tematów: 4
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

edit: Burnago
Dołączona grafika
"Atak" na premiera podczas oględzin powodzi nie ma nic wspólnego z wyborami prezydenckimi.

[/quote]

Kochany adminie to ja Się Ciebie zapytam co ma wspólnego Bronisław Komorowski z Donaldem Tuskiem?

Mi się zadaje że obaj są z tej samej partii, i mają ten sam plan na poprawę sytuacji w państwa. Jeśli Donald cudotwórca dostaje za pomoc powodzianom dosłownie w zęby, to chyba jego dawni wyborcy nie są zadowoleni z obecnej sytuacji. A więc nie będą popierać obecnego kandydata którego wystawił premier Tusk. Komorowski chyba od powodzian nie dostanie głosów.

Wiec pytam za co te upomnienie ?
  • 1

#470

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Dezinformator

Określiłeś jasno kolejność i etap gdzie jesteśmy. To po co wiedząc co nas czeka, wybierać to w tej kolejności i brnąć do zamknięcia cyklu ?

A tak poważnie to wiem tyle, moi rodzice mieli gorzej ode mnie, dziadkowie mieli gorzej ode mnie, pradziadkowie mieli gorzej, dalej nie sięgam.

U mnie jest ewolucja. Mam lepiej. Ludzi, których znam mają lepiej. Na tym opieram mój świat.

Jak ktoś koniecznie musi przeżywać islam czy inne cuda znajdujące się daleko od nas no to trudno. Ja pewnie w życiu nawet tam nie pojadę na wakacje. Wystarczy, że widzę na mapie gdzie to i wiem co tam się dzieje. Mogę podyskutować o tym. Ale nic więcej. Nie mogę uznać, że z powodu istnienia gdzieś tam Islamu to żyję w zagrożeniu i wojnie. Takie bzdury to Obama niech wciska swoim w pogoni za ropą.

Czyli ewolucja to dla mnie to, że sąsiedzi otaczający miejsce mojego zamieszkania Polskę - chcą rozmawiać, handlować i prowadzić wspólne interesy. Tego komfortu nie miały poprzednie pokolenia i potrafię to docenić a nie wszystko niszczyć po to by zamknąć jakieś koło.

Europa się między sobą nie bije i to jest chodź by sukces i krok w przód.

Filozoficznie nie będę tego analizował bo nic mi to nie da. Bo piszesz o kulturach nie potrafiących żyć razem a obserwuje co innego. Chyba, że chcesz tylko się opierać na takich kontrastach religijnych jak Izreal vs Palestyna.

Ale nawet z tym się nie zgodzę. Po prostu nie można tak teoretyzować bez opierania się na życiu tu i teraz. Akurat w Anglii mam rodzinę, w mieście opanowanym przez Islamistów, i wiesz co ? Jakimś cudem już kilka lat tam pracują i żyją. Nikt im bomby w d...nie wsadził. Ja tam nie widzę problemu, tyle nacji ile tam można zobaczyć to głowa mała. Jakoś się nie zabijają na swój widok.

Każdy ma swój rozum i światopogląd. Jak ktoś naprawdę musi wszystkich zabijać to i tak go nie powstrzymam. Ta dyskusja jest więc jałowa. Natomiast generalizowanie, że ludzie nie potrafią razem żyć uznaje za niezasadne.

Nawiązując do polityki, nawet JKM skrytykował politykę Lecha Kaczyńskiego. Za to, że był antyniemiecki i antyrosyjski. To właśnie typowy typ człowieka był, co nikomu nie ufać, i tylko Polska. Żyjąc takimi fobiami faktycznie można czuć się w ciągłym zagrożeniu i dążyć do konfliktów z innymi nacjami. Mnie to nie interesuje i tyle. Można mi nastawiać 100 minusów i nic nie zmieni tego co ja widzę. Wojna jest zbędna i ludzie dają się w nią wmanipulować by inni na ich głupocie mogli zarobić.


Edit:

Wracając do wyborów, ma ktoś tą debatę co dzisiaj o 20 była ? Nie oglądałem a bym obejrzał.

Użytkownik Xellos edytował ten post 13.06.2010 - 22:36

  • 0

#471

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

http://www.youtube.com/watch?v=6kNuU3Ldbt0


  • 0



#472

Dezinformator.
  • Postów: 31
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Xellos

Na początek, nigdzie nie napisałem, że następnym krokiem powinien być powrót do monarchii. Ale nie zgadzam się z poglądem, że należy przysiąść na czterech literach bo "jest mi dobrze", albo dlatego, że "mam lepiej niż mój dziad i pradziad razem wzięci". Zacznijmy od tego, że Twój dziad miał dobrze bo większość pradziadów ciężko pracowała i się starała, to samo dotyczy dziadów i rodziców. Teraz przychodzi kolej na Ciebie, a Ty im tu wyjeżdżasz z hasłem, że Tobie jest dobrze i uważasz, że nie trzeba nic zmieniać. Efekt tego będzie tylko taki, że Ty nic nie zmienisz, a zrobią to inni. Z pokolenia na pokolenie przekazywana jest pałeczka, to czy chcesz czy nie chcesz udoskonalać zastanej rzeczywistości to nieistotne, bo to co najwyżej może obejdzie Ciebie i Twojego sąsiada, z którym tak bardzo handlujesz.

Może Cie teraz zaskoczę, ale gdyby wszyscy myśleli tak jak Ty w kwestiach postępu to obawiam się, że nasze dzieci już nie powiedziałyby, że mają lepiej niż ich ojcowie. Zmiany nastąpią, czy Cie to obchodzi czy nie, a im mniej Cie to obchodzi tym mniejszy będziesz miał na nie wpływ. Teraz jesteś młody i możesz wpływać na otaczającą rzeczywistość, potem będzie dla Ciebie za późno. Ale nie myśl, że nakłaniam Cie do działania, wręcz przeciwnie. Pochwalam Twój tok myślenia, a nawet śmiało podziel się nim z sąsiadem. Cieszy mnie ten fakt, bo to zwiększa moje szanse, że Twoje dzieci będą żyły według moich zasad i ich dzieci i dzieci ich dzieci.

Co się tyczy kwestii islamu, to przeczytaj ten fragment mojej wypowiedzi jeszcze raz dokładnie, bo zrozumiałem, że właśnie do niej się odnosisz. Pojmiesz wtedy, że był to jedynie przykład i dotyczył on sposobu wartościowania ze względu na zróżnicowanie kulturowe. Dokładnie skupiałem się na pojmowaniu szczęścia jako wartości.

Masz absolutną rację z tym, że nie ma konfliktu zbrojnego w Europie i to właśnie mnie przeraża. Konflikt zbrojny w rzeczywistości jest formą rozwiązywania problemu i nie stanowi ze swej istoty problemu. Zważywszy na fakt, że pojawiają się obecnie problemy ekonomiczne w Europie to aż strach pomyśleć co jeśli Europa zacznie się bić.

Kwestie filozoficzne odstawmy na bok, powiedziałem co chciałem, Ty nie zrozumiałeś i na tym koniec. Z resztą to i tak temat na dłuższe posiedzenie, a i tak pewnie byśmy się nie dogadali.

Dziwi mnie natomiast przeskok myślowy, którego użyłeś. Przeszedłeś od mojej wypowiedzi na temat sprzeczności interesów kulturowych oraz relatywizacji wartości do cytuję: "wsadzania bomb w odbyt", "zabijania", "fobii", "życia w zagrożeniu i dążenia do konfliktów". Nie bardzo rozumiem jak to się łączy z tym co napisałem. Używając stwierdzenia, że kultura dominująca (agresywna) wyeliminuje kulturę recesywną (pokojową) miałem na myśli nie tylko wojnę jako metodę rozwiązywania konfliktów, ale całkiem spory wachlarz innych środków agresywnych takich jak np. manipulacja medialna, propaganda, wojna ekonomiczna, kwestionowanie wartości danej kultury, negacja tradycji, infiltracja szpiegowska itp. Chodziło o gamę środków z jakiej kultura pokojowa nigdy by nie skorzystała. Chyba, że ludzie miłujący pokój to Ci, którzy np. przejmują władzę w państwach ościennych poprzez służby specjalne, bądź co bądź bez wojny, nieprawdaż.

A tutaj mamy perełkę:

To właśnie typowy typ człowieka był, co nikomu nie ufać, i tylko Polska.


Zabij mnie, ale nie wiem co podmiot liryczny miał na myśli.


Na koniec dodam jedno. Powiadasz, aby nie teoretyzować, bo jest dobrze. Jesteśmy inni i tyle, ja lubię teoretyzować, udoskonalać i zmieniać otaczającą rzeczywistość. Tobie wystarcza wszystko tak jak jest, ot zwykła różnica osobowości.


EDIT
Swoją drogą mam nadzieję, że przeciw wszelkim przewidywaniom wygra Komorowski. Polacy wtedy ujrzeliby, że obecny ustrój jest tak wspaniały i daje tak dalece rozumianą równość, że nawet wioskowy głupek może zostać prezydentem.

Użytkownik Dezinformator edytował ten post 13.06.2010 - 23:45

  • 0

#473

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

W całej rozciągłości się nie zgodzę. Nie masz prawa nazywać mnie, że ja nie pracuje i nic nie zmieniam i korzystam z tego co moi dziadkowie zrobili. Może najpierw udowodnij, że Ty coś robisz a nie tylko kogoś krytykujesz.

Przysiadłeś na fałszywym obrazie, że Ty coś zmieniasz teoretyzując filozoficznie na mało popularnym forum. A reszta jest be be, bo zamiast tu marnować czas na tworzenie teorii spiskowych dziejów, idzie na real kontynuując pracę swoich dziadów.

To, że jest przekazywana pałeczka nie oznacza, że potrzebna jest rewolucja co 10 lat. Zmiany są powolne ale są i ja na nie pracuje.

Zmiany nastąpią, czy Cie to obchodzi czy nie, a im mniej Cie to obchodzi tym mniejszy będziesz miał na nie wpływ.


Konkrety proszę. Populizm jest mało ciekawy. Jakie zmiany, co jak gdzie kiedy. Lepper gada podobnie, bez obrazy ale to prawda :)

Powiadasz, aby nie teoretyzować, bo jest dobrze. Jesteśmy inni i tyle, ja lubię teoretyzować, udoskonalać i zmieniać otaczającą rzeczywistość.


Konkrety proszę. Co udoskonalasz i co zmieniasz ? I czy tylko w swojej głowie. Świat istnieje poza komputerem...

Swoją drogą mam nadzieję, że przeciw wszelkim przewidywaniom wygra Komorowski. Polacy wtedy ujrzeliby, że obecny ustrój jest tak wspaniały i daje tak dalece rozumianą równość, że nawet wioskowy głupek może zostać prezydentem.


Wioskowy głupek bierze udział w zmianach w świecie realnym. A Ty ze swoim wyszukanym słownictwem pewnie bijesz go na łeb i zaginasz w każdej kwestii...ale tylko na zaściankowym forum internetowym :)

W tym kontekście muszę pochwalić JKM, on przynajmniej idzie na żywioł i ze swoją alternatywą zderza się w życiu publicznym z tym co jest. I tu wielki plus. Nie chowa się za monitorem by sobie teoretycznie udoskonalić rzeczywistość.

Użytkownik Xellos edytował ten post 14.06.2010 - 10:35

  • 0

#474

Dezinformator.
  • Postów: 31
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Xellos

Widzisz i tu się różnimy, bo ja lubię to co robię i nikomu się z tego nie tłumaczę. Kim ty jesteś żebym miał się przed Tobą tłumaczyć ze swoich działań? Jeżeli forum Ci nie odpowiada, to nikt Cie tu siłą nie trzyma, droga wolna. Nie zrozumiałeś przedstawionej przeze mnie teorii i wystarczyło tak napisać. Ty wolisz jednak osobiste wycieczki pod moim adresem. Masz taką potrzebę to napisz mi to na pw i nie zaśmiecaj tematu.

Koniec offtopu
  • 0

#475

sander.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Xellos

Jeśli to dla Ciebie zaściankowe forum to pytam się: co nadal tutaj robisz?
Rozumiem, że prowadzisz polityczna agitację.
Podziwiam spokój moderatorów i admina, bo ja za taki bezczelny tekst o forum wyrzuciłbym Cię na zbity pysk.
Pozdrawiam.
  • 0

#476

feelit.
  • Postów: 116
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O tym jakie naprawde kandydaci, maja zamiary dowiemy sie po tym jak wybierzemy naszego faworyta. Boje sie ze i 'slogany - zrobimy" albo mocne argumenty ktore sa, poruszane na forum przez ubiegajacych sie o stolek prezydenda, moga sie okazac jedynie gra slowna. Ci co kandydyja sa zorientowani w sytuacji wiedza co mowic, jak udobruchac obywateli, maja od tego sztap psychologow, ktorzy maja "haka" na kazda grupe spoleczna. Ja jedynie chce prawdy, tylko ze to w dzisiejszych czasach za wiele. Pieniadz jednak robi swoje, tylko ze przed smiercia, wszyscy widza ze ... no wlasnie.
Postawie swoj glos, na JKM bo koles, ma argumenty, ktore sa mi najblizsze.
Mam nadzieje ze nie okaze sie kolejnym "cwaniaczkiem".

Użytkownik wafel1 edytował ten post 14.06.2010 - 18:40

  • 0

#477

Artus.
  • Postów: 124
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Trafiłem na bardzo ciekawy komentarz na Onecie, opisujący rzekome korzenie Bronisława Komorowskiego:

Korzenie Bronka ze WSI .Bronek WSI ps. "Litwin", teczki do wglądu, są w internecie, tylko poszukać. WSI i SB toczyły, toczą i będą ze sobą toczyć walki POdjazdowe o prymat, tak było, jest i będzie. Bronka mają w ręce o czym POniżej ? Dziad, Ojciec, Bronka ?Komorowskiego? byli zdrajcami, jak i on sam, rusofil z ich nadania, ponieważ służby znają jego rodziny życiorys, będą nim bardzo łatwo kierować, trzymać na krótkiej smyczy, co już po jego działaniach widać, komu on wiernie za michę służy i kim się, otacza, Polacy myślcie, bo PO będzie za późno.
Prawdziwe korzenie Bronisława Komorowskiego Na swojej stronie internetowej Bronisław Komorowski pisze brednie o swoich,hrabiowskich korzeniach, sięgających czasów króla Ćwieczka. Ale może i jest w tych bredniach szczypta prawdy: Ten rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach po zaborczych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim ? prawdziwy dziadek Bronisława Komorowskiego, miał wytatuowany na grzbiecie znak przypominający polski herb szlachecki Korczak. Jak wiadomo, herbu tego był Franciszek Ksawery Branicki, symbol zdrady narodowej i pychy magnackiej, pogromca konfederacji barskiej, współtwórca konfederacji targowickiej, którego W czasie insurekcji kościuszkowskiej Sąd Najwyższy Kryminalny skazał na karę śmierci przez powieszenie, wieczną infamię, konfiskatę majątków i utratę wszystkich urzędów. Udało mu się, zbiec do Rosji i tam w roku 1781 poślubił Aleksandrę von Engelhardt, nieślubną córkę carycy Rosji Katarzyny II, która podobno była garbata. Nic więc dziwnego, że przebywając w Białej Cerkwi, nadanej mu za zasługi w zwalczaniu patriotów polskich, zgwałcił tam piękną córkę miejscowego popa i miał z nią syna, niejakiego Osipa Szczynukowicza ? dziadzia łgarza Bronka. Branicki oczywiście nie uznał swego dziecka, lecz zapobiegliwa matka wytatuowała synowi na plecach herb Korczak, żeby nie zaginęła pamięć o jego magnackim pochodzeniu. Dalsze losy Szczynukowicza są nieznane, aż do momentu pojawienia się, prawdziwego dziadka Bronisława Komorowskiego, rezuna oddelegowanego przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach po zaborczych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim. Skąd wiadomo o tym tatuażu na plecach? Otóż w czasie wojny polsko-bolszewickiej, gdy dziadek Komorowskiego był już czekistą w armii Tuchaczewskiego, po sromotnym laniu w bitwie pod Niemnem w 1920 r. dostał się, do polskiej niewoli i zachowała się, jego kartoteka jeńca wojennego. W październiku 1920 dziadkowi Komorowskiego udało się, zbiec z niewoli i osiadł w Kowaliszkach na Litwie, podając się, za Juliusza hrabiego Komorowskiego h. Korczak, bo znajdował się, tam zrujnowany przez bolszewików, dwór znanego rodu Komorowskich h. Korczak, nie mającego żadnych powiązań ze zdradzieckim rodem Branickich. Tam w roku 1925 narodził się, Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii. Po wyparciu Niemców z Litwy przez Armię Czerwona pod koniec roku 1944 Zygmunt Leon Komorowski wstępuje na ochotnika do Ludowego Wojska Polskiego, służy w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty i błyskawicznie awansuje na stopień oficerski. Ciekawą informację podaje nasz bredniopis i łgarz Bronek na temat swojego ojca na swojej stronie, pisze: ?Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925 ? +1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej działał w konspiracji (ps.Kor), a od jesieni 1943 roku był w AK. Pod koniec wojny ojciec przebijał się, do Polski razem z majorem Szyndzielarzem ? Łupaszką. Złapali go bolszewicy z bronią w ręku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do więzienia. Za złoty pierścionek babuni strażnik wyprowadził go z celi, z której więźniowie trafiali pod stienku a jego ojca do takiej, w której siedzieli rekruci do armii Berlinga.? Bronek łga jak najęty, bo chce umniejszyć fakt, że jego ojciec był oficerem LWP, jakby to było czymś wstydliwym. A z tym Łupaszką to już całkiem przegiął pałę, niech Bronek poda szczegóły tego ?przebijania się? i niech wytłumaczy ten cud nad cudami, że oto żołnierz AK z oddziału majora Szyndzielarza ? Łupaszki, śmiertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, złapany przez bolszewików z bronią w ręku, w ciągu paru miesięcy zostaje oficerem LWP. Jeżeli fakty podane przez Bronka, że jego ojciec był w oddziale majora Szyndzielarza ? Łupaszki są prawdziwe, to jedynym wytłumaczeniem tego cudu jest to, że Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Komorowskiego Bronisława, był sowieckim agentem w tym oddziale, ich wtyczką. Tak więc jak i dziad Komorowskiego był zdrajcą, jak i ojciec, tak i wnuk poszedł w ich ślady. I wszystko wskazuje na to, że choć może mieć rację na temat swoich magnackich korzeni, to płynie w jego żyłach krew nie hrabiego Komorowskiego lecz Franciszka Ksawerego Branickiego, symbolu zdrady narodowej i pychy magnackiej, pogromcy konfederacji barskiej, współtwórcy konfederacji targowickiej, którego w czasie insurekcji kościuszkowskiej Sąd Najwyższy Kryminalny skazał na karę śmierci przez powieszenie. To samo powinno czekać wnuka tych zdrajców łgarza Bronka. Jednak Internet, dostępne archiwa, są skarbnicą wiedzy i prawdy, tylko dobrze szukać. Bronek co ty na to ,wnuku Osipa Szczynukowicza i bękarta Branickiego hrabiego? czekam na odpowiedź i sprostowanie, jeżeli masz coś do powiedzenia swym POtencjalnym wyborcom.


  • 2

#478

Mike.
  • Postów: 259
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Skoro dostaje się tu taki syf jak ten powyżej ja też zamieszczę coś znalezionego na sieci:

Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich...
1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego.
Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.
2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle.
W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce.
3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV.
4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji, kręgu doradców Lecha Wałęsy nie zostaje internowany.
5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalkii, jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.
6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.
7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków
i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym?
Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską.
Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał?
PISOWCY!!!
gdzie wasza rewolucyjna czujnosc? przeciez agenture znalezliscie w
kazdym opozycjoniscie, ktory dzialal dalej politycznie po 89r. wy -
srodowisko radia z ryjem, gazety wolskiej, pisu - dawniej za komuny
zwane katolikami koncesjonowanymi, ktorzy wspierali wladze ludowa jak
umieli, popierali zawsze i wszedzie, nawet w czasie stanu wojennego,
wy byli dzialacze pron, czlonkowie pzpr, dzis w pisie i organizacjach
z nim zwiazanych, jak np. sedzia "kat opozycji" kryze, apeluje do was
- co z wasza rewolucyjna czujnoscia? faceta, ktory juz w wieku lat 19
poszedl siedziec za dzialalnos opozycyjna nazywacie komoRUSKIM a
przewodzi wam facet, zyciorys ktorego jest dziurawy jak szwajcarski
ser? co z wami katonarodowi-socjalisci ?


  • 4

#479

Artus.
  • Postów: 124
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Mike, to co zamieściłeś jest wg mnie znacznie bliższe wiarygodności niż moje znalezione opowieści o rodzie Komorowskich, a tak finalnie to jeden wart drugiego.
  • 0

#480

cuinust.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

a ja wrzuce cos pozytywnego :)))

http://www.youtube.com/watch?v=c0UlgmCc_IU&feature=related

SE 37% I m-ce
tvn24 22% II m-ce
interia 16% III m-ce
slask.naszemiasto III m-ce

zapraszam do glosowania :):):)

EDIT:

ankieta: http://www.money.pl/.../wybory_2010_7/

wyniki: http://www.money.pl/wybory2010/ JKM: 17 % III m-ce

Użytkownik cuinust edytował ten post 15.06.2010 - 11:06

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych