
Napisano 16.05.2010 - 21:05
Napisano 16.05.2010 - 22:05
Mam rozumieć, że się świeciło czy, że był prąd?na pierwszym piętrze było światło na drugim nie..
Jakich zdjęć szukaliście i jakie to było miejsce?W miejscu gdzie poszliśmy szukać zdjęć znalazłem pismo święte.
Opisem domu? Który fragment w Piśmie opisuje dom?Najdziwniejsze było to, że fragment był opisem domu.
Napisano 16.05.2010 - 22:19
Napisano 17.05.2010 - 21:53
Mam rozumieć, że się świeciło czy, że był prąd?
na pierwszym piętrze było światło na drugim nie..Jakich zdjęć szukaliście i jakie to było miejsce?W miejscu gdzie poszliśmy szukać zdjęć znalazłem pismo święte.
Opisem domu? Który fragment w Piśmie opisuje dom?Najdziwniejsze było to, że fragment był opisem domu.
Co do samego wydarzenia. Jak wcześniej wspomniano warto by było rozciągnąć sznurki i rozsypać trochę mąki.
Trzeba najpierw sprawdzić czy niechciany lokator jest pod postacią fizyczną.
Napisano 17.05.2010 - 22:07
W sześć osób po kilku piwach iść w środku nocy szukać zdjęć rodziny? Było jeszcze napić się jakiejś flaszki i zabrać jeszcze ze cztery osoby. Wtedy na pewno narobilibyście mniej zamieszania i jeszcze prędzej dostrzegli wszystkie anomalie, na pewno też nie zagłuszylibyście jakichkolwiek odgłosów, a jeśli byście coś zauważyli to wszyscy by wam uwierzyli, że naprawdę to widzieliście i nie były to np. jakieś przewidzenia.Wycieczka się odbyła:p Wczoraj wypiliśmy po kilka piw i wpadłem na pomysł żeby się tam wybrać... poszliśmy w 6 osób: ja, mój brat i siostra i 3 moich kolegów... o godzinie 2 w nocy weszliśmy do domu przez piwnice...
Napisano 18.05.2010 - 14:05
Napisano 18.05.2010 - 16:08
Napisano 19.05.2010 - 14:33
Napisano 31.12.2015 - 12:55
Witam jestem nowy na forum, ale chciałem odświeżyć temat...Miesiąc temu byłem ze znajomymi w okolicach tego gospodarstwa (mam taką pasję,że biegam z wykrywaczem po polach i lasach)Jeden z moich znajomych ma wilczura i to takiego co niczego się nie boi.No przeczesując okoliczne pola doszliśmy pod to gospodarstwo,wyglądało na opuszczone od dawna,więc stwierdziliśmy,że trzeba je dokładnie przepyrać Będąc gdzieś tak na środku podwórka pies znajomego zaczął warczeć i się jeżyć patrząc się na budynek mieszkalny po czym uciekł w kierunku samochodu ,który stał jakieś 800 metrów od gospodarstwa.Kolego pobiegł za nim,a ja z drugim kolegą postanowiliśmy wejść do tego domu(była mniej więcej 18 godzina)weszliśmy przez drzwi połazilsmy po budynku i jakie było nasze zdziwienie jak chcieliśmy z niego wyjść,otóż drzwi przez które weszliśmy były zamknięte na klucz?? Podeszliśmy więc do okna,żeby przez nie wyjść i wtedy zobaczyliśmy na podwórku stojącą i patrzącą się na nas dziwną zgarbioną postać trzymającą sznur w rekach.Gdy kolega krzyknął.żeby ten ktoś nie robił nas w *****, bo mu zaraz nogi z **** powyrywa ta postać się odwróciła i rozpłynęła.Wróciliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu.Pod garażem okazało się ,że znajomy zabrał jakiś obrazek z tego domu i gdy wyjął go z kieszeni pies znowu zaczął warczeć ,a po chwili skulił się w kłębek.Obrazek spaliliśmy,a o tym domu wcześniej nie słyszałem,dopiero teraz zacząłem poszukiwać materiałów na ten temat. Pozdrawiam Pan B.
Staraj się nie używać wulgarnego języka.
Kronikarz
Napisano 31.12.2015 - 13:37
Może moglibyście tam wrócić z kamerą, co Wy na to?
Jest taki plan i na pewno zostanie wykonany, tylko niech trochę cieplej się zrobi.Bo przy minus ośmiu nikomu się nie chce marznąć na tym zapupiu:)
Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 31.12.2015 - 13:44
Napisano 31.12.2015 - 13:46
Witam jestem nowy na forum, ale chciałem odświeżyć temat...Miesiąc temu byłem ze znajomymi w okolicach tego gospodarstwa (mam taką pasję,że biegam z wykrywaczem po polach i lasach)Jeden z moich znajomych ma wilczura i to takiego co niczego się nie boi.No przeczesując okoliczne pola doszliśmy pod to gospodarstwo,wyglądało na opuszczone od dawna,więc stwierdziliśmy,że trzeba je dokładnie przepyrać
Będąc gdzieś tak na środku podwórka pies znajomego zaczął warczeć i się jeżyć patrząc się na budynek mieszkalny po czym uciekł w kierunku samochodu ,który stał jakieś 800 metrów od gospodarstwa.Kolego pobiegł za nim,a ja z drugim kolegą postanowiliśmy wejść do tego domu(była mniej więcej 18 godzina)weszliśmy przez drzwi połazilsmy po budynku i jakie było nasze zdziwienie jak chcieliśmy z niego wyjść,otóż drzwi przez które weszliśmy były zamknięte na klucz?? Podeszliśmy więc do okna,żeby przez nie wyjść i wtedy zobaczyliśmy na podwórku stojącą i patrzącą się na nas dziwną zgarbioną postać trzymającą sznur w rekach.Gdy kolega krzyknął.żeby ten ktoś nie robił nas w *****, bo mu zaraz nogi z **** powyrywa ta postać się odwróciła i rozpłynęła.Wróciliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu.Pod garażem okazało się ,że znajomy zabrał jakiś obrazek z tego domu i gdy wyjął go z kieszeni pies znowu zaczął warczeć ,a po chwili skulił się w kłębek.Obrazek spaliliśmy,a o tym domu wcześniej nie słyszałem,dopiero teraz zacząłem poszukiwać materiałów na ten temat. Pozdrawiam Pan B.
Staraj się nie używać wulgarnego języka.
Kronikarz
Jak to się rozpłynęła? Była i nagle PUFF i nie ma? Kolego, ja wiem, że to forum paranormalne, ale kręcić to my a nie nas bajdurzysz. Pies się czegoś przestraszył a resztę historyjki sobie zmyśliłeś.
A drzwi, jeśli to stary dom, mogły być wypaczone i przy zamknięciu ich, zaklinowały się w jakiś sposób o framugę, górą lub dołem i stąd wrażenie zamknięcia.
Ale poczekajmy na ten film, zobaczymy co tam nagracie.
Napisano 01.01.2016 - 03:25
Szanowny panie Moderatorze,jak również Panie( Wszystko) proponuje wam ruszyć wasze dupki od kompa u udać się w to miejsce,a nie jak zwykle podchodzić cynicznie do tematu. Pozdrawiam Pan B
A potem przyjechali agenci fbi i zabrali się za badanie sprawy.
Zapytajcie tego psa czego się tak wystraszył.
Ty się chłopie zapytaj matki, czego cie nie wyskrobała, bo mizerność twoich wypowiedzi jest równa obiadom afrykańskich dzieci
Pamiętaj, że pierwszego wrażenia o człowieku się nie zapomina.
Kronikarz
Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 01.01.2016 - 20:08
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych