Nie chcę mi się wierzyć, że psychiatra nie potraktował Cię poważnie, szczególnie przy takich "objawach". Nie twierdze, że dotkneła Cię choroba, aczkolwiek wszystko trzeba wykluczyć żeby znaleźć powód tego co obecnie się z Tobą dzieje.
Przeanalizuj to jeszcze
Następnego dnia wróciłem do mieszkania po zajęciach, a kolega X zapytał, czy znam niejakiego pana <....> bo spotkał go w mieście. Według relacji kolegi, człowiek ten pytał o mnie. W życiu o takowym panu nie słyszałem i byłem zdziwiony.
Według twojego toku rozumowania (bez urazy

jego kolega też ma problemy natury psychicznej?
BTW Zawsze dziwiło mnie to czemu ludzie szukają odpowiedź w "takich" sprawach na forach, zamiast poddać bliższej obserwacji swoje środowisko, bo kto wie może nielubiany kolega/koleżanka zajmuję się czarną magia bądź klątwami
?
Więc od czego jest?
Od podawania sposobów na totolotka?
Od kierowania do specjalistów?
A może od dyskutowania 2+2=5?
BTW ktos napisał o tym, ze łatwiej wierzymy opowiesciom pisanym składnym językiem, barwnym, sprawiającym wrażenie pisanych przez kogoś na wysokim poziomie intelektualnym...tymczasem mi się wydaje, ze osoba doświadczająca traumatycznych przezyć jakimi niewątpliwie są wszelkie manifestacje bytów "nie z tego świata", będzie własnie pisać nieskładnie, bez dbałości o brak błedów, wyrzucając wręcz z siebie "strumienie myślowe"...coś na zasadzie osoby zaatakowanej przez rabusia, dzwoniącej na policję - rzadko kiedy wyrażają sie składnie i kwiecistym językiem 
W takim razie nie ufajmy nikomu....
PS Z grubsza przepraszam za odkopanie watku, ale takie teksty widze coraz częściej
Użytkownik shadowsongishere edytował ten post 02.03.2011 - 18:52