Napisano
14.11.2006 - 22:27
Ostał się zakonserwowany w alkoholu szczeniak wilka workowatego i to właśnie jego pozostałości mają przyczynić się do przywrócenia tego gatunku (choć możliwe, że nie został on do końca wybity, niekiedy pojawiają się świadkowie, którzy twierdzą, iż widzieli to zwierzę, tak więc być może jakaś niewielka populacja wciąż żyje). Obecnie trwają prace nad odtworzeniem chromosomów z DNA zakonserwowanego szczeniaka. Zarodek będzie się rozwijał najprawdopodobniej w macicy samicy diabła tasmańskiego - najbardziej spokrewnionego z wilkiem workowatym żyjącego zwierzęcia. Według prognoz pracujących nad tym naukowców, pierwszy osobnik przyjdzie na świat za jakieś 10-20 lat. Jednak, jak to niekiedy bywa, pierwsze klony mogą okazać się zbyt słabe i być może na końcowy sukces będziemy musieli poczekać trochę dłużej. Celem programu jest stworzenie zdrowej i silnej populacji tych torbaczy i przywrócenie ich naturze. To też wymaga czasu. Tak więc prawdopodobnie z pierwszymi wilkami workowatymi żyjącymi i rozwijającymi się na wolności zetkną się dopiero nasze wnuki.