3445 replies to this topic

[trebmal]

Gdzieś już czytałem tego człowieka Małpę...Maupę, czy jak mu tam
Popłakałem sie ze śmiechu czytając to... ale zakończenie jest fajne :3

Nie wszystkie pasty Cyśka o GTA były złe...to z fotografem było dziwne, ale np oszpecony pieszy jak najbardziej.

Użytkownik trebmal edytował ten post 25.04.2013 - 10:10

[Vendol -A-]

Cowiek Maupa - wersja na yt

[trebmal]

@Vendol, sprawiłeś, że moje życie jest piękniejsze
Nigdy bym sobie tak człowieka Maupy nie wyobraził

[Vendol -A-]

Do usług.

PS. Pamiętajcie żeby nie otwierać skrzynki na bezpieczniki!

[trebmal]

Bardzo fajne nowe pasty - zwłaszcza Kaviego - kojarzy mi się to z ZOMBIE
i josefine

[Kavi]

Trebmal, poszedłem za Twoją radą i myślę o wydaniu e-booka z moimi pastami.

[trebmal]

Kavi, jestem jak najbardziej za
Chociaż przyznam ci szczerze, że książki elektroniczne nie mają tego uroku co papierowe

"Życie w Maszynie" genialne - zwłaszcza koncówka

Użytkownik trebmal edytował ten post 30.04.2013 - 06:21

[Morgot]

Mam do was pewne pytanie. Wolicie, kiedy bardzo długa pasta jest wrzucana w częściach z pewnymi odcinkami czasu, żeby napisać kolejną, czy cała na raz?
Ja chyba osobiście wolę, kiedy jest podzielona na części, bo zawsze oczekiwanie na kolejną trzyma w napięciu. No i nie przeraża taka wielka ściana tekstu.

[Lupus28]

Mnie to w sumie jest obojętne, ale podzieloną na części czyta się łatwiej.

[josefine]

Dzięki za komplement

Kavi, e-book niby fajnie, ale zgadzam się - nie jest to ten urok, co zapach nowej książki, szelest kartek... Ale i tak fajna inicjatywa

[black96]

Witam!
Mam do Was pytanie
Wolicie creepypasty, które dają coś do myślenia, wywołują dreszczyk niepokoju czy takie krwawe i masakryczne? Chciałabym znać waszą opinię, aby wiedzieć jakich opowiadań szukać i jakie ewentualnie pisać

[josefine]

Ja osobiście wolę te pierwsze - lubię czuć dreszczyk przerażenia, lubię czytać rzeczy, które faktycznie mogły mieć miejsce, bardziej realne. Te krwawe nie pozostawiają zbyt dużo dla wyobraźni, ale to zależy

[Neck]

ja tez wole pierwsze. Choć za straszne tez nie moga być. Przez cholerne "i feel fantastic" nie mogłem spać (serio, po prostu nie mogłem ze strachu).

fajne to są dreszczyki na końcu, jak przy np. "Mr.Widemouth", albo przy paście o openingu do jakiegoś serialu dla dzieci, gdzie przy zamykaniu bramy słychać było jęki (nie pamiętam tytułu)

[Lupus28]

Ja też wolę te wywołujące dreszczyk. Ale właśnie najlepiej, gdyby były bardzo straszne. Chciałbym się jeszcze raz poczuć tak jak wtedy, gdy pierwszy raz zetknąłem się z creepypastami. Po przeczytaniu "Binarnego DNA" i "barbie.avi" miałem wrażenie, że ktoś za mną stoi

[Blitz Wölf]

Wolicie creepypasty, które dają coś do myślenia, wywołują dreszczyk niepokoju czy takie krwawe i masakryczne?

Te pierwsze. Zawierające opis przeżyć głównego bohatera, takie nieco emocjonalne, ale też nie za bardzo; musi to zostać wyważone, aby czytelnik mógł się odpowiednio wczuć i zidentyfikować z głównym bohaterem, a z samego bohatera nie robić stereotypowej ''baby''. Takie, które są zagadkowe i tajemnicze, działające na wyobraźnię, okraszone szczyptą zjawisk nadprzyrodzonych (aczkolwiek nie jest to aż tak wymagane), z jakimś niedopowiedzeniem na końcu. Krwawe pasty są po prostu... krwawe. I tyle, nic ponadto. Można oczywiście napisać bardzo dobrą pastę, w której główny bohater brodzi w posoce po kolana, a trzewia rozpryskują się Panu Bogu na oknach, ale byłoby to dość trudne; myślę, że lepiej byłoby opisywać cierpienie psychiczne (na przykład po zaginięciu młodszej siostry bohatera). I pisze to wszystko osoba, która nie ma na koncie ani jednej popełnionej pasty... ech.

PS.
Pasta ''Życie w maszynie'' to istny majstersztyk!
Dla leniwych: http://www.paranorma...post__p__558963.

Użytkownik dr Lepusa edytował ten post 02.05.2013 - 09:34