Skocz do zawartości


Zdjęcie

Lądowanie Apollo na Księżycu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
416 odpowiedzi w tym temacie

#151

Indoctrine.
  • Postów: 1450
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Było około kilkanaście razy. Oczywiście nie myślisz, że to autentyk z NASA mam nadzieję?
  • 0

#152

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Oczywiście że nie !! mnie zastanawiało zawsze coś innego mianowicie że ktoś nas nie chce na księżycu
Pamiętam wyścig zbrojen założenie stałej bazy wojskowej na księżycu dałoby jednej ze stron kolosalną przewagę militarną technicznie było to możliwe więc czegoś się wystraszyli ?
  • 0



#153

Rigel.
  • Postów: 94
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pamiętam wyścig zbrojen założenie stałej bazy wojskowej na księżycu dałoby jednej ze stron kolosalną przewagę militarną technicznie było to możliwe więc czegoś się wystraszyli ?

Następny wyjeżdża z bazą wojskową na Księzycu... Możesz mi wyjaśnić, jakie to mianowicie przewagi dawałaby taka baza?
  • 0

#154

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

...no właśnie,tym bardziej że misje te były tak bardzo nieopłacalne,że przed każdą kolejną pewnie mocno główkowano... czy żeczywiście warto.
Czy napewno tyle razy trzeba "polecieć" na Księżyc żeby ogłosić światu iż został już w całości zdobyty i jest już własnością amerykańskiego rządu? - przecież zatknięta w jego gruncie flaga o czymś miała świadczyć.
Pewnie zanim ja wbito w księżyc nawilżono chociaż jego "glebę",która od tylu przecież "lat" nie widziała wody - czego dowodem były przywiezione próbki.
A może dolna część 'sztychtu" tej flagi zaopatrzona była w świder napędzany silnikiem w nim ukrytym a słoneczne baterie w łopoczącej od wibracji silnika - głównej części flagi ?
  • 0

#155

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W pierwszym zdaniu spekulujesz, przypisując decydentom programu rzeczy o których nic nie wiesz. Fakty świadczą, że było warto.

Flagi zatykano za każdym razem i jest to naturalne zachowanie odkrywców dziewiczych i niepoznanych jeszcze obszarów. Podobnie czynią np. alpiniści. Zanim wbito w księżycowy grunt pierwszy maszt z amerykańska flagą, były tam już wcześniej emblematy z flagami ZSRR i USA, dostarczone na pokładach różnych Łun, Rangerów i Surveyorów. Żaden z wymienionych krajów nie uzurpował sobie prawa do własności obszarów, na które dotarły ich sondy i statki. Zatem Twój wniosek jest fałszywy.

Podlewanie księżycowego gruntu przed wbiciem flagi jest kuriozalnym przykładem wybujałej fantazji.

Pomysł "wibrujacej flagi" zaopatrzonej w silnik, baterię i wiertło nadaje się do Klubu Pomysłowego Dobromira i należy go jak najprędzej opatentować.

Twoja radosna twórczość świadczy o zupełnej nieznajomości tematu, który usiłujesz "demaskować". Nie mogąc znaleźć w materiałach NASA żadnych sprzeczności i nieprawidłowości, sam tworzysz fikcję.
  • 0



#156

wezyr99.
  • Postów: 96
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Panowie a co powiecie na temat cienia??

Wyjdź w słoneczny dzień na dwór i popatrz na swój cień. Nie jest zupełnie ciemny. Trawa, chodnik, stopy - cokolwiek się tam znajduje, możesz to całkiem dobrze zobaczyć.

Światło w twoim cieniu pochodzi z nieba. Molekuły ziemskiej atmosfery rozpraszają światło we wszystkich kierunkach (bardziej kolor niebieski niż czerwony) i część tego światła ląduje właśnie w zacienionym miejscu. Popatrz na odciski butów w świeżym, oświetlonym światłem słonecznym śniegu - są niebieskie!

Bez świecącego nieba, Twój cień byłby tak ciemny, jak fragment otaczającej cię nocy. Tak właśnie jest na Księżycu.

Żeby wyobrazić sobie przeżycia astronautów Apollo, wyobraź sobie niebo kompletnie czarne i świecące na nim słońce. Twoja ciemna cześć sylwetki powie ci zapewne: "nie jesteś już na Ziemi".

Cienie były jedną z pierwszych myśli astronauty Apollo 11 Neila Armstronga, który powiedział w komunikacie przesłanym na Ziemię:
"W cieniu jest zupełnie ciemno (na module lądownika) i zbyt ciężko mi powiedzieć, czy mam dobre miejsce do zejścia."

Czy faktycznie jeżeli kręcili to na ziemi osiągnęli by taki efekt??
  • 0

#157

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cienie były jedną z pierwszych myśli astronauty Apollo 11 Neila Armstronga, który powiedział w komunikacie przesłanym na Ziemię:
"W cieniu jest zupełnie ciemno (na module lądownika) i zbyt ciężko mi powiedzieć, czy mam dobre miejsce do zejścia."

Czy faktycznie jeżeli kręcili to na ziemi osiągnęli by taki efekt??


Ostateczny efekt zależy od doboru otworu przysłony w obiektywie oraz dopasowania czasu ekspozycji względem czułości filmu (matrycy). Jeśli na dodatek materiał światłoczuły ma głęboką rozpiętość tonalną (dynamikę), czyli możliwość zarejestrowania dużej liczby odcieni barwnych (lub odcieni szarości od całkowitej bieli do głębokiej czerni), to również można zarejestrować szczegóły w głębokich cieniach. Jeśli w pełnym świetle zastosować np. przysłonę 11 i czas 1/250 sekundy, to w cieniu przysłonę trzeba otworzyć do wartości 5,6. Podobnie jest z warunkami oświetlenia na Księżycu, natomiast rzeczywiście, cienie są tam znacznie głębsze, z powodu braku rozproszenia atmosferycznego.Pamiętaj, że to co obserwował Aldrin poprzez dodatkowy złocony filtr przeciwsłoneczny swego hełmu, jeszcze bardziej potęgowało wrażenie głębokich cieni. Na Ziemi można naśladować efekty oświetlenia zbliżone do warunków księżycowych, lecz nie można naśladować księżycowego krajobrazu, gdyż ten jest zupełnie niepodobny do ziemskiego.
  • 0



#158

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ostateczny efekt zależy od doboru otworu przysłony w obiektywie oraz dopasowania czasu ekspozycji względem czułości filmu (matrycy).


Szkoda tylko, że sam nie mogę tego sprawdzić, nie możesz Ty i nie może tego sprawdzić reszta ludzkości nie będąc na Księżycu. Czyste spekulacje jak nie w jedną to w drugą stronę.
  • 0



#159

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To nie są żadne spekulacje. To obiektywna, weryfikowalna i ogólnodostępna wiedza. Co więcej - jest to wiedza, którą można uzyskać z wielu niezależnych źródeł.
  • 0



#160

Automasz.
  • Postów: 169
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Szkoda tylko, że sam nie mogę tego sprawdzić, nie możesz Ty i nie może tego sprawdzić reszta ludzkości nie będąc na Księżycu. Czyste spekulacje jak nie w jedną to w drugą stronę.


To ze nie byles na Antarktydzie, nie znaczy ze nie ma takiego kontynentu.
A raczej ani ty ani ja nie znamy ludzi, ktorzy mogliby osobiscie potwierdzic ze tam byli. :)
Sa jeszcze zdjecia i filmy. Ale wystarczy powiedziec ze to mistyfikacja i kto wtedy udowodni ze czlowiek stapal po Antarktydzie?
Otoz spekulacje rodza sie wowczas gdy ktos nie potrafi udowodnic swoich hipotez i domyslow.
A ma to wlasnie miejsce w przypadku osob spekulujacych na temat ladowania na Ksiezycu.
  • 0

#161

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szkoda tylko, że sam nie mogę tego sprawdzić, nie możesz Ty i nie może tego sprawdzić reszta ludzkości nie będąc na Księżycu. Czyste spekulacje jak nie w jedną to w drugą stronę.



Ja tego nie muszę sprawdzać. Natomiast, ciekawi mnie reakcja spiskowców (nie niedowiarków, bo ci zapewne zrozumieją powierzchowność swego rozumowania) w obliczu zdjęć z orbiterów już okrążających Księżyc lub kolejnych, które niedługo tam dotrą i sfotografują miejsca lądowania statków LM z wystarczającą do ich zweryfikowania dokładnością. Obawiam się jednak, że nawet takie dowody mogą ich nie zadowolić, gdyż musiało by to oznaczać totalną weryfikację ich wiedzy i publicznie głoszonych poglądów. Przypuszczam, że raczej nie ścierpią prawdy i dalej będą trwać przy swoim, w imię niezrozumiałych racji.
  • 0



#162

Automasz.
  • Postów: 169
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tego nie muszę sprawdzać. Natomiast, ciekawi mnie reakcja spiskowców (nie niedowiarków, bo ci zapewne zrozumieją powierzchowność swego rozumowania) w obliczu zdjęć z orbiterów już okrążających Księżyc lub kolejnych, które niedługo tam dotrą i sfotografują miejsca lądowania statków LM z wystarczającą do ich zweryfikowania dokładnością.


To przeciez oczywiste. Jesli sonda japonska ustrzeli w miare dokladne zdjecia pozostalosci po misjji Apollo, znaczyc to bedzie, ze Japonia uczestniczy w spisku. Jesli takich zdjec nie zrobi, potwierdzi to, ze ludzie nie byli na Ksiezycu.

W przypadku chinskiej sondy czy tym bardziej amerykanskiej - obowiazuje ten sam mechanizm jak powyzej.

Z czyms takim polmizowac sie nie da.
Niemniej posmiac sie zawsze milo.
  • 0

#163

Stargen.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To jest dobre bodajże nr 16 z tymi linkami na samym końcu gdy sie od tak podnosi przyjrzyjcie się jak z prawej strony nagle taka kulka od nich leci czarna potem zaś gdy wstają po lewej stronie coś nagle spada.jeśli ktoś to już napisał to sry nie miałem tyle czasu żeby to czytać.
  • 0

#164

Automasz.
  • Postów: 169
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To jest dobre bodajże nr 16 z tymi linkami na samym końcu gdy sie od tak podnosi przyjrzyjcie się jak z prawej strony nagle taka kulka od nich leci czarna potem zaś gdy wstają po lewej stronie coś nagle spada.jeśli ktoś to już napisał to sry nie miałem tyle czasu żeby to czytać.


No i wszystko jasne. Ludzie nigdy nie byli na Ksiezycu. Nigdy tez wielu z nich nie bylo w ksiegarni aby nabyc slownik ortograficzny.
  • 1

#165

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zagadka 14.

Lądownik ksieżycowy używał dwóch silników rakietowych. Są to takie same silniki jak używane obecnie. Posiadają ogromą moc. Lądownik księzycowy posiadał dwa silniki zamontowne jeden na drugim. W tym samym momencie dwa różne paliwa spalały się, tworząc ogromny odrzut, natomiast my nie widzimy ani grama księżycowego pyłu, który powinien unieść się w powietrze w wyniku odrzutu przez silnik rakietowy. Poza tym pod lądownikiem powinien powstać krater, w szczególności pod lądownikiem Apollo 12, który powoli przemieszczał się nad powierzchnią Księżyca przed lądowaniem.

Ogromna temperatura i siła odrzutu silnika powinny roztopić każdą skałę! Kilka tysięcy stopni celsjusza wystarczyłoby bez dwóch zdań. Przecież ziemskie skały w wulkanie Etna topią się przy temperaturze 1000 stopni Celsjusza. Sceptycy mówią, że odrzut silnika był skierowany w bok a nie w dół. Wobec tego co wyhamowało lądownik przed lądowaniem???

Niewidzimy zadnego pyłu, dymu, nie ma kratera, za to pod lądownikiem widzimy majestatyczne ślady astronautów (sic) i płaski teren ksieżycowej skały.

Poza tym czy naprawdę można uwierzyć, że Neil Armstron "posadził" lądownik księżycowy oceniająć teren pod nim mając tylko do dyspozycji malutkie trójkątne okienko umieszczone na boku lądownika?? Taki manerw jest praktycznie niewykonalny bez użycia zaawansowanych komputerów (których wtedy po prostu nie było).



Już wielokrotnie czytałem ten temat, lecz zagadka nr. 14 szczególnie zwróciła moja uwagę, gdyż jest przykładem tego, jak nie należy argumentować, chcąc podważyć fakty o warunkach i technice zastosowanej do lądowania ludzi na Księżycu.
Jest prawdą, że statek LM był wyposażony w dwa silniki: dolny silnik LMDE przeznaczony do lądowania i górny - RS-18 służący do startu powrotnego. Każdy silnik był sztywno osadzony w przynależnym mu module. LMDE znajdował się w module lądowania - Descent Module (DM), RS-18 w module powrotnym - Ascent Module (AM). Silnik LMDE był większy i dysponował większą mocą, niezbędną do wytracenia prędkości orbitalnej i zrównoważenia końcowej masy statku przed lądowaniem. Ciąg silnika wynosił ok. 4,75 tony podczas spalania mieszaniny nadtlenku wodoru i związków hydrazyny. Dzięki wysokiej sprawności (tzw. Isp=316) zużywał on tylko 15kg paliwa w ciągu sekundy. Owe 15kg cieczy w ciągu sekundy zamieniało się w komorze spalania w strumień silnie rozrzedzonych gazów, których ciśnienie u wylotu dyszy silnika wynosiło ułamek ciśnienia ziemskiego. Energia kinetyczna tych rozrzedzonych gazów była na tyle mała, że powodował jedynie wzbicie do góry wierzchniej warstwy najdrobniejszego pyłu i nie była w stanie poruszyć leżących w pobliżu drobnych kamieni.
Silnik RS-18 działał na takiej samej mieszance pędnej i rozwijając trzykrotnie mniejszy ciąg (1,5 tony) zużywał jedynie 5kg paliwa na sekundę, zatem mówienie o "ogromnej mocy" tych silników jest dużym nieporozumieniem. Mityczny "ogromny odrzut" jest li tylko wytworem wyobraźni, nawykłej do subiektywnej oceny zjawisk w odniesieniu do ziemskich warunków i obecności ciśnienia atmosferycznego. W warunkach kosmicznej próżni (takie warunki mamy na Księżycu) wylatujące z dyszy silnika gazy ulegają natychmiastowemu rozprężeniu i (rozrzedzeniu), dlatego w świetle słonecznym ich strumień przestaje być widoczny. W odróżnieniu od ziemskich warunków ciśnienia atmosferycznego
gazy te opuszczają dyszę w postaci silnie rozrzedzonego, szerokiego wachlarza a nie wąskiego, gęstego strumienia.

W związku z powyższym, nie było fizycznych możliwości by pod lądownikiem mógł powstać krater. Temperatura gazów nie oddziałuje w próżni na podłoże tak jak na Ziemi, gdyż brak ośrodka (powietrza) przewodzącego ciepło. Ponadto to działanie było zbyt krótkotrwałe, by w istotny sposób wpłynąć na strukturę gruntu, tym bardziej nie ma mowy o topieniu gruntu.
Armstrong dowodził statkiem, pilotował go i nie był sam. Tuż obok przy drugim oknie stał Aldrin. Obaj jedynie co jakiś czas patrzeli na teren przed sobą, lecz bardziej absorbowały ich napływające z Houston i pokładowych czujników dane radarowe o kursie statku, jego prędkości poziomej, prędkości opadania, ilości paliwa,itd. Komputer pokładowy statku co prawda zaczął się dławić od nadmiaru napływających danych, lecz szybko poradzili sobie z tym. Lądowanie nie odbywało się na oko, na zasadzie wpatrywania się w okna, bo coś takiego rychło doprowadziło by do katastrofy. Lata treningu i setki godzin spędzone w symulatorze LM opłaciły się a kolejne załogi lecące na Księżyc miały już ułatwione zadanie, bogatsze o pionierskie doświadczenia załogi "Orła". Jak świadczą dane archiwalne, manewr lądowania na Księżycu 38 lat temu był możliwy i w ciągu następnych trzech lat powtórzono go jeszcze pięciokrotnie.
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych