http://www.youtube.com/watch?v=RTnF8yYITDs
Użytkownik Gustlik edytował ten post 30.03.2010 - 04:21
Napisano 30.03.2010 - 04:02
http://www.youtube.com/watch?v=RTnF8yYITDs
Użytkownik Gustlik edytował ten post 30.03.2010 - 04:21
Napisano 30.03.2010 - 08:58
"Po fizycznemu" już nikt lepiej od Ciebie tych zawiłości nie wyłoży, dlatego na dyskusję o "robieniu zdjęć na ziemi" nie mam najmniejszej ochoty.
Najgłębsze cienie ścielą się jedynie na samej powierzchni gruntu, natomiast im wyżej nad nim znajduje się zacieniona strona dowolnego przedmiotu (głazu czy astronauty), tym więcej światła pada na nią z przyległego obszaru oświetlonego Słońcem. To jest właśnie logiczny i zrozumiały dowód, który obala jeden z nieuzasadnionych mitów o studyjnym pochodzeniu zdjęć z Księżyca a stosowania "reflektorów kierunkowych" w szczególności. Prezentowane tu zdjęcie astronauty wykonane "pod Słońce", przedstawia realną scenę sfotografowaną w naturalnym "księżycowym" oświetleniu.
Dowolne zdjęcie z Księżyca należy rozpatrywać pod kątem zjawiska odbicia i rozpraszania światła słonecznego na przedmiotach, bez potrzeby tworzenia karkołomnych tez.
Użytkownik vkali edytował ten post 30.03.2010 - 09:02
Napisano 30.03.2010 - 10:35
Nie jestem fizykiem, ale być może gdybyś zastąpił słowo gęstość słowem ilość, to zagadka sama by się rozwiązała.chcę jedynie byś, (...) logicznie oraz zgodnie z prawami fizycznymi, wyjaśnił nam jak to możliwe, że na księżycu wraz z wysokością poczynając od jego powierzchni (...) ma wzrastać gęstość fotonów rozpraszanych na księżycowym gruncie,
Napisano 30.03.2010 - 13:48
Nie jestem fizykiem, ale być może gdybyś zastąpił słowo gęstość słowem ilość, to zagadka sama by się rozwiązała.
chcę jedynie byś, (...) logicznie oraz zgodnie z prawami fizycznymi, wyjaśnił nam jak to możliwe, że na księżycu wraz z wysokością poczynając od jego powierzchni (...) ma wzrastać gęstość fotonów rozpraszanych na księżycowym gruncie,
...oraz chcę jedynie byś, bez potrzeby karkołomnych tez, zrozumiale, logicznie oraz zgodnie z prawami fizycznymi wyjaśnił nam jak to możliwe, że na księżycu wraz z wysokością poczynając od jego powierzchni, ma niby wzrastać ilość rozproszonego światła, ..ma wzrastać gęstość fotonów rozpraszanych na księżycowym gruncie,...
Użytkownik vkali edytował ten post 30.03.2010 - 13:50
Napisano 30.03.2010 - 14:22
Napisano 30.03.2010 - 14:50
Nie wiedzę żadnego dobrego powodu, aby kopiować połowę postu, który znajdował się bezpośrednio nad moja odpowiedzią. Ale skoro trzeba łopatologicznie, to niech będzie: gdybyś we wskazanym przeze mnie miejscu zastąpił słowo gęstość słowem ilość, to zagadka sama by się rozwiązała - wystarczyłoby proste ćwiczenie z geometrii.
Użytkownik vkali edytował ten post 30.03.2010 - 15:41
Napisano 30.03.2010 - 16:07
..po fizycznemu jest akurat odwrotnie niż piszesz,..na księżycu nie ma atmosfery, rozprasza tylko grunt,.... i proszę nie rób czytelnikom "piekła z mózgów"...tym samym logicznym i zrozumiałym jest, że fotki były robione na ziemi, a nie na księżycu....
Napisano 30.03.2010 - 16:59
Odpowiem jeszcze raz "po fizycznemu". Oczywiste, że miałem na myśli wyłącznie zjawisko rozproszenia światła słonecznego, odbitego od powierzchni księżycowego gruntu (diffuse reflection) i nie widzę powodu, by wtrącać tu wątek o atmosferze, którą tłumaczy się zjawiska ziemskie.
Użytkownik vkali edytował ten post 30.03.2010 - 17:04
Napisano 30.03.2010 - 17:06
..nie przeczę, że ciekawiło mnie jaki unik zastosujesz oraz ciekawią mnie twoje kolejne uniki,.. mówisz, że nie rozumiesz co znaczy „po fizycznemu”?... to proste i j asne,..ale ci przetłumaczę, znaczy to, że zgodnie z prawami fizyki, że wg praw fizyki,..
..wyjaśniam [ci] również, że ja także nie zamierzam dyskutować z tobą o robieniu „zdjęć na ziemi”, .. interesuje mnie wyłącznie robienie zdjęć na księżycu, a jak mniemam jesteś w tym zakresie specjalistą...oraz chcę jedynie byś, bez potrzeby karkołomnych tez, zrozumiale, logicznie oraz zgodnie z prawami fizycznymi wyjaśnił nam jak to możliwe, że na księżycu wraz z wysokością poczynając od jego powierzchni, ma niby wzrastać ilość rozproszonego światła, ..ma wzrastać gęstość fotonów rozpraszanych na księżycowym gruncie,
… czyli nie chcę od ciebie nic więcej niż tylko wykazania czy udowodnienia, że to co pisałeś, cytat poniżej, jest prawdą i że jest to zgodne z prawami fizyki i logiki,…Najgłębsze cienie ścielą się jedynie na samej powierzchni gruntu, natomiast im wyżej nad nim znajduje się zacieniona strona dowolnego przedmiotu (głazu czy astronauty), tym więcej światła pada na nią z przyległego obszaru oświetlonego Słońcem. To jest właśnie logiczny i zrozumiały dowód, który obala jeden z nieuzasadnionych mitów o studyjnym pochodzeniu zdjęć z Księżyca a stosowania "reflektorów kierunkowych" w szczególności. Prezentowane tu zdjęcie astronauty wykonane "pod Słońce", przedstawia realną scenę sfotografowaną w naturalnym "księżycowym" oświetleniu.
Dowolne zdjęcie z Księżyca należy rozpatrywać pod kątem zjawiska odbicia i rozpraszania światła słonecznego na przedmiotach, bez potrzeby tworzenia karkołomnych tez.
Napisano 30.03.2010 - 17:21
Rozmawiamy o zdjęciach wykonanych na Księżycu przez załogi statków Apollo, w zakresie pokazanych na nich scen, przedmiotów i naturalnego oświetlenia. Powszechnym zjawiskiem na Księżycu jest odbicie rozproszone, czyli wielokierunkowe rozpraszanie światła słonecznego od oświetlonej powierzchni, dzięki czemu możliwe jest dostrzeżenie szczegółów w miejscach zacienionych.
Pisząc - "wraz z wysokością", mam na myśli fakt powiększania się powierzchni, od której pada światło, podobnie jak z wysokością poszerza się horyzont obserwatora. Dlatego przy powierzchni gruntu na zacienioną stronę przedmiotu, dociera najmniej światła rozproszonego. Zjawisko odbicia rozproszonego uwidacznia się szczególnie na silnie nachylonych zboczach gór i kraterów. Istotny wpływ ma też wysokość Słońca nad horyzontem. To jest prosta, zrozumiała i logiczna wykładnia zjawiska odbicia rozproszonego, obserwowanego na Księżycu i nie ma potrzeby jej okraszać zwrotami o "wzroście gęstości fotonów", itp. Dla łatwiejszego zrozumienia podaję przejrzysty szkic i kilka fotografii.
Napisano 30.03.2010 - 18:04
Napisano 30.03.2010 - 19:14
'vkali'
Mój malunek ma jedynie wskazać, skąd pada światło rozproszone na zacienioną stronę przedmiotu a nie ilustrować Twoich reguł. Obawiam się, że nie raczyłeś nawet dostrzec rozkładu świateł i cieni na przykładowych zdjęciach, bo zwyczajnie Ciebie to nie interesuje. Zamiast tego, ponownie usiłujesz mnie zbyć lakonicznym stwierdzeniem o ziemskim pochodzeniu tych fotografii. Powtarzam; Mnie nie interesuje ta naiwna opcja.
Użytkownik vkali edytował ten post 30.03.2010 - 19:20
Napisano 30.03.2010 - 19:53
Napisano 30.03.2010 - 20:30
'vkali'
No cóż, ewidentnie widać, że wolisz raczej skupić się na interpretacji strzałek na moim malunku, niż przytoczyć jakieś dowody na podparcie swej hipotezy o jakoby "ziemskim pochodzeniu zdjęć z Księżyca." Skoro wierzysz i twierdzisz, że racja jest po Twojej stronie, bądź łaskaw posłużyć się konkretnymi przykładami ze zdjęć programu Apollo, bo przecież one są sednem tematu.
Użytkownik vkali edytował ten post 30.03.2010 - 20:34
Napisano 30.03.2010 - 20:35
Ja myślę, że czas zrozumieć, o czym się pisze. Bo nie rozmawiamy o strzałkach i ich zagęszczeniu, ale o odbitym świetle padającym na powierzchnię przedmiotów - zdaje się, że masz trudności z rozróżnieniem poglądowego rysunku od fizycznej rzeczywistości. Skoro nie chciałeś samodzielnie się zabawić geometrią, to Dager wyłożył Ci kawę na ławę, że od większej powierzchni odbija się więcej światła. To chyba jest proste jak budowa cepa, ale skoro wolisz zastanawiać się nad objętościami i gęstościami, to Twój wybór.chociaż i z ciągłych tych linii odbitych od gruntu, można wyczytać, że największe ich zagęszczenie jest przy samym gruncie, a im wyżej tym pomiędzy nimi są coraz większe przestrzenie, wolne od rozproszonych na gruncie fotonów,.....czas rozumieć, co się własnoręcznie pisze i maluje dager,....bo inaczej siejesz zamęt i "robisz piekło" w umysłach twoich czytelników,...że nie wspomnę o twoim
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych