416 odpowiedzi w tym temacie

[Mishka]

Panowie, czy mamy tu przerabiać na nowo kurs fizyki z dawnej klasy VII szkoły podstawowej (obecnie chyba o tym uczą w I lub II gimnazjum) ?
Jak tak dalej pójdzie za chwilę zaczniemy uczyć się liczyć

[Gustlik]

Film powyżej został nagrany pod koniec ostatniego spaceru załogi Apollo 15. David Scott stanal przed kamera TV, majac LM z tylu za soba i zademonstrowal widzom prosty eksperyment z fizyki o którym Galileusz już wiedzial - że przedmioty beda spadaly z ta sama szybkoscia w prożni bez względu na wagę. W jednej rece trzymal piórko a w drugiej jakis mlotek i jak widać oba puścił naraz i oba jednocześnie spadły na grunt. Scott dodaje w swoim monologu ze w lewej ręce trzyma piórko z sokoła ponieważ ich pojazd LM w tej misji nosił nazwe Falcon(Sokół). Jego ostatnie slowa na tym filmiku ze Galileusz mial racje.

Użytkownik Gustlik edytował ten post 27.06.2010 - 15:38

[Sai Baba]

Dowodów na to, że zaprezentowali nam zmontowany w studio film jest mnóstwo.

1/6 naszej ziemskiej grawitacji, a pył z butów spadł natychmiast po odbiciu się astronauty Przecież w warunkach księżycowych takie zachowanie pyłu byłoby niemożliwe.

Nie wiem, jak można ludziom tyle lat takie kity wciskać

[Dager]

Liczę na to, że ktoś wreszcie ujawni, co to za studio i gdzie się mieściło, kto kręcił sceny, kto wykonał te wszystkie dekoracje i kto był reżyserem? Masz jakieś namiary?

[Lynx]

1/6 naszej ziemskiej grawitacji, a pył z butów spadł natychmiast po odbiciu się astronauty Przecież w warunkach księżycowych takie zachowanie pyłu byłoby niemożliwe.

Dlaczego? Przecież "1/6 naszej ziemskiej grawitacji" różni się jedynie wartością przyspieszenia. Jak wobec tego według ciebie powinien zachować się pył? Polecieć wyżej i wejśc na orbitę? Podaj obliczenia, to pogadamy.

[Luke]

 Ja mam trochę inne wątpliwości odnośnie tego klipu, gdzie rzekomo pył opada z większym przyspieszeniem niż astronauta. Zastanawiam się, czy to, co widzimy, rzeczywiście jest opadającym pyłem, czy tylko "uciekającym" cieniem astronauty. Przyjrzycie się uważnie - pył opada później niż to sugeruje jego zacieniowana część. Pod koniec filmiku widać na powierzchni rozchodzącą się powoli falę jakby cienia. Pył opadał wolniej niż to się na pierwszy rzut oka wydaje. Gdy astronauta wzniósł się na odpowiednią wysokość, jego cień przestał zasłaniać pył, przez co stał się on mniej widoczny. Ale przyjrzyjcie się końcówce - rozchodzi się taka ciemna fala, jakby właśnie tam dopiero opadł pył. Szybkość rozchodzenia się tego cienia jest odpowiednia, więc myślę, że to właśnie ona pokazuje nam rzeczywisty moment opadnięcia pyłu. Fala ta przesuwa się w kierunku flagi, czyli dokładnie tak, jak leciał pył. Przyjrzyjcie się, bo na początku można tego nie zauważyć, ale to widać.  

Użytkownik Luke edytował ten post 27.06.2010 - 20:07

[Ironmacko]

Dowodów na to, że zaprezentowali nam zmontowany w studio film jest mnóstwo.
[...]

Oswiec nas, ociemnialych... prosze...

[PaZi]

Sai baba,
przedstaw nam sposób w jaki wykonali fake doświadczenia z pierwszego postu tej strony. Zacznij może od odpowiedzi na posty a nie wchodzi jak cham do każdej dyskusji i w sposób typowy dla trolla piszesz swoje prawdy.

Pozdrawiam

edit AlienGrey
3.11 Każdy użytkownik forum ma prawo do własnych poglądów i własnego zdania, o ile nie narusza polskiego prawa, regulaminu forum lub nie godzi w dobro osób trzecich.

[Mishka]

Dowodów na to, że zaprezentowali nam zmontowany w studio film jest mnóstwo.

dołączam do prośby przedmówców i proszę o jakiś dowód (nieposzlakowy)

Przecież w warunkach księżycowych takie zachowanie pyłu byłoby niemożliwe.

Czyżbyś był na Księżycu i obserwował tam zachowanie się pyłu? Na jakiej podstawie (popartej udowodnioną obserwacją bądź wyliczeniami) twierdzisz, że byłoby to niemożliwe ?

Załóżmy, że pył wzbił się na wysokość 50 cm. Wzór na swobodny spadek znany chyba wszystkim (mam nadzieję):

t= SQRT(2H*a^-1)

gdzie:
t - czas spadku w sekundach
H - wysokość
a - przyspieszenie (ziemskie wynosi g czyli ok. 9,806 m*s^-2, a księżycowe 1,622m*s^-2)

Wykonajmy kilka prostych obliczeń:
t=SQRT (2*0,5*1,622^-1)
t=SQRT (0,6165)
t=0,78s

Czyli pył opadnie na powierzchnię Księżyca po czasie niecałej sekundy. I tak zachowuje sie na tym filmie.

Analizując tym prostym sposobem inny film i przekształcając wzór możemy obliczyć przyspieszenie panujące na Księżycu opierając się na wysokości na jaką wzbił się astronauta i czasie jego spadku. Mnie wyszło niecałe 2. Czyli mniej więcej takie jak jest na Księżycu właśnie, a znacznie różniące sie od ziemskiego (przypomnę - niecałe 10)

Użytkownik Mishka edytował ten post 27.06.2010 - 22:55

[SeloD]

Dowodów na to, że zaprezentowali nam zmontowany w studio film jest mnóstwo.

Uwielbiam wzniosłe hasła i określenia ludzi bez argumentów . Dodawanie liczebników typu „ mnóstwo, wiele, ogromna ilość” , a także „niezaprzeczalny, niepodważalny” ma na celu podkreślenie znaczenia nic nieznaczącego zdania ciekawa przypadłość ale jakże powszechna .

Nie wiem, jak można ludziom tyle lat takie kity wciskać

Bez urazy ale ja nie wiem jak długo można wałkować temat już wyjaśniony

Panowie, czy mamy tu przerabiać na nowo kurs fizyki z dawnej klasy VII szkoły podstawowej (obecnie chyba o tym uczą w I lub II gimnazjum) ?
Jak tak dalej pójdzie za chwilę zaczniemy uczyć się liczyć

Mishka racja – nie zrozumieliśmy się z kolegą ot głupia gra słów, a i ja powinienem jaśniej napisać. Tak czy inaczej chodziło mi o to, że cały ten film jest jak najbardziej autentyczny i zgodny z prawami fizyki jaką znamy

Pod koniec filmiku widać na powierzchni rozchodzącą się powoli falę jakby cienia. Pył opadał wolniej niż to się na pierwszy rzut oka wydaje. Gdy astronauta wzniósł się na odpowiednią wysokość, jego cień przestał zasłaniać pył, przez co stał się on mniej widoczny. Ale przyjrzyjcie się końcówce - rozchodzi się taka ciemna fala, jakby właśnie tam dopiero opadł pył. Szybkość rozchodzenia się tego cienia jest odpowiednia, więc myślę, że to właśnie ona pokazuje nam rzeczywisty moment opadnięcia pyłu. Fala ta przesuwa się w kierunku flagi, czyli dokładnie tak, jak leciał pył. Przyjrzyjcie się, bo na początku można tego nie zauważyć, ale to widać.

Ciekawe spostrzeżenie – Faktycznie nie zauważyłem za pierwszym razem . Wydaje mi się, że owa fala to nic innego jak pył „uderzający” o powierzchnię – i masz w tym słuszność. Zauważ, że astronauta podskakując wyrzuca pył pod kątem (zobacz ruch stóp ku przodowi ). Pył ten leci dalej w kierunku flagi ( no powiedzmy mniej więcej ) i to właśnie przyczyna powstania „fali” . To wg, mnie. Co do cienia ? Hmm nie wiem ale wydaje mi się, że cień „ucieka” na lewo i to wszystko. Gra światła i cienia.

Użytkownik SeloD edytował ten post 28.06.2010 - 09:51

[Jahii]

"Poza tym film ten jest o tyle dziwny, że widać na nim Aldrina, który w dziwny sposób "wisi" w powietrzu, spójrzcie na jego stopę, która nie dotyka szczebli drabiny!"

hehe.. może właśnie popełniam mistrzostwo w wychodzeniu na ciamajdę.. ale czy to nie było na księżycu??

najbardziej parodyczny jest jednak fragment o 200 000 milach od ziemi, skąd jest za duża.. a to bardzo mała odległość

i na innym zdjęciu gdzie wyszła na mniejszą, pisze że to 130 000 mil, czyli mniej,

A mnie ciekawi jeszcze, na co zrobili zdjęcie kamykowi z "C" tak zwyczajnie "wprost" .. "".

No no.. to wszystko, wychodzi na to, jest logiczne, w ameryce 15% w to nie wierzy, a do informacji ogólnej podają takie ich argumenty którym łatwo zapszeczyć, aż mnie to oburzyło że z wyjaśnieniem takim dziecinnie prostym a sceptyczni się tym zapierają , a tu takie numery że argumenty całkiem inne niżeli oni tam (książeczki..) opisują

[Dager]

'Jahii'

W Rosji też są ludzie, którzy nie wierzą w lot Gagarina.

Zabawiając się nieistotnymi błahostkami w rodzaju zeskanowanego fragmentu nitki na tle zdjęcia ("C"), niczego istotnego do tematu nie wniesiesz. Te i podobne głupstwa zostały już wielokrotnie wyjaśnione, zatem w jakim celu je przytaczasz? W tak powierzchowny sposób ślizgają się po temacie jedynie ignoranci. Czy chcesz za takiego uchodzić?

[SeloD]

Chciałbym pominąć to, że post napisany przez Ciebie jest zlepkiem słów tworzących niezrozumiałą papkę (pomijam ortografię). Ale się nie da. Przeczytałem go kilka razy i jedyne czego jestem pewien to "mit kamienia C". Dlatego odniosę się tylko do tej części gdyż z pozostałej "memłaniny" nie potrafię wyłowić tego co tak naprawdę "autor miał na myśli".

Na zdjęciu owa magiczna litera "C" to kawałek nitki/włosa i...... i tyle. Koniec konspiracji. Naprawdę trudne do uwierzenia ?

Ps. Może nie potrafię czytać skrótów myślowych "wielkości słonia" ale, bez urazy, jeżeli chcesz coś wnieść do dyskusji ( i być zrozumianym w tym co masz do przekazania ) pisz zdania sensowne i poprawne gramatycznie. Interpunkcja naprawdę nie boli i pomaga w przekazie ! Pozdrawiam

Użytkownik SeloD edytował ten post 30.06.2010 - 10:49

[Jahii]

Też tak myślę.. no to zwracam honory zniesmaczonym rodakom którzy to przeczytali.. (wtedy chyba słońce mi porządnie przygrzało)

Użytkownik Jahii edytował ten post 30.06.2010 - 22:42