311 odpowiedzi w tym temacie

[Hunter]

Cała sytuacja zabrnęła już za daleko. Myślę, że każdy zgodzi się, iż to politycy(z dwóch największych partii) przyczynili się do takiego stanu rzeczy. To co jest najgorsze w tym całym spektaklu, to fakt, że jeśli nawet ktoś ten krzyż zabierze siłą to na drugi dzień postawią następny - to jest prawdziwy problem. Jestem praktykującym katolikiem i mam dość tego, aby ludzie ze środowiska "Radia Maryja" oraz "Ruchu 10 kwietnia" kształtowali swoim zachowanie wprost z bazaru opinie o ludziach wierzących. Dobrze, że Kościół się od tego odcina. Skoro krzyczą na księży to już podchodzi pod fanatyzm. Szkoda, wielka szkoda dla ludzi Kościoła. Pomimo tego, że ludzie tak zaciekle walczący o krzyż w moim mniemaniu nie mają żadnego związku z tym Kościołem. Krzyż nie jest rekwizytem, który można przenosić i ustawiać wszędzie.

[Aidil]

Dobre.
Do niedawna dzieliliśmy się na prawdziwych polaków i resztę. Prawdziwymi oczywiście byli Ci co stali koło Pis i pod krzyżem.
Teraz mamy prawdziwych katolików i resztę.

Ciekawe ... ciekawe. Niemniej jednak z punktu zachowań społecznych takie wykluczanie jest zachowaniem indentyfikującym i czytelnym oraz świadczy o stopniu świadomości i pragnieniach danej grupy.

Użytkownik Aidil edytował ten post 04.08.2010 - 11:44

[Mischakel]

"Tutaj stoją prawdziwi patrioci!"
"To jest miejsce święte"
"Wśśśśś (gwizd na księży)"
To tylko niektóre z cytatów fanatyków spod krzyża. Skoro już nawet właścicieli krzyża (harcerzy) i księży nie słuchają to wytłumaczenie jest jedno - tam pod krzyżem stoi nowa sekta opętana przesadnym traktowaniem żałoby.
Jak śmierć niektórych ludzi komplikuje życie żywych... Co ci zmarli muszą o tym myśleć (zakładając, że jakieś zaświaty istnieją)?
Taka Barbara Blida- popełniła samobójstwo a i tak w ramach uprawiania polityki szuka się winnych. Katastrofa smoleńska to już w ogóle przegięcie... Zdarzył się wypadek, przykry, ale jednak normalny. Takie rzeczy zdarzały się zawsze, a tu ludzie takie rzeczy rodem z wieków średnich wyprawiają...
A przepychanki tych fanatyków pod krzyżem... Toż to paradoks sam w sobie. Jak mając się za stu i więcej procentowego chrześcijanina można wywoływać jakieś zamieszki? Albo wyzywać Gronkiewicz-Waltz od k**wy (widziałem w telewizji )?
Chrześcijanie to np. ci biedni harcerze nie wiedzący zapewne co teraz począć, ale na pewno nie ta garstka krzyżowców.

Użytkownik Zevuv edytował ten post 04.08.2010 - 11:47

[Mast]

Smutno patrzeć na to widowisko, i to z kilku powodów. Po pierwsze- samo w sobie jest żenujące i czasem aż straszne. Jak wczoraj zobaczyłem w telewizji ludzi odprawiających nad księżmi egzorcyzmy, wyzywających duchownych od ubeków i żydów, przywiązujących się do własnoręcznie zmontowanych krzyży, płaczących i ziejących nienawiścią- nigdy w swoim krótkim życiu czegoś takiego nie widziałem. W gruncie rzeczy nawet ciężko mi winić tych ludzi, bo dali się potężnie zmanipulować i podjudzić politykom. To, co jednak robią nie jest tylko "zachowaniem wprost spod bazaru", cytując kolegę Huntera, a po prostu jednym, wielkim szaleństwem i psychozą. Po drugie, cała ta sytuacja ukazuje tylko żałosną słabość państwa polskiego, bo oto okazuje się, że wystarczy wyjść na ulicę i zrobić burdę, by osiągnąć swój cel- tak wygląda demokracja? Poza tym fakt, że nie przeniesiono krzyża ze względu na "bezpieczeństwo księży i harcerzy", też jest znamienny- okazuje się oto, że władze nie są w stanie nawet ochronić swoich obywateli. Ciężko stwierdzić kto jest winny zaistniałemu horrorowi (bo to, co działo się wczoraj o trzynastej, można spokojnie tak nazwać), gdyż moim zdaniem był to proces złożony. Po części winny jest kościół, który zostawił w spokoju fanatyczne, mocno narodowo-wyzwoleńcze grupki związane z Radiem Maryja i nie reagował na coraz silniejsze alarmy. Poniekąd na własnej piersi wyhodował żmiję, która teraz mocno go kąsa- nie ma wątpliwości, że wizerunek Kościoła i ludzi wierzących w Polsce ucierpi po tych wydarzeniach (czego nie omieszkała już wykorzystać polska lewica). Po drugie, winny jest obóz rządzący, który ignorował ludzi nie potrafiących wyjść z żałoby po Smoleńsku, udając, że problemu nie ma. Ponadto wykazał się zaskakującym brakiem odwagi i, że tak powiem, politycznych jaj, czekając z decyzją nie wiadomo ile i próbując wypracowywać kompromisy, które z góry skazane były na porażkę. Po trzecie, winni są politycy wiadomo jakiej partii, którzy wyjątkowo cynicznie podjudzali ludzi przeciwko sobie i podsycali emocje, by ugrać cokolwiek mimo przegranych wyborów. Teraz państwo jest w kropce, bo cokolwiek nie zrobi- będzie źle. Śmieszy mnie jedynie licytowanie się w mediach, na zasadzie:

- Tablicę im postawmy przed pałacem! Ku pamięci!
- No! Ale taką wyzłacaną!
- A gdzie tablicę?! Pomnik! To będzie godne upamiętnienie!
- Pomnik?! Wstyd i hańba! Obelisk postawić!
- E tam obelisk! MAUZOLEUM!

Sytuacja podobna jak po śmierci Papieża. Wszyscy by stawiali milion pomników, tablic i Bóg wie czego jeszcze, bo tak jest łatwo. Wystarczy wyciągnąć trochę pieniędzy od ogłupionego społeczeństwa ("No co? Na Papieża nie dasz? Prezydentem gardzisz?") i wygospodarować teren. I przyjemnie, i szybko, i widać, że nas to dotknęło. Bo ciężej jest wyciągnąć wnioski z kolejnych tragedii i zacząć w końcu myśleć.

[Arkadiusz]

Awantura o krzyż mogła nam w pewnym stopniu uświadomić co czują zwyczajni wyznawcy np. islamu, kiedy słyszą, że kolejny ekstremista wysadził się w powietrze, porwał samolot czy poderżnął gardło "niewiernemu" mieszając w to Allaha i nazywając swoje zbrodnie dżihadem. To, co widzieliśmy wczoraj w Warszawie to właśnie skrzywione rozumienie niektórych rzeczy. Rozumiałbym taką walkę, gdyby chciano krzyża pozbyć się zupełnie. Wtedy ktoś mógłby poczuć się urażony. Tymczasem krzyż jest tylko przenoszony i to w najodpowiedniejsze dla niego miejsce - do kościoła. Była katastrofa, była żałoba, był smutek, ale życie toczy się dalej. W Smoleńsku nie zginął tylko prezydent, zginęła także masa najważniejszych w państwie osób, choćby dowództwo wszystkich rodzajów wojsk. Idąc tym tropem trzeba ustawić krzyż także przed siedzibami dowództw tych wojsk. Zginęli też posłowie, a więc co? Krzyż pod sejmem? Zginął prezes NBP. Czy dla jego upamiętnienia także należy postawić krzyż przed siedzibą naszego banku centralnego? A załoga? Krzyż przed Okęciem? To byłaby już paranoja. Krzyż jest niewątpliwie bardzo ważnym symbolem w polskiej kulturze, szkoda tylko że coraz częściej pełni on rolę "markera" ważnych miejsc. Pałac prezydencki nie jest nawet takim miejscem, bo z punktu widzenia prawa to tylko urząd, a najważniejszy urzędnik w państwie zmienia się co jakiś czas. To nie pałac Buckingham, w którym od pokoleń zamieszkuje rodzina królewska. Jeśli ktoś chce uczcić pamięć zmarłego prezydenta może przecież pojechać do Krakowa, na jego grób. Dziwi mnie bardzo, że ludzie przez tyle lat walczący z komunizmem i faszyzmem, a więc także kultami jednostek sami tak tragicznie w ten kult popadli.

[Sniffer]

Ale jakie tam skrzywione widzenie religii?! To zwyczajne chuligaństwo, które ubiera się w pozory katolicyzmu, lecz nie łudźmy się - ci emeryci doskonale wiedzą, jak cynicznie wykorzystać popularne w Polsce wierzenia i używając tych symboli wywalczyć sobie drogę do celu.
Dzisiaj poseł Palikot wypowiedział się w tej sprawie, i było to chyba najbardziej inteligentne wypowiedzenie się Palikota w jego karierze. Otóż wyraźnie zaznaczył, że ci ludzie, mający tyle wspólnego z Kościołem, co nic, sprofanowali krzyż, złamali prawo i że on składa przeciwko nim pozew do prokuratury. Zapytał też, czemu sąd tak ochoczo ścigał pewną artystkę, która dorysowała genitalia na krzyżu, że jej proces ciągnął się prawie trzy lata; a teraz jakoś nie pali się żeby zamykać motłoch i chuliganów spod krzyża. Wyraził ubolewania odnośnie tego, że nasze wyznaniowe państewko nie posiadło mocy i siły aby podjąć stosowne kroki wobec tychże fanatyków. I to chyba wszystko, co można powiedzieć w tej sprawie.

(pierwszy, który powie, że Palikot to sługus PO, dostanie po pysku; bo to była wyraźnie bezpartyjna i neutralna wypowiedź).


A odnośnie tych, którzy piszą, że lepiej podjąć jakieś działania niż siedzieć przed telewizorem - OK, to ja idę dzisiaj walnąć sobie w krzyż mołotowem, bo przecież każde działanie jest lepsze od braku, nie?
Z drugiej strony dziwi mnie brak na polu tej wojny krzyżowej jakichś organizacji anty-kościelnych/anarchistycznych/socjalistycznych. Strasznie by się tam wczoraj przydali.

bardzo, że ludzie przez tyle lat walczący z (...) faszyzmem

Ależ PiS(uar) sam przyznaje, że jest partią narodowo-socjalistyczną (co zresztą już od dawna wynika z ich nienawistnych wypowiedzi), więc czego oczekujesz od ich wiernych wyznawców?

Użytkownik Sniffer edytował ten post 04.08.2010 - 13:31

[Cahir]

Gratuluje pomysłowości na prawdę! Nazwanie tego melanżem zasługuje na nagrodę z pewnością.




Widzę, że Palikotów nie brakuje na forum zauważyłem czytając m.in. ten temat
Coś dla Was misie kolorowe:

http://www.newsy.sad...oroka_Palikota/
http://www.newsy.sad...sciol_Palikota/

Użytkownik Towarzysz Bronisław edytował ten post 04.08.2010 - 20:24

[Cahir]

Posłuchaj tej "muzyki". Nazywając to melanżem i pląsaniem w rytm muzyki nie trafiasz celnie.

[Ill]

Zaprawdę, żyję w szczęśliwym kraju, jeśli jedną z najbardziej ostatnio istotnych spraw są poczynania grupy awanturujących się fanatyków, wyznawców zmarłego 2000 lat temu żydowskiego proroka. Lub też, jak kto woli, niekoronowanej głowy państwa.
Nie ma istotniejszych problemów do rozwiązania, pilniejszych spraw do załatwienia?

Użytkownik Ill edytował ten post 04.08.2010 - 20:49

[Mischakel]

Ale przeczy to żałobie, w której to ponoć są ci ludzie. Ten krzyż jest dla nim chyba bóstwem uosabiającym osoby, które zmarły w tym wypadku lub samą tę katastrofę.

[koconius]

Smutno patrzeć na to widowisko, i to z kilku powodów. Po pierwsze- samo w sobie jest żenujące i czasem aż straszne. Jak wczoraj zobaczyłem w telewizji ludzi odprawiających nad księżmi egzorcyzmy, wyzywających duchownych od ubeków i żydów, przywiązujących się do własnoręcznie zmontowanych krzyży, płaczących i ziejących nienawiścią- nigdy w swoim krótkim życiu czegoś takiego nie widziałem. W gruncie rzeczy nawet ciężko mi winić tych ludzi, bo dali się potężnie zmanipulować i podjudzić politykom. To, co jednak robią nie jest tylko "zachowaniem wprost spod bazaru", cytując kolegę Huntera, a po prostu jednym, wielkim szaleństwem i psychozą. Po drugie, cała ta sytuacja ukazuje tylko żałosną słabość państwa polskiego, bo oto okazuje się, że wystarczy wyjść na ulicę i zrobić burdę, by osiągnąć swój cel- tak wygląda demokracja? Poza tym fakt, że nie przeniesiono krzyża ze względu na "bezpieczeństwo księży i harcerzy", też jest znamienny- okazuje się oto, że władze nie są w stanie nawet ochronić swoich obywateli. Ciężko stwierdzić kto jest winny zaistniałemu horrorowi (bo to, co działo się wczoraj o trzynastej, można spokojnie tak nazwać), gdyż moim zdaniem był to proces złożony. Po części winny jest kościół, który zostawił w spokoju fanatyczne, mocno narodowo-wyzwoleńcze grupki związane z Radiem Maryja i nie reagował na coraz silniejsze alarmy. Poniekąd na własnej piersi wyhodował żmiję, która teraz mocno go kąsa- nie ma wątpliwości, że wizerunek Kościoła i ludzi wierzących w Polsce ucierpi po tych wydarzeniach (czego nie omieszkała już wykorzystać polska lewica). Po drugie, winny jest obóz rządzący, który ignorował ludzi nie potrafiących wyjść z żałoby po Smoleńsku, udając, że problemu nie ma. Ponadto wykazał się zaskakującym brakiem odwagi i, że tak powiem, politycznych jaj, czekając z decyzją nie wiadomo ile i próbując wypracowywać kompromisy, które z góry skazane były na porażkę. Po trzecie, winni są politycy wiadomo jakiej partii, którzy wyjątkowo cynicznie podjudzali ludzi przeciwko sobie i podsycali emocje, by ugrać cokolwiek mimo przegranych wyborów. Teraz państwo jest w kropce, bo cokolwiek nie zrobi- będzie źle. Śmieszy mnie jedynie licytowanie się w mediach, na zasadzie:

- Tablicę im postawmy przed pałacem! Ku pamięci!
- No! Ale taką wyzłacaną!
- A gdzie tablicę?! Pomnik! To będzie godne upamiętnienie!
- Pomnik?! Wstyd i hańba! Obelisk postawić!
- E tam obelisk! MAUZOLEUM!

Sytuacja podobna jak po śmierci Papieża. Wszyscy by stawiali milion pomników, tablic i Bóg wie czego jeszcze, bo tak jest łatwo. Wystarczy wyciągnąć trochę pieniędzy od ogłupionego społeczeństwa ("No co? Na Papieża nie dasz? Prezydentem gardzisz?") i wygospodarować teren. I przyjemnie, i szybko, i widać, że nas to dotknęło. Bo ciężej jest wyciągnąć wnioski z kolejnych tragedii i zacząć w końcu myśleć.

Najbardziej w tej sytuacji denerwuje mnie jasne stawianie warunków: "krzyż ma stać dopóty, dopóki nie powstanie jakiś pomnik, tablica czy cokolwiek innego." W wielu miastach polski po Tragedii Smoleńskiej były czuwania itp. więc wszędzie mamy teraz stawiać krzyże? To tylko symbol, ale widać nie dla tych Fanatycznych Pseudo Katolików. Po drugie Pałac Prezydencki jest siedzibą Prezydenta wszystkich Polaków, czyli także wyznawców Jehowy, Buddy, Protestantów czy Prawosławia i co z nimi? Gdzie tolerancja wobec nich?

Pominę Egzorcyzmy do księży, wyzywanie od Komuchów, Żydów- tylko krótko skomentuję: Przerażające i wg. mnie ma znamiona sekty

Nie każdy kto się nie zgadza z krzyżem, czy tym co robi PIS, jest z PO ogląda tylko TVN 24, czyta GW i dodatkowo jest Żydem. Niestety w oczach PIS tak jest.

A na koniec mojego postu z góry przepraszam, jeśli kogoś obrażę, ale osobiście porąbał bym ten krzyż, żeby zakończyć waśnie, natomiast drzazgi bym przerobił na relikwie.

[Ill]

A na koniec mojego postu z góry przepraszam, jeśli kogoś obrażę, ale osobiście porąbał bym ten krzyż, żeby zakończyć waśnie, natomiast drzazgi bym przerobił na relikwie.

Rozumiem, że w planach jest także sprzedawanie owych relikwii za ciężką kasę? Jeśli tak, to wchodzę w to

[Sniffer]

Ta... oni by najchętniej od razu sprowadzili tu papieża, żeby objął urząd prezydenta, a biskupów obsadzili w miejsce ministrów. Tyle, że to i tak po pół roku by im się przestało podobać. Szał w oczach tych ludzi... to fanatycy, którzy by najchętniej palowali, mordowali, krzyżowali.
Przy okazji - krzyż to także jedno z najokrutniejszych narzędzi tortur znanych starożytności; więc religia która stawia go sobie za symbol, wiele mówi o swoich wyznawcach. Może by się sami na tych krzyżach popowieszali? Mieliby swoje męczeństwo i martyrologię, o które tak zabiegają.