Napisano 10.08.2010 - 15:03
Napisano 10.08.2010 - 15:26
Napisano 10.08.2010 - 15:35
Mysle sobie, ze to niecalkiem tak, bo jesli zycie nie ma sensu, to jaki sens jest w tym, ze zyjemy? Chyba nie powinno nas tu byc, a skoro jestesmy i zyjemy, lepiej czy gorzej, to jakis sens jest chyba jednak...Sens w tym, ze kazdy z nas ma inny cel bycia tutaj, a wiec i sens jego istnienia bedzie kwintesencja zebranych doswiadczen tegoz zycia w dazeniu do wybranego celu. Jaki ogolnie moze byc sens zycia? Doswiadczenie fizycznosci, bo w innych warunkach nie poznasz co to bol, ani radosc, ani glod, ani milosc ta fizyczna, a wiec seks tez.Chocbys wszystko o tych odczuciach wiedzial z ksiazki czym sa, jesli nie poznasz na wlasnej skorze...to nic nie wiesz. Gorzej maja Ci, co nie wierza w swiat ducha, dla nich to rzeczywiscie nie ma zadnego sensu, meczyc sie i meczyc i harowac dzien i noc, lub jezdzic na wozku inwalidzkim, po to by potem poprostu umrzec i pozamiatane:"bylem, nie ma mnie". To jest bez sensu...Tak więc życie może i ma sens, ale ten sens sam... nie ma sensu
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 10.08.2010 - 15:37
Napisano 10.08.2010 - 18:37
Gorzej maja Ci, co nie wierza w swiat ducha, dla nich to rzeczywiscie nie ma zadnego sensu, meczyc sie i meczyc i harowac dzien i noc, lub jezdzic na wozku inwalidzkim, po to by potem poprostu umrzec i pozamiatane:"bylem, nie ma mnie". To jest bez sensu...
Napisano 10.08.2010 - 18:46
Napisano 10.08.2010 - 20:27
[...]Ludzie są po to, żeby żyć i tańczyć
Ludzie są po to, żeby mogli walczyć
Ludzie są i nie będą nigdy lepsi[...]
Użytkownik Thorge edytował ten post 10.08.2010 - 20:28
Napisano 10.08.2010 - 21:33
No jakos przeoczylam ten fragment, wiec wracam. Otoz, uwazam, ze od chodzenia do kosciola, to jeszcze nikomu nie przybylo wiedzy, kim jest, co tu robi, oraz jaki jest sens jego egzystencji w calosci. Wiec nawet jesli dla takiego petenta istnieje cos wiecej, to jakie moze czekac go szczescie, jesli nie robi nic oprocz rzucania na tace? Nie musisz wierzyc czy "tam" cos jest, ale prawda jest, ze wazne jak zyjesz tu, bo to ma wplyw na innych, dobry lub zly. Wybor nalezy do nas...To tez moze byc celem zycia.Lepiej chodzić do kościoła jako szeregowa, szara mrówka, umrzeć sobie i jako kolejny nie wyróżniający się petent doznać szczęścia.
Napisano 10.08.2010 - 21:46
Użytkownik Bayakus edytował ten post 10.08.2010 - 21:58
Napisano 10.08.2010 - 22:54
Powiem: Żegnajcie bliscy, pierdolcie się wrogowie
im więcej było Was, tym lepsze miałem zdrowie
Idę tam gdzie zawsze chciałem bardzo iść
bez smutku świat opuszczę nie zabierając nic
Bo wszystko czego pragnę czeka na mnie tam
dziewczyny nie za chude i z wódka zimną kran
I wszyscy przyjaciele, którym się udało
trafić tam przede mną, których mi brakowało
Użytkownik Shinji77 edytował ten post 10.08.2010 - 22:56
Napisano 11.08.2010 - 11:05
Napisano 11.08.2010 - 13:03
No Sniffer, mowisz madrze, tylko wez pod uwage jedno: co z tego przyjdzie tej osobie co umarla, nawet jesli tu zostawila po sobie chocby najpiekniejszy slad? Raczej mialam na mysli to, ze rozwazania nad sensem zycia maja sens w kontekscie dalszego "trwania".Natomiast bezcelowe jest gdybanie po co (nawet jesli pieknie) zyje, jak to i tak "psowi na bude sie nie zda" i ja nic z tego nie mam? A co mi z tego, ze ktos o mnie pamieta lub uczy w szkole?
Rozumiesz co mam na mysli?
Napisano 11.08.2010 - 14:59
Napisano 24.08.2010 - 14:18
Użytkownik JAA1234 edytował ten post 24.08.2010 - 14:22
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych