64 replies to this topic

[mylo]

Dyskusja powinna się skończyć na stwierdzeniu.

"Wskaż 10 różnic między Koreą Płn a Płd."

A i tak mam nadzieję, że to prowokacja Sniffera.

[Sniffer]

Nie, to nie prowokacja. Po prostu opinie ludzi na tym forum diametralnie różnią się od moich (w tym temacie, choć nie tylko). Szanuje to - w końcu mają prawo do głupoty i ignorancji.
Nie rozumiem natomiast postawy kilku userów, którzy krytycznie wypowiadają się o Korei, a potem wybielają, że "oni to nic do idei komunizmu nie mają". Czyli innymi słowy sobie przeczą, bo nie akceptują kraju, w którym te idee komunizmu obowiązują (choć nie do końca, ale to temat na inną pogadankę). A wreszcie jako pointę mojego uczestnictwa w tej żałośnie-beznadziejnej dyskusji, mówię: Wszystko na tym świecie ma sens. Jeśli postrzegasz obecność lub działalność jakiegoś ideału, rządu, kraju, przywódcy, instytucji lub człowieka jako bezsensowną, jesteś tylko żałosnym ignorantem. Rzecz jasna nie musisz tego popierać - gdybyś popierał wszystko, stałbyś się śliniącym się konformistą pół-idiotą. Ale wszystko musisz zaakceptować, nawet jeśli nie mieści się to w twojej wizji idealnego świata. Jeśli zaś nie jesteś w stanie - zniszcz to, aby faktycznie przestało istnieć. Tylko wtedy twe poglądy możesz nazywać realnymi.

[mylo]

Jeśli postrzegasz obecność lub działalność jakiegoś ideału, rządu, kraju, przywódcy, instytucji lub człowieka jako bezsensowną, jesteś tylko żałosnym ignorantem. Rzecz jasna nie musisz tego popierać - gdybyś popierał wszystko, stałbyś się śliniącym się konformistą pół-idiotą.

To jest jakiś skrajnie naiwny liberalny pogląd. Zupełnie tego nie rozumiem. Żeby mieć takie zdanie chyba trzeba żyć w jakimś świecie ułudy. Czy ludzie którzy dążą do destrukcji, do ugruntowania swojej władzy i uciskania swoich podwładnych w strachu są sensowni? Czy jeśli stwierdzę że rządy Stalina były idiotyczną paradą okrucieństwa, szalonego na punkcie władzy człowieka, będę idiotą? Bo w Korei rządzą ludzie podobnego pokroju.

Prezentujesz tu jakąś dziwną ideologię. Wszystkie kraje z ustrojem totalitarnym, ugruntowanym na strachu i służbach bezpieczeństwa są z gruntu złe. Nie respektują potrzeb społeczeństwa, to społeczeństwo musi respektować potrzeby "władzy".

Mówisz tu o akceptacji. Nie można akceptować zła, nie można milczeniem zbywać ludzi którzy je gloryfikują. To prowadzi tylko do tego że staje się ono coraz bardziej rozwydrzone.

Korea Płn --- bieda, głód, totalitarne rządy, gospodarka rolnicza.
Korea Płd --- demokracja, bogactwo, wysoko rozwinięta gospodarka.

Nic więcej nie trzeba dodawać. Fakty mówią same za siebie, a wszelkie demagogie o "akceptacji wszelkich przejawów organizacji ludzkiego społeczeństwa", o "nieingerowaniu w decyzje innych społeczeństw" można sobie wsadzić głęboko w...

Mogę też dodać, że jestem wrogiem komunizmu.

[PaZi]

"Nie rozumiem natomiast postawy kilku userów, którzy krytycznie wypowiadają się o Korei, a potem wybielają, że "oni to nic do idei komunizmu nie mają"

Jeśli tacy są to ja też ich nie rozumiem, bo komunizm w czystej formie nigdy nie powstał jako forma organizacj państwa. Komunizm zawsze oznaczał wykorzystywanie robotników wmawiając im że to oni mieli najlepiej i tak właśnie trzeba postrzegać komunizm.

Pozdrawiam

[Mischakel]

Snifferze, wiedz, że idea komunizmu głosi równość wszystkich klas, ewentualnie "równiejszość" klasy robotniczej. Taki miał być komunizm. W ZSRR nie wyszło, tam faktyczną wyższość mieli urzędnicy partyjni i oficerowie wojskowi, prosty lud mógł sobie nawet z głodu umierać (np. wielki głód na Ukrainie).
Tak jest i w Korei Płn. Trzeba odróżniać komunizm taki jaki miał być z założeń i ten, który potem funkcjonował w ZSRR a teraz w Korei Płn.
Zdecydowanie nie przeczę więc sobie.
Komunizm z założeń nie musiał funkcjonować w żadnym państwie żeby w ogóle istnieć. Ideologia powstała i chociaż nie udało jej się wprowadzić, została w umysłach.
I przykro mi, że dyskusję nazywasz żałosną. Wszyscy, włącznie z tobą oczywiście przestrzegają zasad zdrowej dyskusji, nikt nikogo nie obraża. Temat na czasie. Nie ma podstaw, aby nazywać tę dyskusję żałosną z tego powodu, że większość jest przeciwko Tobie.