Skocz do zawartości


Zdjęcie

Francja: muzułmanie terroryzują chrześcijan


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
115 odpowiedzi w tym temacie

#31 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

O tym ze koegzystować mozna z muzułmanami to powinieneś wiedzieć z historii własnego kraju . Tatarzy mieszkaja w Polsce od 500 lat .Większość całkowicie spolszczona. W skandynawii wyznawcy Allacha są od lat kilkudziesięciu.

Cudze chwalicie swego nie znacie.


No chyba nie znacie. Spolszczali się w przeszłości. Henryk Sienkiewicz od nich się wywodził. Dzisiejsi Tatarzy są w mniejszości i swoimi poglądami posłusznie podporządkowali się przybyłym Arabom, Turkom i Pakistańczykom.
  • -1

#32

noxili.
  • Postów: 2850
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano



O tym ze koegzystować mozna z muzułmanami to powinieneś wiedzieć z historii własnego kraju . Tatarzy mieszkaja w Polsce od 500 lat .Większość całkowicie spolszczona. W skandynawii wyznawcy Allacha są od lat kilkudziesięciu.

Cudze chwalicie swego nie znacie.


Dzisiejsi Tatarzy są w mniejszości i swoimi poglądami posłusznie podporządkowali się przybyłym Arabom, Turkom i Pakistańczykom.

W miejszości napewno :od 15000 do 30000 ludzi w Polsce wyznaje islam w tym 5 tysiecy Tatarów. O Tatarach katolikach czy prawosławnych mam tylko dane przyblizone i to jeszcze z czasów przed WTC.W 1998 szacowało sie że Tatarów dwu narodowościowych nie wyznajacych islam jest jakieś 15 000- 40 000. Wiekszość jest wychowana w rodzinach dwukulturowych.

i swoimi poglądami posłusznie podporządkowali się przybyłym Arabom, Turkom i Pakistańczykom.

Tak sie podporzadkowali że Arabowie ,Turcy,czy inni musieli załozyć własny zwiazek wyznaniowy i budować własne meczety . Mimo ze i jedni i drudzy to sunnici.I jeszcze na podstawie informacji z srodowiska polskich Tatarów wydalono juz kilku duchownych islamskich o dość nieciekawych pogladach i niejasnych powiazaniach

Szczególnie widać to we władzach zdominowanego przez Tatarów
Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiejł

Tomasz Miśkiewicz - mufti Najwyższego Kolegium

Adam Świerblewski (zastępca przewodniczącego),
Rozalia Bogdanowicz (sekretarz),
Mierjema Chalecka-Giembicka (skarbnik),
Stefan Jasiński (członek),
Maciej Jakubowski (członek),
Musa Czachorowski (członek).

Do Głównej Komisji Rewizyjnej wybrano:
Omar Asanowicz (przewodniczący),
Józef Konopacki (zastępca przewodniczącego),
Róża Smajkiewicz (sekretarz),
Halina Szahidewicz (członek).
Skoro Tatarzy w Polsce sa tak podporzadkowani to kto z zarzadu MZRu jest z Arabii ,Turcji , a kto z Pakistanu?
A juz wiem! na pewno te panie.

Dołączona grafika
Mały konkursik która z nich to Arabka , która Turczynka a która Pakistanka


Użytkownik noxili edytował ten post 23.08.2010 - 17:42

  • 0



#33

Makbet.

    Medicus

  • Postów: 979
  • Tematów: 90
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rzeczywistość islamu
Autor tekstu: Sam Harris

Tłumaczenie: Julian Jeliński

W ciągu ostatnich dni [tekst po raz pierwszy opublikowany był w lutym 2006 roku — Redakcja], tłumy tysięcy ludzi zbierały się w całym muzułmańskim świecie — paląc europejskie ambasady, wygłaszając groźby, a nawet biorąc zakładników, na znak protestu wobec 12 karykatur przedstawiających Proroka Mahometa, które zostały opublikowane w duńskiej gazecie we wrześniu. Problemu nie stanowiło to, że karykatury te były umiarkowanie obraźliwe. Skandal wywołało głównie to, że Prorok w ogóle został przedstawiony. Wielu muzułmanów uważa jakiekolwiek materialne przedstawienie Mahometa za akt idolatrii. A idolatria jest karana śmiercią. Krytyka Mahometa lub jego nauczań — która domniemanie również znajdowała się w tych karykaturach — uważana jest za bluźnierstwo. A, jak się okazuje, bluźnierstwo również jest karane śmiercią. Dlatego też pobożni muzułmanie mają dwa powody by „nie zaakceptować niczego, poza ścięciem głów osób odpowiedzialnych", jak zostało to ostatnio objaśnione przez kaznodzieję w meczecie Al Omari w Strefie Gazy.

Religijna histeria nie objęła jedynie „ekstremistów" świata muzułmańskiego. Siedemnaście rządów arabskich wydało na znak protestu wspólne oświadczenie, w którym nawoływano do ukarania odpowiedzialnych za opublikowanie tych karykatur. Pakistański parlament jednogłośnie potępił te rysunki jako „okrutną, skandaliczną i prowokacyjną kampanię", mającą na celu „urazić wiarę i uczucia muzułmanów na całym świecie". Premier Turcji, Recep Tayyip Erdogan, mimo że wciąż stara się o przyjęcie swego kraju do Unii Europejskiej, oświadczył, że te karykatury stanowiły atak na „duchowe wartości" wszystkich muzułmanów. Lider współrządzącej w Libanie frakcji Hezbollahu zauważył, że całego tego wydarzenia można było uniknąć, gdyby tylko pisarz Salman Rushdie został słusznie zamordowany za napisanie książki Szatańskie Wersety.

Dokonajmy inwentaryzacji moralnych intuicji, jakie przedstawia sobą dzisiejszy islam: 17. września 2005 roku, iracki rebeliant pomógł zebrać rannych w wyniku wybuchu samochodu pułapki, przewiózł ich do szpitala, by tam zdetonować swoją własną bombę, zabijając tych, którzy byli już śmiertelnie ranni, a także lekarzy i sanitariuszy walczących o ich uratowanie. Gdzie wtedy podziały się okrzyki oburzenia ze strony muzułmańskiego świata? Religijni socjopaci zabijają niewinnych setkami w stolicach Europy, wysadzają siedziby ONZ i Czerwonego Krzyża, umyślnie mordują grupy dzieci zbierające się wokół żołnierzy amerykańskich w Bagdadzie, by dostać słodycze, porywają dziennikarzy, ścinają im głowy, a wideo relacje z tej masakry stają się najpopularniejszą formą pornografii w świecie muzułmańskim i nikt nie wypowie słowa sprzeciwu, ponieważ te okrucieństwa są popełniane „w obronie islamu". Ale narysuj obrazek Proroka, a religijnymi tłumami wstrząśnie religijna furia. Trudno o lepszy przykład dogmatyzmu religijnego i jego pseudo moralności spychającej na drugi plan zwykłą, ludzką dobroć.

Już czas, byśmy rozpoznali — i zobowiązali muzułmanów do rozpoznania — że „muzułmański ekstremizm" nie jest ekstremizmem wśród muzułmanów. Sam główny nurt islamu reprezentuje ekstremistyczne odrzucenie intelektualnej uczciwości, równości płci, świeckiej polityki i prawdziwego pluralizmu. Prawda na temat islamu jest politycznie niepoprawna i przerażająca: islam to same skrajności i brak centrum. Stając naprzeciw islamu, konfrontujemy się z cywilizacją, w której historia się zatrzymała. To tak, jakby otworzyły się wrota czasu i chrześcijanie z XIV wieku zaczęli nagle tłumnie przybywać do naszego świata.

Islam jest religią, o najszybciej zwiększającej się liczbie wyznawców w Europie. Prognozy tych zmian demograficznych są złowrogie: biorąc pod uwagę obecne wskaźniki urodzeń, Francja może za 25 lat stać się państwem w przeważającej mierze muzułmańskim i to w sytuacji, gdyby w tym momencie zablokowano by imigrację. W całej zachodniej Europie, muzułmańscy imigranci okazują małą skłonność do przyswajania świeckich i obywatelskich wartości państw ich przyjmujących, ale jednocześnie wykorzystują te wartości do maksimum - żądając tolerancji dla swojego zacofania, swojej mizoginii, swojego antysemityzmu, oraz ludobójczej nienawiści, która jest regularnie nauczana w ich meczetach. Poprawność polityczna oraz obawa przed oskarżeniem o rasizm sprawiły, że wielu świeckich Europejczyków stało się niezdolnymi do przeciwstawienia się przerażającemu, religijnemu oddaniu mieszkających wśród nich ekstremistów . Próbując załagodzić szaleńczą furię wzbierającą wśród muzułmanów na całym świecie w reakcji na publikację duńskich karykatur, wielu przywódców Zachodu ofiarowało przeprosiny za korzystanie z praw, które są konstytutywne dla społeczeństwa obywatelskiego XXI wieku. Rządy USA oraz Wielkiej Brytanii skrytykowały Danię oraz inne kraje, które opublikowały te karykatury za postawienie wolności słowa ponad religijną wrażliwością. Nie często można zobaczyć, jak najpotężniejsze państwa na Ziemi jednym gestem osiągają nowe poziomy słabości, wyczerpania moralnego oraz geopolitycznej głupoty. Oto załagodzenie prawdziwie godne pogardy.

Pogląd, jakoby islam był „pokojową religią zawłaszczoną przez ekstremistów", jest niebezpiecznym wymysłem. Ani odrobinę nie jest jasne, w jaki sposób powinniśmy kontynuować nasz dialog ze światem muzułmańskim, ale mamienie siebie eufemizmami nie jest rozwiązaniem. Wydaje się, że obecnie truizmem w kręgach zaangażowanych w politykę zagraniczną jest twierdzenie, że prawdziwa reforma w muzułmańskim świecie nie może zostać narzucona z zewnątrz. Ale ważne, by rozpoznać, dlaczego tak jest: jest tak ponieważ muzułmański świat jest całkowicie obłąkany przez swój religijny trybalizm. Zderzając się z religijną dosłownością oraz ignorancją świata muzułmańskiego, musimy zrozumieć, jak przerażająco odizolowani stali się muzułmanie w kwestiach intelektualnych. Ten problem jest szczególnie poważny w świecie arabskim. Zwróćmy uwagę: Według ONZ-owskich Raportów Ludzkiego Rozwoju Arabów (UN Arab Human Development Reports) mniej niż 2% Arabów ma dostęp do Internetu. Arabowie reprezentują 5% populacji świata, a produkują zaledwie 1% wszystkich książek, z których większość to książki religijne. Co więcej — Hiszpania tłumaczy na język hiszpański więcej książek rocznie, niż cały świat arabski przetłumaczył od XIX wieku. [Te dane znacznie się zmieniły na przestrzeni ostatnich 5 lat — Redakcja.]

Nasza prasa powinna informować o tym przerażającym stanie dyskursu w arabskim piśmiennictwie, odsłaniając stopień, w którym stanowi on stek kłamstw, teorii konspiracyjnych i nawoływań, by przywrócić świetność z XVII wieku. Wszystkie cywilizowane narody muszą zjednoczyć się w potępieniu teologii, która obecnie zagraża stabilizacji większej części Ziemi. Umiarkowani muzułmanie, gdziekolwiek są, muszą otrzymać każde narzędzie, którego potrzebują, by wygrać wojnę idei ze swoimi współwyznawcami. W innym wypadku będziemy zmuszeni w przyszłości wygrać kilka bardzo tragicznych wojen. Najwyższy czas, byśmy zdali sobie sprawę, że końcowym stadium cywilizacji nie jest poprawność polityczna. Nie jest nim też szacunek dla godnych pogardy, religijnych przekonań motłochu. Jest nim racjonalność.

Odpowiedź Sama Harrisa na komentarze i krytykę

Każdy, kto czytał moje publikacje wie, że jestem nadzwyczaj krytyczny wobec wszystkich wiar religijnych. W innym miejscu przekonywałem, że dominacja chrześcijańskiego konserwatyzmu w amerykańskiej polityce powinna nas przerażać i zawstydzać. Przekonywałem, że religijny dogmatyzm żydowskich osadników może się stać przyczyną III Wojny Światowej. Ale przecież istnieje skala zła wyrządzanego w imię Boga. Pozwólcie więc, że potwierdzę, co oczywiste: jest bezpośredni związek pomiędzy doktryną islamu a muzułmańską przemocą. Potwierdzanie istnienia tego bezpośredniego związku stanowi temat tabu, szczególnie wśród politycznych liberałów. Podczas gdy liberałowie są nieufni wobec religijnego fundamentalizmu w ogólności, konsekwentnie uważają, że wszystkie religie u swego źródła nauczają tych samych rzeczy i nauczają jednakowo dobrze. To jedno z wielu urojeń, podtrzymywanych przez poprawność polityczną. Zamiast nieustannie marnować cenny czas, energię i dobrą wolę na zaprzeczanie roli, jaką pełni islam w utrwalaniu istnienia muzułmańskiej przemocy, powinniśmy namawiać społeczności muzułmanów, na Zachodzie i Wschodzie, by reformowały ideologię swojej religii. Nie będzie to łatwe, jako że Koran i hadisy dostarczają niezwykle skromnej podstawy dla muzułmańskiego Oświecenia, ale jest to konieczne. To, że islam zawiera specyficzne koncepcje męczennictwa i dżihadu, które w pełni tłumaczą muzułmańską przemoc, to prawda, z którą musimy się wreszcie zmierzyć. Jeżeli muzułmanie na świecie nie znajdą sposobu, by wykreślić metafizykę, która szybko przekształca ich religię w kult śmierci, ostatecznie my będziemy musieli stawić czoło temu perwersyjnie destrukcyjnemu zachowaniu na całym świecie. Jasne jest, że nie mówię tu o rasie, ani o etniczności; mówię o logicznych konsekwencjach konkretnych idei.

Każdy, kto uważa, że to doczesne troski odpowiadają za muzułmański terroryzm, musi sobie odpowiedzieć na pytania typu: gdzie są tybetańscy, buddyjscy zamachowcy samobójcy? Tybetańczycy doświadczają okupacji o wiele brutalniejszej, o wiele bardziej cynicznej, niż jakakolwiek doświadczona przez muzułmanów ze strony Brytyjczyków, Amerykanów, czy Izraelczyków. Gdzie te tłumy Tybetańczyków, gotowe dopuścić się samobójczych potworności przeciwko chińskim cywilom? Te tłumy nie istnieją. Co stanowi różnicę, która ma dla nas znaczenie? Różnica znajduje się w konkretnych zasadach wiary islamu. Nie znaczy to, że buddyzm nie może pomóc w inspirowaniu samobójczej przemocy. Może, i pomagał (Japonia, II Wojna Światowa). Ale to nic nie daje apologetom islamu. Jako buddysta, człowiek musi niesamowicie się wysilić, by usprawiedliwić takie barbarzyństwo. Człowiek musi wysilać się niepomiernie mniej, jako muzułmanin. Jeżeli wątpisz w zasadność porównania, zapytaj samego siebie, gdzie podziali się mieszkający w Palestynie, chrześcijańscy zamachowcy samobójcy? Chrześcijanie w Palestynie także doświadczają poniżającej, izraelskiej okupacji. To praktycznie eksperyment naukowy: wziąć tych samych ludzi, mówiących tym samym językiem, postawić ich w tych samych, potwornych okolicznościach, ale dać im odrobinę różne przekonania religijne — i następnie zobaczyć, co się stanie. Co się stanie? Będą zachowywać się inaczej.

Podczas gdy inne, największe religie świata stanowiły płodne źródła nietolerancji, jasne jest, że doktryna islamu stwarza wyjątkowe problemy przy tworzeniu się globalnej cywilizacji. Z punktu widzenia islamu, świat podzielony jest na „Dom islamu" oraz „Dom wojny", a to drugie określenie powinno wskazywać, w co wierzą muzułmanie odnośnie sposobu, w jaki ostatecznie zostaną rozwiązane różnice między nimi, a tymi, którzy nie dzielą ich wiary. Pomimo, iż bez wątpienia istnieją umiarkowani muzułmanie, którzy zdecydowali się pominąć niedającą się unieważnić wojowniczość ich religii, islam bez wątpienia jest religią podboju. Jedyna przyszłość, jaką oddani muzułmanie mogą sobie - jako muzułmanie — wyobrażać, to taka, w której wszyscy innowiercy zostali nawróceni na islam, podporządkowani politycznie, lub zabici. Doktryna islamu dopuszcza jedynie do tymczasowego dzielenia się władzą z „wrogami Boga". Oddani muzułmanie nie mają wątpliwości co do realności Raju, albo co do skuteczności męczeństwa jako środka, by się tam dostać. Nie mogą też kwestionować mądrości i słuszności zabijania ludzi, co równałoby się teologicznym zażaleniom. W islamie, to umiarkowani zostają pozostawieni, by dzielić włos na czworo, ponieważ zasadnicza idea doktryny jest niepodważalna: nawracać, podporządkowywać lub zabijać innowierców, zabijać apostatów i podbić świat.

Szczególnie interesować powinno nas to, że przekonania oddanych muzułmanów stwarzają wyjątkowy problem w kwestii nuklearnego odstraszania. W końcu istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo zimnej wojny z muzułmańskim reżimem uzbrojonym w broń atomową o dalekim zasięgu. Zimna wojna wymaga, by obie strony jednakowo odstraszało zagrożenie śmierci. Koncepcje męczeństwa i dżihadu ignorują logikę, która pozwoliła Stanom Zjednoczonym i Związkowi Sowieckiemu przetrwać pół wieku siedząc, bardziej lub mniej stabilnie, na krawędzi Armagedonu. Musimy pogodzić się z możliwością, że ludzie, którzy są tak samo zapaleni, by umrzeć, jak porywacze z 11 września, mogą któregoś dnia wejść w posiadanie broni nuklearnej. Jak zwrócił na to uwagę Martin Rees, astronom brytyjskiej rodziny królewskiej, nie ma powodu, by oczekiwać, że będziemy choć trochę bardziej skuteczni w powstrzymywaniu rozprzestrzeniania materiałów nuklearnych w małych ilościach, niż byliśmy skuteczni w kwestii nielegalnych narkotyków. Jeżeli to prawda, broń masowego rażenia w końcu stanie się dostępna dla każdego, kto będzie ją chciał zdobyć. Wydaje się truizmem mówić, że nie ma takiej przyszłości, w której aspirujący do bycia męczennikami byliby naszymi dobrymi sąsiadami.

Źródło:
http://www.truthdig...._reality_islam/
  • 2



#34

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tu nie chodzi o kwestię, jaką ci imigranci wyznają religię, lecz jaki ELEMENT imigruje.

Prawda jest taka, że imigracja może być bardzo dobra - więcej rąk do pracy, być może jakieś błyskotliwe jednostki ze smykałką do biznesu, którzy rozkręcą się z jakąś małą firmą. A wszyscy daliby impetu do rozwoju kraju i po prostu poziomu życia jednostki. Jednak w przypadku Europy (i północnej Ameryki) imigracja jest bardzo negatywnym zjawiskiem. Czemu? Bo jest straszliwy socjal, który nęci najgorszy element. Który w cale nie zamierza pracować uczciwie, tylko ciągnąć pieniądze z socjalistycznego ustroju. Często też wkręcają się przeróżne organizacje przestępcze.
A że większość tych imigrantów do akurat muzułmanie, to kwestia drugorzędna. Problemy na tle religijnym, kulturalnym, wynikają - oczywiście, również z tego, że masowo przybywający, bezwartościowy element zamyka się w swoich kręgach - lecz głównie z powodu obowiązującej ideologi permisywizmu (który europejska, razem z polską, lewica lubieżnie nazywa "liberalizmem", dewaluując znaczenie słowa określającego faktycznie diametralnie różny od nich ruch polityczny, ekonomiczny, kulturalny), która wręcz zachęca masy nierozgarniętych muzułmanów do walki z chrześcijaństwem. Tym bardziej, że europejska lewica ma w tym interes - niewykluczone, że takie patrzenie [przez palce] poszczególnych władz, sądów, trybunałów europejskich na ten proces jest związany z tym, że traktuje takich imigrantów za pożyteczne narzędzie w swojej walce.

Dlatego w ogóle mieszanie w tę sprawę polskich kozaków jest nieporozumieniem. Czy oni są imigrantami? Nie mają wiele wspólnego z muzułmańskimi imigrantami w Europie. A już na pewno z czeczenami w Polsce, których to sytuacja zakrawa na cyrk...

Użytkownik Mr. Mojo Risin' edytował ten post 24.08.2010 - 12:18

  • 1



#35

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niestety, ta spolegliwość w stosunku do ekstremistów w obecnych czasach, będzie wymagała w przyszłości zdecydowanych kroków. Może nawet wydalenia większości z nich z krajów zachodu. Oni się nie zmienią. Czemu mają się zmieniać? To oni są silni, oni są razem, czują wspólnotę. Jeśli ktoś myśli że będą się identyfikować ze słabym i gnuśnym zachodem, który pozwala wszystkim na wszystko i jeszcze za to przeprasza, jest w wielkim błędzie.
  • 0



#36

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Prawdopodobne, że usunięcie całego socjalu rozwiązałoby 99% stwarzających problemy. Albo by uciekli, albo umarli z głodu. Ewentualnie pracowali jako więźniowie przy budowie dróg pod lufą broni strażnika.
  • 1



#37

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niestety sądzę, że bardziej prawdopodobna jest III wojna światowa z muzułmanami, niż likwidacja socjala. ;) Żaden polityk się na to nie odważy.
  • 1



#38

leetwin71.
  • Postów: 9
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dopóki religia jest głoszona tylko w kościołach i istnieje w umysłach wierzących nikt nie będzie miał nic przeciwko.


Właśnie w tym problem. My nie chcemy ingerencji religii w państwo, a ich państwa oparte są na religii. Nie ma partii politycznych ani odmienności poglądów. Jasno określone i przestrzegane zasady w przypadku religii islam tworzą jednolite zwarte społeczeństwo, które czy to w Afganistanie czy we Francji będzie używać tych samych metod do ekspansji swoich poglądów w naszym "liberalnym społeczeństwie", gdzie tak naprawdę "każdy sobie rzepkę skrobie"

Użytkownik leetwin71 edytował ten post 23.08.2010 - 19:56

  • 0

#39

faustus.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A mnie sie wydaje, że ich państwa podobnie jak zachód ulegną liberalizacji i zagrozenie zniknie. Już widać powolne symptomy tego zjawiska (vide Turcja). Nie do pomyslenia kiedyś było, aby kobiety były widywane bez burki, a teraz europejki odwiedzające arabskie kurorty jeszcze skromniej są ubrane. Rozwój internetu też pewnie ma znaczenie w tym procesie.
  • 0

#40

Cahir.
  • Postów: 1195
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Turcja i kurorty w popularnych krajach arabskich to troszkę inna bajka niż reszta tego betonu.

Użytkownik Cahir edytował ten post 23.08.2010 - 21:30

  • 1



#41 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

Akurat w Turcji od dawna dochodzą do głosu religijne partie i gdyby nie armia, która wielokrotnie dokonywała zamachu stanu w obronie laickości to już dawno byłby tam Iran. Jeżeli mam już przykład podać islamskiego kraju, a jednocześnie postępowego to powiedziałbym Tunezja.
  • 0

#42

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Turcja zawdzięcza swoją obecną sytuację Ataturkowi. Dzięki niemu laickość została wpisana w obecną Turcję. Taki nasz Piłsudski. Lepiej nic złego o nim nie mówić w obecności Turków, bo dostają strasznego nerwa. W takim stopniu że jeden Polski student nigdy już nie wrócił z Turcji. ;)

Użytkownik mylo edytował ten post 23.08.2010 - 21:54

  • 0



#43 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Dołączona grafika
7.6 Zabronione są wszelkie formy rasizmu, nietolerancji: tzn. wypowiedzi antynarodowe i szerzące nienawiść; wypowiedzi wulgarne odnoszące się do innych nacji, kolorów skóry, wierzeń, osób; wypowiedzi obraźliwe skierowane pod adresem innych użytkowników forum.
Edytował Pit

  • 0

#44

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A co mają czarni do tego wszystkiego? Znów offtopujesz? Czarni nigdzie nikomu nie szkodzą. W większości stanowią tanią siłę roboczą. Mają co prawda skłonności do popełniania przestępstw ale to są tylko przestępstwa, a nie ludobójstwo. Zgodzę się natomiast że każdy powinien trzymać się swojego rejonu. Jak jedziesz do obcego kraju to masz się zachowywać tak jak oni, inaczej jazda stąd. Szkoda że się nie praktykuje takich zasad.

Pozdrawiam
  • 0

#45

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W USA czarnoskórych jest około 12%, jednak zarazem stanowią połowę przestępców trzymanych w więzieniach.

Użytkownik Mr. Mojo Risin' edytował ten post 24.08.2010 - 09:45

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych