Napisano 24.08.2010 - 10:05
Napisano 24.08.2010 - 10:09
Turcja zawdzięcza swoją obecną sytuację Ataturkowi. Dzięki niemu laickość została wpisana w obecną Turcję. Taki nasz Piłsudski. Lepiej nic złego o nim nie mówić w obecności Turków, bo dostają strasznego nerwa. W takim stopniu że jeden Polski student nigdy już nie wrócił z Turcji.
Napisano 29.08.2010 - 17:39
U sąsiadów Polski powstają nowe getta
Na Słowacji powstają nowe mury, oddzielające mieszkających obok siebie Romów i Słowaków. Media ostrzegają, że Romowie w niektórych osiedlach żyją jak w gettach, wśród Słowaków narastają antyromskie nastroje, a samorządowcy skarżą się na bierność władz państwa.
Problem na nowo ożywiła deportacja Romów z Francji do Rumunii i Bułgarii. Francuski prezydent Nicolas Sarkozy zaprosił do Paryża przedstawicieli wielu państw Unii Europejskiej, borykających się z integracją mniejszości romskiej. Pominął jednak Słowację.
W piątek przedstawiciele słowackiej Unii Romów zaskarżyli nielegalną budowę 25-metrowego muru na osiedlu Angy mlyn w Michalovcach, w kraju koszyckim na wschodzie Słowacji. Ściana o wysokości dwóch metrów wyrosła w połowie czerwca i uniemożliwia romskim mieszkańcom okolicy skracania sobie trasy w kierunku centrum przez przejścia między budynkami.
Stowarzyszenie uważa mur za przejaw rasizmu i nietolerancji. "Za pomocą różnych kruczków prawnych i budów jedynie pogłębia się segregację i powstawanie gett" - napisał w skardze przewodniczący organizacji Frantiszek Tanko. Jego zdaniem argumenty władz lokalnych, usprawiedliwiające stawianie murów, są pełne hipokryzji i nieprawdy.
Władze miejscowości, które mieszkańcom oddały ziemię, aby obsadzili ją zielenią, tłumaczą, że ściana ma służyć ochronie życia i zdrowia Romów.
"Wszyscy dobrze wiedzą, że mury są skierowane przeciw Romom i w ogóle nie chodzi o żadną ochronę przed hałasem czy tworzenie terenów sportowych" - ocenił Tanko.
Mur w Michalovcach wybudowała wspólnota mieszkaniowa. Lokatorzy twierdzą, że chcą w ten sposób zadbać o porządek na terenie wokół domu. 25-metrowa ściana połączyła jednak istniejące już od około roku dwie inne bariery i stworzyła blisko półkilometrową przegrodę, dzielącą osiedle na dwie części. Odizolowała od miasta prawie 1800 ludzi mieszkających po stronie romskiej.
Pierwsze bariery oddzielające Cyganów pojawiły się na Słowacji w latach 90. ubiegłego wieku w bratysławskiej dzielnicy Petrżalka. W wielu tamtejszych blokach lokatorzy wybudowali ściany, odgradzające ich od skrzydeł budynków zamieszkanych przez Romów.
W Preszowie już kilka lat temu samorząd rozważał budowę muru, płotu lub innego typu ogrodzenia, które nie pozwalałoby Romom na przenoszenie się z miejsca na miejsce. Preszowskie osiedle Stara Tehelnia, na którym w 176 mieszkaniach żyje około 2000 Cyganów, media na Słowacji określają mianem "Dystryktu 9" (od filmu science-fiction południowoafrykańskiego reżysera Neilla Blomkampa o tym właśnie tytule). Większość mieszkańców nie ma pracy, część lokali jest opuszczonych, a okna chronią kraty.
Pod wpływem krytyki ze strony obrońców praw człowieka władze miasta na pewien czas odstąpiły od swego pomysłu, wróciły jednak do niego po latach. Burmistrz Pavel Hagyari podkreśla, że wcześniej należy zrobić porządek na samym osiedlu.
"Także i tam mieszkają porządni ludzie" - mówił dziennikowi "Sme". "Niepłacący czynszu i koczownicy dostaną jeszcze możliwość mieszkania w lokalach niższej klasy. Jeśli się nie opamiętają, skończą na ulicy" - podkreślił.
W ubiegłym roku w Ostrovanach (w kraju preszowskim) pojawiła się 130-metrowej długości bariera, która oddziela miejscowość od romskiej osady. Mur, czy też wał, stoi także w Trebiszovie (w kraju koszyckim).
Pełnomocnik słowackiego rządu ds. mniejszości romskiej Miroslav Pollak podkreśla, że Romowie na Słowacji są dyskryminowani. Mówiąc o stawianych murach, zauważył, że powstają one na bazie złych doświadczeń, ale ludzie mają świadomość, że nie rozwiążą one problemu.
"Sądzę, że największe mury są w naszych głowach, żyjemy tu od dawna, ale nie zrozumieliśmy jeszcze, że ludzie mogą być różni" - powiedział.
Zapytany, dlaczego Unia Europejska nie pomaga w rozwiązaniu problemu Romów, Pollak wyjaśnił, że UE działa bardzo powoli i w ostatnim czasie jest na nią wywierany wielki nacisk. Zauważył natomiast, że bardzo duże możliwości ma w tym obszarze Kościół. Jednak - jego zdaniem - bez powszechnej edukacji większości obywateli nie ma szans na rozwiązanie problemu.
W październiku w Bratysławie odbędzie się specjalna konferencja poświęcona integracji Romów.
Z blisko 5,5-mln Słowacji około pół miliona mieszkańców to Cyganie. Większość z nich żyje na granicy ubóstwa, w osiedlach bez wody, prądu i gazu. Liczba tego typu osad, wybudowanych nielegalnie, często na terenach prywatnych, dochodzi do 700. Próby przeniesienia Romów w inne miejsca na ogół kończą się fiaskiem: bądź protestują przeciw temu sąsiedzi otwieranych ośrodków lub osiedli, bądź nie chcą tego sami Romowie.
Pollak dodał, że Romowie "żyją inaczej i żyją w biedzie". "Obawiam się, że większość z nas na ich miejscu nie wiedziałaby nawet jak przeżyć. A to, że oni potrafią przeżyć, zawdzięczają temu, że są pełni życia i kreatywni" - zaznaczył.
Napisano 29.08.2010 - 21:39
Użytkownik Fantasmagoria 44 edytował ten post 29.08.2010 - 21:40
Napisano 30.08.2010 - 02:36
"Obawiam się, że większość z nas na ich miejscu nie wiedziałaby nawet jak przeżyć. A to, że oni potrafią przeżyć, zawdzięczają temu, że są pełni życia i kreatywni" - zaznaczył."
Użytkownik mylo edytował ten post 30.08.2010 - 02:43
Napisano 30.08.2010 - 22:32
Napisano 31.08.2010 - 16:25
Napisano 31.08.2010 - 20:28
@Osiris
Polacy potrafią bez islamu wypchnąć chrześcijan z życia publicznego a za pomocą GW i TVN24 obrzydzić nam tą religię gdzie polskiego katolika przedstawia nam się jako fanatyczną, dewociarską , bezzębną staruszkę w moherowym berecie.
Mógłbyś wytłumaczyć w jaki sposób GW nam obrzydza religię? Czyżby to nie była prawda że tam gdzie kościół miesza się do świata świeckiego ZAWSZE w większości stoją właśnie starsi ludzie? Być może obrzydza cię prawda ale to nikt ci już nie pomoże.
Ale to ograniczanie nie musiałoby być wcale takie jawne, wystarczyłoby mniej dawać muzułmanom wiz pod jakimiś pretekstami.
Ale działania w imię poprawności politycznej i pomaganie ciemiężonym obywatelom innych państw było ważniejsze od rozsądku..
Do tego dochodziła wizja walki religijnej między islamem a chrześcijaństwem, co było na rękę lewicowym politykom europejskim. Trochę się przeliczyli, ale nawet teraz działacze lewicowi mówią czasami, że lepszy islam niż katolicyzm, bo jest bardziej społeczny i szanuje bardziej prawa mniejszości seksualnych i kobiet (sic!).
To się prędzej czy później skończy, że zacytuję z mojego ulubionego serialu: "How will it end?" "In fire".
Napisano 09.09.2010 - 11:42
Ostra reakcja Parlamentu Europejskiego na działania Francji
Parlament Europejski zażądał w czwartek wstrzymania wydaleń Romów z Francji, stając w obronie ich prawa do przemieszczania się i osiedlania na terytorium Unii Europejskiej. Rezolucja przeszła głosami lewej strony sali przy sprzeciwie chadecji i konserwatystów.
- PE wyraża głębokie zaniepokojenie działaniami podjętymi przez władze Francji i innych państw członkowskich względem Romów i społeczności wędrownych w celu ich wydalenia; wzywa właściwe organy do natychmiastowego wstrzymania wszelkich wydaleń Romów a także apeluje do Komisji Europejskiej, Rady UE i państw członkowskich o wystąpienie z takim żądaniem - głosi rezolucja przyjęta większością 337 głosów przy sprzeciwie 245 posłów i 51 wstrzymujących się.
Za takim apelem głosowali socjaliści, liberałowie, Zieloni i komuniści. Wcześniej upadł projekt łagodniejszej rezolucji, która nie potępiała Francji za działania wobec Romów. Projekt był zgłoszony wspólnie przez największą frakcję chadecką, w której zasiada PO-PSL, i konserwatystów, w tym PiS.
Napisano 09.09.2010 - 21:30
Piątek w Paryżu. Ukryta kamera pokazuje ulice zablokowane przez ogromne tłumy muzułmanów, wzmocnione przez prywatną ochronę. To wszystko jest we Fracji nielegalne: publiczne modły, blokowanie ulic oraz prywatna ochrona. Ale policji rozkazano nie interweniować.
Islamizacja Francji
To pokazuje, że nawet pomimo tego, iż niektórzy członkowie francuskiego rządu chcą stawić czoła muzułmanom i zabronić noszenia burki, inne części francuskiego rządu kontynuują przynawanie im uprzywilejowanego statusu. Zwyczajny francuski obywatel, który obserwuje postępującą islamizację Paryża zadecydował, że świat musi zobaczyć to, co dzieje się w jego mieście. Użył ukrytej kamery i zaczął publikować nagrania na YouTube
Napisano 10.09.2010 - 07:35
Napisano 10.09.2010 - 07:51
Lemmingi likwidują się same
Każda prawda przechodzi przez trzy etapy. Najpierw jest wyszydzana, potem gwałtownie zwalczana, a w końcu zostaje uznana za oczywistą. [Artur Schopenhauer (1788-1860)]
Prawda bodzie. Pod tytułem Niemcy likwidują się same (Deutschland schafft sich ab: Wie wir unser Land aufs Spiel setzen ) ukazała się w Niemczech książka Thilo Sarazzina. Zbliżający się do emerytury Sarazzin, znany polityk SPD i członek rady nadzorczej Bundesbanku, mogąc sobie w końcu pozwolić na szczerość szczerze wygarnął co naprawdę myśli o imigracji islamskiej i o przyszłości Niemiec.
Wizja Sarazzina jest czarna - obraz kraju z postępująco głupiejącym społeczeństwem, staczającego się powoli ku ubóstwu i ku islamskiej dominacji. Sarazzin wyraża to co myśli większość (jeszcze) Niemców i to co myśli większość Europejczyków - że jeżeli Europa nie obudzi się i nie postawi tamy islamskiemu zalewowi to będzie wkrótce po tej Europie którą znamy. Żadnych przenośni, żadnych upiększeń – gołe fakty. Ciekawe że najtańszy używany egzemplarz książki Sarazzina kosztuje na Amazon dwukrotnie więcej niż nowy na który trzeba czekać parę tygodni.
Nie potrzeba dodawać że w politycznie poprawnej, rządzonej od lat przez socjalistów Europie jest to od lat temat tabu. Kto ma odwagę coś na ten temat napisać jest od razu klasyfikowany jako element “skrajnie prawicowy” i jako nie idący z duchem czasu oszołom. A jeżeli do tego jest znanym politykiem, jak Sarazzin, pisze na siebie wyrok banicji i potępienia. Sarazzinowi, w wieku 64 lat, już prawdopodobnie nie zależy na zaszczytach i honorach. Chce jednak aby jego głos był wyraźny i aby dotarł do odbiorców budząc ich z letargu i wyrywając z okowów politycznej poprawności. Aby zgalwanizował ich do akcji. Chodzi nie o byle co – o zachowanie tożsamości tej Europy którą znamy. Jeśli Europejczycy się nie obudzą to wcześniej czy później obudzi ich muezzin nawołujący z pobliskiego minaretu na modły. Wtedy na działanie będzie za późno.
“To jak igramy z losami naszego kraju zagraża i tak już nadwyrężonej tkance społecznej ojczyzny wzrastającymi napięciami rasowymi i radykalizacją islamskiej młodzieży – pisze Sarazzin. W Niemczech cała armia naukowców oddelegowanych do “integracji” ręka w rękę z socjologami, przedstawicielami rządu i tłumem naiwnych polityków pracuje nad samo-okłamywaniem się, minimalizacją i unikaniem problemu.
“Nie chcę aby kraj moich wnuków i prawnuków stał się w przeważającej części islamski, aby w dużych jego częściach porozumiewano się po turecku i arabsku, gdzie kobiety noszą czadory i gdzie rytm życia codziennego ustala nawoływanie muezzina... Demograficznie, olbrzymia rozrodczość islamskich emigrantów stanowi zagrożenie dla równowagi kulturowej i cywilizacyjnej w starzejącej się Europie.
Sarazzin podkreśla że w przeciągu kilku dekad narodowa tożsamość Niemiec całkowicie zaniknie. Pisze dalej: “Socjalne konsekwencje niekontrolowanej migracji były zawsze tabu, nie wolno było mówić o tym że ludzie są różni – intelektualnie bardziej lub mniej uzdolnieni, przedsiebiorczy lub leniwi, z większym lub mniejszym morale, i że edukacja i równe szanse tego nie zmieniły... Gdy tureccy przybysze w trzecim pokoleniu nie mówią poprawnie po niemiecku zaczyna otaczać ich wrogość. Czemu jednak, ktoś może zapytać, inne grupy emigrantów nie mają tych problemów?
Sarazzin uważa że wraz z zanikającym przyrostem naturalnym – mniej niż połowa tego co w latach 60-tych – oraz obniżającym się średnim poziomie inteligencji młodych pokoleń w mieszanych szkołach umiera baza pod pomyślną przyszłość Niemiec. “Zaczynamy już akceptować jako nieuchronny fakt że Niemcy stają się coraz mniejsze i coraz głupsze - nie owija rzeczy w bawałnę.
Nie ulega wątpliwości że Sarazzin ma po prostu rację. Od innych polityków czujących to samo różni go to że ma po prostu ikrę i możliwość powiedzenia wprost tego czego inni się nie odważają. Doniesienia o urodzonych już w Niemczech islamskich młokosach udających się na terrorystyczne obozy szkoleniowe w Pakistanie i Afganistanie pojawiają się codziennie. Meczet w Hamburgu uczęszczany przez zamachowców 9/11 po wielkich przeciąganiach zamknięto dopiero parę tygodni temu, uznając go za ośrodek anty-zachodniej propagandy wzywającej do aktów przemocy. Studia potwierdzają też tezę Sarazzina że postęp szkolny islamskiej młodzieży jest wolniejszy od ich równieśników natomiast podatność na propagandę przemocy większa.
Nic dziwnego że książka Sarazzina spowodowała w Niemczech szok. I dobrze, być może szok był potrzebny aby otworzyć oczy wielu tym którzy pod wpływem dekad zmasowanego prania mózgów nie zdają sobie sprawy z powagi problemu. Może skłoni Europejczyków do działania bo czasu nie ma za wiele. Na razie politycy niemieccy, zarówno rząd jak i opozycja SPD, reagują zgodnie z przewidywaniami - chodzą po suficie w udawanym gniewie nie mogąc odciąć się dostatecznie ostro od obrazoburcy. Gdyby mogli każdy pewnie wdziałby turban a kanclerzowa Merkel czador byle by tylko pokazać islamitom swoją polityczną poprawność. Każdy wprost dyszy z udawanego oburzenia i domaga się potępienia Sarazzina. Będzie go to prawdopodobnie kosztowało stanowisko w Bundesbanku.
Najwyraźniej do trzeciej fazy Schoppenhauera jeszcze daleko. Ale czas nagli. Wyłom został zrobiony.
Użytkownik antietam edytował ten post 10.09.2010 - 07:54
Napisano 19.09.2010 - 18:28
Napisano 19.09.2010 - 21:38
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych