155 odpowiedzi w tym temacie

[Easy_Rider]

Oglądając te "mroczne" zdjęcia, mam mieszane odczucia. Z jednej strony, motywy w tym ujęciu mi się podobają, gdyby rozpatrywać je każdy oddzielnie. Z drugiej strony, przy tym natężeniu tego rodzaju motywów, odczuwam to jako obsesyjną tendencję do budowania za wszelką cenę atmosfery grozy. Czy naprawdę każde zdjęcie musi szokować?

Natomiast co do portretów - przydałoby się zmiękczenie, bo przy tego rodzaju motywach nie chodzi o to, aby było widać każdy milimetr skóry.

[noxili]

Oglądając te "mroczne" zdjęcia, mam mieszane odczucia. Z jednej strony, motywy w tym ujęciu mi się podobają, gdyby rozpatrywać je każdy oddzielnie. Z drugiej strony, przy tym natężeniu tego rodzaju motywów, odczuwam to jako obsesyjną tendencję do budowania za wszelką cenę atmosfery grozy. Czy naprawdę każde zdjęcie musi szokować?

Nie no co ty ?Po pierwsze zazwyczaj lubie takie klimaty wiec często-gesto robie takie "mroczne" fotki.
Takie fotki wybrałem na forum które między innymi zajmuje sie sprawami niesamowitymi i groźnymi. Zdjęć robię sporo i już od 20 lat wiec trochę się tego uzbierało
To co pokazałem to drobna część moich fotozainteresowań, Nie pokazałem żadnych fotek z takich spraw jak:

Fotki zwierzat










niepokazałem swoich też zdjęć makro owadów:













. Do mhhroków nijak nie pasowały kwiaty:









Nie było fotek makro mechanizmów , porcelany czy szkła:



dziwne starocie z mojej kolekcji:





Nie pokazałem HDRów:





0 panoram z mojego sporego zbioru:







Nie pokazałem tez swoich zdjęć astro :







Niepokazałem tez fotek no niewiem jak to nazwać ? reporterskich







Tu wizyta Jej Królewskiej Mości Królowej Beatrice(królowej Hollandii) we Wrocku



Nie pokazałem ( i nie pokażę bo prawo zabrania) fotek zabronionych wykonanych w miejsach gdzie niewolno wykonywac fotek.
A robiłem miedzy w skarbcu na Wawelu, rosyjskiej bazie wojskowej itp.

Tutaj fotka wojskowego wozu transmisyjnego w maskowaniu wtedy jeszcze Armii Czerwonej:




Przymierzam sie tez do fotografi ultra szybkich . Narazie jestem w stanie przekroczyć czas 1/8000s ale zainwestowałem i juz niedługo przekrocze bariere 1/50 000s a być moze 1/100000s. A wtedy witajce przestrzeliwane kieliszki. Raczkuję tez na polu mikrofotografii.

Natomiast co do portretów - przydałoby się zmiękczenie, bo przy tego rodzaju motywach nie chodzi o to, aby było widać każdy milimetr skóry.

Co do portretów to uwierz: są robione na miekko . Ten rys twardości pochodzi z sposobu odwzorowania i ziarna klisz czarnobiałych dostepnych 20 lat temu. No i jakości ówczesnej chemi do wywoływania. Staram sie nie grzebać w starych fotografiach PSem.
Dla porównania ta sama optyka, ten sam rok i miesiac, ta sama modelka tylko film inny . Czarno białe na ruskich Foto 65 i hydrofen zaś kolor na slajdzie Agfy. Rolka Agfy kosztowała mniej wiecej 1/5 mojej pensji ]

[Easy_Rider]

@noxili - no cóż, pozostaje mi tylko wyrazić Ci uznanie za całość dokonań. Ja sam również od dawna uprawiam fotografię (począwszy od ciemni, powiększalników itp.), jednak nie miało to charakteru ciągłego, bo ciemnię musiałem sobie improwizować raz na jakiś czas w mieszkaniu. Dopiero fotografia cyfrowa otworzyła inne możliwości.

Natomiast zainteresował mnie w Twojej wypowiedzi wątek z materiałami negatywowymi oraz wywoływaczami - piszesz, że stosowałeś ruskie Foto65 i hydrofen? przecież w PRL-u były na rynku materiały ORWO - przewyższające o niebo polskie i ruskie, jak również ORWO-wskie materiały fotochemiczne. Był taki jeden wywoływacz ORWO w płynie skoncentrowany, dający drobne ziarno i ładny balans tonów (ale film również musiał być ORWO-wski) - nie pamiętam, jak się nazywał - A-49 czy R-09? Z nim wiąże się pewna nieprzyjemna dla mnie historia. Otóż przez całe lata wywoływacze te można było przechowywać bardzo długo w stanie nierozcieńczonym i były dobre. Ale w pewnym momencie coś musieli zmienić w składzie, bo gdy do przechowywanego dłużej wywoływacza zastosowałem te same proporcje i temperaturę, co wielokrotnie wcześniej - cały koreks (5 filmów) szlag trafił - wyszły białe! Nie mogłem sobie tego wybaczyć, tym bardziej, że była tam cała sesja zdjęć z teściami, a wkrótce teściowa zmarła i już nie miałem okazji powtórzyć tego rodzaju zdjęć. Miałem takie wrażenie, jakbym ją już wcześniej uśmiercił tymi nieudanymi zdjęciami. Od tego czasu, po 20 latach praktykowania, przestałem sam wywoływać filmy, zresztą - nastąpił rozwój fotografii barwnej, stwarzający technologiczną barierę nie do przebycia dla osób bazujących na ciemni improwizowanej w domu.

[noxili]

Orwo produkowało oba: R-o9 czyli Rodinal i a-49 czyli Atomal. Rodinal to zreszta najdłuzej produkowany wywoływacz na świecie opracowany w w 1800 którymś. Były agfoskie , orwowsie ,czeskie (foma) rodinale.
Rodinal był w płynie zas atomal w proszku. To rodinal sie tak rozcieczało (nawet do 1:1000) . Śmieszna sprawa miałem podobna sprawe . Kiedyś w lesie znalazłem rannego jastrzębia zaczołem go leczyc. Nawet nie był agresywny dawał sie opatrzeć , jadł z reki (w rekawicy roboczej) mieso . Pewnie był oswojony.Wydawało mi sie że go wyleczę a zdechł pewnego dnia. Zanim zdechł moja dziewczyna zrobiła nam fotki jak go karmię . I właśnie tą kliszę szlag trafił przez zbyt stary wywoływacz. Wtedy przerzuciłem sie na polski hydrofen - był zdecydowanie pewniejszy.

Foto 65 uzywałem bo kiedyś kupiłem na targu u ruskich 200 rolek za cenę 1 dobrego slajdu agfy.
A w 2001r kupiłem pierwszą cyfrówkę( wstrząsające 2Mpix).I tak juz jade.

[Easy_Rider]

@noxili - uważam, że fotografia to nie tylko jedna z form sztuk plastycznych, z nią wiąże się jakaś metafizyka. Śmieszy nas obawa ludów pierwotnych, które wierzą, że robiąc komuś zdjęcie, można mu ukraść duszę. Czy słusznie? Czy oglądając czyjeś zdjęcie, nie nawiązujemy aby czegoś w rodzaju kontaktu telepatycznego z daną osobowością, na którą możemy mieć wpływ - zarówno pozytywny, jak i negatywny? Dlaczego jasnowidze pracują właśnie ze zdjęciami osób, które mają odnaleźć lub którym mają postawić diagnozę?

Natomiast wracając do przypadku tych moich niedowołanych filmów m. in. z teściami. Otóż już wówczas interesowałem się zjawiskami parapsychologicznymi i odniosłem wrażenie, że teściowa jakby niechętnie odnosiła się do pomysłu wykonania tej sesji zdjęciowej (nieciekawy układ pożycia z teściem lub podświadomie wyczuwalny początek choroby nowotworowej, która wkrótce zaowocowała zgonem) i że to ta jej niechęć mogła zmaterializować się w postaci zniszczonych filmów. Nie wiem, jaka mogłaby tutaj istnieć analogia z tym rannym jastrzębiem - może po prostu nie powinno się wykonywać zdjęć, przedstawiających cierpiących ludzi czy zwierząt, aby nie utrwalać złej energii?

Użytkownik Easy_Rider edytował ten post 10.11.2010 - 23:56

[Atomowy_jogurt_zagłady]

Mi się tylko ten kocur podobał, chociaż i tak nie lubię kotów.

[noxili]

Dzisiejsza sesyjka z zamarzającymi kroplami na moim cisie

[mylo]

Ostatnie bardzo ciekawe. Ten kontrast zatraca niejako temat, zdjęcie zaczyna być wyjęte z kontekstu i może być traktowane po za nim.

[riseman]

Z tych trzech najbardziej podoba mi się pierwsza. Za kolorystykę. A i ostrość gdzie trzeba!

Ładny bokeh, chociaż jak na f2.8 to nieco kanciasty (o ile wierzyć exifowi, pozwoliłem sobie zajrzeć.. )

Użytkownik riseman edytował ten post 24.01.2012 - 15:14

[noxili]

Z tych trzech najbardziej podoba mi się pierwsza. Za kolorystykę. A i ostrość gdzie trzeba!

Ładny bokeh, chociaż jak na f2.8 to nieco kanciasty (o ile wierzyć exifowi, pozwoliłem sobie zajrzeć.. )

Exif jest na wyrost bo to dane z dandeliona olympusa Niezaleznie od realnych ustarwień pokazuje f2,8. Optyka to Pentacon 1,8/5o ale przymkniety do jakichs tam f/ 4 chyba

[riseman]

Rozumiem, stąd kanty przysłony widać. Anyway, zdjęcia na plus!

[noxili]

Kolejne "mhroczne" fotki.








Przy okazji śmieszna historia: przegladając fotki z sesji w starym domu, na jednym z zdjeć widać "coś".Niewiem co . Niepamietam by coś tam było gołym okiem widoczne Być może odblask którego nie zapamiętałem . Jest na jednej osi z kierunkiem padania swiatła z okna , tylko akurat doskonale pamietam, że jedynym obiektem mogacym odbić światło były 3 leżące na sobie na parapecie prostokątne szybki(fot. nr2) . a odblask- zajaczek jest jakby złożony z okręgów i o wiele mniejszy od tych szybek.I wiem to na 100% bo sprzątałem "plan" na potrzeby tej sesji.

[Domcia]

Zdjęcia zróżnicowane, niektóre podobają mi się bardziej, niektóre mniej, ogólnie na plus. Dzięki Ci, bo uzupełnię sobie listę miejsc w które warto by się wybrać jak się zrobi trochę cieplej (z Wro mam blisko).

[noxili]

W ogrodzie "zaległy" i troche podswoiły mi się pierzuchy. Chyba szpaki.










Przepraszam za jakość, to tylko fragmenty pełnej klatki(ok 30% oryginału).