Napisano
13.02.2006 - 22:03
Zakładam temat dotyczący AUR. Z moich osobistych doświadczeń i ćwiczeń wynika, że aury faktycznie istnieją. Osobiście udało mi się zaobserwować aury przedmiotów, choć muszę przyznać, że nie jest to rzecz prosta i często powidok jest uważany za aurę. Ale do rzeczy.
JAK nauczyć się dostrzegać aury przedmiotów?
Aury przedmiotów są najprostsze do zaobserwowania, trudniejsze do dostrzeżenia są aury roślin, a najtrudniejsze są aury ludzi.
1. weź jakiś przedmiot o jednolitym kolorze (najlepszy będzie kolor czerwony, ewentualnie może być kolor żółty). Ja używałem czerwonych karteczek z notesu, czerwonego kubka itp.
2. postaw przedmiot na wprost siebie w odległości mniej więcej jednego do półtora metra.
3. przedmiot powinien znajdować się na tle jednolitej barwy np. na tle białej ściany (tak będzie najlepiej).
4. zadbaj o dobre oświetlenie (koniecznie rozproszone światło dzienne!), które padałoby na przedmiot z boku.
5. obserwuj przedmiot w skupieniu. Nie mrugaj oczami, patrz tzw. tępym spojrzeniem. Musisz patrzyć jakgdyby ZA przedmiot. Nie analizuj, nie myśl po prostu patrz.
6. po jakimś czasie, zacznij przesuwać wzrok w kierunku konturu przedmiotu (np. jego boku)
7. przesuń następnie wzrok za krawędź przedmiotu, wpatruj się po części na przedmiot (kątem oka) po części na tło np. białą ścianę. Musisz patrzeć w tępy sposób, tak jakbyś patrzył gdzieś daleko.
8. powinieneś zobaczyć delikatną aurę (będzie miała zielonkawy kolor)
9. im dłużej zdołasz utrzymać taki sposób patrzenia tym aura będzie się powiększać
10. jeśli Ci się uda, dostrzeżesz jakgdyby zielone płomienie wydostające się z przedmiotu na jego konturach, mogą one mieć nawet do 10 cm. Im dalej odsuniesz wzrok od przedmiotu, tym większą dostrzeżesz aurę!
PAMIĘTAJ, nie skupiaj wzroku na aurze, bo ta momentalnie znika, musisz patrzeć jakgdyby trzecim okiem, w sposób nie bezpośredni.
Spróbujcie, i podzielcie się wrażeniami.