770 replies to this topic

[stein]

Nie powiedziałam że aura jest duszą tylko, że niektóre osoby tak na nią mówią, osoby które jeszcze nie dużo wiedza na jej temat, ale fakt, że znika jak umieramy... nie wiem jak to jest, ale wydaje mi się, że znika wraz z duszą, wraz z nami... nie wiem czy dośc jasno sie wyraziłam.

heh, skąd takich bzdur się nadowiedziałaś? bez obrazy oczywiście : )... ale dusza nie znika... aura to nie dusza, dusza to też nie aura... że po śmierci fizycznej nie widać aury wokół ciała fizycznego to chyba logiczne, ale żeby od razu zmyślać że dusza znika? DUSZA JEST NIEŚMIERTELNA, SIOSTRA!

Aura - inaczej promieniowanie.
Może być aura - ciała astralnego - uczuciowego.
- ciała astralnego - mentalnego.
- ciała przyczynowego.
- planetarnego .... itd.

ja nie mogę... skąd biorą się takie teoryjki? co to wogóle ma być ciało przyczynowe, albo ciało planetarne?!

[Heavy_metal_Jezus_012]

Nie widziałem aury jeszcze, ale warto spróbować. Ale podobno jest taka aparatura, która umożliwia sfotografowanie aury. Słyszałem też, że każdy człowiek ma inny kolor aury. Ja podobno mam podobno jakśs ciemną ktoś mi kiedyś mówił. Czarna albo fioletowa nie pamiętam . Ciekawe co to znaczy, bo aura oddaje charakter człowieka.

[Aidil]

Tak istnieje możliwość sfotografowania promieniowania niższej warstwy ciała astralnego. Piszę niższej ponieważ nie ma aparatura istniejąca i stosowana dość powszechnie ma tylko takie możliwości.

Zapis który powstaje na kliszy jest zapisem - przeszłości.

[Oomek]

JAKA AURA ? Panie i Panowie otrząśnijcie się proszę z tej zbiorowej HISTERII, bo to co widzicie to jedynie ADAPTACJA SELEKTYWNA FOTORECEPTORÓW CZUŁYCH NA KONKRETNY KOLOR

Przyklady adaptacji :

1. Wchodząc do piwnicy po chwili widzicie zamiast ciemnosci jakies ksztalty - adaptacja pełnobarwna
2. Po zdjeciu okularów widzicie wszystko w odcieniu zielono-niebieskim - adaptacja czerwonego
3. Przy wpatrywaniu sie w jeden punkt każdy fotoreceptor adaptuje sie do innej barwy stad poświata przy nawet delikatnym lub niekontrolowanym przesunięciu wzroku - to właśnie ta wasza poświata - kolory przeciwstawne do tych na które dany fotoreceptor spogladal przez dluzszy czas

A jeśli chodzi o samo widzenie innego koloru niż kolor danego przedmiotu to warto tu wspolmieć o bezwładności jaką posiada każdy fotoreceptor, który zbudwany jest tak ze wychwytuje zmiany w jasnosci a nie sama jasnosc. Jak nie ma pobudzenia w formie zmiany jasności którejkolwiek ze składowych koloru to w koncu nastaje SZAROŚĆ i tylko kontury są jeszcze troche widoczne. Wiele razy tak sie bawiłem obserwując efekty bezwładnosci i nikt mi nie wmówi ze w ten sposób aure widzi, bzdura, bzdura i kropka.

I nie jechac że się jakiś nowy dorwał i będzie negował wszystko co na forum znajdzie, bo ja tu głównie wpadam jak do czytelni.
Większość artykułów czytam jednym tchem i bardzo często daję się ponieść ale to co tu szanowni koledzy zaprezentowali ograbiło trochę Szanowne Paranormalne z jego mistycyzmu

[KriSSnt]

Po przeczytaniu pierwszego posta tu, momentalnie chciałem napisac to co powyżej...Przecież to jest śmieszne:/
Wierzę, że istnieje cos takiego jak aura, ale ten "eksperyment" zaproponowany na początku to.... już daruję sobie.
Gdy byłem mały robiłem pewną głupotę, wkładałem głowę do zielonej doniczki, a gdy spojrzałem po chwili dookoła, wszystko było czerwone...heh..wystarczy popatrzec przez kilka sekund na np zielona kartke i obraz w tym miejscu po spojrzeniu w bok będzie czerwony... Naturalne zjawisko, nie żadna aura:/

Pozdrawiam

[Aidil]

Doświadczenie z doniczką potwierdza istnienie - zjawiska noszące nazwę powidok.
Powidok przecież jest czymś zgoła innym, niż aura.

Koń i krowa należą do tego samego gatunku - do zwierząt. Tylko ignorant pomyli te zwierzęta.

Jeśli ktoś chce poznać różnicę pomiędzy powidokiem a aurą wystarczy jak się trochę wysili i poczyta.
Tym bardziej że jest kilka rodzajów aur. Rodzaje wynikają z poziomu na jakim się znajdują.

[KriSSnt]

Wyczuwam jakaś forme ataku...

Nie twierdzę, że aury nie istnieją. Po prostu krytykuję podane na początku tematu doświadczenie... bo właśnie dotyczy ono powidoku!
Wg. autora:
Patrzymy na obiekt a następnie przesuwamy wzrok...I Co się naprawdę wtedy dzieje? "wypalony" powidok (nie wiem jak to nazwać heh) przesuwa się troszkę obok obiektu, na który patrzeliśmy i dlatego powstaje złudzenie, że ów przedmiot posiada "aurę"...

pozdrawiam

[Aidil]

Patrząc na przedmiot nasz wzrok zatrzymuje się na.
Powidok jest obok lub przed przedmiotem.
Aurę również widzimy przed przedmiotem.

Jednym z warunków zobaczenia aury jest aby patrzeć przed a nie na.

KriSSnt - nie noszę broni ;-).

[lunatyk]

Aidil rozumiem iż ty widzisz aurę bardzo dobrze. Jak ćwiczyłaś widzenie aury??

[Aidil]

Wytrwale ^^.
Pojawiło sie widzenie jej jako efekt uboczny.
Najpierw widziałam wtórnik i zaburzenia na poziomie narządów. Zaczęłam czytać i ćwiczyć i czytać i ćwiczyć.
Widzenie aury jest trochę trudniejsze, ale nie na tyle... przecież mi sie udało.

[lunatyk]

Pojawiło sie widzenie jej jako efekt uboczny.

efekt uboczny czego??

Najpierw widziałam wtórnik i zaburzenia na poziomie narządów

wtórnik? co to takiego?? Zaburzenia na poziomie narządów? O co chodzi??

Zaczęłam czytać i ćwiczyć i czytać i ćwiczyć.

Jak ćwiczyć i co czytać??

oraz mam pytanie na jakim etapie rozwoju widzenia aury jesteś obecnie oraz ile rozwijałaś się na tyle żeby zobaczyć wtórnik i te zaburzenia cokolwiek to znaczy:P

[Aidil]

Czytałam Czytałam i czytam wszystko. Bławatską. Junga. T.L.Rampa. Poella...Momroe. można wymieniać. Przedzierałam sie przez mity i hipotezy i zaczęłam chcieć doświadczać i dotknąć tego co inni już przede mną to zrobili, doświadczyli.
Jeśli oni to zrobili i zrobię to również ja. I tak zaczęła sie moja przygoda... trwa nadal.
Wtórnik - jest naturalnym naszym zbiornikiem energii. Nasze ciało fizyczne jest w nim zanurzone ale i wchodzi w niego. Wystaje o jakieś 3 do 5 cm. Można go poczuć. Naprawdę bardzo szybko. Właśnie ono "mówi " nam o naszym stanie zdrowia. Jeśli na nim - w nim pojawiają się zaburzania - szarości w reperkusji pojawia sie zaburzenie w ciele fizycznym. Najpierw właśnie tam później w ciele fizycznym.

Możemy odczuć zaburzenia w pracy narządów jako zmianę temperatury lub widzimy je jako szarości.

Opisywałam już na tum forum jak starałam zobaczyć się pranę.

Zobaczyć swoja aurę i innych.

[lunatyk]

Wymienisz tytuły które są niezbędne do samorozwoju?? ja narazie przeczytałem jedynie ,,Rozmowy z Bogiem" Księge pierwszą N. Donald Walsch oraz tom pierwszy ksiązki "Życie i nauka Mistrzów Dalekiego wschodu" Baird T. Spadling w której ów jest masa ciekawych i niezbędnych (w moim mniemaniu) rzeczy na temat oświecenia itd.(książka ta raczej utwierdza w przekonaniu i uczy wiary niż uczy podstaw widzenia aury itd..) a to mi chyba nie wystarczy.

Tak czy inaczej z góry dziękuję za odpowiedź

[Oomek]

...Powidok to jeszcze coś innego. Powidok to jest złudzenie optyczne, które widzimy, gdy popatrzymy chwilę prosto w żarówkę, a następnie zamkniemy oczy. Będziemy widzieć na początku żółte, a potem stopniowo zmieniające barwy na coraz zimniejsze nieregularne kształty. Powidok nie występuje w sytuacjach, gdy nie patrzymy na obiekt, który jest źródłem światła...

Az mnie zgielo jak przeczytalem te bzdury.

Powidok wystepuje w kazdej sytuacji, kazdy fotoreceptor adaptuje sie indywidualnie w czasie odwrotnie proporcjonalnym do natezenia swiatla padajacego na konkretny fotoreceptor. Dlatego na nieswiecaca zolta kartke musisz sie dluzej wlepiac zeby zobaczyc TEN SAM EFEKT. Ludzie ten temat to jakas kpina.

[Aidil]

Lunatyk - czytałam również " Rozmowy z Bogiem ", " Księgę wiedzy tajemnej "- R Steinera," Magię"- A. Crowley." "Zwodniczy punkt"-D.Brown,"Czakra i kundalini" - J.Mumford....."Szaman miejski"- S.K.King,parę leksykonów, kilka pozycji o tarocie... jest tam również zawarta wiedza ezoteryczna... mogę wymieniać co czytałam i co mam w biblioteczce...
Ale wystarczyły mi pierwsze pozycje aby popatrzeć na siebie, świat inaczej.


Oomek - sam temat nie jest kpiną.

Najpierw trzeba zobaczyć różnice jaka jest pomiędzy powidokiem i aurą.

Dość dużo osób już wie i widziało powidok... Z pewnością już go z widzeniem aury nie pomylą.