Ktos, kto nie sprobowal takiego kontaktu, nigdy sie nie dowie o korzysciach z tego plynacych i to nieprzerwanym ciagiem. Ale to nie moj problem, choc oczywiscie zaluje, ze tak niewielu korzysta z pomocy opiekunow. Tylko w ciagu ostatniego polrocza "wchlonelam" w siebie wiecej roznorakiej wiedzy niz przez okres pobytu w szkole. Zrozumialymi staja sie rzeczy, o ktorych bym w zyciu nie pomyslala, ze wogole przeczytam strone do konca. Czytanie staje sie coraz krotszym procesem...Rzeczy pozornie rozne od siebie, dla mnie stanowia calosc, a paradoksy przy odrobinie cierpliwosci, przestaja mnie nekac. Szkoda, ze dzis jestem za bardzo zmeczona, zeby pogadac, bo ten temat coraz bardziej mi "lezy".Ale najpierw odkryjmy, że mamy własnych opiekunów duchowych i łatwo się z nimi skontaktować, by pokierowali ścieżką intuicji ku nurtującym nas problemom, zagadkom. A to już w świetle tak dekodujących-twardo-myślowych głów - wydaje się być niewyobrażalne i zdaję sobie z tego sprawę że czytający mnie określi że jestem nienormalny.
Ps.Radoslawie ciekawi mnie skad wiesz czego i w jakiej chwili mi brakuje, to juz nie jest pierwszy raz, czyzby telepatia? Dla mnie material znakomity, czesc juz widzialam wczesniej.