Gdybamy dalej, co tez "to" moze byc.Jedni widza Anioly, inni tylko obloki,a jeszcze inni bable swiatla. Ale bable swiatla istnieja, a to co przedstawilam dzisiaj jest gdybaniem na temat oblokow, czy babli. To tez jak widac moze byc czyms, czego nie bierzemy pod uwage.
Moze troche wiecej, oto fragment innego artykulu:
Podróże w czasie – rozwiązanie praktyczne i historia badaczy
Widzimy zatem, że podróże w czasie w przyszłość są nieodzowną częścią naszego wszechświata. Jednakże czy teoria względności również dopuszcza podróże do przeszłości? Budowa wehikułów czasu jest jednym z ulubionych wątków powieści fantastyczno-naukowych, ale czy w rzeczywistości można cofnąć się jakoś do przeszłości i zmienić swoje stare błędy? Bezpośrednio z teorii względności wynika, że zbliżając się do prędkości światła czas biegnie dla nas coraz wolniej (w stosunku do obserwatora analizującego ten ruch z nieruchomego układu odniesienia) a po teoretycznym osiągnięciu prędkości światła czas stanąłby dla nas w miejscu (mimo, że teoria względności nie dopuszcza tej ewentualności). Po przekroczeniu prędkości światła czas płynąłby wstecz. Mimo, iż teoria względności Einsteina zabrania osiągnięcia samej prędkości światła, to prawa tej teorii nic nie mówią o podróży z prędkością nadświetlną.
Dr Guenter Nimitz z Uniwersytetu w Kolonii w Niemczech twierdził swego czasu, że wykorzystując zjawisko zwane tunelowaniem kwantowym, udało mu się już wysłać muzykę, zakodowaną w promieniu lasera w przeszłość, osiągając pięciokrotną prędkość światła w próżni [2]. Jednakże gdy przygotowywałem ten artykuł, w Internecie znalazłem jedynie jego wyjaśnienia o nadinterpretacji wyników jego badań.
O wehikule czasu, jeżeli jest w ogóle możliwa jego budowa, nie należy myśleć w kategorii kół i zębatek, a raczej w formie statku kosmicznego.(...) Pojawia się zatem zasadnicze pytanie – jeżeli podróżowanie w czasie jest możliwe, to dlaczego nie spotkaliśmy nigdy turysty – chrononauty? Niektórzy mają na to pytanie bardzo prostą odpowiedź: „Turyści tacy występują, być może spotykają się z niektórymi ludźmi. Jednak Ci wybrani, którzy mają okazje porozmawiać z takim podróżnikiem dobrze wiedzą, że o takich rzeczach nie rozmawia się w towarzystwie”. Mogłoby to mieć przecież fatalny skutek w przyszłości, i nie chodzi tutaj o możliwość posądzenia o obłąkanie, ale znacznie poważniejsze konsekwencje na przyszłe wydarzenia.
Artur Gmerek
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 15.09.2010 - 16:06