Skocz do zawartości


Straznicy Ziemi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
135 odpowiedzi w tym temacie

#46 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Przemo
i w tym miejscu nalezaloby zapytac: A co z tymi o ktorych potocznie mowimy "demony"? No mysle, ze jednak jakis konflikt miedzy nimi jest i to nie od dzisiaj chyba. Pamietaj, ze demon to tez Aniol.
Pozwole sobie zacytowac fragment z artykulu:

Z pewnych wypowiedzi kościelnych dostojników wynika, iż Watykan wątpi w anielską naturę zaobserwowanych istot. Papież Jan Paweł II wyraził opinię, że być może te istoty nie są tak czyste i dobre, jak wyglądają na pierwszy rzut oka. Gdyż - jak jest to doskonale wszystkim wiadome - demony też mają skrzydła...

Zgadzam się , ale ciekawe jak je rozróżnić , chyba serce to umożliwia.
ps . będzie pani na gg?
  • 0

#47 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Temat, który jest głębszym wejrzeniem w naturę demona i który być może nie łatwo zrozumieć... i który nie tylko dla głeboko wierzącego chrześcijanina, ale nawet dla wielu osób zajmujących się duchowością może zabrzmieć jak herezja... Początkującym polecam czytać go po wcześniejszym zapoznaniu się z artukułem „...o egzorcyzmach w pytaniach i odpowiedziach”.


Każdy demon czy inny astralny twór to również Boska istota.


W tym momencie przeżywasz może szok, gdyż przez całe życie powtarzano Ci demon, Szatan czy diabeł to stoi w opozycji do Boga...


Ja również przeżyłem zaskoczenie, wykonując pewnego dnia egzorcyzm. Człowiek, który do mnie się zgłosił miał problem z doczepionym astralem. Rozpocząłem więc zabieg i zacząłem odłączać obie istoty, wypełniać przestrzeń między nimi Światłem... i w pewnym momencie demon rozbłysnął (albo i eksplodował) w świetlistej energii i zniknął. Czytałem wcześniej, że niektórzy egzorcyści ‘rozpuszczają’ demoniczne istoty w Świetle. Niemniej, tym razem to nie przypominało mi ani rozpuszczenia ani niczegokolwiek w tym stylu. Po prostu, owa Światłość wyszła z demona, ten demon transformował się w Światło! Zniknęła forma, pozostała czysta energia. Trudno mi to w jakikolwiek sposób opisać, prawdę powiedziawszy, gdyż było to niezwykłe doświadczenie.


Wówczas zrozumiałem.


W rzeczywistości nie istnieje nic, co nie jest Bogiem. Jest tylko Jedna Jedność, niepodzielna i wszechistniejąca, przejawiająca się w nieskończonej ilości form... również demonicznych. Gra dobro-zło to jednynie gra tworzona przez pryzmat ludzkiego, wartościującego umysłu. Wychodąc poza przestrzeń mentalną, doświadczamy istnienia Jedności. Pierwotna energia Źródła istnieje poza jakimikolwiek wyobrażeniami i nie sposób jej pojąć ludzkim umysłem. To największa z tajemnic istnienia. Energia ta manifestuje się w postaci rozmaitych form, zarówno materialnych jak i duchowych.


Energia ta, niezależnie jak ‘daleko’ od Źródła, zawsze ma te same właściwości twórcze. Zamanifestowana w postaci jednej formy, przez nią – tworzy kolejne. Forma ta zawsze jest doskonała i pozostaje w harmonii z całością, gdyż jest całością. Niemniej, jej manifestacja – w wyniku zakrzywień energii lub obniżania wibracji, może przybierać kształt który jest bardzo różny i daleki od pierwowzoru. Tak daleki, zmodyfikowany i inny... że postrzegany jest na dualnej płaszczyźnie nie tylko jako nie-boski twór – ale wprost przeciwnie, jako zaprzeczenie Boskości.

Twór ów jest częścią planu doświadczania siebie, jakie manifestuje wszechobecne Tao. Dlatego, cwany jak lis (albo i bardziej ;) Stwórca rzeczywistości stworzył na potrzeby dualnego doświadczenia coś, co ma wyglądać na przeciwieństwo jego samego... ale stworzył to z SIEBIE, gdyż poza nim nie istnieje i wszystko jest w nim. Przedni plan i przednia zabawa, a miliony ludzików głęboko sie w tym taplają i cały czas zasadniczo plączą.


Jeśli to rozumiesz i ogarnia Cię wkurzenie na tą Boską grę, to ugryź się w tyłek ze złośliwą świadomością, że Stwórca poprzez Twoje ciało również tego doświadczy ;)

Ewentualnie czytaj dalej.


Demon, który wówczas zniknął – po prostu, tu użyję terminologii informatycznej, został zdekodowany. Jego forma zniknęła, spełniając swoją rolę, zaś uwolnioną pierwotną, tworzącą go energię odebrałem jako Światłość.

Zrozumiałem też, że gdyby demon faktycznie był czymś innym od Boga to:

a) wykonanie egzorcyzmu nie miałoby jakiegokolwiek sensu ani celu, gdyż z pewnością byłoby nieskuteczne. Dlaczego? Gdyż złamane zostałoby zasadnicze prawo WOLNEJ WOLI - wolna wola osoby byłaby różna od wolnej woli niezależnego od Boga demona. Co wówczas, kto miałby rację?

b) złamana zostałaby zasada harmonii we Wszechświecie

c) Bóg przestałby być nieskończony – jego granicę wyznaczałoby istnienie odrębnego od niego Demona

d) d) ...i jeszcze pewnie nie jedno bym znalazł ;)

e)

Oczywiście, powyższe punkty przyjęcia, ale chyba tylko z perspektywy ograniczonej ludzkiej świadomości. Wyjście choćby raz poza dualizm umysłu i zrozumienie jednolitego wzóru istniejącego poza nim otwiera nas nowe perspektywy, przedstawione w tym artykule.



http://www.elijah-blog.info/

To do demonów.
  • 0

#48

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3177
  • Tematów: 2725
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Jeżeli jako zło zdefiniujemy nieprzyjemne rzeczy, które nas spotykają, choroby, wypadki itp., to obawiam się, że w większej mierze motywują nas do rozwoju takie właśnie rzeczy. Oczywiście pisząc o rozwoju mam na myśli rozwój duchowy.


Ja traktuję pojęcie zła jako postępowanie wbrew przyjętym zasadom moralnym, natomiast to, o czym piszesz jak dla mnie kwalifikuje się do zwykłych zdarzeń, przyjemnych, bądź nie. Może tutaj się więc rozmijamy.


 

Tylko skąd czerpiesz przekonanie, że istnieje jakikolwiek konflikt aniołów? Skąd przekonanie, że zarządza nimi jakiś szeryf? :)



W naturze jest tak, że elementy niepotrzebne zanikają. To samo dotyczy również aniołów, a ponieważ jednak niektórzy twierdzą, że istnieją, więc musi być jakiś powód. Jedyny rozsądny powód bytności aniołów, jaki mi się nasuwa, jest taki, że mają taki nakaz, a nakaz jak wiadomo musi pochodzić z wyższych instacji. Wniosek więc prosty: ktoś uważa, że anioły istnieją? To obecności szeryfa negować nie może.


A to, że anioły w żaden sposób nie mogą być określone jako dobre, już było w poprzednim poście. Nie będę się powtarzać :)





  • 1



#49

Mischakel.

    Ataman

  • Postów: 762
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To że szatan to istota boska to fakt, który potwierdza nawet Kościół Katolicki.
I z tego co wiem, to nie każdy demon jest aniołem, a każdy anioł demonem (czyli demony to bardziej ogólna grupa, a anioły wyszczególniona). Tak tylko piszę, dla czystej estetyki.
  • 0

#50 Gość_Niedoskonały

Gość_Niedoskonały.
  • Tematów: 0

Napisano

Podobno Bóg stworzył człowieka na podobieństwo swoje.
Może i istnieją jakieś anioły, ciekawe dla kogo. Anioły śmierci czy życia? Mordujemy się od setek, albo tysięcy lat. Kiedyś Aleksander Wielki i inni, potem średniowiecze, o czasach inkwizycji nie wspomnę, bo wstydliwe…, niedawno Bonaparte albo Hitler, całkiem niedawno Kambodża albo Burundi, Afganistan czy może Nigeria. Ogromne ilości ludzi giną szybko i boleśnie. Wielu z kolei staje się mordercami nagle, a byli spokojnymi obywatelami – Austria, Jugosławia, Kambodża, Algieria, Chile, Argentyna, USA – lista pewnie niedokończona. Kiedy wybierana jest miss świata – niedaleko morduje się setki tysięcy osób; kiedy jest premiera pięknego filmu – ludzie gdzieś tam umierają z głodu albo z powodu powodzi.
Nie mówcie mi więc, że „anioł” wam doradził, czy wziąć tę czy inną robotę, albo tę czy inną pannę za żonę; że dzięki „niemu” minął wam ból głowy albo sprawił, że złapaliście wielką rybę. Bo albo jest ich za mało i odwalają najłatwiejszą fuchę – albo normalnie ich nie ma.
Powiedzcie mi, że Anioł pokazał wam, jak uniknąć obozów koncentracyjnych albo blokady Gazy, pogardy dla innych ludzi albo zwierząt, masowych morderstw i wojen, niszczenia lasów, wiadomej Zatoki albo zabijania fok pałkami… Pokażcie mi to.
I nic więcej…
  • 0

#51 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Moze na poczatek odniose sie do stwierdzenia:

Ale w dalszym ciągu nie wyjaśnia to pytania z mojego poprzedniego posta -- jak rozwiązuje się konflikt interesów opiekunów? I jak wygląda później ocena działalności każdego z aniołów? Czy Wielki Szeryf Aniołów przyzna najwyższą nagrodę opiekunowi Hitlera z uwagi na niezwykłą skuteczność jego działań? Trudno się nie zgodzić z tym, że opiekun Hitlera wykazał się nieprawdopodobnymi osiągnięciami, poradziwszy sobie z ponad 61 milionami nieprzychylnych mu aniołów...

Tylko w tym momencie pojawia się problem polegający na tym, że według umownej klasyfikacji stworzonej przez ludzi, działalność opiekuna Hitlera nie może być oceniona pozytywnie -- w tym momencie więc cały fundament hipotetycznej dobroci aniołów leży w gruzach, bowiem całe zagadnienie można rozciągnąć na wszystkich opiekunów ludzi i wynik będzie podobny.


Kiedy bylam dzieckiem uczono mnie, ze zawsze mam przy sobie dwie istoty do "pomocy" i tylko ode mnie zalezy ktorego opiekuna poslucham. Zakladajac, ze podlegamy prawu Wolnej Woli, ma to sens jako, ze musze miec wybor postepowania, wedlug mojej decyzji. Dopiero po dokonaniu przeze mnie wyboru postepowania, zatryiumfuje "odpowiedni opiekun", stosownie do tego, ktora moja (jasna czy ciemna strona) przewazy w tej decyzji. Mysle, ze juz tutaj mielibysmy wyjasniona sprawe dzialalnosci pana Hitlera i nie tylko jego. Mozna by tu tylko dodac, ze ostatecznym zwyciezca w historii tego pana, okazalo sie jednak DOBRO, zostal pokonanay i cala jego armia.
Osobiscie jestem zwolennikiem systemu etycznego Kanta, ktory to najbardziej odpowiada mojej filozofii zyciowej, dlatego tez pozwole sobie powolac sie wlasnie na tego pana:

Immanuel Kant stworzył system etyczny, zwany aktywistycznym, w którym dobro stało się jedną z podstawowych kategorii umysłu praktycznego. Dla Kanta dobro nie istniało jako obiektywnie istniejący byt, lecz było wartością, która pojawia się w momencie świadomego podejmowania decyzji, jest więc związana z wolną wolą. Działania bezwolne (wykonywane automatycznie), takie jak wzrost roślin lub oddychanie nie mogą być oceniane w kategoriach dobra i zła, gdyż nie ma w nich czynnika woli. Dobro (i zło) jako kategoria oceny czynów może się więc pojawić dopiero w momencie kiedy dane działanie jest podejmowane z wolnej woli. Różnica między działaniem dobrym i złym wynika z jego stosunku do obowiązku, czyli zewnętrznego systemu wartości narzucanego zwykle przez społeczeństwo. Dobre działania to te, które wypełniają obowiązek, zaś złe to te, które stoją w sprzeczności z obowiązkiem. Pogląd ten zadomowił się w europejskiej filozofii, wypierając, stare platońskie pojęcie dobra z większości systemów etycznych tworzonych po Kancie. W systemie Kanta istniała jednak nadal możliwość prostego rozróżnienia dobra i zła, dzięki temu, że definiował on obowiązek jako nakaz działania zgodnego z wolą Boga i wynikającym z tej woli ogólnym porządkiem świata.

No i teraz wlasciwie to stwierdzenie:

A to, że anioły w żaden sposób nie mogą być określone jako dobre, już było w poprzednim poście. Nie będę się powtarzać

chyba traci sens...
Za to chyba Zevuv ma racje, poniewaz to co mowi jest zgodne z hipoteza postawiona przez Orygenesa z Aleksandrii, jednego z ojców Kościoła chrześcijańskiego. Orygenes wierzył, że Bóg stworzył wszystkie anioły równymi i wolnymi. Jednak przez posiadanie wolnej woli część aniołów zaczęła oddalać się od Boga z własnego wyboru. Orygenes stwerdził, że anioły, które oddaliły się najmniej pozostały w bezpośrednim otoczeniu Boga, te które oddaliły się bardziej, stały się Aniołami (najniższa ranga wśród aniołów). Anioły, które oddaliły się jeszcze bardziej, stały się ludźmi, te które oddaliły się najbardziej, stały się aniołami upadłymi lub demonami - te anioły utworzyły piekło.
Orygenes stwierdza metaforycznie, że pomimo że anioły te upadły i stały się ludźmi lub demonami, nie cała nadzieja jest stracona, ponieważ ludzie mogą stać się aniołami, również demony mogą odzyskać swój poprzedni anielski wygląd. Dla równowagi anioły mogą upaść, aby stać się ludźmi oraz, jeśli są wystarczająco zdeprawowane, demonami.


Niedoskonaly
Chyba odpowiedzialam rowniez Tobie. A swoja droga to smutne, ze mozesz, a nie korzystasz z pomocy Aniola.
  • 0

#52 Gość_Niedoskonały

Gość_Niedoskonały.
  • Tematów: 0

Napisano

Mysle, ze juz tutaj mielibysmy wyjasniona sprawe dzialalnosci pana Hitlera i nie tylko jego. Mozna by tu tylko dodac, ze ostatecznym zwyciezca w historii tego pana, okazalo sie jednak DOBRO, zostal pokonanay i cala jego armia.

Rozumiem, że najpierw musi być wielka rzeź, aby łaskawi aniołowie wkroczyli do akcji?

Niedoskonaly
Chyba odpowiedzialam rowniez Tobie. A swoja droga to smutne, ze mozesz, a nie korzystasz z pomocy Aniola.

Nie odpowiedziałaś w ogóle, to przecież jasne. I nie jest dla mnie smutne, że nie korzystam z aniołów po czasie, kiedy są zbędni.
  • 0

#53 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Niedoskonaly
A co Aniolowie maja do tego, co ludzie wyprawiaja? Czy aby nie bylo wczesniej powiedziane, ze nie moga nikogo do niczego zmusic, bo wybor jest nasz? czemu probujesz zrzucic ludzka glupote i nieodpowiedzialnosc na barki Boga, albo Aniolow? To takie niedorosle...Jesli sa ci zbedni Aniolowie to Twoj wybor, tylko nie mow, ze na swiecie zle sie dzieje, czy tez moze Tobie, dlatego ze ich nie ma lub dlatego, ze sa do kitu. Prawda jest taka, ze sa Ci zbedni, wiec do kogo te pretensje? A co do traumatycznych wydarzen w naszym zyciu, to sa one niestety naszym osobistym wyborem i maja swoj cel w naszym rozwoju. Mowie to z cala odpowiedzialnoscia osoby, ktora swoje przeszla, o czm swiadczy moj naturalny/nienaturalny, bialy kolor wlosow, bo bylam szatynka.
Pozdrawiam
  • 0

#54

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

esli sa ci zbedni Aniolowie to Twoj wybor, tylko nie mow, ze na swiecie zle sie dzieje, czy tez moze Tobie, dlatego ze ich nie ma lub dlatego, ze sa do kitu.

A może Niedoskonały nie wierzy w anioły i tylko się droczy, bo jest rozgoryczony tym co dzieję się na świecie? Dobrze to świadczy o człowieku, kiedy widzi zło i "przeżywa" je.

Mowie to z cala odpowiedzialnoscia osoby, ktora swoje przeszla, o czm swiadczy moj naturalny/nienaturalny, bialy kolor wlosow, bo bylam szatynka.

Eeee...siwienie? Ponoć w przypadku ogromnego stresu też można osiwieć, wybacz, ale nie szukałabym w tym powiązań z aniołami, one chyba nie zrzucają łaski w postaci zmiany koloru włosów.

btw żeby nie było nieporozumień, nie obchodzi mnie to w co wierzycie, liczy się tylko to jakimi ludźmi jesteście.

Użytkownik livin edytował ten post 23.09.2010 - 22:19

  • 1



#55

Mischakel.

    Ataman

  • Postów: 762
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Niedoskonały, to nie moje zdanie to co teraz powiem, ale ktoś wcześniej pisał, że ponoć osobiste anioły nie pomagają całej ludzkości, a tylko właścicielowi. Więc jeśli marzeniem Napoleona czy Hitlera było podbicie innych krajów, to ich anioły właśnie w tym by im pomagali, nie zważając na krzywdę innych tylko korzyści dla "właściciela" anioła.
Ja tam nie wiem jak to działa, nie znam anielskich tajników, bo prowadzę spokojne ziemskie życie i nie zagłębiam się zbyt bardzo w sztuki tajemne :)
  • 0

#56 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Livin,
gdybys czytala dokladnie wtedy zobaczylabys do czego pisalam o wlosach. Moja droga, bylo o:

A co do traumatycznych wydarzen w naszym zyciu, to sa one niestety naszym osobistym wyborem i maja swoj cel w naszym rozwoju. Mowie to z cala odpowiedzialnoscia osoby, ktora swoje przeszla, o czm swiadczy moj naturalny/nienaturalny, bialy kolor wlosow, bo bylam szatynka.
Pozdrawiam

Ze tez musze cytowac sama siebie.
A czy Niedoskonaly sie droczy, czy poprostu nie wierzy w Anioly, to juz Jego problem. Mysle, ze masz racje wazne jakimi jestesmy ludzmi, a nie w co wierzymy, to wielka prawda.
  • 0

#57

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

mag ten post nie był atakiem, spokojnie. Co do traumatycznych wydarzeń...nie zgodze się. Nie zawsze my sami fundujemy sobie piekło na ziemi, czasami (niestety) mają na to wpływ inne osoby. Kiedy zostanę zgwałcona to jaką nauke z tego wyniosę? Że źle bo jestem kobietą i to mój krzyż czy taką, że niektórzy ludzie są po prostu chorzy? Czasami cierpienie jest zbędne, zupełnie niepotrzebne, czasami nigdy nie powinno się wydarzyć. Chociaż z drugiej strony "dzięki" temu niepotrzebnemu cierpieniu mamy wielu wspaniałych aktywistów, którzy pomagają przebrnąc przez takie doświadczenia. Jednak mimo wszystko uważam, że nie istnieje żaden krzyż, który musisz nieść, nie ma żadnego cierpienie zgotowanego przez innych ludzi, przez przypadek, które mozna wytłumaczyć jako "dobry i uczący ból".

btw sory za literówki, pisze na explorerze

Użytkownik livin edytował ten post 24.09.2010 - 22:42

  • 0



#58

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Większość gwałtów ma swoją przyczynę i to nie koniecznie chodzi o bycie kobietą. Stałem jakiś czas na bramce w pewnym lokalu i swoje widziałem. Za to co nas spotyka w większości przypadków można winić przede wszystkim siebie. Wiadomo, że nie jest tak w 100% przypadków, ale serio w dużej mierze sami na siebie ściągamy kłopoty. W jedną noc pójdzie laska do klubu w takiej miniówce, że aż gacie widać, nawali się, pozwoli sobie stawiać drinki jakiemuś nieznanemu typowi, a na drugi dzień majki we krwi, siniaki na ciele + "amnezja" - kogo można za to winić ? jak by nie było to jest nauczka i szansa, by się ogarnąć w końcu.

" Przychodzi w życiu człowieka czas, kiedy dźwiga krzyż naciągnięty bólem, cierpieniem, rozwianymi marzeniami, brakiem radosnych perspektyw... Często ten krzyż go przygniata, ciężko jest wtedy wstać i znaleźć sens własnej egzystencji ale ja ci mówię: Wstań! I walcz! To twoje życie...twój największy skarb." - wojownik Marek Piotrowski
  • 0

#59

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@up bez jaj, proszę Cię. Nie każda laska nosi miniówki i wywija tyłkiem, a pada ofiarą gwałtu. Zresztą nawet jeśli nosi, to chyba tym różnimy się od zwierząt (chociaż nadal nimi jesteśmy), że mamy nieco bardziej rozwinięty mózg i możemy stopowac swój instynkt.
  • 0



#60

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie mówię, że wszystkie, ale dużo jest sytuacji, że same prowokują. Same nie myślą. Potem tylko same płaczą. Wiem co mówię, miałem taka pracę, że co weekend widziałem takie panny. Co weekend wynosiłem takie panny naj**ane z kibla. Niestety. Trzeba sobie po prostu postawić sprawę jasno, że są różni ludzie i bardziej rozwinięty mózg wcale w niczym nie przeszkadza he he, ale kiedy trzyma się jakąś granice bezpieczeństwa to szansa, że ktoś Cie np. zgwałci mocno spada w dół.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych