Na jakiej wysokości postawiona kamera i jak wysoki jest ten wiadukt?
Przecież w
analizie jest to wyraźnie zapisane:
KAMERA:
Ważną i potrzebną dla nas informacją jest bezwzględna wysokość na jakiej kamera się znajduje. Na podstawie GoogleEarth można dowiedzieć się, że w tym miejscu powierzchnia ziemi znajduje się 9 m n.p.m. Sama kamera znajduje się 3,7 m ponad powierzchnią.
Zatem otrzymujemy bezwzględną wysokość, na której znajduje się kamera równą 12,7 m n.p.m.WIADUKT:
Kolejną, ważną i potrzebną dla nas informacją jest bezwzględna wysokość na jakiej znajduje się górna krawędź wiaduktu drogi I-395. Na podstawie GoogleEarth można dowiedzieć się, że powierzchnia ziemi przy podstawie wiaduktu znajduje się 12 m n.p.m. Natomiast górna krawędź wiaduktu znajduje się 7,5 m ponad poziomem drogi dolnej.
Zatem otrzymujemy bezwzględną wysokość, na której znajduje się górna krawędź wiaduktu wynoszącą 19,5 m n.p.m.Mam nadzieję, że odniesiesz się jakoś do mojej analizy "Ciekawostki 10".
P.S: Mam prośbę. By po tym kwiatku iść analizą od 1 w kolejności. Czyli od ciekawostki numer 1. Ok Mariush?
Przyznam, że nie widzę potrzeby, aby odnosić się do "ciekawostek" po kolei. Przecież ich kolejność nie tworzy żadnego logicznego ciągu, który by zmuszał do zajmowania się nimi po kolei.
Ale ok. Napiszę coś na temat pierwszej. Ironmacko już nieco w tej kwestii napisał, więc ja postaram się jeszcze coś do tego dodać. W sumie pisałem już o tym na forum, ale zostało to całkowicie zignorowane. Między innymi przez głównego zainteresowanego tą kwestią - Quintusa Maximusa, rzecz jasna.

Filmik z zapadania się WTC2, który wkleiłeś...:
http://www.youtube.com/watch?v=Bx1E2B5oAEs&
...nie przedstawia oryginalnej ścieżki dźwiękowej nagrania. To "podrasowana" wersja pochodząca ze zrealizowanego przez Discovery Channel (nawet widać logo w prawym dolnym rogu) fabularyzowanego dokumentu "Inside in Twin Towers". Większość oryginalnych, zwykle niezbyt perfekcyjnych nagrań użytych w tym filmie, które większość zna m.in. z You Tube, została dźwiękowo wzbogaconych w celu zapewnienia widzom lepszej jakości odbioru oraz pogłębienia dramatyzmu sytuacji. Naprawdę polecam obejrzenie tego filmu, i to nie tylko w celu dźwiękowego porównania niektórych fragmentów.
Oryginalne nagranie wygląda tak:
http://www.youtube.com/watch?v=FOGI33HsiCc&
Nie słychać na nim tak głośnych "eksplozji", choć pewne odgłosy tego typu są słyszalne. Nie słychać także nienaturalnego, głośnego świstu wydawanego przez spadającą sekcję paneli zewnętrznych (0:12; podobny zabieg do tych stosowanych w filmach karate). Zresztą, warto przy tym zauważyć, że ów świst na podanym przez Ciebie filmie słyszymy tylko przez ułamek sekundy, gdy ów spadającą sekcję paneli widzimy na ekranie (kamera przez moment jest zwrócona w kierunku wieży). Nie słychać też uderzenia tegoż panelu o ziemię, ani także mężczyzny krzyczącego:
Oh, my god!, choć słyszymy o wiele cichsze ludzkie reakcje. Te wszystkie odgłosy zostały dodane przez DC w trakcie realizacji filmu.
Jednakże ponieważ jakieś "wybuchy" jednak słychać, trzeba wyjaśnić ich pochodzenie. Tu mam pytanie:
Czy przy szybkości ok. 30 km/h uderzenie zapadającej się ok. 100 000 tonowej masy górnej części wieży WTC2 w dolną część budynku powinno być niesłyszalne z odległości ok. 300 m? Ja uważam, że powinno.
Gdy spadające ciężkie elementy konstrukcyjne uderzają w inne, znajdujące się poniżej, musi się to wiązać z hałasem. Zapadające się progresywnie piętra uderzające w piętra znajdujące się niżej będą generować odgłosy przypominające odgłosy wybuchów. Podczas zapadania się kilkunastu pięter sporej sekcji budynku w holenderskim Delft można usłyszeć przynajmniej kilka takich "wybuchów". I to bez większego trudu:
http://www.youtube.com/watch?v=lc1Lri34OmY&
Wyprzedzając ewentualne sugestie, kolaps widoczny na filmie powyżej nie był wynikiem wyburzenia. Jego jedyną przyczyną był pożar, który osłabił stalową konstrukcję budynku. (oglądana sekcja zawaliła się mniej więcej po 2 godzinach działania płomieni).
W przypadku WTC uderzenie podłogi zapadającego się piętra w podłogę piętra poniżej powinno być także bez większego problemu słyszalne. Kilka kolejnych uderzeń także. Następne uderzenia z racji rosnącego tempa zapadania się budynku stałyby się już od siebie praktycznie nierozróżnialne - słyszelibyśmy tylko jeden ciągły, głośny szum.
Poniższej przedstawiam część wyników użytej w debacie symulacji kolapsu wież (początek kolapsu WTC 2):

Kolumna pierwsza przedstawia wartość prędkości początkowej (w m/s) sekcji po zderzeniu z kolejnym piętrem (w pierwszym kroku to po prostu oczywisty warunek początkowy: v = 0), kolumna druga przedstawia wartość prędkości końcowej (w m/s) zapadającej się sekcji w momencie zderzenia z kolejnym piętrem (w pierwszym kroku to po prostu szybkość, z jaką rozpoczynająca kolaps górna sekcja uderza w pierwszą podłogę poniżej), a kolumna trzecia przedstawia czas (w sek.) między kolejnymi zderzeniami pięter (w pierwszym kroku to po prostu czas między rozpoczęciem kolapsu i pierwszym zderzeniem zapadającej się sekcji z piętrem poniżej).
Jak widać tylko kilka pierwszych zderzeń może być stosunkowo dobrze rozróżnialnych. Potem czas między nimi wyraźnie się skraca, stabilizując się ostatecznie na poziomie ok. 0,13 sek - interwale zbyt krótkim, aby rozróżnić kolejne następujące po sobie zderzenia.