Najbardziej obiektywne będą osoby, które stawiać będą założenia zgodne z rzeczywistością
A ty powiesz, że rzeczywistość jest taka, a ja ci powiem, że inna, a trzeci powie, że taka jak twoja, a czwarty, że taka jak moja. I co dalej? To nie jest "dwie trzecie razy 8 razy jedna do minus dziesiątej", żeby dostać ot-tak jednoznaczny wynik i uniwersalną prawdę,
I co panowie (bo to tylko panowie tu tak zieją nienawiścią), wasz kolega przyzna się, że jest gejem, a wy mu tak prosto w twarz walniecie "Lol idź się lecz, jesteś bezwartościową dla życia osobą" Bo tak to widzę.
Załóżmy taką sytuacje. Ktoś wynajduje środek który potrafi stłumić homoseksualny popęd i nakierować go na płeć przeciwną.
Czyli np. jak uważam, że chłopcy są twardzi i przytulając ich czuję się jak przy przytulaniu paneli podłogowych, do tego są kanciaści, mają szorstką twarz i czasem za duży popęd to to ma zmienić i nagle moje pojęcie "twarde i niemiłe" zamieni się na "miękkie i miłe"? Bez sensu.
A po co w naturze występuje pociąg seksualny i seks jako naturalna konsekwencja?
Orientacja to też popęd romantyczny. Nie cierpię spłycania uczuć do seksu bo "mają być dzieci". Myślenie o związku jako seksie to okropnie powierzchowny tok myślenia, źle świadczący o piszącym, z takim podejściem trudno o normalny związek...
Adopcja dzieci przez pary homo to też tylko fantazja.
Hę? Samotna osoba LGBT może adoptować dziecko będąc w związku. Załóżmy, że partnerzy/partnerki nie mieszkają razem, i wyjdą na samotną osobę chcącą adoptować. I co, wejdą mu z butami w życie prywatne bo "o borze mój klient może być gejem aaa muszę go przepytać O WSZYSTKO"?
ogólnie nie jestem wrogi wszystkim homoseksualistom tylko ukrócenie promocji niszczenia cywilizacji przez wszelakich "równościowców".
Brzmi prawie jak "ogólnie to nie jestem wrogi Żydom, ale nie chcę by mi ktoś mówił, że Żyd to taki sam człowiek jak każdy inny".