Widzę że rozpętała się kolejna wojenka bazująca na semantyce i brakach wiedzy. Dotyczy to obu stron barykady. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i o tych szczegółach, cokolwiek stronniczo ale jednak w miarę obiektywnie chciałbym się wypowiedzieć.
Sprawa najczęściej podnoszona. Czy homoseksualizm jest chorobą.?
Nie mi to oceniać ale w artykule zamieszczonym w czasopiśmie Nature z roku 1997-ego numer 389 strona 805-806 pan R. Porter w artykule pod tytułem Bringing order to mental disorders napisał
"Dzięki atmosferze farsy jeden epizod z dziejów współczesnej psychiatrii uzyskał legendarny status. W korespondencyjnym głosowaniu z roku 1974 członkowie Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego (APA) przegłosowali – raczej niewielkim marginesem głosów – usunięcie homoseksualizmu ze swego katalogu zaburzeń psychicznych. Głosowanie poprzedzone było szalonym, a czasem brutalnym lobbingiem: spotkania stowarzyszenia były szturmowane przez aktywistów Gay Lib (…). Podczas kongresu przemówił przebrany i zakryty kapturem "Dr Anonymous", który zadeklarował, że jest gejem i zakomunikował, że ponad 200 innych członków APA też jest gejami, w ten sposób niejako grożąc ich ujawnieniem.
Czyli mamy tu do czynienia z polityką a nie nauką.
Czy homoseksualizm jest normalny? Moim zdaniem jest normalny gdyż towarzyszy ludzkiej cywilizacji od zarania dziejów Ale na pytanie czy homoseksualizm jest normą na równi z heteroseksualizmem odpowiedź brzmi NIE. Wynika to ze statystyk gdyż problem ten dotyczy mniej niż 10% społeczeństwa. Czyli można to stawiać na równi z innymi odchyłami od normy ale nie można nazywać tego normą. Czyli należy akceptować to iż ktoś jest homoseksualistą ale trzeba pamiętać o tym że jest to odchył od normy. W tym kontekście przykład emancypantek jest mocno chybiony gdyż kobiety stanowią około 50% populacji. Podnoszona bywa też kwestia czy osoby leworęczne są normalne "jeżeliaza normalnych nie uznaje się homoseksualistów to mańkuci też nie mogą być normalni"
Według Wiki osiem do piętnastu procent populacji to osoby leworęczne. Ale w przeciwieństwie do homoseksualizmu mamy tu do czynienia z przypadłością której przyczyny są doskonale znane cytując wiki:
Leworęczność wynika z silniejszego rozwoju prawej półkuli mózgu, co objawia się nie tylko w częstszym używaniu lewej ręki, lecz także w lepszym i sprawniejszym funkcjonowaniu całej lewej strony ciała. Tendencja do leworęczności pojawia się w niemowlęctwie i utrwala do około 2 roku życia.
Dodatkowo leworęczność w żaden sposób nie wpływa na przydatność tego człowieka w społeczeństwie. Zwłaszcza w kontekście przyrostu naturalnego.
Przyczyny homoseksualizmu dziwnym zrządzeniem losu są owiane tajemnicą. Nie ma oficjalnych badań twierdzących że jest to wrodzone lub nabyte. Wszystko co można znaleźć w oficjalnych źródłach to tylko gdybanie lub próby przeprowadzone na grupie trzydziestu siedmiu osób:) (jeden z was przytoczył taki naukowy dowód"
Kwestia adopcji dzieci.
To właściwie dotyczy tylko homoseksualnych facetów. Kobiety mają wiele opcji spełnienia tego marzenia.
Przykład?
Moja koleżanka z pracy od wielu lat jest w związku partnerskim (nieoficjalnym) z inną dziewczyną. Cztery lata temu adoptowała dziewczynkę, która jest córką jej siostry, która to z kolei jest aktywną narkomanką, w związku z tym jej zainteresowanie córeczką ograniczyło się do porodu. Koleżanka od początku zajmowała się dzieckiem i w pewnym momencie wystąpiła o adopcję. Takie rzeczy się zdarzają i w polskim (i nie tylko) prawie są na to odpowiednie przepisy. Trzy lata temu dziewczyny zdecydowały że chcą drugie dziecko. Dzięki In vitro mają ślicznego chłopca. Nie było trzeba zmieniać prawa dla tych dziewczyn.
Dlatego twierdzę że zmiana prawa dotycząca adopcji dzieci przez pary homoseksualne, dotyczy tylko homoseksualnych mężczyzn.
Kobiety i mężczyźni mają te same prawa i i pod tym względem nie różnimy się i nie możemy się różnić !!!! Ale jeżeli rozmawiamy o adopcji dzieci to te różnice są dramatyczne.
Reasumując: Kobiety są zasadniczo różne od mężczyzn w kontekście rodzicielstwa jak i seksualności. Nie bez znaczenia jest fakt iż zaledwie 1% pedofili to kobiety http://pl.wikipedia.org/wiki/Pedofilia
Według obowiązującego w Polsce prawa, Kobiety (niezależnie od preferencji seksualnych) mogą w ten czy w inny sposób zostać Matkami. Więc otwieranie furtki prawnej mężczyznom homoseksualnym nie jest kierowane dobrem dzieci z sierocińców, które już na starcie dostały solidnego kopa od życia, tylko dbaniem o dobre samopoczucie przyszłych tatusiów.
Pisanie głupot w stylu lepiej rodzina homo niż sierociniec to też element propagandy. Należy pamiętać o tym że rodzina homo to rodzina niepełna gdyż dziecko nie ma w domu wzorców zachowań obydwu płci, co nie jest dobre dla prawidłowego rozwoju. Ale widzę że w tym temacie nawet wiki jest tendencyjna :
Rodzina niepełna – rodzina, w której dziecko jest wychowywane przez jedną osobę dorosłą, na której spoczywa odpowiedzialność za gospodarstwo domowe.
Obecnie rezygnuje się z określenia "rodzina niepełna" na rzecz takich sformułowań jak "rodzina monoparentna", "monorodzicielska", "minimalna"[1].
Taki typ rodziny powstaje najczęściej wskutek rozwodu[2], długotrwałej nieobecności drugiego z rodziców (która może być spowodowana np. wyjazdem, pobytem w szpitalu, więzieniu) lub też śmierci jednego z rodziców. W zależności od charakteru nieobecności mówimy wtedy o rodzinie niepełnej czasowo, okresowo lub stale.
Rodzinom monoparentnym często przypisuje się mniejszą zdolność do wychowywania dzieci oraz nieprawidłową atmosferę wychowawczą[3][4].
Według danych ze spisu powszechnego z 2002 roku 19,4% rodzin w Polsce stanowiły rodziny niepełne[5]. W 2005 w Wielkiej Brytanii było ok. 1,9 miliona samotnych rodziców, którzy wychowywali 3,1 miliona dzieci[6]. Jedna na cztery rodziny stanowiła rodzinę niepełną, w tym 9% tych rodzin stanowili samotni ojcowie[7].
Mimo wszystko zwróćcie uwagę na odsetek rodzin niepełnych tworzonych przez Ojców.