Skocz do zawartości


Zdjęcie

Projekt SERPO


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
332 odpowiedzi w tym temacie

#271

Ziomek321.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

a i jeszcze jedno skad mieli tlumacze jezyka angielskiego skoro go nieznali ? jak mogli wymyslic tlumacz skoro nieznali tego jezyka to nielogiczne... no chyba ze tylko pstrykneli mackami i im sie wyczarowal ten tlumacz odrazu z wszystkimi jezykami ^^
  • 0

#272

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

i jestem tu poto aby rozwiac wasze watpliwosci co do tego czy ten artykul jest zmyslony czy prawdziwy...


Dziekujemy o wielki myślicielu... otworzyłeś oczy wielu ludziom :) Swoją droga zapraszamy do obalania innych rzeczy (oby tylko nie w takim stylu... i z lepszym efektem) ;)
  • 0



#273

aRON.
  • Postów: 108
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Za mało danych technicznych, za mało szczegółów, niedomówienia. Dla mnie jest to mało wiarygodne. Cywilizacja nie mogła by przetrwać przy takiej róznorodności fauny, dziwnej technologi. :hmm:
  • 0

#274

rkulp.
  • Postów: 14
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W całej tej historii niepokoi mnie jedna sprawa. Otóż jak ma się projekt SERPO do innych tajnych programów, a konkretnie do sprawy Strefy 51 i bazy Dulce. Jeśli czytamy o tych sprawach oddzielnie - ok. w porządku, jedno mniej wiarygodne, drugie bardziej, jak kto sobie to oceni.
Problem jest taki, że jak patrzymy na całość, to, moim zdaniem, to do siebie po prostu nie pasuje. Z jednej strony mamy przyjaznych, nieco naiwnych EBENÓW, z drugiej - ponure i podstępne szaraki/reptoidy. Oczywiście, istnieje taki argument , że kontaktujemy się z kilkoma różnymi cywilizacjami.
Mimo wszystko jednak wydaje mi się, że to są jak gdyby dwie alternatywne historie.
Bardzo zabawny jest opis, jak "głupim" EBENOM trzeba wyjaśnić prawo Ohma :lol . To trochę tak, jakby do naszego świata przybył jakiś Indianin z zapomnianego zakątka Amazonii. My mu pokazujemy samoloty ,samochody, TV, komputry, szmery , bajery, a on z całym spokojem dziwił się, że nie wiemy jak działa jego kołatka odstraszająca złe duchy. Co nam latające spodki :ufo: o nieznanej zasadzie działania, my mamy radio tranzystorowe - Ludzkość górą :drink:
  • 0

#275

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Projekt Serpo
Zeta Reticuli - program wymiany, część XXXI
tłumaczenie:
Eurycide
www.paranormalne.pl
źródło: http://www.serpo.org/release16.asp


Mamy ciągle jeszcze siedem lat, lub co najmniej siedem lat ziemskich. Jak wspominałem wcześniej, całkowicie straciliśmy poczucie upływu ziemskiego czasu. Odmierzamy obecnie nasz upływ czasu stosując się do czasu EBENÓW, który jest niesamowicie złożony, o czym również wspominałem wcześniej. Mieliśmy dzisiaj święto. Cóż za święto. Wykorzystaliśmy nasze ostatnie ziemskie racje żywnościowe, choć EBENI w ogóle nie zainteresowali się naszym jedzeniem. Zabiliśmy zwierzę. Jak wspomniałem wcześniej EBENI pozwolili nam zabijać zwierzęta dla mięsa. To mięso nie jest złe, 899 mówi, że smakuje jak mięso niedźwiedzia, którego nigdy nie jadłem. EBENI patrzą na nas w bardzo dziwny sposób kiedy jemy mięso.

Dziwne, że mogą klonować stworzenia i inne formy ludzkie ale nie mogą jeść mięsa. Jak dziwni oni są. Mimo tego pozwalają nam na robienie tego co chcemy, a jedzenie mięsa jest czymś czego potrzebujemy dla białka. Zużyliśmy nasz zapas soli i pieprzu, co czyni jedzenie ich pokarmów większym wyzwaniem. EBENI nie mają niczego podobnego do soli i pieprzu. Uprawiają jednak zioła, jakie my nazywamy czymś w rodzaju oregano. To ma cierpki smak choć my wynaleźliśmy dla tego zioła zupełnie nowy. Święto było wspaniałe. Uczestniczyliśmy w tańcach, które EBENI naprawdę lubią. Czerpią wielką przyjemność z tańców i swoich dziwnych gier. Opisałem te gry wcześniej, choć gra jaką widzieliśmy dzisiaj była inna. To była gra jak szachy, ale z EBENAMI stojącymi na wielkim kwadratowym obszarze terenu. Obszar ten był podzielony na 24 fragmenty. Każdy z fragmentów miał dwa pola. To w jaki sposób EBENI poruszali się w ich obrębie było dla nas tajemnicą. Jeden z EBENÓW wymawiał słowo i wtedy inny EBEN przemieszczał się. To wyglądało jak gra zespołowa. Po sześciu EBENÓW na każdej stronie. Nie mogliśmy tego pojąć. Na końcu EBENI tańczyli ze sobą co miało oznaczać zwycięstwo - a przynajmniej tak sądzimy. To był zabawny dzień. Mój zespół grał w softball z grupą EBENÓW, którzy nauczyli się reguł gry. Przynajmniej częściowo. Nadal nie mogli zrozumieć, że muszą złapać piłkę zanim ta dotknie ziemi. Mieli mimo to niezłą zabawę. Znaleźliśmy kilku EBENÓW o zdolnościach atletycznych, choć z drugiej strony byli i tacy, którzy kompletnie nie posiadali takich umiejętności. Niczym ludzie.

Nasza gra w softball skończyła się gdy spadł deszcz. Zebraliśmy się wewnątrz budynku wspólnoty. Dokończyliśmy nasze posiłki i rozeszliśmy się do naszych siedzib mieszkalnych. Tak jak każdego dnia, dzień zakończyliśmy odprawą. Sprawdzamy siebie nawzajem pod względem kondycji psychicznej i medycznego zdrowia. Nasz dzień dobiega końca. Rozpoczynamy ośmiogodzinny odpoczynek.

EBENI mają inny podział czasu jak wspomniałem wcześniej. Odpoczywają około 4 godziny na każde 10 godzin pracy. Musimy wziąć pod uwagę, że ich godzina trwa dłużej, podobnie dłuższe są dni. Z tego powodu zaprzestaliśmy używania naszego czasu i przeszliśmy na czas EBENÓW. Ciężko to zrozumieć ale to tylko dziennik misji. Kiedy powrócę na Ziemię, będę mógł wytłumaczyć różnicę w czasie i to jak musieliśmy używać ich czasu zamiast naszego. Próbowaliśmy wykorzystywać ich dwa Słońca w pomocy przy przeliczaniu czasu - bezskutecznie. Próbowaliśmy następnie wykorzystywać nasze zegarki ale to też nie pomogło. Dlatego pozbyliśmy się naszych czasomierzy i korzystamy z wieży czasu EBENÓW. Każda wioska ma jedną taką wieżę a łatwo można zrozumieć jej symbole. Każdy symbol oznacza określony czas i określony okres pracy.

Po uroczystościach przyszła do nas EBE 2. Była zainteresowana 754. Jak wspomniałem we wcześniejszym wpisie, 754 zachorował. Jednak wyzdrowiał. Nie wiemy co mu dolegało ale 700 potraktował go penicyliną, która podziałała. My wszyscy byliśmy w pewnym sensie chorzy odkąd przybyliśmy poza 899, ten facet to twarda skała. Nie był chory, nawet nie był przeziębiony. 706 i 754 przechowują szczegółowe zapisy o stanie zdrowia i psychicznej formie każdego członka zespołu. Odkąd przybyliśmy próbujemy utrzymać mocny program kondycyjny. Czasem działamy zgodnie z nim, czasem nie. Jednak każdy jest w bardzo dobrej formie, przynajmniej fizycznie. Umysłowo, to mogłaby być inna historia. Niektórzy członkowie zespołu tęsknią za Ziemią, tak jak ja. Jednak nikt do tej pory się nie załamał i nie potrzebował psychologicznej pomocy ze strony 700 czy 754.

Nasz proces wyizolowania przebiega znakomicie. Naszym lekiem jest ciągłe zajęcie. Staramy się być ciągle czymś zajęci, badając i wykonując cele naszej misji. Na jednym z naszych zgrupowań, 203 i ja zdecydowaliśmy się odrzucić wojskowe pozdrowienie, salutowanie jakie wykonywał każdy członek zespołu odkąd EBENI nas zobaczyli. Zdecydowałem, że zachowamy naszą wojskową postawę i zachowanie ale odrzucimy salutowanie. Każdy z członków zespołu przystał na to. Sam nie miałem z tym problemów. EBENI tylko wpatrywali się w nas kiedy to robiliśmy, choć oni sami mieli swoje powitania. EBENI Wymieniali pozdrowienia w zależności od pory dnia. Wymieniają się uściskami o pewnych porach, dotykają palcami innym razem, a jeszcze o innych porach kłaniają się sobie. Ciągle nie odkryliśmy dlaczego to robią. EBE 2 tylko wyjaśniła, że była to formalna metoda powitania. EBENI żyją w sposób rygorystyczny. EBENI prowadzą bardzo uformowane życie. Widzieliśmy pewne niezgodności ale tylko kilka. Wojsko trzyma każdego w pionie. Wojsko działa tak jak policja, jak wspominałem wcześniej. Nie noszą żadnej broni, ale mają inne uniformy i każdy EBEN respektuje te ubiory. Wojsko patroluje przez cały czas. Chodzą w parach i wydają się niezwykle przyjaźni choć mogą być bardzo surowi. Widzieliśmy dwóch EBENÓW idących przez pole. Dwóch wojskowych szybko do nich podbiegło i wskazało na budynek. Obydwaj EBENI udali się w kierunku tego budynku wraz z wojskowymi. Wojskowi krzyczeli coś w ich stronę. W tym czasie ani 420 ani 475 nie byli w stanie przetłumaczyć czegokolwiek, ale zdałem sobie sprawę, że Ci dwaj EBENI złamali jakiś zwyczaj lub prawo. Byliśmy ostrzegani przez wojsko kiedy zbliżaliśmy się do czegoś, do czego nie mogliśmy podchodzić.

Wojskowi są pełni szacunku wobec nas ale nie pozwalają nam naruszać jakiegokolwiek z ich zwyczajów lub praw. Kiedy po raz pierwszy zabiliśmy jednego z pustynnych węży błyskawicznie mieliśmy koło siebie sześciu wojskowych. Potrzeba było wiele dyplomacji aby poradzić sobie z tą sytuacją, jednak wojskowi nigdy nas nie dotknęli ani nam nie grozili. EBENI dostosowali się do nas tak jak my dostosowaliśmy się do nich. Zajmowaliśmy się naszą misją a oni pozwalali nam robić prawie wszystko. Jedyną zabronioną rzeczą był wstęp do prywatnych siedzib mieszkalnych. Zrobiliśmy to raz i zostaliśmy wtedy grzecznie odprowadzeni przez wojsko. Wydaje się, że jest tu więcej wojskowych niż to wynika z konieczności. EBENI posiadają broń. Rzadko jednak widzieliśmy wojskowych z tą bronią. Widzieliśmy ich podczas alarmu jaki ogłoszono jakiś czas temu. EBE 2 przyszła do naszych kwater mieszkalnych zaraz po jednym z naszych okresów odpoczynku. EBE 2 była podekscytowana i powiedziała, abyśmy zostali w środku i nie opuszczali kwater. Spytaliśmy dlaczego, a EBE 2 odpowiedziała, że nieznany statek wszedł na orbitę ich planety. EBE 2 zapewniła jednocześnie, że wojsko zajmie się tym problemem. Naturalnie ogłosiliśmy alarm w naszym gronie. Wydaliśmy naszą broń i staliśmy bezczynnie chroniąc nasz obszar. Naruszyliśmy jej instrukcje i wyszliśmy na zewnątrz. Patrzyliśmy w niebo i widzieliśmy duży ruch powietrzny. Wtedy dostrzegliśmy też wojskowych z bronią i czymś co wyglądało jak plecaki (?). Byli w pełnym wojskowym rynsztunku jak to nazwał 899. Alarm nie trwał długo i EBE 2 wróciła. Patrząc na nas nieco dziwnym wzrokiem powiedziała, że wszystko było w porządku i alarm odwołano. Spytaliśmy ją czy nieznany statek został zidentyfikowany. Odpowiedziała, że to nie był statek ale normalna część jakichś kosmicznych szczątków. Nie uwierzyliśmy jej ale nie mieliśmy sposobu aby dowiedzieć się co się działo. Wróciliśmy do naszych normalnych procedur.
  • 0



#276

snake131.
  • Postów: 162
  • Tematów: 16
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cieszę sie że cały czas tłumaczone są nowe części niemoge się doczekac następnej :brawo:
  • 0

#277

Indoctrine.
  • Postów: 1450
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Biedni ludzie z wymiany, nie mieli soli do potraw, bo EBENI takową nie dysponują... A nie mogli dać im trochę z laboratorium chemicznego? Przecież chlorek sodu nie jest czymś strasznie skomplikowanym...
  • 0

#278

Danki.
  • Postów: 360
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

a moze nie mogli im wytlumaczyc o jaki zwiazk im chodzi zeby dostac?
  • 0

#279

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Projekt Serpo
Zeta Reticuli - program wymiany, część XXXII
tłumaczenie:
Eurycide
www.paranormalne.pl
źródło: http://www.serpo.org/release17.asp


[Ta wiadomość została zamieszczona przez Victora Martineza na jego liście dyskusyjnej 28 marca 2006 roku. Komentarze w nawiasach kwadratowych w poniższej wiadomości e-mail zostały wykonane przez Victora Martineza]

Przypis: temat jest powiązany z rysunkiem z części XXIX

Wiadomość E-mail
Od: Anonim
Data: Poniedziałek, 27 marca, 2006, 11:01 p.m (PST+3)
Temat: Wyjaśnienie do obcych rysunków - "EBEN OBJECT"

Do Victora:

Tutaj jest wyjaśnienie obcego rysunku lub "EBEN OBJECT" zamieszczonego na stronie www.serpo.org.

Mnóstwo czasu zajęło dobrze rozplanowanie trwającej 10 lat misji na SERPO [która zamieniła się w misję trwającą 13 lat]. Wiele zespołów urzędników planowało jakie wyposażenie powinno zostać zabrane na Serpo. Urzędnicy Ci próbowali wyobrazić sobie każdą możliwą sytuację, podczas której mogły być potrzebne pewne specyficzne narzędzia czy obiekty.

Jednym z obszarów pracy zespołu na Serpo było utrwalanie obiektów, artefaktów i widoków z planety. Zespół zabrał ze sobą 16 różnych typów aparatów i sprzęt do malowania, szkicowania.

Jakkolwiek, żaden członek zespołu nie został przeszkolony w szkicowaniu, a trójka osób z zespołu miała doświadczenie z rysowania jeszcze z czasów ich College'u. Na Serpo zabrano kilkanaście szablonów kreślarskich do rysowania (przyp. specyficzny typ linijki wyposażonej w szablony geometryczne). Osoby odpowiedzialne za planowanie misji próbowały wyobrazić sobie każdą sytuację, w której taki szablon kreślarski mógł być przydatny.

Rysunek "EBEN OBJECT" wykonany przez dowódcę zespołu przedstawia podstawę słonecznego zegara [używanego globalnie na SERPO]. Każdy obiekt oznacza specyficzny czas dnia dla EBENÓW. Kiedy słońce było kierowane - przez zegar słoneczny - na obiekt u podstawy zegara, promienie wskazywały specyficzne zadanie [lub jego zmianę] dla EBENÓW.

Dla przykładu, zegar mógł sygnalizować zmianę w planie pracy, czas na odpoczynek, na jedzenie, na zabawę itd. Po kilku latach, zespół nauczył się każdego symbolu i każdego znaczenia.

Rysunek to kopia rysunku wykonanego przez dowódcę zespołu w roku 1967. Zespół wykonał także wiele fotografii symboli zegara.

Wiem, że nasi oszczercy i sceptycy będą nadal pełni wątpliwości wobec naszych wiadomości i niewiarygodnej misji, ale ten rysunek musi na razie wystarczyć jako skrawek istniejących fotografii, wobec których sceptycy ciągle byliby krytyczni.

Ciesze się, że mogę być z Tobą w kontakcie i odezwę się jeszcze wkrótce.

Anonim.
  • 0



#280

Danki.
  • Postów: 360
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

to juz wiemy ze to nie jest "blueprint ufo od góry"
  • 0

#281

Rysiek_INFRA.
  • Postów: 71
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Projekt Serpo fantastyczna sprawa!! Dopiero od Was sie dowiedzialem o tym... szczerze mowiac nie bardzo wierze w te relacje ale ogolnie fajnie sie czyta :D Mysle, ze jest tak jak napisal wlasciciel strony www.serpo.org ze to wszystko jest mieszanka prawd, polprawd, klamstw i falszerstw - czyli typowa dzialalnosc dezinformacyjna wlasciwa sluzbom specjalnym na calym swiecie, tyle ze prawdy moze byc 80%, 60%, 35% albo 5% :)
  • 0

#282

u.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Więc tak.. Nie śledziłem całego tematu, ale kiedyś czytałem coś takiego na innym serwisie (chyba 20 części). W każdym razie, o ile pamiętam, ta planeta obcych ma 2 słońca, czyli wokół którego słońca krąży? A co do całego "projektu Sepro" podchodze raczej sceptycznie, i oczywiście niewieże..
  • 0

#283

mojo.
  • Postów: 355
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

PROJEKT SERPO - PROGRAM WYMIANY Z OBCYMI

Datę spotkania ustalono na kwiecień 1964, miało ono się odbyć w pobliżu Alamogordo w Nowym Meksyku. Nawiązano kontakt z obcymi i oddano im ciała odnalezione w Roswell. Wymieniono informacje. Komunikacja odbywała się w języku angielskim, ponieważ istoty posiadały urządzenie tłumaczące. W roku 1965 uczestniczyłem w programie, który miał na celu wymianę z obcymi.

KOSMICZNA DWUNASTKA

Ostrożnie wybraliśmy 12 członków personelu wojskowego i poddaliśmy ich badaniom. Ludzie Ci byli trenowani, szkolono ich w 12 różnych specjalnościach. Wymiana miała miejsce na terenie poligonu w stanie Newada. Wówczas, obcy zabrali tych 12 trenowanych i wyszkolonych Amerykanów. W zamian na ziemi została jedna obca istota. Oryginalny plan zakładał, iż dwunastka zostanie tam10 lat, poczym powróci na Ziemię. Coś jednak poszło źle, bowiem dopiero w 1978 roku powróciło 7 mężczyzn i kobieta, pozostała dwójka zmarła na rodzimej planecie obcych. Pozostali podobno postanowili nie wracać na ziemię. Z tej ósemki, która powróciła, zmarli wszyscy. Ostatnia osoba w 2002 r.

ONI BYLI NA PLANECIE EBAN?

Planeta Eben położona jest w systemie gwiezdnym Zeta Reticuli [dwie żółte gwiazdy o magnitudo równym 5, położone niedaleko Wielkiego Obłoku Magellana]. Planeta ma dwa słońca, ale ich nachylenie jest niewielkie, co powoduje na planecie ciemność, w zależności od położenia. Planeta jest pochylona, co sprawia, że jej północna część jest zimniejsza. Atmosfera podobna jest do ziemskiej i zawiera elementy CHON [węgla, wodoru, tlenu, azotu]. Zeta Reticuli leży w przybliżeniu 37 lat świetlnych od nas. Dziewięć miesięcy zabrało naszej ziemskiej drużynie przebycie tej odległości w ebeniańskim statku.

W czasie wyprawy każdy z członków amerykańskiej ekipy nękany był przez ciągłe drgawki, uczucie zdezorientowania oraz bóle głowy. Po przybyciu na planetę Eben, kilka miesięcy zabrało im dostosowanie się do panujących na niej warunków atmosferycznych. Przez cały ten okres aklimatyzacji ciągle cierpieli na bóle głowy, drgawki, towarzyszyło im również uczucie dezorientacji. Jasne słońca planety Eben również stwarzały problemy. Pomimo, że mieli oni okulary przeciwsłoneczne, ciągle przeszkadzało im jasne światło i narażeni byli na niebezpieczeństwo wystawienia się na jego działanie. Ebenianie nie posiadają żadnych form chłodzenia, za wyjątkiem tych stosowanych w przemyśle. Temperatura planety, w jej środkowej części, waha się między 94° a 115° /~ 34° - 46°C/. Na północnej półkuli temperatura spada do 50 - 80 stopni /10° - 26° C/. To za zimno dla Ebenian, a przynajmniej dla większości z nich. Nasza drużyna znalazła się wśród Ebenian żyjących na północy, w bardzo małych wioskach. Środek transportu, którego używały te istoty przypominał helikopter. Pojazdy te były bardzo łatwe w pilotażu i nasi piloci w ciągu dni opanowali tę sztukę.

Ebanianie mieli przywódców, lecz nie istniała tam żadna forma rządu. Posiadali armię, która wypełniała również obowiązki policji. Nasza drużyna nie dostrzegła jednak żadnych typów broni czy amunicji. Dochodziło do regularnych spotkań wewnątrz każdej, niewielkiej społeczności. Nie było pieniędzy. Każdemu z mieszkańców planety dostarczono, wszystkiego czego potrzebował. Nie było sklepów, centrów handlowych czy innych miejsc sprzedaży towarów. Istniały centra dystrybucyjne, gdzie Ebenianin udawał się, aby otrzymać potrzebne rzeczy. Wszyscy Ebenianie pracowali. Dzieci trzymano w odosobnieniu i kiedy jeden z członków amerykańskiej ekipy próbował sfotografować ebeniańskie dziecko został natychmiast obezwładniony przez wojsko, żołnierze przestrzegli go aby nigdy tego więcej nie robił.

dj_cinex: Ogólny zarys Projektu jest opisany w oddzielnym temacie ogólnym. Nie trzeba było...
  • 0

#284

Pimpuś.
  • Postów: 39
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czyta się to jak fajną książke sci-fic i a tym koniec. Bajka dosłownie nie z tej ziemi.
  • 0

#285

Mentoris.
  • Postów: 225
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo, ale to bardzo długa przerwa w tym wątku. Czyżby temat został niespodziewanie zamknięty? To by była wielka szkoda, bo był bardzo ciekawy. Przydałaby się jakaś informacja co nas czeka dalej.
Co do samego SERPO, to jakoś nikt nie podjął tematu co do pewnych spraw związanych z teorią Ensteina. Jeżeli wierzyć temu wszystkiemu, to członkowie programu, polecieli tam i z powrotem, na miejscu byli około 13 lat. Całość z naszego ziemskiego punktu widzenia, powinna im zająć conajmniej 37 + 37 + 13 = 87 lat, czyli poczynając od 1964 roku jeszcze długo, długo nie powinni wrócić. Pojazdy Ebenów muszą poruszać się w takim razie szybciej niż światło, albo wykorzystywać jakąś inną, nieznaną nam formę przemieszczania się w kosmosie.
Tak samo ich urządzenia do łączności wydają się działać z prędkością większą od światła.
  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych