Dalszą kwestią jest długość wpisów. W żadnej mierze nie chciałabym krępować wolności i długości wypowiedzi, jednakże przy wpisach niektórych uczestników (nie muszę wskazywać, których
) urasta to do rozmiarów kuriozalnych. Sama wielokrotnie sędziowałam i nieraz musiałam poświęcić całe dwa dni na czytanie debaty, jeśli pozwoliłam sobie opuścić regularne czytanie w trakcie trwania debaty. A jednak, aby wydać werdykt, też należy podejść do czytania i oceny poważnie i rzetelnie.
Z jednej strony rozumiem co masz na myśli, ale z drugiej reprezentuję zupełnie inny front. Jeżeli adwersarze mają przekonać do siebie sędziów i użytkowników, zmuszeni są do przedstawienia swoich racji w jak najlepszym świetle co często kończy się obszernymi wpisami. A z kolei, gdy coś się pominie w kuluarach albo w opiniach sędziów czyta się komentarze typu " a mogłeś jeszcze to i tamto opisać" albo " nie podobało mi się to, że tak sztampowo to przedstawiłeś".
Na szczęście debata o cesarzach nie zanosi się na długą, no chyba że Pismire (dla mnie to i tak Makbet
) widzi to inaczej 
Myślę, że tu nie będzie problemów z terminami... materiału mam trochę, bo to przecież sposób prowadzenia polityki, reformy, prowadzenie bitew trzeba opisać, do tego dojdzie trochę informacji o samym cesarzu, jego dzieciństwie, sferze prywatnej jak i omówienie dzieł czy też niektórych listów, toteż troszkę może mi to zająć. Z kolei Oktawian August też nie zostanie przedstawiony w sztampowy i obskurny sposób, jako że moim oponentem jest Aquila.
Może zatem po prostu lepiej wydłużyć czas na ocenienie debaty? Zamiast tygodnia - dwa.
Albo po prostu zwiększyć ilość wpisów, wtedy tekst przyswajany byłby przez użytkowników w mniejszych porcjach a wartość będzie ta sama. Możemy wychodzić z wstępnych 5 wpisów i najwyżej w połowie debaty, za obustronną zgodą, przedłużyć ją o dwa kolejne albo trzy kolejne, jeżeli jej poziom, zainteresowanie oraz wkład adwersarzy będą należyte.
Dla nas to tylko zabawa (prawda, Pismire? 
Przynosząca nie tylko wiele radości, ale i wzbogacająca nas o kolejną wiedzę.
Aquila, ja wiem, że Ty jesteś perfekcyjny do bólu i wiem, że zawsze ujmujesz absolutnie wszystkie aspekty sprawy. To jest szalenie mrówcza praca i ja ją doceniam. Uważam jednak, że mimo, że nie jesteśmy gazetą drukowaną, to jednak powinniśmy wprowadzić jakieś limity. Tak dla dyscypliny 
To może chociaż te 20 stron w Wordzie, do tego dojdą przecież jeszcze obrazki i cytaty, dzięki którym tekst staje się bardziej klarowny i lepiej czytelny, nie ma tej monotonii. Co do wpisów Aquilii muszę przyznać, że przyzwyczaiłem się do ich obszerności. Czyta mi się je z taką samą przyjemnością jak książki Aleksandra Krawczuka.