wątpie by chiny poparły bankruta koree pln.
teraz nie jest już to dla nich aż tak ważna sprawa polityczna jak to było w 50 r.
podejrzewam że po cichu by się nawet zgodzili na likwidacje tego reżimu bo go sami już nie kontrolują a taki niezrównoważony mały sąsiad z atomem czy chemią to nic przyjemnego
problemy mogą być dwa :
1. koreańce sobie postrzelają trochę i nic z tego nie będzie ale jakiś iran, izrael czy inny pakistan uzna to za dobry moment na zaatakowanie kogoś , bo "mocarstwa " będą zaangażowane w korei, bo naściągają tam pełno wojska aby zabezpieczyć "teren" lub być gotowym do akcji
np. USA ciągle siedzi w iraku i afganie z kupą ludzi więc już są osłabieni, jak wyślą do koreii jeszcze coś to następnego frontu już raczej nie dadzą rady otrworzyć - wtedy np. atak muslimów na izrael i będzie zonk - bo braknie ludzi aby pomóc "sojusznikom" z izraela, chcoiaż amerykanie mogą spróbować przerzucić jakiś front bardziej na sojuszników z NATO albo nawet jako z Rady Bezpieczenstwa ONZ - no ale wtedy to już mamy III WŚ na całego
2. wersja koreańce pójdą za ciosem bo uznają że czas skonczyć z Kimami z północy a ci zasypią nie tylko wojsko przeciwników ale i miasta europy oraz usa bronią chemiczną lub atomową - byłby to atak para-terrorstyczny - bo to nie terrorści ale służby specjalne korei płn by go wykonały (przy ewentualnym wsparciu muslimów)
dalszy ciąg wiadomy - walka do wyrżnięcia północy, znalezienie dowodów na udział muslimów i nowy front wojny
to tak na szybko moje czarne wersje jednak liczę że wszystko rozjedzie się pokościach i za tydzień będzie spokój
Użytkownik rolpiek edytował ten post 23.11.2010 - 20:32