225 odpowiedzi w tym temacie

[limonka]

Stany Zjednoczone jako samozwańczy obrońca pokoju na świecie nie mogły przecież zachować milczenia. Wystarczy prześledzić sobie tak pobieżnie kto za kim stoi, żeby przekonać się, jak wielka zabawa może rozpocząć się od koreańskiego incydentu. Ja jednak nie zapędzałabym się aż tak i wstrzymała od komentarzy, spokojnie obserwując wydarzenia. Może wszak okazać się, że cała akcja ma za zadanie przypomnieć niektórym, że nie mogą czuć się bezpieczni.

[limonka]

Czy jakikolwiek kraj poprał Koreę Płn?

Oficjalnie chyba nie, ale nieoficjalnie...

[rolpiek]

Czy jakikolwiek kraj poprał Koreę Płn?

ale nieoficjalnie...

a kto niby ich poparł nieoficjalnie ?

[LocoGreen]

czasem nie chiny? w sumie nie zdziwił bym się

a co do stanowiska Rosji i USA była przypowieść chyba że Chiny vs Rosja i USA?

Użytkownik LocoGreen edytował ten post 24.11.2010 - 14:10

[Syrinks]

W zasadzie nikt ich nie poparł póki co

atak wywołał ogromny niepokój nie tylko w Korei Południowej, ale także w regionie Azji Wschodniej, łącznie z Japonią. Musimy walczyć z tym problemem poprzez bliską współpracę z Koreą Południową, a także ze Stanami Zjednoczonymi. Jednocześnie wzywamy Chiny, które mają silny wpływ na Koreę Północną, by podjęły wysiłki zmierzające do zakończenia takich działań ze strony północnokoreańskiej.

Chiny, które są kluczowym sojusznikiem Korei Północnej, odpowiedziały wymijająco na wtorkowy ostrzał.

- Zwróciliśmy uwagę na stosowne informacje i wyrażamy nasze zaniepokojenie. Należy zweryfikować stosowne fakty i mamy nadzieję, że obydwie strony zdecydują się na swój większy wkład w stabilizację sytuacji na półwyspie – powiedział rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Hong Lei.

[Sniffer]

a kto niby ich poparł nieoficjalnie ?

Ja. Oraz zapewne każdy kraj, któremu zależy na obronie wolności, ale boi się, że USA zmieniłoby życie jego obywateli w piekło.

Swoją drogą, czemu wszyscy jątrzą, szukają pomocy w Japonii, USA, Iranie i Kuala Lumpur, a nikt nie spróbował choć podjąć rozmów z głównym zainteresowanym, czyli Koreą Północną? Nie znam się na dyplomacji, ale czy nie mogliby zwyczajnie zaproponować im pieniędzy/technologii/surowców w zamian za przerwanie działań wojennych? To chyba prościej zrobić, niż od razu uzbrajać atomówki? No, ale Jaśnie Oświecony Generał Barack Czerniawy zapewne wie lepiej...

Użytkownik Sniffer edytował ten post 24.11.2010 - 16:37

[VanPilar]

a kto niby ich poparł nieoficjalnie ?

Ja. Oraz zapewne każdy kraj, któremu zależy na obronie wolności, ale boi się, że USA zmieniłoby życie jego obywateli w piekło.

Swoją drogą, czemu wszyscy jątrzą, szukają pomocy w Japonii, USA, Iranie i Kuala Lumpur, a nikt nie spróbował choć podjąć rozmów z głównym zainteresowanym, czyli Koreą Północną? Nie znam się na dyplomacji, ale czy nie mogliby zwyczajnie zaproponować im pieniędzy/technologii/surowców w zamian za przerwanie działań wojennych? To chyba prościej zrobić, niż od razu uzbrajać atomówki? No, ale Jaśnie Oświecony Generał Barack Czerniawy zapewne wie lepiej...

Zobrazuje to co napisałeś.
Wyobraź sobie, że jesteśmy sąsiadami. Ja od czasu do czasu do czasu będę ci grozić nożem lub pistoletem. Zamiast szukać pomocy u sąsiadów na policji itp. przyszedł byś do mnie porozmawiać a ja bym cie zwyczajnie olał i trochę nastraszył . Dla spokoju dawał byś mi haracz- pieniądze, jedzenie, telewizor i miał byś przez to chwilę spokoju. Ja bym chciał coraz więcej i więcej a Ty byś żył wiecznie w strachu.

[miXUE]

Ja. Oraz zapewne każdy kraj, któremu zależy na obronie wolności, ale boi się, że USA zmieniłoby życie jego obywateli w piekło.

Osobiście bardziej ceniłbym wolność od niezrównoważonych psychicznie ludzi, którzy posiadają DCP(Duży Czerwony Przycisk), ale... co kto lubi!

VanPilar ładnie to zobrazował. Przecież już nie pierwszy raz Korea PN macha szabelką. Świat mówi o sankcjach, a i tak w ostatecznym rozrachunku dostaną pomoc humanitarną. Ktoś powinien temu położyć kres. Choćby dla dobra ludzi tam mieszkających.

[nazgul]

http://www.tvn24.pl/...,wiadomosc.html
No to może być punkt zapalny.

[Malczan]

Nic z tego nie będzie. Korea Północna się wystraszy, Chiny nic nie zrobią bo sporo eksportują do USA. WWIII narazie nie jest opłacalne

[Syrinks]

Największy na świecie okręt o napędzie atomowym - amerykański lotniskowiec USS George Washington zmierza do wybrzeży Korei Płd. Na pokładzie okrętu znajduje się 75 samolotów bojowych i ponad 6 tys. członków załogi. George Washington to prawdziwy kolos. Jego długość to 333 m, szerokość 40,8 m, wyporność 104 tys. ton. Okręt posiada dwa reaktory atomowe o mocy 280 tys. KM wytwarzające parę dla turbin parowych napędzających 4 śruby. To pozwala mu rozwinąć prędkość ponad 30 węzłów. Okręt opuścił port dzień po ostrzelaniu południowokoreańskiej wyspy Yeonpyeong przez artylerię Korei Płn. W niedzielę weźmie udział w manewrach na Morzu Żółtym.

źródło: metro

Phenian zrzucił całą winę za atak na Koreę Południową. Oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA oskarżyła Seul, że doprowadził Półwysep Koreański „na krawędź wojny” przez swoje „lekkomyślne prowokacje wojskowe”.

Phenian ostrzegł, że będą nowe ataki, jeśli Południe "posunie się znów do militarnych prowokacji". Seul natomiast zapowiedział wzmocnienie obrony swojego zachodniego wybrzeża.
Jak podała oficjalna północnokorańska agencja KCNA, która powołała się na anonimowych wojskowych, "Korea Północna dokona bez wahania drugiej, a nawet trzeciej serii ataków, jeśli podżegacze wojenni w Korei Południowej dopuszczą się ponownie lekkomyślnych prowokacji militarnych".

źródło: tvn24.pl

Ja nie wiem, ale jak północ mówi, że ma nie być prowokacji to na kij te manewry uskuteczniają

[Malczan]

By pokazać, że jakiś psychopata o za dużym ego nie będzie dyktował warunków

[Mattiex]

By pokazać, że jakiś psychopata o za dużym ego nie będzie dyktował warunków

chiny nie widzą potrzeby ale rosja jak najbardziej, ich wszędzie "swędzi", a chiną może zależeć tylko na ziemi.

[Sniffer]

Dla spokoju dawał byś mi haracz- pieniądze, jedzenie, telewizor i miał byś przez to chwilę spokoju.

Pewnie bym tak zrobił - w polityce nie obowiązuje przecież moralność. To, że jakiś kraj jest mocniejszy i podporządkowuje sobie słabszego sąsiada, to prawo silniejszego.